Maciek.B

Kto szlifuje ten szlifuje. To akurat nie była moja sugestia, ale rozwieję wasze wątpliwości, bo miałem okazję ciąć kilka ram i... Tak, jest gipsowane. Nie wiem czy wszyscy producenci, u których są bardzo gładkie spoiny wspomagają się w taki sposób, ale widziałem szpachlę po przecięciu ramy.

Uciekam od marek premium w każdej możliwej dziedzinie, ale jeżeli niesie to ze sobą realne korzyści, przede wszystkim w postaci komfortu użytkowania, to dopłacam (zawsze po przymiarce) niezależnie od tego czy chodzi o buty, rower, czy samochód. A szpachlowane spoiny, czy chowane w ramie pancerze jakoś mnie nie jarają.

Chodziło mi o to, że unibike, którego masz jest dość spory (niezależnie od rozmiaru) Ma wysoko kierownicę i jest dość długi jak na crossówkę, więc przesiadka na szosę może być szokiem. Powinieneś się przymierzyć. Krossy są mega krótkie. Zerknij na Scott Speedster lub jakieś Bergamonty. Zobacz też gravela od Authora - Aura XR 55. Geometrycznie nie będzie takiego przeskoku z obecnej crossówki. Pisząc jak wygląda miałem na myśli jakość, a nie to czy mi się podoba, czy nie.

Dodam jeszcze ciekawostkę w kwestii zakupu wysyłkowego gdzie niby wystarczy dokręcić kierownicę, koło i pedały, lu gdy sprzedający wręcz twierdzi, że rower jest gotowy do jazdy. A mianowicie w tej sensie od znajomego, zaraz po rozpakowaniu sprawdziłem dokręcenie korby... Wsadziłem nasadkę i... udało mi się odkręcić obie śruby z H2 gołymi palcami, bez użycia klucza!!!!!!!! Pierwszy raz widziałem coś takiego.

Ja widziałem ostatnio Znajomy kupił i co z tego, że dobry osprzęt za niewielkie pieniądze, skoro rama wyglądała, jak w rowerze s marketu. @Pacho jak masz ustawiony wspornik kierownicy w obecnym rowerze?

Każdy jest warty zainteresowania jeżeli będzie dla Ciebie wygodny.

Nie kierowałbym się marką, a komfotem i dopasowaniem. Pytałem o wzrost, bo damskie trekkingowe i crossowe rowery marki Unibike wychodzą relatywnie duże jak na to co na nich napisano, ale przy kobiecie 170 cm śmiało można celować w te markę. Tak czy inaczej Unibike jest marką, którą handluję od kilkunastu lat i w kwestii jakości, przez ten czas nic się nke zmieniło. Tzn. jest bardzo dobrze i nie mam to na myśli super osprzętu, bo nie sztuką jest zamydlenie klientowi oczu super przerzutką z tyłu, oszczędzając na elementach, których na pierwszy rzut oka nie widać, jak to czyni prawie każdy inny producent... W Unibiku nawet szprychy są markowe - po prostu nie ma się do czego przyczepić niezależnie od modelu. Czy kupiłbym go dla siebie - NIE. Dlaczego? Bo wybierając jakiś czas temu crossówkę dla siebie (czyli rower podobnego typu do trekkingów o jakie pytasz), zacząłem przymiarki właśnie od Unibike, wiedząc że za dobre pieniądze dostanę dobry rower. Po przymiarce i przejażdżce stwierdzam, że nie chciałbym jeździć na nim nawet gdyby ktoś mi za to płacił (chodzi tylko i wyłącznie o moje subiektywne odczucia z jazdy). Nie zmienia to faktu, że nadal jak przychodzi do mnie ktoś z rodziny, czy znajomych to na dzień dobry polecam rowery tej marki, bo wiem, że będę miał święty spokój z serwisem, o ile oczywiście w kwestii komfortu wszystko odpowiada. Mi taka geometria nie pasuje, ale dla kogoś innego będzie to najwygodniejszy rower na świecie. Podsumowując: Idźcie do sklepu i się przymierzcie do ŕóżnych rowerów nie nastawiając się na żadną markę, ani nie upierając się przy rowerach trekkingowych. Te wyżej polecane Treki są ok, sam mam crossówkę o zbliżonej geometrii, bo właśnie w tego typu rowerze szukałem bardziej sportowej geometrii, która pozwoli mi się trochę pochylić. Musisz sobie jednak zdawać sprawę, że takie polecanie na "odległość" i zakup roweru (zwłaszcza za dużego), tylko dlatego, że akurat jest fajna cena - to mega głupota. W skrócie: Do sklepu - przymierka do kilku różnych typów, marek i dopiero wtedy powrót na forum w razie wątpliwości . Jeżeli miałoby paść na Unibike, to zerknijcie na modele crossowe: Flash, Crossfire i Viper - to ciut lżejsze i delikatnie bardziej sportowe odpowiedniki tych trekkingów, o które pytałeś.

