Skocz do zawartości

[Trekking z Elementami Frirajdu] Wielkokiszkowa ostrzejsza jazda


IvanMTB

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Pięknie, Panie Ivanu, po prostu pięknie...

Takie singlowe "ucieczki w dzicz" to dla mnie wręcz esencja kręcenia. :thumbsup:

No i oczywiście gratuluję nowej furmanki. Fiu, fiu, tera to nie pogadasz... :whistling:

PS. Jeżyny pewnie kwaśne jak cytryna, jak to w jesiennym Albionie zwykle bywa? ;)

Edytowane przez adamos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 Te trasy... ten rower... Poważnie rozważam twoją kandydaturę na najbardziej znienawidzonego przeze mnie użytkownika forum ;)

 

 

oh man...

 

Moje ego i kuska wlasnie urosly o 2.5 rozmiara. Dzieki Socjo!

 

Wyrypa w samotnosci jest OK, o ile nie zrobisz sobie dobrze tak jak niektorzy...

 

P6010615.JPG

 

To bylo calkiem dawno temu, ale samotny powrot do cywilizacji byl... bolesny...

 

 

Jezyn nawet nie probowalem, ot taki estetyzm coby Bialka nie gryzla za mocno ze ja zostawilem na caly dzien. Kwasne to one pewnie byly jak moj pampers na koniec dnia :icon_mrgreen:

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tylko gripy :) Stara miłość nie rdzewieje :icon_mrgreen:

 

Wyspa owszem, przeludniona, ale w miastach. Całe Hajlandy Szkockie to jedna, wielka pustać z gestościa zaludnienia jak na Syberii...

 

... bo poza miastami, Brytfania to taka wiocha jest...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propozycja na późną wiosnę 2014 r. jest taka :

Taka sytuacja - tu się spotkamy, tam się spotkamy (mówię o gronie forumowym i nie tylko) i gadamy, że następnym razem to "w góry miły bracie".
A potem d..a blada, chęci do pociągnięcia tematu nie ma i temat z różnych względów się rozmywa.

Teraz mam MOCNE postanowienie, aby ruszyć tyłek i pojechać na południe Polski i, powiedzmy, północ Czech i Słowacji.

Dlaczego już teraz ta wiadomość ?
Aby był czas na przemyślenie sobie tej propozycji.
I jakby była chęć do takiego spotkania roweryków 29er-owych różnej maści (zlot to raczej zbyt duże słowo), to jest to dobra pora aby zarezerwować sobie wolne/urlop/zgodę małżonka/umieścić gdzieś psa ... itd. itp.
No i ewentualnie zastanowić się nad zakupem/uzupełnieniem sprzętu biwakowego (np. śpiwór jakiś mały, ciepły i lekki czy cóś jeszcze).
Oczywiście - samemu też można w góry (i też jest jedwabiście), ale że z rowerem i górami (nawet tymi niższymi) żartów nie ma ( w dwójnasób ) to w dobrym towarzystwie i przyjemniej i bezpieczniej.
To taka refleksja po prezentacji w tym wątku zdjęcia stopy (chyba Ivanowej) i wspomnienia mojego powrotu z TPK z jedną ręką czynną.

Założenia wyprawy

Termin
Pomiędzy 26.05 a 17/24.06.2014 r.
W tym czasie cyklista powinien już mieć jakąś kondycję (chyba że zima znowu skończy się w połowie kwietnia ...).
Powinno już być ciepło i , mam nadzieję, bezdeszczowo. Jeszcze nie ma tłumów ludzi na szlakach, dzień jest długi.
Nie powinno być problemu z miejscami noclegowymi (ale lepiej unikać imprez typu maratony/zawody MTB oraz długich weekendów np. Boże Ciało 19.06).
Infrastruktura typu knajpki, pizzerie powinna już działać.

Czas trwania
5-8 dni, ale wydaje się że optymalnie byłoby 7-8 dni.
Piszę tak, bo z północy Polski jestem i na cztery dni (z czego dwa to dojazd) to mi się nie opłaca śmigać tych, powiedzmy, 800 km.
Ale jeżeli ktoś miałby ochotę przyłączyć się na np. 3 dni to jest mile widzianym uczestnikiem (a są cykliści którzy rozważają taką możliwość).
 
