Skocz do zawartości

[pies] jak się obronić


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Jeśli chodzi o psy to dużo zależy od rasy.Jeden taki nierasowy,średniej wielkości (około 60 cm wysokości) zaczął mnie gonić po ulicy Koziej we Wrocławiu wtedy zamiast uciekać zawróciłem rowerem i pogoniłem go.Uciekł oglądając się za siebie.Ten numer pewnie by nie przeszedł z jakimś Dobermanem itp. ale jeśli chodzi o rasy nie nalężące do tych "bandyckich" to pies o ile nie ma wścieklizny poprostu ucieknie chociaż na pewno nie jest to regułą.Trzeba obserwować zachowanie psa i nie dać po sobie poznać,że się boimy.

Najważniejsze to nie dać po sobie poznać,że się boimy,zdecydowanie ruszyć w kierunku psa lub nawet zgrai psów,obserwować jego/ich zachowanie.Dotyczy to tak jak napisałem nie wszystkich ras i tylko tych zdrowych psów.Na szczęście jeśli chodzi o wściekliznę to są to sporadyczne przypadki.

 

Typowe myślenie stereotypami ;)

Znam nie jednego psa "niebandyte" co jakby chciał ugryźć a nie obszczekać kolesia toby to bez problemu zrobił. A co do "bandytów" to jeśli ktoś psu zapewni odpowiednią ilość treningu i umysłowego i fizycznego i odpowiednio psa wychowa, to taki pies będzie łagodniejszy i potulniejszy od nie jednego mieszańca. Bo to wszystko zalezy od wychowania psa, chociaż role odgrywają geny psa, tzn. psy ras pasterskich prędzej obszczekają i będą chciały zagonić "zwierzyne" a myśliwskie czy terriery bardziej będą chciały upolować. A co do mieszańców, to już zalezy, jakiej rasy więcej płynie w ich krwi. To tyle, jeśli chodzi o rasy, ale główną role gra wychowanie i opieka nad psem i uwierz, nie jeden zle wychowany pies bez wścieklizny anie "niebandyta" może cie nieźle urządzić.

A jeśli np. będziesz jechać, czyli się poruszać, czyli tak jak zwierzyna uciekać to psa nie bedzie obchodzić czy sie boisz czy nie, będzie on myslał jedynie, żeby złapać "zdobycz". I nie tyle tu chodzi o to czy się boisz czy nie tylko jak się zachowujesz w stosunku do psa. :)

 

Ale, jestem zdania, że chyba najlepszy jest gaz bo i na ludzi też mozna go stosować :P

Napisano

Do tej pory: Wypinamy buta z SPD - celujemy - w łeb dla psa, albo przyśpieszam aż odbiegnie. Uważam, że jak ludzie mają wielkie psy na podwórkach to powinni trzymać je za zamkniętym płotem, a nie samopas. Lubie psy, nawet bardzo, ale dla jednego kolegi w Bstoku pies się taki trafił, który ugryzł za koło(bb dętka i opona), a potem go uwalił.

Napisano

Ludzie powinni trzymać każdego psa, czy małego, czy dużego, czy groźnego czy nie w odpowiednio zabezpieczonym miejscu, bo to nie tylko zagrożenie dla rowerzystów, innych psów czy pieszych, ale też dla tego psa...

Nóż mi się w kieszenie otwiera jak widzę nieodpowiedzialnych i bez wyobraźni ludzi z psami...

 

Marc1n kolega zgłosił to? jeśli pies miał właściciela to choćby tel do SM i wlasciciel dostal by mandacik... moze toby dało mu do myślenia.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Marc1n -> bardzo podobnie myślałem do tej pory. Ostatnio jednak, jadąc na maratonie (akurat miałem kryzys, organizatorzy ogłupieli robiąc bufet na ok 18 a potem dopiero na 45km) wyskoczył mi pies, nie za duży, taki zwykły wsiowy kundel :) gonił, gonił, dosyć blisko. Wtedy zastosowałem radę wielu "wypiąć SPD i sru", pies dostał centralnie, nie za mocno, ale jednak. Potem miałem mega moralniaka i mi się go szkoda zrobiło. Jeśli byłby to pies metrowy byczek to pewnie aż takich wyrzutów bym nie miał :D

 

Napisano

Ja mam ultradźwiękowy Dazzer. Testowałem tylko na soim psie i widać było że mu się krzywda dzieje, ale że swój mu to robi to nie reagował zbytnio. Jakoś nigdy mi się tego nie chciało zabrać na rower niestety ;].

Napisano

moze akurat nie na rowerze mialem sytuacje, ale warto uwazac jak sie znajdziecie blisko psow, w okresie kiedy suki maja cieczke. Kiedys szedlem do sklepu i widzialem dwa psy, juz wczesniej wiedzialem ze psy wokol jednej suki sie kreca, ale tego sie nie spodziewalem. Szedlem jakies 5 m od bramy ulica i nagle podbiegl do mnie pies i mnie ugryzl ot tak bez powodu. Rozerwane spodnie, wyladowalem w szpitalu, zakazenie sie wdalo. Pare mocnych zastrzykow i przeszlo, dopiero w szpitalu zrozumialem, ze pies po prostu bronil swojej wybranki serca :unsure:

  • 1 rok później...
Napisano

@Zulfaqar,

dopiero w szpitalu zrozumialem, ze pies po prostu bronil swojej wybranki serca

 

 

chyba wybranki c..a, bo raczej nie sądzę, by pies "kochał" sukę, bo to SUKA jest...

