Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Serwis' .
Znaleziono 78 wyników
-
Cześć. Mam w planach wymianę olejów w moim Nixonie. Żeby być dokładnym jest to: Manitou Nixon Platinum 145mm IT, zdaje się ze z 2006 roku. Znalazłem w sieci manual od Manitou. Chciałem się jednak zapytać, czy ktoś robił i może udzielić jakichś porad, lub podpowiedzieć na co zwrócić uwagę?
-
Wiosna za pasem więc trzeba by wziąć się za przygotowanie roweru do wiosny i go odrobinę odświerzyć. Nigdzie w internecie nie mogłem znaleźć szczególowej instrukcji serwisu do Bombera 44 RLO więc postanowiłem takową przygotować dla siebie jak i dla ,podejrzewam, nielicznego grona posiadaczy tego amorka. Po obejrzeniu http://www.pinkbike.com/news/Tech-Tuesday-Change-the-Seals-and-Fluid-of-Your-Marzocchi-44-For.html uznałem że nie może być to trudne i oto co wyszło. Na warsztat poszedł Marzocchi Bomber 44 RLO RC 100mm rocznik 2010 Narzędzie których będziesz potrzebował: -Klucz nastawny - klucz imbusowy 5mm -klucz imbusowy 2,5mm -Cylinder miarowy lub inna miarka do oleju Oleje i smary i inne: - Olej do amortyzatorów ( ja użyłem Motula 5W) Marzocchi poleca SAE 7,5W ale dla mnie był za gęsty i cały czas pokrętło odbicia miałem maksymalnie ustawione. - Smar (ja użyłem smaru teflonowego jak do łożysk) - szmatki/ ręczniki papierowe -taśma teflonowa (opcjonalnie) Zaczynamy: 1. zaczynamy od przygotowania sobie czystego miejsca pracy i zdjęcia widelca z roweru oraz spuszczenia całego powietrza z komory. Uploaded with ImageShack.us 2. Następnie wykręcamy śrubki trzymające manetkę blokady (imbus 2,5mm) manetke odkładamy na bok po zdjęciu wyglada to tak 3. kolejną rzecza jaką musimy zrobić jest odkręcenie zaworu komory powietrznej. Upewni się że usunąłeś całe powietrze z komory!! trzeba użyć sporo siły, dla ułatwienia kto posiada może włożyć przez szmatke delikatnie widelec w imadło. Uploaded with ImageShack.us 4. Gdy już odkręciliśmy zawór wylewamy cały olej z lewej goleni, u mnie było 135ml. Na stronie Marzocchi znajdziemy tabele która podpowie nam że wlać oleju będziemy musieli 140ml i tak też później zrobimy. Szybki rzut oka jak wyglądał stary olej, może na zdjęciu nie koniecznie widać ale pływało w nim kilka kłaczków. 5. gdy wycieknie cały olej odkręcamy nakrętkę tłumika na górze prawej goleni. Tłumik powinien lekko "wyskoczyć" jeszcze nic nie wyciągamy. 6. Przechodzimy teraz do dolnych goleni, usuwamy pokrętło regulacji tłumienia odbicia i wykręcamy śrubę trzymającą tłumik. Pokrętło siedzi mocno więc trzeba się postarać żeby wyszło, wystarczy je mocno pociagnąć, bez żadnych filozofii aczkolwiek nie polecam robienia tego kombinerkami czy czym innym to tylko kawałem plastiku. Uploaded with ImageShack.us 7. Teraz tłumik można odsunąć i odstawić na bok. Ale zaraz, zaraz SZOK tłumik wyprodukowany przez SR SUNTOUR w bomberze. To była niemiła niespodzianka spodziewałem się markowego tłumika ale jak działa to niech działa dalej nie będę protestował. 7. Mimo tej niespodzianki działamy dalej. Wykręcamy śrubę spajającą golenie u dołu lewej. Uwaga wykręca się tylko przy maksymalnym wysunięciu goleni!! Kilka obrotów i znów trzeba wysunąć dalej. Wkręcać się będzie odwrotnie przy maksymalnym wsunięciu i lekkim dociskaniu. Uploaded with ImageShack.us 8. Górne golenie i tłumik wycieramy i odstawiamy na bok. jeżeli nie masz odpowiedniego smaru nie wycieraj tłumika no chyba że jest brudny. Ja swój wytarłem i nasmarowałem od nowa. 9. Zajmijmy się teraz wyczyszczeniem dokładnym wnętrza górnych goleni. Metoda dowolna ja użyłem odrobinę, no dobra trochę więcej niż odrobinę Brunox'a i szmatki na drucie. Było co stamtąd wybierać w końcu to półtorej roku bez serwisu jeżdżone prawie że codziennie. Polecam skupić się na uszczelkach i piankach. Gość z filmiku na Piknbike'u usuną pianki, to zostawiam już osobistemu osądowi. Ja je tylko obficie nasmarowałem i nasączyłem smarem i olejem tak to wygląda w środku. 