Skocz do zawartości

[Nocleg] Czego oczekujecie od rowerowego noclegu?


Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że również się przyda możliwość przechowania bagażu. No, ale tu wystarczy tylko życzliwość ;).
Pisali już o suszarni. Jakiś tam serwis z podstawowymi narzędziami. Na dworze karcher dla roweru, jakieś szmaty, żeby to wytrzeć
Z tym przechowaniem roweru to może być różnie. Ja osobiście wolałbym trzymać rower w pokoju, czyli łóżko małżeńskie dla dwójki :D. A tak bardziej poważnie to jakiś stoajczek :).
Oczywiście ognicho, grill i piwko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego byś nie wstąpił? Bo takie miejsce nie pachnie "prawdziwym" rowerowaniem? Uważam że lepiej mieć za dużo niż za mało, to czy ktoś z czegoś korzysta czy nie to jego wybór. 

 

Uważam że ważnym elementem wyposażenia takiego miejsca powinna być dostępna dla klientów pralka i suszarka. 

W czasie pobytu w Szklarskiej Porębie wiele lat temu  wybywałem na wypady rowerowe dwa razy dziennie. Pobyt trwał w sumie 10 dni, ja miałem 4 komplety ciuchów, które wystarczyły więc na dwa dni. Pensjonat stał w stale zacienionym miejscu, ciuchy wywieszone na zewnątrz nie schły. Do wyboru miałem więc albo jeździć w czystych ale niedoschniętych albo suchych ale lekko zalatujących poprzednim dniem. Z musu wybierałem drugą opcję.

Wspomniana możliwość trzymania roweru "przy sobie" - wiem że to nie jest higieniczne dla podłóg i ścian, ale można zaoferować mycie rowerów a ściany w miejscu gdzie rowery są oparte o nie odpowiednio zabezpieczyć. Mnie średnio przekonuje opcja najlepiej zabezpieczonej szopy, komórki, garażu i wiem że wiele osób ma takie same obawy. 

Wg mnie miejsce przechowywania sprzętu powinno być - jeśli już w tej formie - jednym z pomieszczeń budynku mieszkalnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@CMIK, A co egipski szlak ma wspólnego z agroturystyką w Polsce? Na tym polega wolny rynek, że każdy może znaleźć to, co mu się podoba. Jak wolisz spać pod gołym niebem i cieszyć się przyrodą - Twój wybór. Inni wolą na urlopie facebooka, wifi, telewizor i inne gadżety, gdy wrócą na kwaterę. Nie znajdą ich tu, to pójdą do konkurencji. To nie jest zarabianie na frajerach, tylko tego ludzie oczekują w obecnych czasach. I zgodnie z wolnym rynkiem może Ci się to nie podobać, więc nie musisz korzystać. Tak to działa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wyjazd na pare dni żeby pojeździć na rowerze jest odskocznią od życia codziennego, nie oczekuje na takich wyjazdach luksusów...

Po całodniowej jeździe chce się umyć, zjeść kiełbaske z grilla, napić się piwka z kompanami i iść spać nie martwiąc się o rower. Nic więcej do szczęscia mi nie potrzeba.

 

Byłem w ubiegłym roku w schronisku "Hajstra" - miejsce na odludziu, brak zasięgu sieci komórkowej, brak internetu, tv itd, łóżko, łazienka z ciepłą wodą, gotowe bardzo dobre obiady lub dostęp do kuchni, miejsce na grilla/ognisko, możliwość umycia roweru, rower (czysty) w pokoju i to wszystko za 20-30 złotych od osoby (50 zł tak jak niektórzy pisali to dla mnie dużo)- to jest dokładnie to czego oczekuje od rowerowego noclegu.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, ale fakt że coś jest do dyspozycji (wifi, serwis, miejsce na ognicho czy inne pralki) nie jest równy z przymusem używania tego :P

