Skocz do zawartości

[pogadajmy] Co dziś zepsułeś w rowerze


Plastyk

Rekomendowane odpowiedzi

Ukręciły mi się łebki nitów wskutek używania niewymiarowego klucza wchodzącego w skład multitoola z lidla. Kupiłem klucz bikehand.

 

Padła mi ośka w tylnej piaście na wolnobieg. Najpierw się zgieła a gdy próbowałem ją wkręcić drugi raz do piasty by nie pogubić kulek pękła.
Mogłem wymienić samą ośkę bo by wyszło znacznie taniej, ale nie miałem pewności jak długo wytrzyma takie rozwiązanie.

 

Wymieniłem całe tylne koło na takie pod kasetę, bo w sumie kosztowało tylko stówę, za dwukomorową obręcz i bębenek pod 7 koronek.
Poszła dętka w tym nowym kole bo nie dałem taśmy na nyple, gdzieś przeczytałem że w dwukomorówkach nie trzeba, jednak trzeba :)
Kupiłem kasetę hg41-7 i łańcuch hg40
Zadowolony jestem bo hg chodzi znacznie lepiej od ug, które miałem wcześniej, a 11 zębów vs 14 to naprawdę spora różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym tyg. kupiłem w pewnej niemieckiej sieci słuchawki z mikrofonem, co by mieć jedną w uchu i nie musieć się zatrzymywać, jakby ktoś dzwonił... Dziś wsiadam na rower, co by pojechać na moment do Siostry, chcę rzeczoną słuchawkę poddciągnąć nieco do ucha, więc praktycznie nie wkładając siły ciągnę za to coś... Plan się generalnie powiódł... Jest tylko jeden mały szczegół...Słuchawka stała się... bezprzewodowa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jadąc ostatnio o 5 rano do pracy złapałem gumę. Musiałem na krawężniku przytrzasnąć, bo dwie dziury powstały co dziwne w odstępie 90°. Dziękuję drogowcom którzy rozkopali ścieżkę i zrobili "przejazd" z ostrych kamieni i piachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to  ja wreszcie coś zepsułem :( Wracam do domku i tak na rower, z tyłu coś mi nie pasuje, patrzę a tu szprycha lata -_- do tego chodzi jak traktor, nie czuć żeby coś się działo ale dźwięk przerażający. Także najwcześniej poniedzieli mogę odwiedzić serwis z kołem, ehh. A już myślałem że będzie tak fajnie bez psucia :P a tu jeszcze na niedziele Hel mam w planach

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

wróciłam wczoraj z wiszącym pedałem. Już w niedzielę pojawiły się pierwsze pęknięcia, ale sądziłam, że dojeżdżę jeszcze do wypłaty (dziś ;)). Już kupione metalowe tylko "mechanik" mi usnął ;), ja nie mam siły tej śruby przekręcić.

 

Poza tym zdarłam tylną oponę (za ciężki tyłek?? ;)), ale to już jakiś czas temu. Teraz zastanawiamy się jaką kupić: szosową, bo jeżdżę głównie po szosach czy MTB, bo w góry też nie rzadko się wybieramy. Może mi coś poradzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...