zackass1 Napisano 16 Stycznia 2013 Napisano 16 Stycznia 2013 Marznący deszcz to ciekawe zjawisko. Jedziesz sobie, pada na okulary i zamarza, próbujesz przetrzeć palcem, nie chce zejść. Mam niedaleko do domu to jakoś dojechałem hehe.
Mcmaker Napisano 17 Stycznia 2013 Napisano 17 Stycznia 2013 Położyłem ostatnią, trzecią warstwę bezbarwnego lakieru na bazę grafitowego metaliku z palety FSO (114)
YgreK Napisano 17 Stycznia 2013 Napisano 17 Stycznia 2013 Mam kilka takich treningów w roku podczas których realnie zastanawiam się, czy dam radę wrócić do domu. Dzisiaj tak było. 86km..
ErrorPL Napisano 17 Stycznia 2013 Napisano 17 Stycznia 2013 Dziś odpuściłem sobie rower na rzecz regeneracji nadgarstka po wczorajszym upadku na lodzie. Ale nadgarstek i tak będzie co jakiś czas boleć
Prodigy95 Napisano 18 Stycznia 2013 Napisano 18 Stycznia 2013 Ślizgi po śniegu w trakcie powroty do domu + pobijane biordo
OrzelPiotr Napisano 19 Stycznia 2013 Napisano 19 Stycznia 2013 Pojechałem sobie w krótką trasę po lesie (12 km), z czego 5 km szedłem pchając rower, bo w sypkim śniegu miałem zerową trakcję. Po powrocie do domu zamówiłem inne opony.
YgreK Napisano 19 Stycznia 2013 Napisano 19 Stycznia 2013 Dziś 81km.. Przyjemnie nawet było. I zaraz wybieram się na basen.
Sansei6 Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 Dziś cały dzień sypie, co gorsza też wieje wiatr... rano super, mimo śniegu dobrze i szybko się jechało.... po południu gorzej łapałem uślizgi nawet na przodzie i na prostej drodze, fakt, że wracałem nieco inną drogą... ale najważniejsze, że wszystkie były szybko opanowywane... w sumie do bardziej je czułem na kierownicy niż było to widać Pod pracą stuknęło 3000 km
shortee Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 Macie nerwy z rowerem na takim lodzie... U mnie bieganie 10 km, ostro było - zęby mam całe.
kadargo Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 Co siłownia ma w sobie rowerowego? Cały czas mnie, to nurtuje.
Grand231 Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 Na siłowni robi się siłę w okresie przygotowawczym - ot to co siłownia ma wspólnego z rowerem, bez tego nie zrobi się siły.
kadargo Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 Aha. No, to ja dzisiaj spałem sześć godzin.
Sansei6 Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 Eee tam takie nerwy z rowerkiem to sama przyjemność i nieco zdrowej adrenalinki, ważne, że bezpiecznie... co innego nerwy w pracy, to gorsze No tak, zaraz dowiemy się kto jaką dietę wprowadził i co zjadł, żeby przygotować się na sezon - jeśli w ogóle jest po co jakiś sezon kończyć czy zaczynać. Wnioskuję, by jeśli ktoś nie dotknie roweru, choćby nie pompował powietrza, smarował, oliwił, czyścił nie mówiąc o kilku metrach na nim.... to może niech nie pisze o innych sprawach? Co wy na to? :> Temat chyba jest dość wyraźnie sformułowany? A może potrzebny jest jeszcze jeden temat: "co dziś robiłem - ja, który czasem jeżdżę rowerem"
Biera Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 ho ho ho a ja dzisiaj z rzeczy rowerowych byłem na forumrowerowym.org tak - wiecie - w ramach przygotowań do nowego sezonu ten temat od zarania dziejów z założenia był offtopowy, ale jak czytam trzydziesty post pod rząd z taką samą treścią.... założyłeś sobie jakiś szablon czy jak?
dejtrejder Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 Ja od trzech tygodni przygotowuję się psychicznie do wymiany napędu w rowerze Codziennie zastanawiam się dlaczego mi się tak strasznie nie chce zejść do piwnicy i babrać w smarach? Jednak upływająca zima uświadamia mnie, że nie uniknę tej nikczemnej operacji. Trzeba przygotować rower do wiosny
Plastyk Napisano 21 Stycznia 2013 Napisano 21 Stycznia 2013 Zastanawiałem się nad kupnem opon, wcześniej patrzyłem na rower. Potem gapiłem się na rower. Przechodząc spoglądałem na rower. Wczoraj siadłem na rowerze. Nie jeździłem ponad 2 tygodnie. Zapalenie płuc = ban na świeże powietrze - nie ma lekko.
kantele Napisano 22 Stycznia 2013 Napisano 22 Stycznia 2013 Plastyk: narzekasz, ja na rower nie siadłam gdzieś od listopada a chora nie jestem... ciąża to nie choroba Niech już ten Wojtek wyłazi bo ja chcę wreszcie... cokolwiek, rower, biegówki, bieganie... Termin na dzisiaj a on nic.
Plastyk Napisano 22 Stycznia 2013 Napisano 22 Stycznia 2013 To trzymam kciuki za podtrzymanie Naszego rowerowego gatunku
Sansei6 Napisano 22 Stycznia 2013 Napisano 22 Stycznia 2013 Wczoraj wieczorem byłem w piwnicy i zdiagnozowałem wadliwy wentyl w żony rowerze... ale jeszcze czas nim ona zacznie jeździć.... niestety skończył mi się preparat do smarowania... resztkami pojechałem po łańcuchu, bo po przeschnięciu pojawił się lekki rdzawy nalot... Dziś odwrotnie niż wczoraj, rano ciężko i uślizgi na obu kołach... po południu już lepiej, choć czasem zatrzymać się.... cóż piękne slajdy tylnym kołem hehe radocha po pachy kantele - trzeba poprosić partnera o pomoc, to będzie szybciej
adam00 Napisano 22 Stycznia 2013 Napisano 22 Stycznia 2013 dzisiaj niestety tylko patrzylem na kurierke rowerowa jak przypinala i odpinala rower juz nie moge sie doczekac sezonu, aczkolwiek sa pewne perypetie o ktorych pewnie bede na forum tu i owdzie wspominal
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.