Na dobrą sprawę powiedziane zostało wszystko: pokój x osobowy (x to dowolna liczba dodatnia całkowita, większa od 0... :D ) z miejscem na rower, bądź oddzielne, bezpieczne miejsce na rower, dostęp do podstawowych narzędzi (ze dwa imbusy, łyżka, torx i młotek), możliwość dorwania dętki czy załatania takowej, ciepły prysznic, miejsce na umycie roweru i... właśnie wifi. Wbrew pozorom może służyć nie tylko przeglądaniu naszego forum czy innego facebooka, ale na przykład do planowania tras :) No i fajny bajer w sumie padł tutaj - ładowarka do akumulatorów wszelakich. Fajny bajer, nie powiem, może być przydatny.  :thumbsup: No i nie zapominajmy o jakimś zakamarku, w którym można by wyprać ciuszki i je wysuszyć - taki bajer spotkałem raz w sumie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@wiater, Jedni oczekują minimalistycznych warunków inni nie. Co w tym dziwnego/złego? Jeżeli ktoś po przyjeździe z trasy chce skorzystać z FB i podzielić się trasą to jest takie dziwne? To już nie jest rowerzysta? Są różne modele spędzania urlopu... Abstrahując od ideologii, to w cenie 20-30 PLN/łóżko biznes nie ma szans być głównym źródłem utrzymania, mówimy o agroturystyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kwatera będzie wypasiona i znajdzie się wszystko tu wymienione, musi mieć odzwierciedlenie w cenie. Nie każdemu będzie odpowiadać kwota rzędu 50 czy więcej zeta za nockę. Pisanie, że nie jest przymusem korzystanie z neta, tv czy innych, jest bez sensu. Po co płacić za coś, jeżeli z góry wiadomo, że się z tego nie skorzysta. Na szczęście dla nas, wybór zazwyczaj jest, więc każdy idzie tam gdzie mu odpowiada.

 

Reasumując, kolego dzieniol.  Nie przejmuj się tym wszystkim aż tak bardzo, bo żebyś nie wiem jak się starał i na głowie stawał, wszystkim nie dogodzisz.  Po mojemu, jak na polskie warunki, najlepiej będzie to wszystko wypośrodkować.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, że biznes Ci wypali. Trzymam kciuki.

 

Jeśli chodzi o moją skromną osobę, to w takich miejscach chciałbym mieć:

a) bezpieczne miejsce na rower,

B) kącik serwisowy z podstawowymi niezbędnymi narzędziami + myjka rowerowa,

c) łóżko + pościel,

d) miejsce do przygotowania posiłków we własnym zakresie (ewentualnie dla nielubiących gotować, proste dania nie skomplikowane wybór spośród powiedzmy pięciu różnych posiłków),

e) mapy okolicznych szlaków lub tras rowerowych rozwieszone na ścianach, nawet możesz tutaj wywiesić wydruki swoich tras zawierających jakieś ciekawe miejsca), ewentualnie foldery z najciekawszymi trasami regionu,

f) ciepła woda,

g) ewentualnie miejsce na ognisko lub grilla, kilka ławek przed obiektem.

 

Na luksusy nie liczę, nie po to są wakacje, wystarczy żeby było widać że ktoś dba o interes (czystość, ogarnięty teren) i nie nastawia się tylko na zysk jak najmniejszym kosztem. W takich miejscach od razu widać, czy ktoś wkłada trochę serca w to co robi.

 

Pozdrawiam

Artur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

jak dla mnie jednak najażniejsze by było żeby rower można było trzymać w pokoju to jest jednak komfort psychiczny :D  miejsce na ognisko, gril piwko. Możliwość umycia roweru, umycia ubrań wysuszenia ich.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Z tym trzymaniem roweru przy łóżku to jest jakis odjazd...

 

Spałem w rozmaitych miejscach w UK, mniej lub bardziej odludnych i nigdzie nie było opcji z rowerem przy wyrku. Zawsze był to garaż, zabezpieczona szopa czy cotambądź.

 

Czy mam rozumieć iż w Polszcze już takie zdziczenie obyczajów nastapiło że nawet na przysłowiowym zapupiu galaktyki owce kradną rowery?

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Czy mam rozumieć iż w Polszcze już takie zdziczenie obyczajów nastapiło że nawet na przysłowiowym zapupiu galaktyki owce kradną rowery?

 

A Ciebie to dziwi kolego Ivan? U nas kradnie się autobusy, tramwaje, kombajny, a nawet czołgi z muzeum. A co dopiero mówić o zwykłym rowerze, który dużo łatwiej upłynnić. Niestety :(

 

PS. Ale też jest zdania, że trzymanie roweru w pokoju to lekka przesada. Wystarczy dobrze zabezpieczony garaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Człek odwyka nieco od Dzikego Wschodu jak poprzebywa w Zgniłym Kapitaliźmie ;)

 

No ale jak pamietam na I Zlocie FR rowery były w jednej sali a nie przy wyrkach i też było OK, nikomu nic nie zginęło opardomcik, jakiś wuj zajumał opone Tobo :verymad:

 

Tymbardziej lipa ze musiał byc to ktos ze zlotowiczów...

 

Szacunek...

I.

