Witam,
nowy jestem, proszę nie bić,
posiadam rower trekkingowy Zasada Maxim Excursion (220 o ile pamiętam, nalepki utraciłem w walce). Jeśli chodzi o ramę to poza śladami około 15 letniego użytkowania nie widać i nie czuć żadnych wad. Napęd ( tylna przerzutka, tylne zębatki, łańcuch) był około 2 lata temu wymieniany i działa sprawnie, wymaga obecnie regulacji. Interwencji natomiast wymagają koła i amor, a raczej to co z niego zostało (suntour sr850). Felgi 28' do wymiany, opony także. Rower spędził w ubiegłym sezonie trochę czasu na zewnątrz i amor zaczął skrzeczeć. Prawdopodobnie skrzeczy, aby zrobić mu serwis, lecz coś czuję, że po 15 latach jak go rozkręcę to wyleci w parudziesięciu częściach. Poza skrzeczeniem nie odzywa się innym językiem i pracuje. Jeżdżę obecnie 70/30 asfalt/luźne drogi polne, lasy czasem nawet piach się zdarzy. Jak można domniemać z powyższego opisu rower jest w swoim przełomowym momencie. Albo zapominam i skupiam się nad czymś nowym, albo reanimuję. A dlaczego chciałbym reanimować? Mam do niego trochę sentymentu (rower po dziadku) i w dodatku nie jest totalną padaką, a nawet wygodnie mi na nim. W sezonie raz w tygodniu robię wycieczkę 40-100km (najczęściej ok 50-60km) i daje radę. Jednak zamiast robić zaplanowaną trasę, co w tym wypadku raczej muszę robić, preferuję kręcić się cały dzień, gdzie mnie tylko poniesie. Mieszkam w okolicy Niemiec i w zasięgu 10 km mam ogrom lasów, pól jak i asfaltowych dróg oraz ścieżek. Stanąłem więc przed złożonym problemem. Czy ratować rower, czy szukać nowego i jeśli już to jaki rodzaj? Chciałbym mieć trochę więcej możliwości terenowych, to główna bolączka. Jednocześnie lubię w trekkingu tą pozycję, w której po całym dniu tułaczki dalej jest komfortowo.
Więc kilka pytań się rodzi:
1) czy jest sens pakować w starego trekkinga, aby go przywrócić do stanu porównywalnego do czegoś nowożytnego?
2) czy jest sens ulepszać starego trekkinga, aby coś zyskać, np. lepszy amor, kombinacje z szerokością i rodzajem opon?
3) czy jest sens kupować mtb lub crossa i je "utrekkingowić"
Tak na ten moment myśląc logiką ostrego nosa to na przywrócenie sprawności obecnemu rowerowi chciałbym przeznaczyć poniżej 1000.
Myśląc o czymś innmy - jak już miałbym zmieniać to chyba szukałbym używki, bo do - 2000-2500 - to chyba najlepsze wyjście, a może się mylę?
Obecny rower jest wyposażony w sztycę z amorem, wyższy mostek z możliwością regulacji, bagażnik z tyłu i błotniki. Niekoniecznie to wszystko mi potrzebne, może warto z czegoś zrezygnować, zastąpić. Będę wdzięczny za wasze spostrzeżenia i doświadczenia.
Pozdrawiam i dziękuję z góry za cierpliwość i odpowiedzi
edit. zdjęć nie mam, załączam link do podobnego roweru na olx
https://www.olx.pl/d/oferta/rower-maxim-excursion-CID767-IDWbxCm.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=7