Trasy
Jak najwięcej jazdy po górach, asfalty uczęszczane przez samochody - tylko w razie konieczności.
Stopień trudności - dla każdego coś się znajdzie. I dla tych co lubią po korzeniach i kamieniach wielkości RTV/AGD, i dla tych mniej szalonych.
Myślę, że będzie można wysilić się do ostatka (oczywiście każdy wg. swego stanu kondycyjnego), podziwiać piękne widoki, odwiedzić miejsca ciekawe i tajemnicze.

Rodzaj Bazy [RB] (propozycja)
A - dwie bazy
przyjeżdżamy do bazy nr 1, jeździmy po okolicy 2-3 dni, przenosimy się do bazy nr 2, jeździmy po okolicy 2-3 dni, powrót do domu
B - jedna baza
przyjeżdżamy do bazy, jeździmy po okolicy na krótsze i dłuższe wycieczki, możliwe wypady dwudniowe - jedziemy w dłuższą trasę, nocujemy w agroturystyce lub w schronisku, wracamy do bazy, powrót do domu
C - przejazd po górskich szlakach
startujemy, jedziemy od kwatery do kwatery lub od schroniska do schroniska, dojeżdżamy, powrót do domu

Rejon Rowerowania [RR]
Polskie góry oraz góry czeskie i słowackie (kolejność poniżej nie jest przypadkowa, ale i nie ostateczna).
A - okolice Jeleniej Góry (szeroko pojęte) czyli Karpacz, Kowary, Szklarska Poręba, Świeradów, Smrk
B - Beskid Śląski, Żywiecki
C - Gorce, Beskid Sądecki, Beskid Niski
D - Kotlina Kłodzka, Brumovske Steny, Rychleby
E - Beskid Mały, Średni, Wyspowy

Rodzaj Bazy może mieć związek z Rejonem Rowerowania np.:
[RB] A lub B - [RR] A lub B lub C
[RB] C - [RR] D lub E

Noclegi i wyżywienie
Noclegi - agroturystyka, kwatery prywatne, schroniska, a może i świeże powietrze.
Wyżywienie - we własnym zakresie czyli sklepy, bary, knajpki, pizzerie ...

Koszty
Dojazd - ?
Kwatery - trzeba liczyć 40-50 zł. za nocleg
Wyżywienie - w zależności od pojemności brzucha i wybranej diety, myślę że ok. 40 zł/dzień

 

Uczestnicy

Rowery - wskazane 29er, ale bez podziałów klasowych.

Rowerzyści - o odpowiednim podejściu do rowerowania. To nie będą wyścigi ani popisy umiejętności.

Pomysł/projekt podrzucam pod uwagę Szanownych Forumowiczów.
Jeśli ktoś zechce się przyłączyć będzie mi miło.
Jakby co, powtórzę wyżej przedstawioną propozycję na początku marca 2014 r., ale wtedy, mam nadzieję, gadać będziemy już konkretnie.

Pozdrawiam
Marek

Edytowane przez marekgda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anarchy,

 

Ma być na spokojnie.

5-6 dni na objechanie np. głównych atrakcji Beskidu Wyspowego, Gorców, Beskidu Sądeckiego i Niskiego czy Kotliny Jelenigórskiej powinno wystarczyć.

W założeniu to nie będzie TransPrzezPolskieGóry, a raczej aktywna eksploracja, jednego z wybranych, regionu.

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

 

800 kilo w gorach to naprawde aaambitny plan.

 

Na Karpatce, bedac w naprawde dooobrej formie w 7 dni zrobilismy z Graboskim 500 cos. Na dodatek wozilismy tylko male garby, jakoze impra byla w pelni saportowana przez orga i nasze glowne bagaze podrozowaly ciezarowka.

 

Nocleg pod chmurka... Ja jednak podziekuje. Szczegolnie po 7-8 godzinach w siodle, kiedy jedyne o czym czlowiek marzy to oczywiscie rozbijanie namiotu i organizowanie prysznica pod Wodogrzmotami Mickiewicza.

 

W swoim zyciu juz dosc nanoclegowalem sie na partyzanta i harcerza :)

 

Moze przemawia przeze mnie wygodnictwo ale preferuje solidny nocleg z prysznicem.

 

Starosc nie-radosc :icon_mrgreen:

 

7 dni, czymu nie, ale nie szafowalbym tak entuzjastycznie kilometrami.