Na pewno żadnych Sranturów.

@Bike2023 jaki wzrost użytkowniczki?

Obejrzyj i poruszaj ogniwami łańcucha, a zwłaszcza w miejscu gdzie był łączony, o ile nie jest na spince. Następnie kwestia regulacji przerzutek, prostowanie haka itp., a tego nie wiemy. No i na końcu pozostaje faktycznie zużycie kasety. Obstawiam, że te inne zębatki, na których przeskakuje to te mniejsze? Bo pomimo tego, że nie wyglądają na tak bardzo zużyte, to na nich łańcuch zazębia się w mniejszym stopniu i im wiele nie trzeba, aby łańcuch zaczął na nich skakać. W skrócie: zacznij od wymiany kasety, bo to i tak Cię czeka, a później podregulować przerzutkę, zaczynając profilaktycznie od sprawdzenia czy hak jest prosty.

Może trochę przesadziłem, bo miałem na myśli pompkę, która wytrzymuje użytkowanie w warunkach serwisowych + ma precyzyjny manometr i dobrą głowicę. Jeżeli ktoś pompuje amor 2x do roku to wymiana sprężyny nie będzie droższa, ani bardziej kłopotliwa. W kwestii częstotliwości używania pompki to na kilkugodzinnym wypadzie w góry zdarza mi się używać 4 razy i nie dlatego, że amory nie trzymają ciśnienia. Skąd taka wiedza, że twardość sprężyn jest jedna u wszystkich i waha się ona akurat w takim zakresie? Z mojego doświadczenia wynika, że wielu producentów stosuje bardziej miękkie sprężyny w rowerach damskich jak również twardość może się różnić w zależności od rozmiaru ramy, bo z założenia ktoś kto ma wzrost na ramę XS nie powinien ważyć 120 kg. Amora nie pompuje się tylko pod wagę, ale zależnie od preferencji użytkownika i rodzaju nawierzchni. Jeżeli do amorów powietrznych ma się podejście, że pompujsię je tylko na podstawie wagi użytkownika, to tym bardziej warto mieć sprężynę. Aż w końcu załóżmy, że ważymy te 60 kg, a mamy sprężynę pod 80 kg, to w początkowej fazie skoku (czyli pierwsze 10-20 mm, co w zupełności wystarcza do tłumienia większości drgań wywołanych drobnymi nierównościami) i porównamy pracę takiego sprężynowca z nawet średniej klasy amorem powietrznym, to okaże się, że na tym za twardym, "spręzynowym" jest bardziej komfortowo. Dlatego - nie. Zakładanie sztywnego widelca to nie to samo. Podsumowując. Amor powietrzny jest czymś dobrym, ale gdy mówimy o amortyzatorach, których cena zaczyna się bliżej kwoty omawianych rowerów i gdy nie napisano na nich Suntour.

Dlatego nie rozumiem tej idiotycznej nagonki na amory powietrzne w co drugim poście, jakby to czyniło rower wielokrotnie lepszym, a tymczasem jest odwrotnie. Jasne, że powietrze pod paroma względami przewyższa sprężynę stalową, ale w czułości nigdy nie jej dorówna. Alo ok. powiedzmy, że autorka tematu postawi na amor powietrzny... @Ewaewa czy przeszedł Ci przez myśl zaku pompki do amora za 200 zł? Podejrzewam, że wielu z tych, którzy tak uparcie polecają laikom rowery z amorem powietrznym nie posiada pompki do takiego amora. A już tym samym laikom, którzy kupią rower na amorze powietrznym, nawet nie przejdzie przez myśl, że taki amor można napompować samemu.

Co z tego, że będzie go można łatwo ustawić pod wagę jak powietrzny xcr jest mega zamulony. Jak ktoś waży 120 kg to powietrze może się sprawdzi, ale przy niskiej wadze użytkownika tanie amory powietrzne w miarę upuszczania ciśnienia tylko bardziej się zapadają, a nie zaczynają pracować jak powinny. Porównywałem xcr na powietrzu z tym na sprężynie stalowej i ten powietrzny się nie umywa do sprężynowca.

A co? Mamy zdecydować za Ciebie? Weź ten, który jest dla Ciebie wygodniejszy, a jeżeli pomimo przymiarki faktycznie wypadasz pomiędzy rozmiarami, to poszukaj czegoś innego bo widocznie ten model nie jest Ci pisany.