 

tyle co sądzę, to ten odstraszacz najlepszy.

 

nóż? dajcie sobie tym nożem w głowę. mam 2 psiaki, oby dwa duże, dawniej miałem 3 psiaki (2x pan, 1x suka) jak 2 psy się pożarły to nawet kopami ich rozdzielić było trudno. nożem bym ranił, ale przy ich szybkości celnego strzału bym nie zadał, a ból spotęgował by ich agresję. nożem w jednego psa można by było spróbować, jak by stało się twarzą do niego i czekało na atak. W momencie gdy jedzie się na rowerze, wyciągnąć nóż, zatrzymać się, odwrócić przodem do psa, zaatakować... w tym czasie pies już na pewno skosztował by naszej rzyci lub nogi...

Napisano

 

2. Krzyczeniu - nic nie daje, psy nie zwracają na to uwagi, jedyne co, to można w ten sposób zwrócić uwagę właściciela.

 

Trochę to nietrafne bo wtedy jeszcze bardziej podjudzasz psa do ataku. Ofiara krzyczy, wiec jest fun

 

Ja jak goni mnie burek, odwracam się i stanowczo mówię "nie wolno" albo " do budy". Żaden mnie jeszcze nie ugryzł ale pewnie nie trafiłam jeszcze na naprawdę agresywnego psa

  • 4 tygodnie później...
Napisano

Musze przyznac to co tu jest napisane jest odrobine smieszne( do czasu ) dzis pogonil mnie sredniej wielkosci pies, ale sprint wystarczyl i odpuscil po 50 metrach. Ciekawe jakby to byl taki bardziej agresywny owczarek niemiecki.

Napisano

brt0555, teoretycznie jest taka możliwośc, praktycznie nie ma sensu, musiałbyś wezwać straż lub policję ale znając ich szybkość niuniek może się oddalić lub wleżć na teren posesji, zagazuj i po sprawie.;)

Napisano

Psy rozumują dosyć prosto. Jak ktoś "ucieka", czyli jedzie na rowerze to znaczy, że się boi i jest podejrzany, więc trzeba go pogonić, a nawet ugryźć. Jeśli zauważysz, że pies zaczyna Cię gonić zatrzymaj się, zejdź z roweru i odwróć się do niego frontem, a nawet zacznij iść w jego kierunku. Na pewno odpuści gdy zauważy, że się nie boisz. Dojdzie do wniosku, że możesz być groźny. Można też udawać, że bierze się do ręki kamień i rzuca. Na większość psów to wystarczy. Oczywiście w przypadku bardzo agresywnego psa warto mieć gaz lub mieć w pogotowiu rower żeby się nim zastawić.

Napisano
pies zaczyna Cię gonić zatrzymaj się, zejdź z roweru i odwróć się do niego frontem, a nawet zacznij iść w jego kierunku.

Ciekawe, polecasz postawę "do ataku". Jeśli ktoś trafi na psa "który nie da sobie w kaszę dmuchać" to po takim zachowaniu murowane jest ugryzienie...

Można oczywiście się zatrzymać, zsiąść z roweru ale później TRZEBA odwrócić się bokiem i powoli wycofać od psa, zasłaniając się np rowerem, bez nerwówki.

Postawa frontalna skierowana w kierunku psa, tak jak patrzenie mu się prosto w oczy itd tylko go rozwścieczy, to tak jakbyś powiedział do dresa na ulicy, który Cię zaczepia "Spier... ćwoku-masz coś do mnie?"

Napisano

Metody, które opisałem powstały na podstawie moich doświadczeń i wiedzy. Sam je stosowałem z powodzeniem. Poza tym znam psią psychikę. W moim domu było kilka psów obronnych i sam też mam psa. Oczywiście jeśli ktoś się z natury boi psów i psychicznie jest nastawiony na ucieczkę to niech postępuje po swojemu. Podstawą postępowania z psem jest brak strachu przed nim.

Napisano

Gas Gas i tylko Gas

Ale taki który rozpyla gaz szerokim stożkiem

 

Wystarczy ze pies poczuje ten zapach lub się nim zachłyśnie to staje wryty

a jak oberwie po nosie to zaczyna tarzać się w trawie na poboczu

 

Jak dotąd mnie nie zawiódł

...

z wyjątkiem jednego przypadku

jak wyskoczyły na mnie 3 psy dwa biegły z tyłu a w tym czasie jeden wpakował mi się pod przednie koło... jakiś kamikadze

 

a że akurat przymierzałem się z gazem a tych z tyłu to miałem tylko 1 rękę na kierownicy

Efekt

Gleba na asfalcie

Zdarte kolano, łokieć i udo

 

Psiak którego przejechałem, poskomlał i uciekł

pozostałem jak się podniosłem z drogi też uciekły

  • 2 tygodnie później...
Napisano

są jeszcze "psie gwizdki" ale nie wiem czy działają na wszystkie sztuki czy tylko na te tresowane

innym pomysłem może być takie cudo magiczne http://hotspray.pl/index.php?p84,dazer-ii-ultradzwiekowy-odstraszacz-psow

... jak jesteś na odludziu to naszczekaj na psa, jak to nic nie da to wstydu nie będzie, a może pies przez chwilę się zastanowi jak jest typem filozofa (raz tak zrobiłem, ale to male bydle było i młode)

 

Udawanie, że się podnosi kamień - idealne rozwiązanie, wiejskie psy "wią" o co chodzi. Niestety nie w każdej sytuacji tak można.

 

edit:

jest na forum jakiś listonosz?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...