Skocz do zawartości

[przeróbka] Rower crossowy na 29'. Jest sens ?


slav4

Rekomendowane odpowiedzi

Już rozwijam temat.

Moją opinię na temat ninierów można określić w paru słowach: "chciałabym, a boję się" :-). Innymi słowy: cholernie chciałbym spróbować, ale co będzie jak na rower wywalę kupę kasy, a potem stwierdzę że to jednak nie to, a 26 cali jednak bardziej mi pasuje ?

Nigdy nie jechałem ninerem, a przejażdżka pod sklepem tak >na wypróbowanie< niewiele mi powie - zalety/wady roweru wychodzą po paru godzinach jazdy i do tego w trudnym terenie. Im trudniejszym, tym lepiej, a żaden sklep nie zgodzi się przecież na taką jazdę testową "z pieca na łeb"...

I teraz tak: Stara "zimówka" dokonuje żywota, nie już ma sensu w to inwestować, tak więc na 99% zdecydowany jestem na zakup crossa na całoroczne dojazdy do pracy. Dołozę pełne błotniki, opony z kolcami i "zima nasza" :-)

Ze względu geometrię i sentyment do marki upatrzyłem sobie to:

 

Kellys Bicycles : ProductDetail

 

Idąc dalej: ta rama przyjmuje opony 29 x 2,0, czyli z kółka 700 x 38C spokojnie zrobi mi się 29 cali. Jak zobaczę że jazda na wielkich kichach naprawdę mi "leży" - zmieniam korbę, kupuję/składam lżejsze koła, wsadzę np. Foxa czy Rebę z 80 mm skoku i... czy mam ściganta do maratonów ?

Tak patrzę na geometrię i kąty tej kellysowej ramy - de facto są identyczne jak poniższej Meridce którą od dawna mam na oku.

 

Rowery Merida - rowery, części, osprzęt, akcesoria rowerowe - producent i dystrybutor rowerów

 

Ostrzejszy kąt podsiodłowy i krótsza górna rura Kellysa bardziej mi odpowiada, a w zasadzie jedyna różnica to wysokość główki ramy (do korekty podkładkami i wysokością mostka) i tylne widły krótsze o 5 mm, chyba że jeszcze coś przeoczyłem.

 

Prośba - spójrzcie na to chłodnym okiem, bo "się podpaliłem" i w zasadzie widzę same plusy:

1) Tak czy inaczej będę miał "zimówkę - dojazdówkę"

2) Wsadzę jakiekolwiek opony 2,0, potłukę trochę po hardcore'ach -> będę wiedział jak to jeździ i czy naprawdę chcę ninera. Jak mi podpasuje - uruchamiam "tajne konto" :-), pakuję lepszy osprzęt i śmigamy. Po sezonie - znów przekładka tańszych "szpejów" i błoto pośniegowe/sól/gołoledź niestraszna.

3) Jak pisałem - crossa i tak potrzebuję, tak że jedyne finansowe ryzyko jakie ponoszę to dwie tanie drutówki 29 cali

 

Opcja alternatywna - kupić "niniera" i jak nie podpasuje przerobić na "dojazdówkę" raczej odpada. Mam na oku tę właśnie Meridkę jak z linka powyżej, ale 9 tysiaków za rower który może służyć tyko do dojazdów..... sorry. Poza tym rama Meridki nie ma mocowania na pełne błotniki, a to dla mnie ważne przy dojazdach

Cykloza zaawansowana ale resztki rozsądku jeszcze posiadam :P

 

Aha, mam 183 cm wzrostu, tak że w grę wchodzi klasyczne 19' i na dużych kołach raczej nie będę wyglądał jak małpa na kosiarce :PPP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrzejszy kąt podsiodłowy i krótsza górna rura Kellysa bardziej mi odpowiada, a w zasadzie jedyna różnica to wysokość główki ramy (do korekty podkładkami i wysokością mostka) i tylne widły krótsze o 5 mm, chyba że jeszcze coś przeoczyłem.

 

Przeoczyłeś to, że nie ma ujemnych podkładek ;-) więc nie ma bata, żeby pozycja na takim Kellysie nie była wiatrołapna.

 

Budując niedawno 29era od razu założyłem, że zastosuję jedną mikroskopijną podkładkę 5 mm, a do tego mostek 60 mm//7 st. Ujechałem tak dosłownie 40 km, po których wyszło mi, że tak się nie da -- i zamontowałem mostek na odwyrtkę. Jak jeszcze dodam, że główka w moim rowerze to 105 mm (a więc mniej niż w obu pokazanych przez Ciebie rowerach), a z przodu mam sztywny widelec (a więc też nie podbija tak kokpitu jak jakiś amortyzator), to łatwo sobie dośpiewasz resztę.

