Skocz do zawartości

[trasa] Wolin


Sol

Rekomendowane odpowiedzi

Wolin siedział mi w głowie od dłuższego czasu, a konkretnie od momentu gdy go odwiedziłem parę lat temu i zostawił w mej pamięci niemal górski obraz. Ok, powiedzmy że pofałdowany ;)

 

Korzystając z okazji wizyty w Szczecinie wynegocjowałem dzień tylko dla mnie, zapakowałem sprzęt i uderzyłem na wyspę.

 

Plan był prosty. Ponieważ jest to wyspa, to powinna dać się objechać dookoła, tak se koncypowałem. Wobec tego plan zakładał objazd wyspy ;)

 

Pozostało tylko wybrać sposób realizacji planu, czyli po naszemu mówiąc - trasę. Tutaj sięgnąłem po sprawdzoną inspirację czyli przewodnik rowerowy Pascala/Bb po Pomorzu. Sięgnąłem celnie, bo już praktycznie na samym początku autorzy częstują trasą wokół Wolina, mocno akcentując aspekt terenowy i nawet jakby przed nim momentami przestrzegając. Heh, trudno o lepszą zachętę, nieprawdaż?

 

Konsultacja z mapą potwierdza, że trasa obejmuje dwa główne szlaki piesze, czerwony na północy oraz niebieski na zachodzie i południu, reszta to dojazdówki asfaltem. Całość zaczyna się z miejscowości Wolin, skąd jedziemy asfaltem na północ przez Unin do Kołczewa, za Kołczewem wbijamy na czerwony szlak na zachód, potem według wyboru asfalt lub brzeg morza do Międzyzdrojów, a stamtąd niebieski na południe do Lubina, a następnie na wschód do Wolina. To właśnie nad niebieskim autorzy rozwodzą się najwięcej, podkreślając że jest trudny. Wspominałem coś przed chwilą o zachęcie? ;)

 

A teraz do rzeczy. Dojazd do Kołczewa i początku czerwonego to relaks. Asfalt, praktycznie bez wzniesień, tyle że trochę piździło. Ale czego w sumie oczekiwać od niemal otwartej przestrzeni i + 4 na termometrze.

 

Czerwony również nie jest jakimś szczególnym wyzwaniem. Szeroki, trochę pod górę, ale podjazdy są łagodne i dość krótkie. Momentami kojarzył mi się z czerwonym od Roztoki, tyle że IMO krajobraz jest bardziej atrakcyjy, pewnie dlatego że nowy. Najfajniejszy fragment to zjazd spod latarni Kikut, tyle że nie jest to fajność najwyższego rzędu, bo stromy fragment jest krótki, a dalej hamuje nas zwalone drzewo. To - czego jeszcze nie wiedziałem - specjalność zakładu.

 

Dalej mamy trochę w górę trochę w dół, aż dojeżdżamy w okolice Wisełki. Tutaj można albo kontynuować czerwonym do plaży i kulać się do Międzyzdrojów po piachu, albo kulturalnie wbić na asfalt przejechać trochę więcej, ale na pewno szybciej.

 

Wybieram opcję II. Parę lat temu przegoniłem plażą prawie 20 km i nie należało to do przyjemności. Łyżeczką miodu było w zasadzie tylko to, że Bb puścił moją fotkę z tamtej wyprawy ;) Ale ten argument jakby stracił na aktualności, więc twardo wbiłem na szosy wstęgę i zabawiłem się w kolarzówkę.

 

W międzyczasie kalkulowałem sobie czas powrotu, zakładając że jeżeli niebieski jest tak samo bezproblemowy jak czerwony, to zaliczę wszystko wcześniej i może jesze gdzieś wyskoczę.

 

No właśnie - JEŻELI.

 

W Międzyzdrojach chwilę musiałem pokluczyć zanim natrafiłem na niebieski szlak. Ba, nawet już jak na niego trafiłem to i tak skręciłem źle, bo zwiedziony opisem z przewodnika o szerokim początku poleciałem jakąś leśną drogą.

 

Po powrocie wyszło na jaw co autorzy mieli na myśli mówiąc o tym, że jest trudny.

 

Po pierwsze jest interwałowy - idzie w górę i w dół praktycznie non stop.

 

Po drugie jest stromy - o ile na czerwonym i w Wwie praktycznie nie korzystam z młynka, tutaj był potrzebny - często.

 

Po trzecie jest korzenny - już pierwszy konkretniejszy podjazd na starcie szlaku pokazał dobitnie niedoskonałości mojej ramy (ok, techniki też ;)). Pokazał podtykając wysokki korzeń, przez który przerzuciłem front, ale tył zatańczył, uciekł spod tyłka i buch. O nie ty %$%#%$ - rzekłem kulturalnie w duchu - zjechałem i zmieliłem francę jeszcze raz.

 

Po czwarte i najważniejsze (bo nieuwzględnione w przewodniku) - szlak ma bardzo nieprzyjemną nawierzchnię. Jest twardsza i goła tylko fragmentami, w pozostałej części jest to albo dywan z liści gruby na pół łydki, pomieszany z patykami, albo rozryta przez tutejszą faunę i mięciutka ziemia, albo dywan z łupin z jakiegoś Wolińskiego drzewostanu. W pierwszym i drugim przypadku szlak hamuje i męczy, a poza tym zaskakuje tym co leży pod liśćmi. W trzecim praktycznie pozbawia przyczepności, głównie na podjazdach.

