Dzień dobry,
szukam damskiego roweru (o geometrii ułatwiającej wsiadanie) w rozmiarze M.
Rower będzie typowo "po bułki", do spokojnej jazdy, używany sporadycznie i tylko w sezonie. Dlatego chciałem kupić coś używanego, ale szukam od dłuższego czasu i nie mam coś szczęścia, więc pomyślałem o nowym za ok. 1000zł.
Myślę o:
https://allegro.pl/oferta/rower-gorski-romet-rambler-r6-1-jr-2024-m-17412877116
lub
https://allegro.pl/oferta/rower-romet-jolene-6-0-bialo-niebiesko-zielony-17-m-13957353158
Nie wiem czy to nie błąd, ale rambler jest ponad 1kg lżejszy, więc w tej cenie byłby chyba lepszym wyborem?
Wiem, że do tego dojdzie odpłatny serwis zerowy, czyli koszt zamknie się w 1200zł, ale to chyba standard wszędzie?
Chyba, że warto kilka stówek dopłacić do czegoś innego?