No ale OK, ja mam predylekcję ku niskiej pozycji na rowerze. W 29erze mam kierę na wysokości przeciętnego 26era; zaś w "małym" rowerku udało mi się osiągnąć taki pułap, że śmiało mogę montować lampkę na kierownicy -- bo mieści się w przepisowych parametrach oświetlenia (to naprawdę rzadkość).

 

Choćbyś nie wiem jak kombinował i nie wiem jakie opony zakładał, Kellys zawsze będzie tylko trekkingiem. (A jeszcze a propos opon: nawet jeśli wejdą 2", co zrobisz, jeśli zachce Ci się konkretniejszego ogumienia?)

 

Już lepiej kupić normalnego -- może niekoniecznie za 9 tys. -- ninerka i jak coś nie pójdzie, robić z niego spokojniaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeoczyłeś to, że nie ma ujemnych podkładek ;-) więc nie ma bata, żeby pozycja na takim Kellysie nie była wiatrołapna.

 

Budując niedawno 29era od razu założyłem, że zastosuję jedną mikroskopijną podkładkę 5 mm, a do tego mostek 60 mm//7 st. Ujechałem tak dosłownie 40 km, po których wyszło mi, że tak się nie da -- i zamontowałem mostek na odwyrtkę. Jak jeszcze dodam, że główka w moim rowerze to 105 mm (a więc mniej niż w obu pokazanych przez Ciebie rowerach), a z przodu mam sztywny widelec (a więc też nie podbija tak kokpitu jak jakiś amortyzator), to łatwo sobie dośpiewasz resztę.

No ale OK, ja mam predylekcję ku niskiej pozycji na rowerze. W 29erze mam kierę na wysokości przeciętnego 26era; zaś w "małym" rowerku udało mi się osiągnąć taki pułap, że śmiało mogę montować lampkę na kierownicy -- bo mieści się w przepisowych parametrach oświetlenia (to naprawdę rzadkość).

 

Choćbyś nie wiem jak kombinował i nie wiem jakie opony zakładał, Kellys zawsze będzie tylko trekkingiem. (A jeszcze a propos opon: nawet jeśli wejdą 2", co zrobisz, jeśli zachce Ci się konkretniejszego ogumienia?)

 

Już lepiej kupić normalnego -- może niekoniecznie za 9 tys. -- ninerka i jak coś nie pójdzie, robić z niego spokojniaka.

 

Akurat w tym Kellysie jest sporo podkładek pod mostkiem i możliwość zmiany kąta na ujemny, tak więc pozycję da się obniżyć. Zresztą w MTB pozycja "bardziej lub mniej aero" nie gra aż takiej roli. Dużo ważniejsze są inne cechy, ot np "BB height". Cross ma ją wyżej, tak więc z definicji wyżej też będzie środek cieżkości...Po przespaniu się z tematem stwierdzam że pomysł był głupi :-) Więc pomysł #2:Tani 29' na porządnej ramie. Podpasuje - wymiana osprzętu i upgrade'y sama przyjemność :-)Nie podejdzie - trudno. Będzie jeździł po mieście....Jakieś propozycje ? Powtarzam - tani niner na (w miarę) lekkiej ramie; jakość osprzętu drugorzędna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam - tani niner na (w miarę) lekkiej ramie; jakość osprzętu drugorzędna

 

Tani 29er na w miarę lekkiej i fajnej ramie... wypisz-wymaluj On-One Inbred :) Osprzęt sobie sam dobierzesz. (Jeśli nie rajcuje Cię składanie, to u nich możesz też niedrogo kupić złożonego Inbreda.)

 

PS mówiąc o wysoko poprowadzonym kokpicie nie miałem na myśli pozycji aero lecz możliwość dociążenia przedniego koła (aczkolwiek wiatrołapność też nie jest w cenie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

 

Rozumiem Twoje przywiązanie do idei i materiału Olgierd ale Inbred pod żadnym względem nie jest lekką lub nawet w miarę lekką ramą.

Jeśli już jednak jesteśmy przy stajni On-One to zdecydowanie Scandal Swap Out lub Scandal V2.

 

Przesylka do Polszy 20 funiaczy...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak od czapy dodam że jeżdżenie 29 po mieście to nie jest to co lubię, więcej jestem wręcz nie szczęśliwy... Oczywiście nie namawiam na OK, choć w wersji z hamulcami i rozsądnym, sprawnym rowerzystą to jest mój ideał komiuterski, ale nawet parchaty treking, pseudo turystyk holenderskopodobny, cokolwiek co ma wąskie gumy błotniki pełne i grozi bezawaryjnością ( singiel )... a 29 na kołach w teren - wtedy gdy chce się przyjemności... :) namawiam zatem do parcha na miasto, i 29 na galowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twoje przywiązanie do idei i materiału Olgierd ale Inbred pod żadnym względem nie jest lekką lub nawet w miarę lekką ramą.