 

PS

Może niektórzy nie mogą się rozstać z jednośladem :), lub lubią poocierać się nocą o goleń amora, albo o korbę

Fetyszyści popaprani :P  A potem idzie Fama Po Narodzie że rowerzysta to ... dewiant :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcja bardzo fajna ! Propozycje tras , moze jakaś współpraca z rowerowym w okolicy, bezpieczne trzymanie roweru w jakimś pomieszczeniu czy pokoju, opcja mycia roweru, opcja kupienia dętki czy jakichś podstawowych rzeczy u Ciebie, serwis czy warsztat z narzędziami. Wcześniej był wspomniany rowerowy wystrój i nawiązania jeśli to ma być typowo rowerowe miejsce. Fajnie by było jakbyś ogarnął jakąś mapkę okolic :) Miejsce do odpoczynku i wieczornego chillu żeby odpocząć przed kolejnym dniem zmagań rowerowych. 

Pomysł zaisty! Życzę powodzenia ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wyjazd na pare dni żeby pojeździć na rowerze jest odskocznią od życia codziennego, nie oczekuje na takich wyjazdach luksusów... Po całodniowej jeździe chce się umyć, zjeść kiełbaske z grilla, napić się piwka z kompanami i iść spać nie martwiąc się o rower. Nic więcej do szczęscia mi nie potrzeba. Byłem w ubiegłym roku w schronisku "Hajstra" - miejsce na odludziu, brak zasięgu sieci komórkowej, brak internetu, tv itd, łóżko, łazienka z ciepłą wodą, gotowe bardzo dobre obiady lub dostęp do kuchni, miejsce na grilla/ognisko, możliwość umycia roweru, rower (czysty) w pokoju i to wszystko za 20-30 złotych od osoby (50 zł tak jak niektórzy pisali to dla mnie dużo)- to jest dokładnie to czego oczekuje od rowerowego noclegu.

 

Jeden realnie myślący człowiek.

 

Czytam te wasze propozycje i tylko czekałem aż ktoś napisze o saunie albo czymś innym równie absurdalnym. Lista wymagań taka, jak w niektórych ofertach pracy - musisz umieć wszystko i najlepiej żebyś pracował za 1500 zł. Tak samo tutaj każdy by chciał niestworzone luksusy i pewnie najlepiej za 10 zł od łebka nie? Ciekawe ile osób mając do wyboru nocleg tani, skromny i czysty oraz taki ze wszystkimi wypasami, ale 2x droższy wybrałoby ten tańszy. Przecież to tylko nocleg, zło konieczne wyprawy, produkt uboczny. Na wyprawę rowerową jedzie się, żeby przede wszystkim jeździć na rowerze, a nie wypoczywać po kwaterach.

 

Najważniejsze na noclegu jest miejsce do spania i dostęp do wody (niech wam będzie, że ciepłej :) ). Reszta tak naprawdę to są luksusy. I powiem wam, że najciekawsze, najfajniejsze, najlepsze i najdłużej pamiętane wyprawy to właśnie takie, gdzie sypia się gdziekolwiek.

 

W wakacje byłem z dziewczyną na Mazurach z rowerami. Tydzień czasu, przekulane prawie 400 km, noclegi w dwóch miejscach (gospodarstwa agroturystyczne na wsiach). Wydaliśmy na dwie osoby niecałe 600 zł z czego 120 zł to cena dojazdu i powrotu (bilety PKP).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie dwaj moi przedmówcy mają dużo racji. Najważniejsze jest to zeby było gdzie sie kimnąć, umyć i zjeść. W zasadzie każdy ma na wyprawie rowerowej ze sobą podstawowe narzędzia, ale fajnie by było gdyby można był coś podłubać przy nim na miejscu w razie potrzeby. I tak zakładam że w sezonie to będzie tak że godzina 10 większość osób wybija w trasę. Godzina np 15 obiadek. I wieczorkiem powrót. Tak ze wszystkie te wymienione sauny są zbędne, jedynie tylko ten warsztacik i miejsce do trzymania rowerów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie noclegu:

3 razy miałem okazję jechać przez Polskę na rowerze (z Pomorza Zachodniego na Mazury a z Mazur na Podkarpacie)

Zazwyczaj rowery lądowały w szopach/garażach/komórkach etc, nikt nie robił problemu. Oczywiście zamknięte a do tego przypięte grubym zapięciem.

Ale w miejscowości Tykocin pani powiedziała nam, żeby zostawić rowery na dziedzińcu ( na który wchodziło się wprost z ulicy) bo "eee, raczej nikt ich nie zwinie". Jak sie skończyło?
O tak  :devil: 
http://tinypic.com/r/qo6mg2/6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam te wasze propozycje i tylko czekałem aż ktoś napisze o saunie albo czymś innym równie absurdalnym.