 

Poza tym git.

 

Oczywiscie wklada to przyslowiowego klucza nastawnego w moje plany przyszloroczne, ale co sie odwlecze... Poza tym gory to gory :)

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ivan, pod Mickiewiczami to albo na niedźwiedzia mógłbyś liczyć albo na leśnika w pelerynce z pytą za karę :D :D

Z luźnych uwag (bo nastawiam się raczej 30/70 że nie dam rady) spanie w schronie/pensjonacie jak najbardziej, szczególnie  jak to ma być "pojeżdżenie po Górach" a nie epicka wyrypa z punktu A do punktu ŻET. Wtedy i lżej bo śpiwora/maty/kuchenki/płachty/namiotu/ręcznika nie trzeba, i trasę można dobrze rozplanować, i jest się czego trzymać (co czasem naprawdę się przydaje).

A ten kilometraż Ivanu to moja luźna uwaga licząc dni i kilometry dzienne. Bo przeca nie będziesz kręcił po 30 kilo dziennie (na Błoga!). Pewnikiem przy takim wielodniowym planie ekipa pozwoliła by sobie na wypas w postaci późniejszych poranków czy dnia wolnego od jazdy. 
 

Edytowane przez anarchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

ps: 500km w 7dni to jak nasze 1000 w 14, a nie mogę powiedzieć żebym był w życiowej formie, no i pełnym garbem.. oj coś żeście się opieprzali Szanowne Kolegi :D 

(wiem wiem, trancarpatka to nie przelewki)

 

 

 

Hmm... 70-cus kilo dziennie po gorach, dzien-w-dzien... No ja uwazam ze to byl dobry wynik i jakos opierdylanska nie pamietam :)

 

No ale nie ma co sie licytowac.

 

Fakt-faktem, 800 kilo to ciut optymistycznie na rekreacyjno-krajobrazowo-krajoznawcze kulanie sie :)

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anarchy, Ivan, pawelLUB, Sol

 

Na tzw. dzień dzisiejszy nadstawiam ucho na opinie i oczekiwania cyklistów.

I już widać że raczej ma być na spokojnie, z pewną dozą wygodnictwa.

 

Jakby co - pierwszy krok został zrobiony.

 

PS

pawelLUB - ja też, ja też  :)

 

M. 

Edytowane przez marekgda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli padnie na Beskid Śląski bądź okolice to mogę się wstępnie zapisać, w zależności od kondychy, czasu i etapu złożenia roweru :P

Być może nie na całość, ale na dzień lub dwa to spokojnie ;)


Tylko od razu uprzedzam że pojawiłbym się na ameliniowej kosiarce, być może (?) z upchniętym(i) 650b...

Edytowane przez kubim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anarchy, Ivan, pawelLUB, Sol

 

Na tzw. dzień dzisiejszy nadstawiam ucho na opinie i oczekiwania cyklistów.

I już widać że raczej ma być na spokojnie, z pewną dozą wygodnictwa.

 

Jakby co - pierwszy krok został zrobiony.

 

PS

pawelLUB - ja też, ja też  :)

 

M. 

jeszcze kolega Michał, który nie jest użyszkodnikiem tego forum mówił że też chce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym może i kombinował - zależnie od terminu. Zasadniczo pobieżnie, jeśli baz jest kilka to nie widzę problemu, żeby załapać się np. etapowo, nie? No i dodatkowa sprawa - zastanawiam się czy nie dopisać miejscówek zaraz za granicą typu Czechy/Słowacja

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mucher,

Etapowo lub na dwa dni załapać sie można. Miejscówki w Czechach / Słowacji są brane pod uwagę, ale raczej w formie wypadu całodniowego czyli objechania co by tam było i powrotu do PL.

No chyba że wypadnie z noclegiem na obczyźnie.

 

Jeżeli chodzi o Rejon Rowerowania - na 30.11 ludziska chętni są na różnej nazwy Beskidy. Ale w dalszym ciągu czekam na propozycje gdzie.

 

Gdyby Trekking z Elementami Frirajdu zagłębiał się w pod innymi wątkami na Forum, to pozwolę sobie, powiedzmy raz na 15 dni, trochę go odświeżyć.

 

Pozdrawiam

M.

Edytowane przez marekgda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...