 

Im dalej na południe tym nawierzchnia gorsza. Masakra zaczyna się zwłaszcza za trasą S3 (która nota bene przecina szlak na pół, a ponieważ jest ogrodzona zmusza do niezłego kombinowania co dalej), gdzie stopa ludzka ewidentnie nie stanęła od dłuższego czasu (nie mówiąc o kole), natomiast stopa żubra czy innego dzika owszem.

 

Skutek był taki, że musiałem targać rower nawet na łagodnych podjazdach, a wyprawa rowerowa zaczęła pomału przekształcać się w pieszą.

 

Na wysokości Wapnicy uznałem, że dalsze trzymanie się szlaku nie ma sensu i zniechęcony wbiłem na rowerowy, którym kulturalnie doturlałem się do Wolina. Szkoda, bo za Lubinem jest ponoć fajna interwałowa traska wzdłuż zalewu.

 

Wyspę mimo wszystko polecam, bo krajobrazowo jest świetna, a niebieski jest wart odwiedzenia, nawet jeżeli przejezdna jest tylko część. BTW, nie wiem czy problem z nawierzchnią to nie rezultat pory roku, w której odwiedziłem szlak. Być może w ciągu lata się oczyści.

 

Być może.

 

Fot parę:

 

Czerwony - przed Kikutem

 

ny655_DSC00704.JPG

 

Drzewko - nic czego nie można byłoby przeskoczyć ;)

 

ch288_DSC00710.JPG

 

Źle ustawiona przerzutka + młynek = grzebanie w łańcuchu

 

dj159_DSC00714.JPG

 

Sytuacja to droga szybkiego ruchy zbudowana na szlaku. A to wyjście z sytuacji (btw, ciekawe ślady łapek w środku)

 

nh248_DSC00716.JPG

 

Typowa nawierzchnia na niebieskim. Z tych bardziej lajtowych.

 

zr749_DSC00720.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce wygląda na warte poświęcenia weekendu :) Z tego co piszesz, chyba najlepiej uderzać mimo wszystko latem.

W jaki sposób dostałeś się z rowerem ze Szczecina na Wolin ? Ja preferuję podróże pociągami, widzę że najbliższej jest PKP Kamień Pomorski.

 

Szkoda tylko, że do Szczecina jedzie się w najlepszym wypadku 6 godzin z Warszawy, a z południowych regionów trzeba się już przygotować na cały dzień jazdy :/

 

Ku informacji: http://www.wyspawolin.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najfajniejszy fragment to zjazd spod latarni Kikut

Dodajmy (czego większość nie wie), że jest to zjazd po schodach... :l

 

W jaki sposób dostałeś się z rowerem ze Szczecina na Wolin ? Ja preferuję podróże pociągami, widzę że najbliższej jest PKP Kamień Pomorski.

Do Kamienia akurat połączenia są słabe bo duża część z przesiadką w wysokiej kamieńskiej. Jak najlepiej dojechać ze Szczecina do Wolina pociągniem? Może nie kombinujmy - bezpośrednie regio jeżdżą tam co kilka godzin (zawsze jeżdżę ze Szczecin Dąbia, ale z głównego na pewno też). Wolińska stacja nazywa się w PKP "Wolin Pomorski" - nie pytajcie dlaczego bo nie mam pojęcia ^.-

 

Co do liści to zawsze jest ich tam pełno na początku i końcu "sezonu", w środku lata jest ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@c1ach - jechałem samochodem, więc nie szczegółów PKP nie znam. Ale miejscowość Wolin ma stację i z tego co pisze Crazyk da się dojechać bezpośrednio.

 

@Crazyk - właśnie te schody są atrakcją, aczkolwiek zgadza się że nie dla wszystkich muszą ;) Tym niemniej zjazdy na niebieskim są o wiele fajniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie te schody są atrakcją, aczkolwiek zgadza się że nie dla wszystkich muszą

Właśnie dla mnie nie za bardzo. Jeszcze ponad pół roku temu jak ich nie było był to mega fajny zjazd. Szybki, trochę korzeni. Teraz jest jak dla mnie słabo.. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały suplement.

 

Dzisiaj w ramach relaksacyjnego kręcenia pozwiedzałem Szczecin. A konkretnie okolice na północ od Niebuszewa, gdzie rzuciła mi się w oko swojska nazwa Gubałówka.

 

I faktycznie jest tam stok, może nie rozmiaru tej prawdziwej Gubałówki, ale z bardzo fajnym singlem dookoła. Nie jest długi, ale szybki i urozmaicony, dzisiaj też dzięki śliskiej nawierzchni. Polecam.

 

http://maps.google.pl/maps?daddr=Lisiej+G%C3%B3ry&hl=pl&ie=UTF8&ll=53.484713,14.522821&spn=0.003652,0.010568&sll=53.484522,14.524494&sspn=0.003652,0.010568&geocode=FUMcMAMdiqHdAA&t=h&gl=pl&mra=prev&z=17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...