10. Po wyczyszczeniu wszystkiego skrupulatnie ( manetka bkokady, golenie górne, tłumik, golenie dolne, pokrętło, śrubki) możemy zabierać się do składania i smarowania.Po pierwsze skręcamy gore z dołem, jak już pisałem amorek trzeba ścisnąć i przykręcić śrubę u dołu prawej goleni, 11. Następnie smarujemy tłumik, o ile go wycierałeś. sens ma tylko smarowanie dolnej części tłumika tej która wchodzi w cześć górną no i tu mój smar okazał się nie być doskonały dlatego też zrobiłem taki myk, który polecam wszystkim. Otóż śrubę z lewej goleni owijamy taśmą teflonową aby uszczelniła goleń i po włożeniu i przykręceniu tłumika nalewamy tam odrobinę oleju do amortyzatorów aby tłumik był cały czas zwilżany. Ja wlałem około 5-7,5ml to wystarczy mimo że nie zakryje całego tłumika podczas jazdy będzie się przelewał i omywał tłumik. Kto chce niech spróbuje więcej zakręcamy teraz tłumik, wkładamy pokretło tłumienia i przechodzimy do prawej goleni. 11. Po prawej stronie zostało nam nalać odpowiednią ilość świeżego oleju w ilości 140ml. O dziwo producent zaleca tyle samo oleju niezależnie od wysokości skoku amorka u mnie 100mm. 12. Zakręcamy komorę powietrzną, znów trzeba użyć siły no chyba że ktoś lubi jak mu powietrze ucieka , tu też można użyć odrobinę teflonu. 13. sprawdzamy czy wszystko jest dokręcone nic nie cieknie itd, Pompujemy amorek i testujemy przez kilkukrotne ugięcie mocno, słabo, szybko, wolno i jak nam się wymarzy. Sprawdzamy znów czy nic nie cieknie wycieramy golenie z nadmiaru smaru i Voila!! Można jechać. P.S. podczas serwisu można dodać to czego mi mocno brakuje czyli uszczelkę wskazująca poziom dobicia, wystarczy dobrać odpowiedniej średnicy uszczelkę z hydraulicznego
- 5 odpowiedzi
-
Nadszedł najwyższy czas aby zabrać się za ten hamulec, bo wypadałoby co najmniej raz do roku wyczyścić go i nasmarować świerzym smarem. Lepiej żeby nie zawiódł nas w najmniej oczekiwanym momencie. Do dzieła. Potrzebne są: klucz imbusowy 5mm, jakiś nożyk lub mały płaski śrubokręt, smar (np. ŁT-43), jakieś szmaty lub coś czym można wycierać stary smar i syf, sprawne palce, Zaczynamy oczywiście od odkręcenia hamulca od amortyzatora. Adapter można zostawić na amortyzatorze, albo zdjąć razem z hamulcem. Ja zdjąłem hamulec razem z adapterem, klamką i kierownicą, bo i tak czyszczę cały rower. Aby zdjąć zacisk musimy odkręcić dwie śruby trzymające go do adaptera. Są to te pod którymi znajdują się podkładki sferyczne. Może i fotka nie jest najlepsza ale widać te śruby. Na tych zdjęciu są one nadal PRZYKRĘCONE. A po odkręceniu adaptera sam zacisk wygląda tak: Jak widać, u mnie nie jest zbyt czysty, no ale czego się spodziewać po roku bez czyszczenia trzymając rower w warunkach że tak powiem "przyspieszonego kurzenia się". Tym zajmiemy się później. Póki co teraz wyjmujemy z zacisku klocki. Aby to zrobić, należy najpierw wyjąć sprężynkę która je rozpycha, a następnie pojedynczy wyjąć klocki, które będą już tak luźno ze wypadną raczej same. Jest to także czas w którym możemy przy okazji sprawdzić stan klocków. W moim przypadku są one jeszcze w dobrym stanie, nie zatłuszczone, nie wytarte, ogólnie OK. Przechodzimy teraz do rozbiórki zacisku na części pierwsze Najpierw wykręcamy śrubkę trzymającą linkę, śrubę baryłkową i "tłoczek" stały. ten ostatni znajduje się pod tym czerwonym pokrętłem od