Skocz do zawartości

[kolana] Bol kolan


goly33

Rekomendowane odpowiedzi

Przeczytalem wiele watkow na temat bolu kolan ale w zadnym nie znalazlem satysfakcjonujacej odpowiedzi.

 

Moim problemem jest bol kolan ktory objawia sie tylko w stanie spoczynku. Wstaje rano i kolana odczuwam silny bol w kolanach, sa jakby "sztywne", moga bolec mnie tak przez caly dzien a czasami bol staje sie bardzo silny i kolana robia sie sine, wrecz fioletowe... najdziwniejsze ze bol ustepuje podczasz wysilku fizycznego, gram w pilke nozna, biegam czy jezdze na rowerku i nie boli, przestaje grac/jezdzic i bol powraca... bol jest staly, nie boli bardziej lub mniej niezaleznie od ulozenia nogi i ruchu jaki nia wykonuje. Dodam tylko ze wczesniej wyczynowo biegalem przez 5 lat i kilka razy uszkodzilem staw biegajac na plotkach itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...mnie tez mocno bolą kolana. W moim przypdaku to skutek grania 3 lat w Rugby ;) . Byłem u kilku lekarzy i ani jeden nie stwierdził dokładnie co jest. Dopiero jak poszedłem do prywatnego lekarza stwierdził że potrzebna jest aortroskopia. Jedyna wada tego zabiegu to dłuuugi okres gojenia i rehabilitacji. Dlatego ja tego nie robiłem :lol: . Zreszta często jest tak że po roku od zabiegu znów trzeba to robić bo często są nawroty. Ja osobiście radze sobie z tym tak że przed wyjściem na rowerek mocno rozgrzewam stawy kolanowe i smaruje je mascią rozgrzewającą. Mi pomaga. Powinieneś również sprawdzić czy pomoże Tobie czy nie.

Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz sztywność poranna i kolana sie robia fioletowe to jest duze prawdopodobienstwo, ze sa to problemy z krażeniem kończyn dolnych lub poczatki jakis zmian reumatycznych. Najlepiej zrobic kilka specjalistycznych badan bo taka diagnoza przez net to jest bardziej na czuja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artroskopia nie jest powaznym zabiegiem.

Po max 5 dniach idziesz do domu o wlasnych silach, tydzien lub 2 bez roweru i to wszystko.

Inaczej podczas tzw. artroskopii naprawczej gdzie cos sie skrobie, szyje etc.

Tutaj w zaleznosci od rodzaju uszkodzenia itp czas rehabilitacji moze byc dlugi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artroskopia nie jest powaznym zabiegiem.

Po max 5 dniach idziesz do domu o wlasnych silach, tydzien lub 2 bez roweru i to wszystko.

Inaczej podczas tzw. artroskopii naprawczej gdzie cos sie skrobie, szyje etc.

Tutaj w zaleznosci od rodzaju uszkodzenia itp czas rehabilitacji moze byc dlugi.

 

Moze mi ktos powie jak wyglada taki zabieg?? beda mnie kroic czy cos?? Nie chcial bym zeby ktos dotykal moich kolan skalpelem... wole cierpiec:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze mi ktos powie jak wyglada taki zabieg?? beda mnie kroic czy cos?? Nie chcial bym zeby ktos dotykal moich kolan skalpelem... wole cierpiec:)

