Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 14


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Marznący deszcz to ciekawe zjawisko. Jedziesz sobie, pada na okulary i zamarza, próbujesz przetrzeć palcem, nie chce zejść. Mam niedaleko do domu to jakoś dojechałem hehe.

Napisano

Mam kilka takich treningów w roku podczas których realnie zastanawiam się, czy dam radę wrócić do domu. Dzisiaj tak było.

86km..

Napisano

Dziś odpuściłem sobie rower na rzecz regeneracji nadgarstka po wczorajszym upadku na lodzie. Ale nadgarstek i tak będzie co jakiś czas boleć :icon_confused:

Napisano

Pojechałem sobie w krótką trasę po lesie (12 km), z czego 5 km szedłem pchając rower, bo w sypkim śniegu miałem zerową trakcję. Po powrocie do domu zamówiłem inne opony.

Napisano

Dziś cały dzień sypie, co gorsza też wieje wiatr... rano super, mimo śniegu dobrze i szybko się jechało.... po południu gorzej łapałem uślizgi nawet na przodzie i na prostej drodze, fakt, że wracałem nieco inną drogą... ale najważniejsze, że wszystkie były szybko opanowywane... w sumie do bardziej je czułem na kierownicy niż było to widać ;)

Pod pracą stuknęło 3000 km ;)

Napisano

Eee tam takie nerwy z rowerkiem to sama przyjemność i nieco zdrowej adrenalinki, ważne, że bezpiecznie... co innego nerwy w pracy, to gorsze ;)

 

No tak, zaraz dowiemy się kto jaką dietę wprowadził i co zjadł, żeby przygotować się na sezon - jeśli w ogóle jest po co jakiś sezon kończyć czy zaczynać.

 

Wnioskuję, by jeśli ktoś nie dotknie roweru, choćby nie pompował powietrza, smarował, oliwił, czyścił nie mówiąc o kilku metrach na nim.... to może niech nie pisze o innych sprawach? Co wy na to? :> Temat chyba jest dość wyraźnie sformułowany?

A może potrzebny jest jeszcze jeden temat: "co dziś robiłem - ja, który czasem jeżdżę rowerem" ;):D

Napisano

ho ho ho

 

a ja dzisiaj z rzeczy rowerowych

 

byłem na forumrowerowym.org

 

 

tak - wiecie - w ramach przygotowań do nowego sezonu ;)

 

ten temat od zarania dziejów z założenia był offtopowy, ale jak czytam trzydziesty post pod rząd z taką samą treścią.... założyłeś sobie jakiś szablon czy jak?

Napisano

Ja od trzech tygodni przygotowuję się psychicznie do wymiany napędu w rowerze :) Codziennie zastanawiam się dlaczego mi się tak strasznie nie chce zejść do piwnicy i babrać w smarach? Jednak upływająca zima uświadamia mnie, że nie uniknę tej nikczemnej operacji. Trzeba przygotować rower do wiosny :)

Napisano

Zastanawiałem się nad kupnem opon, wcześniej patrzyłem na rower. Potem gapiłem się na rower. Przechodząc spoglądałem na rower. Wczoraj siadłem na rowerze. Nie jeździłem ponad 2 tygodnie.

 

Zapalenie płuc = ban na świeże powietrze - nie ma lekko.

 

:bye2:

Napisano

Plastyk: narzekasz, ja na rower nie siadłam gdzieś od listopada a chora nie jestem... ciąża to nie choroba ;)

Niech już ten Wojtek wyłazi bo ja chcę wreszcie... cokolwiek, rower, biegówki, bieganie... ;) Termin na dzisiaj a on nic.

Napisano

Wczoraj wieczorem byłem w piwnicy i zdiagnozowałem wadliwy wentyl w żony rowerze... ale jeszcze czas nim ona zacznie jeździć.... niestety skończył mi się preparat do smarowania... resztkami pojechałem po łańcuchu, bo po przeschnięciu pojawił się lekki rdzawy nalot...

 

Dziś odwrotnie niż wczoraj, rano ciężko i uślizgi na obu kołach... po południu już lepiej, choć czasem zatrzymać się.... cóż piękne slajdy tylnym kołem hehe radocha po pachy ;)

 

kantele - trzeba poprosić partnera o pomoc, to będzie szybciej ;)

Napisano

dzisiaj niestety tylko patrzylem na kurierke rowerowa jak przypinala i odpinala rower :P

juz nie moge sie doczekac sezonu, aczkolwiek sa pewne perypetie o ktorych pewnie bede na forum tu i owdzie wspominal

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...