Jeśli już jednak jesteśmy przy stajni On-One to zdecydowanie Scandal Swap Out lub Scandal V2.

 

 

Nie umiem namawiać ludzi na aluminiowe rowery. To jedno z moich zboczeń (podobnie jak fullofobia). Stal do bujania się, a jak komuś wyścigówka w głowie, to pewnie ten węgiel włóknisty.

 

Różnica w masie Scandala i Inbreda to jakieś 500-600 gram. Niewielka górka na wadze -- za cenę uzysku na komforcie; zresztą te 500 gram można sobie odebrać, jak komuś bardzo zależy, na innych komponentach. Nie ważyłem jeszcze mojej Mandaryny, ale na oko będzie tego ca. 12-12,5 kg ("na oko", bo wydaje się być lekko cięższa od Kobiałki, przy której wskazówka stanęła na 11,5 kg).

 

Dodam, że P.T. Wątkodawca, jako osoba w moim wieku, acz zapewne lubująca się w sensownym telepaniu rowerem, z pewnością doceni zalety ramy stalowej.

 

 

PS 29era też można przerobić na jednobiegowego komuterka. Albo na coś innego.

Edytowane przez Olgierd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątkodawca niniejszym potwierdza - uwielbia telepać sprzętem, acz w miarę sensownie :)

O ninerze zacząłem myśleć po "gościnnych występach" na ŚLR w Suchedniowie. Niedużo przewyższeń, ale dość specyficzna nawierzchnia - non stop wybijająca z rytmu, gdzie gołym okiem widziałem jak "idzie" po tym duże koło, a jak mozolnie i z jaką utratą energii/momentu obrotowego po takich tarkach toczy się 26 cali. A ostatecznie przekonał mnie wyścig MTB w Londynie - kto jak kto, ale zawodnicy wiedzą co robią, mają do dyspozycji bardzo rozległy park sprzętowy i jeśli praktycznie cała stawka jechała na 29' to taki rower NAPRAWDĘ musi być efektywniejszy.... Nikt przecież nie poświęci medalu i nie pojedzie na 29' bo >sponsor kazał. Powyższe nie zmienia faktu, że mam jeszcze większy mętlik w głowie niż miałem, cholera. Składanie bike'a bardzo mnie cieszy - wtedy mam dopasowany idealnie pod siebie i DOKŁADNIE taki jak chcę, a nie taki jak się umyśli brand managerowi w fabryce. No ale żeby składać, to trzeba pojeździć trochę i określić czego oczekuję od sprzętu. Moja obecna "flagowa jednostka" składana była prawie 2 lata przy założeniach: - lekka rama alu (namieszaliście mi dodatkowo z tą stalą.....) - rozsądna waga - lekkie, wytrzymałe kółka pod Tubeless Ready - stromy kąt rury podsiodłowej, czyli sztyca bez offsetu + siodełko na sankach do przodu- skrętność i manewrowość, czyli krótka baza kół i rozsądny "reach" (565 efektywnej górnej rury + 120 mm mosteczek). Chciałem żeby rower był "nerwowy" i mam dokładnie taki - komfort pomijalny. Jakąś tam namiastkę amortyzacji tyłu daje opona TNT i niskie ciśnienie, ale w tym wszystkim bardziej chodzi o przyczepność tyłu i brak strachu o kapcia. Nie musi być miękko - ma być bezpiecznie i przyczepnie. Dobra, do rzeczy. Jak składać to "z głową" i o ile śmiem twierdzić że w miarę dokładnie przewidzę zachowanie się roweru 26' widząc tylko geo i specyfikację, to dla 29.... czarna magia. Nie widzę się przy składaniu i pewnie zrobiłbym masę błędówPytanko:Czy istnieją "nerwowe" ninery, czy roweru trzeba się uczyć niejako od początku ? Wszyscy podkreślają większą stabilność, bezpieczeństwo i lepsze zachowanie się na zjazdach - OK, akurat to mi nawet leży. Ale czy każdy 29-er prowadzi się jak autobus ?

 

PS.

Przepraszam za layout posta.

Z niewiadomych przyczyn nie chce się wyedytować po bożemu....

Edytowane przez slav4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

 

Różnica w masie Scandala i Inbreda to jakieś 500-600 gram.

 

No chyba hyc... Inbred to prawie 2.5kg, Scandal niecałe 1.8kg. 700g różnicy to panie nie w kij dmuchał. A poza tym scandium tez ma swoje włsciwosci tłumiąco-wygładzające.

Nie mam nic do stali, sam jestem jej admiratorem, ale nie wprowadzajmy Czytelnika w błąd pomijając wygodnie drobne 0.7kg...

 

(565 efektywnej górnej rury + 120 mm mosteczek).