To nie jest skomplikowany zabieg. W moim wypadku chcieli mi zrobić tą artroskopie "naprawczą" bo mam jakieś dziwne wykruszenia i oprócz czyszczenia miałem mieć robione szlifowanie czegoś tam :D . Ogólnie zabieg polega na wprowadzeniu przeważnie dwóch prętów w kolano jedno z kamerą a drugie to narzędzie. Po zabiegu i wygojeniu zostają bardzo małe ślady a wręcz okrągłe malutkie blizny. Oczywiście ilość prętów i nacięć zależna jest od rozmiarów uszkodzeń w kolanie. Mi chcieli wporwadzać 4 pręty jednocześnie, przynajmniej tak mi tłumaczył ortopeda u którego byłem. Niestety po tego typu zabiegu jaki powinienem mieć przez 3 tygodnie trzeba lezeć w łóżku a kolejne 2 miesiące chodzić w kulach. A po tym wszystkim jeszcze półroczna rehabilitacja :P ..a najlepsze jest to że chcieli za taki zabieg 1700 zł. I to tylko za jedno kolano a podkręślam że powinienem zoperować oba :033: . Ale zdecydować się nie zdecyduje bo kolana bardzo dokuczały tylko wtedy kiedy jeszcze grałem w Rugby. Naszczęście na rowerze nie ma takich przeciążeń jeśli chodzi o kolana i tak bardzo mnie nie bolą.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artroskopia to niestety wcale nie takie beleco.. W listopadzie ubiegłego roku: skręcone kolano, naderwane więzadło krzyżowe przednie, pęknięta łąkotka. Skutek: artroskopia i po 6-ciu miesiącach wciąż problemy: brak całkowitego zgięcia, ból przy mocnych obciążeniach.. Porażka.. Dobrze, że na rowerku da się śmigać. A co do sztywności porannej i sinienia kolan to wal chłopie do reumatologa jak w dym. NIE ZLEKCEWAŻ tego.. dobra rada fizjoterapeuty..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artroskopia to niestety wcale nie takie beleco.. W listopadzie ubiegłego roku: skręcone kolano, naderwane więzadło krzyżowe przednie, pęknięta łąkotka. Skutek: artroskopia i po 6-ciu miesiącach wciąż problemy: brak całkowitego zgięcia, ból przy mocnych obciążeniach.. Porażka.. Dobrze, że na rowerku da się śmigać. A co do sztywności porannej i sinienia kolan to wal chłopie do reumatologa jak w dym. NIE ZLEKCEWAŻ tego.. dobra rada fizjoterapeuty..

 

W pełni się zgadzam - miałem artroskopię ok 1.5 roku temu - zerwałem kostny zaczep więzadła

krzyzowego przedniego (narty) mam teraz dwie tytanowe śruby w kolanie (jedyne moje tytanowe

częsci :) ) - pół roku rehabilitacji - ćwiczeń - teraz prawie doszedłem do siebie ale kolano

nie całkiem to (częsty jest po oprecji zanik mięsni stabilizujących wyprost) - nie mam już tego

zakresu ruchu co kiedyś. Ale w rowerze mi już nie przeszkadza nawet po 150 km nie boli...

 

Wracając do artroskopi - to należy uważać z każdą interwencją chirurgiczną w tak delikatny

i skomplikowany staw - błedy w sztuce podczas zabiegu mogą mieć ciężkie konsekwencje,

NIE NALEŻY LEKCEWAŻYĆ KOLAN ... naprawdę:

1. lekarz

2. usg

3. rezonans

potem ewentualnie ingerencja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

dolacze sie...

tez mam problem z kolanami.jechalem piod wiatr 30km po asfalcie hardcore w twarz i na ostatnich 300m lewe kolano zabolalo mnie od zewnatrznej strony i promieniowal bol do srodka.nie da rady jechac. prostowanie nogi nic nie dalo.zsiadlem przeszedlem i zapomnialem o bolu.

pojechalem na maraton do jeleniej i przed drugim bufetem znowu odezwalo sie kolano w takim stopniu ze na bufecie siedzialem stalem robilem co moglem kolano nie odpuszczalo.potem byl zjazd na ugietych nogach kolano dalo rade .potem troche pedalowania i kolano znowu sie odezwalo. zrobilem sobie 2tygodni przerwy bo kolano wykreca mi takjakby do srodka od zewnetrznej strony.bol promieniuje tez na okolice miednicy i kostki-wchyba idzie po jakis miesniach. prawe kolano tez troche boli ale nie w takim stopniu. smaruje noge jakims zelem. co robic i co to moze wogole byc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 i 3 maja zrobilem kilka setek na trekingu w ciezkich warunkach. po jezdzie nieco bolalo mnie kolano. dzis wsiadlem na rower, i poczulem lekki bol w kolanie. dlaczego?

rower mam od kilku lat. mam 29 lat, wiec nie rosne juz i rama nie moze byc nagle zla. sporo poprawilem technike, kadencja mam srednia przynajmiej 90., zalozylem lezak na kierowniece, ale z niegokorzystam rzadko, wiec to nie z tego powodu.

 

czytalem inne topici i szukalem info na ten temat

wywnioskowalem ze byc moze mam za mala odleglosc od siodelka do kierownicy. byc moze powinienem kupic siodelko z regulowana odlegloscia mocowania do sztycy, o ile dobrze sie wyrazam.

 

zadnej kontuzji nie mialem.

poradzcie mi prosze.

 

wzrost 178

odleglosc od srodka sztycy do kierownicy 115

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...