Jeśli jeszcze nie kupiłeś roweru z piastą alfine 11, to muszę ostrzec, bo niestety pojawił się problem. Mimo niezwykle przyjemnej jazdy, ciszy i bezobsługowości potrafią się te piasty popsuć.
Mam właśnie wspomnianą kogę F3 8.0 i po około 3k km zaczął z niej powoli wyciekać olej. Piasta oddana na gwarancję, czas oczekiwania prawie 1,5 miesiąca(wciąż czekam).
Więc nieważne że wydasz na rower 11 tysięcy, rower jest nowy i mamy środek lata, będziesz czekał 1,5 miesiąca, aż jakaś część im przyjdzie żeby go naprawić.
I jeszcze jedna ciekawostka serwisy Shimano nie naprawiają tych piast, nieważne czy to service center, wszystko leci do centrali pod Poznaniem do której nie masz bezpośredniego kontaktu.
Więc czekasz w***iony tyle ile sobie wymyślą i nic nie możesz zrobić.
Ale poza tym rower jest super(jak akurat nie jest w serwisie) i waży 16kg nie 17, pewnie jakby go ogołocić z błotników, blokady i bagażnika ważyłby z 13-14.
A tak dołączając się do tej kłótni o elektrykach: Jak się mniej zmęczysz to znaczy że mniej potrenowałeś. Rowery elektryczne są wygodne, niwelują różnice między sprawniejszymi i mniej sprawnymi rowerzystami, ale nie oszukujmy się że to jest dobry wybór dla kogoś kto chce zrzucić wagę.