strony koła. Aby go wykręcić musimy kręcić tym pokrętłem w lewo lub możemy użyć do tego klucza typu Torx T25. Znacznie ułatwia to zadanie, tym bardziej wtedy kiedy tłoczek ma lekkie opory i nie chce poddać się pod palcami. Teraz zaczynamy w końcu dobierać się do głównego mechanizmu hamulca, na którym spoczywają największe siły i od którego zależy sprawne hamowanie. Etap ten rozpoczynamy od zdjęcia tego czerwonego korka. Jest to zaślepka śruby trzymającej ramię hamulca, tak wiec aby móc rozkręcić hamulec musimy ja zdjąć. Przyda się do tego mały płaski wkrętak lub nóż z ostrym końcem. Musimy podwadzić go korzystając z wycięcia które się w nim znajduje. Po jego zdjęciu ukazuje się nam taki widok: Widzimy teraz śrubę która trzyma całość hamulca w kupie. Do jej wykręcenia wystarczą palce, ewentualnie można pomóc sobie jakimiś kombinerkami lub małymi szczypcami. Nie powinny być jednak potrzebne, bo ta śruba nie musi i nie jest mocno przykręcona. Gdy już zdjęliśmy ramę i wyjęliśmy sprężynę, możemy wypchnąć z środka to: i rozkładając "to" na dwie części: Srebrna część jest wciśnięta w czarną i wyjdzie jeśli tylko pociągniemy. W bloku zacisku pozostał starty smar i ewentualnie kulki, ale to zależy od tego do którego elementu bardziej chciały się przylepić. W tym momencie hamulec jest już całkowicie rozkręcony na części pierwsze. Przechodzimy tym samym do sedna sprawy i czyścimy wszystko ze starego smaru, kurzu, brudu i innych niepożądanych rzeczy. Po wyczyszczeniu aż chce się na to patrzeć. Jak już wytarliśmy stary smar to oczywiście tylko po to by nałożyć nowy, świeży. Bierzemy w tym celu puszkę, tubkę czy w czym tam macie smar. Ja kupiłem kiedyś litrową puszkę smaru ŁT-43 i zanim ją wykorzystam miną wieki Jedynymi elementami jakie trzeba nasmarować są te trzy: Jeśli chodzi o tłok stały (element najbardziej od lewej) to smarujemy tylko gwint, i to tez z umiarem, dużo go tam nie potrzeba, ale się przyda żeby w przyszłości ułatwić sobie podregulowywanie. Kolejnym etapem jest skompletowanie tłoka ruchomego poprzez złączenie tych dwóch elementów najbardziej z prawej. Mając tak przygotowane do montażu części możemy przejść do składania. Postępujemy tak jak przy rozkładaniu tylko ze w odwrotnej kolejności. Podczas gdy samo włożenie tłoka ruchomego nie sprawia jakichś większych problemów, chociaż trzeba pamiętać by obrócić go do odpowiedniego położenia, tak by ramie było pod odpowiednim kątem; tak skręcenie go z ramieniem może być dla początkujących nieco kłopotliwe. Przed zakładaniem ramienia powinno to wyglądać tak: Ja proponuje przytrzymać kciukiem od środka tłok, i trzymając palcami (tej samej ręki co kciuk którym trzymamy tłok) ramię, wkręcamy śrubkę, ustalając uprzednio ramie w odpowiedniej pozycji. Nie możemy zapomnieć jednak o włożeniu sprężynki, gdy nie ona było by o wiele łatwiej, ale co z tego jak hamulec by nie działał. Gdy już nam się udało, zakładamy z powrotem zaślepkę, wkręcamy tłok nieruchomy i wszystkie śrubki w te miejsca gdzie były przed rozłożeniem. Hamulec wygląda teraz o wiele lepiej i jest zakonserwowany na kolejny sezon jazdy. Nie musimy się już raczej bać że się zatrze Starałem się pisać tego posta najdokładniej jak potrafiłem, uwzględniając problemy z którymi spotkałem się przeprowadzając ten serwis za pierwszym razem. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Całość jest ogólnie przekopiowana z mojego bloga: http://bike4-life.bl...o-avid-bb5.html Nie chciałem jednak wrzucać po prostu linku bo było by to nieco chamskie Tak wiec zapraszam do zajrzenia na bloga, skomentowania tego i owego itp. PS. Da się jakoś te fotki zminiaturyzować?