Potwierdzam to co pisze @Rafał87 korba ok. a 5 i 6 na kasecie zmęczone i to zapewne na nich jest problem.

Jaki przebieg? Na jakiej podstawie wykluczyłeś zużycie napędu?

Przymierz się najpierw do takich gabarytów roweru. Stań nad górną rurą ramy i sprawdź czy masz cokolwiek luzu stojąc na płasko nogami na ziemi. Wtedy wróć z pytaniami o konkrety.

Przegwintuj na większą śrubę i po temacie.

Wszyscy proponują ramy typowo męskie, lub bazujące na męskich, a nikt nie wziął poprawki na tytuł wątku, który zawarty jest kluczowy warunek doboru roweru - Wzrost 160 cm. Co z tego, że rower będzie miał super napęd i świetny amor, jak prawdopodobnie przez zbyt wysoką ramę w przekroku to broszka będzie, ale co najwyżej obita.

@Ewaewa zdajesz sobie sprawę, że wszystkie zaproponowane rowery mają dość sportową charakterystykę i geometrię wymuszającą bardziej pochyloną pozycję? Dodatkowo każdy ma napęd 1x, który fajnie spisuje się w górach, terenie, czy na maratonach, ale nie do końca jest uniwersalny i na jakichś dłuższych przejażdżkach po lekko pofałdowanych nawierzchniach posiadanie przedniej przerzutki nie jast wadą, a pozwoli na więcej. Idź do sklepu, przymierz się do jakichś górali i porównaj sobie różnice w pozycji między tymi bardziej sportowymi, a tymi bardziej wszechstronnymi. Weź też poprawkę na to, że jeżeli jesteś kobietą to dobrze by było rozglądać się za rowerami damskimi. Mimo tego, że u wielu producentów damski, a zwłaszcza, sportowy mtb bazuje na męskiej ramie, to jednak poza kolorem takie rowery mają parę zmian ,które mają uczynić wersję damską lepszą dla kobiety. A w góralach bardziej rekreacyjnych zmian jest jeszcze więcej i zakrawają też o inną geometrię ramy. Dobrym przykładem jest wspomniany Scott. Przymierz się do modelu Contessa Scale i porównaj z Contessa Active.

I tu będziesz w szoku. Jak stoisz to usiądź... 28 i 29 cali w kwestii obręczy to jest to samo A jak już siedzisz to się połóż, bo starego typu 27 cali jest większe niż 28 i 29 😛

Ten zaproponowany powyżej jest całkiem ok. ale najzwyczajniej w świecie lepiej spisze się coś takiego jak SKS Velo 65, najlepiej pod koła 29, bo wtedy jest dłuższy i chroni lepiej. Ja wiem, że w tym Kro'ssie raczej nie ma mocowania na tylny błotnik, ale można lekko porzeźbić i wszystko spasuje. A dopiero błotniki, które są blisko koła, sięgają daleko i najlepiej usztywnione prętami mają jakiś sens.

Z grubsza tak. Silnik powinien być dokręcony z momentem 20 Nm, tylko podaję to na przykładzie rowerów Scott i nie pamiętam czy to jest wytyczna Scotta, czy Boscha.

Jasne, że nie ma co się bać o ile znamy się na temacie w kwestii prawidłowego przygotowania roweru do jazdy, a uwierzcie mi, że rowery dostarczane w pudełkach nie są gotowe do jazdy pomimo tego, że z grubsza wszystko mają na swoim miejscu i sprzedawcy zapewniają, że są przygotowane. To nie czajnik elektryczny, który wystarczy wyjąć z pudełka i podłączyć do gniazdka. Na co dzień spotykam się ze sprzętami kupionymi wysyłkowo i ze zdziwieniem klientów, którzy myśleli, że wystarczy wstawić koło, przykręcić kierownicę, pedały i jazda. Ostatnio, z rowerem kupionym wysyłkowo podjechał do mnie znajomy, który sprawiał wrażenie takiego co się zna... Jak wykręciłem przy nim śruby od korby H2 trzymając nasadkę palcami, to zbladł bo już trochę na tym rowerze pojeździł i stwierdził: "a to może to tak trzaskało" Mowa tu o nowym rowerze z przebiegiem 50 km. Zrobiłby jeszcze z 10 km i z korby za 400 zł nie byłoby co zbierać. Powodzenia

Jestem zwolennikiem wyboru takiego roweru na podstawie odpowiedniego dopasowania, ale za te pieniądze... No jest po prostu tak jak napisałeś - zajechane kible na olx wychodzą drożej Twój post wygląda trochę jak nagonka na sprzedaż tego produktu, ale za 999 zł nie da się kupić sensownego roweru dla dziecka, a ten felt za te pieniądze jest sensowny.