Przecież to tylko nocleg, zło konieczne wyprawy, produkt uboczny. Na wyprawę rowerową jedzie się, żeby przede wszystkim jeździć na rowerze, a nie wypoczywać po kwaterach.

Najważniejsze na noclegu jest miejsce do spania i dostęp do wody (niech wam będzie, że ciepłej :) ). Reszta tak naprawdę to są luksusy.

Być może, jeśli to wyprawa rowerowa i cel stanowi pokonanie trasy na drugi koniec Polski.

 

Jeśli natomiast celem jest przyjemne spędzenie weekendu lub tygodnia na górskich jazdach, a wieczorami biesiadowanie przy grilu, przygotowanie roweru na następny dzień, czy jakikolwiek inny, szeroko pojęty relaks, to pomysł mocno zorientowanej i wyposażonej pod kątem rowerzystów agroturystyki czy pensjonatu jest jak bardziej na miejscu i bardzo mi się podoba :) .

 

Generalnie chciałbym mieć:

- dostęp do choćby prowizorycznego warsztatu z podstawowymi narzędziami,

- móc kupić dętkę, jakąś oponę, linkę, klocki hamulcowe, smar do łańcucha itp w normalnych, już nie mówię że internetowych ale w rozsądnych cenach,

- jakieś stanowisko na zewnątrz z wężem do mycia rowerów,

- miejsce na ognisko, grill,

- łazienkę w pokoju,

- możliwość zabrania rowerów do pokoju, jeśli pomieszczenie 'zbiorcze' by mi nie odpowiadało,

- mapki terenów z naniesionymi popularnymi/ciekawymi/wartymi do przejechania trasami i odwiedzenia miejscami.

 

Dobrze byłoby, gdyby właściciel lub obsługa znali rowerowe klimaty a wręcz mogliby być lekko skrzywieni na tym punkcie.

Na ścianach nie muszą wisieć rowery ;) , telewizji też mogłoby nie być. Wifi by się przydało do zbierania wiadomości o okolicy, planowania tras i ogólnie łączności ze światem, ewentualnie jakiś komp z internetem w holu.

 

Sauna by nie zaszkodziła ;P , choć nie byłoby to wyznacznikiem. :)

 

Reasumując, gdybym wybierał się na kilka dni ze znajomymi poobjeżdżać jakieś górki w odległej okolicy, z gąszczu ofert wybrałbym taki właśnie nocleg, i nie sądzę, że musiałby być od razu 2x droższy.

 

Owszem, mógłbym nocować gdziekolwiek, w turystycznej szopie czy pod namiotem, ale gdybym miał wybór, spędziłbym ten czas TAK JAK LUBIĘ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cześć,

Dzięki waszym radom i sugestiom powstał Izerski Zakątek - Nocleg w Górach Izerskich przyjazny rowerzystom. To miejsce, z którego możesz ruszyć na trasy rowerowe po okolicznych górach, a po powrocie odpocząć w ciszy i spokoju. Są stawy, jest grill, dużo zieleni i mały plac zabaw. A co najważniejsze - kącik serwisowy, miejsce do umycia roweru i zamykany garaż. 

 

Zapraszam na IzerskiZakatek.pl

 

Jeszcze raz dziękuję za pomoc. W ramach podziękowania proponuję wszystkim którzy udzielili się do tej pory w temacie 10% zniżki podczas pierwszego pobytu. A mam nadzieję, że będzie ich więcej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No wreszcie się ujawnił! :)


Od razu daję +1 za:

W ramach podziękowania proponuję wszystkim którzy udzielili się do tej pory w temacie 10% zniżki podczas pierwszego pobytu.



Teraz kilka pytań:
1. przewidujecie w warsztacie jakąś płaską, kafelkowaną posadzkę, lub chociaż jakąś wylewkę? (ehh, te zbieranie śrubek z podłogi, stabilność stołu warsztatowego, ja czasami z wygody dłubię przy rowerze na kolanach)
2. jak dobrze rozumiem dopuszczalna ilość miejsc noclegowych, tylko na 6 osób?
3. do reszty nie ma większych zastrzeżeń - na fociszonach z GALERII wszystko wygląda miło, czysto i przyjaźnie. Mam nadzieję, że zakładki TRASY oraz ATRAKCJE będą się szybko rozrastać.

Oczywiście życzę powodzenia i pozdrawiam!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...