 

Ożeżjacieżprzepraszam... Klasyczny oldschool z taką długaśną fają. Nie chciałbym na tym jeździć...

 

Jeśli chcesz nerwowo to szukaj krótkiego tylnego widelca i zamiast dajmy na to dedykowanego skoku amora 100mm zapodaj 80mm lub sztywny widelec. Do tego krótki mostek, wąska kiera i masz rower narwany jak gitarzysta blackmetalowy na kwasie :icon_mrgreen:

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym scandium tez ma swoje włsciwosci tłumiąco-wygładzające.

 

Ale Scandal ze skandem już teraz ma związaną tylko historię. To co teraz On-One oferuje pod tą nazwą to li tylko jakieś stopy glinu ("Frame tubing is a mix of 7046 high strength thin wall multi butted alloy main tubes and 7005 butted and shaped rear stays").

Więc to co zostało to wcale nie taka wychudzona (co wcale nie jest zarzutem) rura aluminiowa.

 

 

PS ja nie nakłaniam, ja podpowiadam. Wydaje mi się, że czasem taka podpowiedź może otworzyć komuś oczy szerzej -- na pewno wyłącznie z pożytkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<p>

Ożeżjacieżprzepraszam... Klasyczny oldschool z taką długaśną fają. Nie chciałbym na tym jeździć...

 

Jeśli chcesz nerwowo to szukaj krótkiego tylnego widelca i zamiast dajmy na to dedykowanego skoku amora 100mm zapodaj 80mm lub sztywny widelec. Do tego krótki mostek, wąska kiera i masz rower narwany jak gitarzysta blackmetalowy na kwasie :icon_mrgreen:

 

Szacunek...

I.

 

Oldschool ??? Ano oldschool, ale ja też nie junior młodszy :) Wiem że (książkowo) długa ma być rama, nie mostek ale wtedy - z definicji - wydłuża się bazę kół co wpływa na skrętność. Opcję krótkiego tyłu też przerabiałem, ale tylko chwilkę. Niektóre podjazdy wtedy robią się niepodjeżdżalne - inna dystrybucja masy, a poza tym przy krótkim tyle każda opona szersza od 2.0 "gryzie się" z wodzikiem przerzutki.             Zresztą każdy chwali swoje - nikogo nie namawiam do roweru a'la gitarzysta na kwasie :) Wystarczy że mnie pasuje.        PS. Tak dla mojej informacji - jaki wpływ na skrętność ma skrócenie skoku amora ? Miałem kiedyś Torę U-turn z regulowanym skokiem 85 - 130 mm. Obniżenie przodu - owszem wpływało - ale na łatwość "dachowania" :) Szacuneczek wzajemny również</p>PS#2. Znów rozwala mi formatowanie posta, za co PT Dyskutantów uniżenie przepraszam :)</p>

Edytowane przez slav4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ale Scandal ze skandem już teraz ma związaną tylko historię. To co teraz On-One oferuje pod tą nazwą to li tylko jakieś stopy glinu ("Frame tubing is a mix of 7046 high strength thin wall multi butted alloy main tubes and 7005 butted and shaped rear stays").

Więc to co zostało to wcale nie taka wychudzona (co wcale nie jest zarzutem) rura aluminiowa.

 

Skandal Panie, Skandal!! Żeby Scandal ani grama Skandium w sobie nie miał...

Całe życie człowiek sie uczy a głupim umiera :)

 

Nie zmienia to faktu że Inbred nie spełnia postawionych przez Pytacza wymagań. Nie te wymiary, nie ten materiał...

 

Niższy niż dedykowany przód podnosi ryzyko OTB ale także wyostrza kąt główki ramy co oczywiście wpływa na nerwowość prowadzenia.

Co zasie tyczy tylnego widelca to mam na myśli krótki jak na 29-cio calowe standardy, który i tak będzie dłuższy niż w Kiszuni.

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SLav

 

Ja mogę się wypowiedzieć jako laik i w pełni amator jazdy na rowerze. Przed zakupem miałem duże rozterki czy 29' to to czego pragnę. Początki były ciężkie, niestety rozkręcenie kółek na 29" pożera więcej sił, ale z czasem się do tego człowiek przyzwyczaja. Obecnie to sama przyjemność jak jedziesz i wyprzedzasz na podjazdach i prostych innych użytkowników kółek 26". Osobiście niestety musiałem wymienić kiere na 62 cm, bo 70 cm to trochę za szeroko:) Rower nie reagował tak jakbym tego oczekiwał, szczególnie w wąskich zakrętach.

Kupując też zakładałem, że dokupię drugi komplet kół trekkingowych by jak coś móc zgrzecznieć i ze znajomymi pojechać na wycieczkę. Także zachęcam do zakupu 29" to w tej chwili najlepsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...