Skocz do zawartości

Maciek.B

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    778
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Maciek.B

  1. Wspominając o "zakazie" używania łyżek do zakładania opony w domyśle tyczyło się to zestawu z dętką, którą po prostu możemy przyszczypnąć. Co do bezdętki to oczywiście nie ma problemu z łyżkami, ale prawie wszystko da się zrobić techniką pomijając łyżki i nadludzką siłę. Wyjątkiem są wspomniane przez Ciebie wkładki. Zakładałem ich troche, w tym też cushcore'a i te bardziej miękkie, które nie są osadzone i dopasowane do obręczy może jakimś cudem się uda bez łyżek, o tyle z oryginalną wkładką CushCore jest nawet dołączona specjalna łyżka, bo zwykłe nie wystarczą Ale w temacie wątku to przy zestawie z dętką, do zakładania lepiej łyżek unikać. Potwierdzam, że warto skorzystać z 3 i 4 ręki, która trzyma oponę w osi obręczy po przeciwnej stronie do tej, na której kończymy.
  2. Łyżki nie służą do zakładania opon! Tak jak wyżej wspomniano - trzymamy wpychaną krawędź opony w osi felgi, a zwłaszcza pilnujemy tego miejsca po stronie przeciwległej do tej, w której zostaje nam te 10-15 cm do końca męki. Gołymi ręcami zakładałem opony, o których inni mówili, że się nie da w ogóle. Ale fakt faktem, że bywają pewne kombinacje opona - felga, które są wybitnie ciasne.
  3. A co Ty na Red Bull Rampage jedziesz? W tym roku nawet tam latali na jednej półce. Poza tym nie wydaje mi się aby typ amortyzatora miał jakikolwiek wpływ na wyrywanie główek z ramy. Pytanie czy ta rama ma być nowa, czy używana? Bo właśnie to będzie miało wpływ na to czy główka będzie wyrwana
  4. Maciek.B

    [rama] spec penkł ?

    Spec to nie decathlon, który będzie się doszukiwał najmniejszej bzdury, aby uznać reklamację za niezasadną. Moim zdaniem warto spróbować, bo w Specu i innych markach premium czasem przechodzą takie reklamacje, o których powiedziałbym, że nigdy w życiu. Jeżeli masz papiery, a w sklepie, w którym kupiłeś pracuje ktoś kto choć trochę będzie chciał Ci pomóc, to myślę, że nie będzie problemu. Nic Cię to nie kosztuje, a i roweru nikt Ci nie zabierze, bo reklamacje w Specu ogarnia się na zasadzie wysłania zdjęć, a nie sprzętu. Także dziwię się, że żalisz się z tytułu pękniętej ramy. Ja daję Ci gotowe rozwiązanie, a wszyscy dookoła, włącznie z autorem wątku mówią, że to nie ma sensu. Przepraszam za offtop. A w odpowiedzi na pytanie z pierwszego postu: Nie jest to zdjęcie rentgenowskie i nikt nie będzie w stanie stwierdzić czy to pęknięcie metalu, czy tylko lakieru. Jeździj do momentu aż odpadnie to będziesz miał pewność, albo zrób jak opisałem powyżej i ciesz się być może nową ramą.
  5. Maciek.B

    [rama] spec penkł ?

    Jedni się chwalą, że kupili Speca, czy Treka z dożywotnią gwarancją na ramę, a inni o tym zapominają Znajdź papiery i idź do sklepu, najlepiej tego, w którym był kupiony i zareklamuj.
  6. Chciałoby się powiedzieć: Kibel jakich mało, ale niestety takich jest coraz więcej
  7. Pytanie co się masz w planach z obecnym rowerem? Czemu go nie zostawić do jazdy na co dzień, a Treka używać zgodnie z przeznaczeniem?
  8. 1. Wyprostowana pozycja nie musi być równoznaczna z wygodną. Nie sugeruj się tym, że rower musi mieć w standardzie błotniki, bagażnik itp., bo do niemal każdego roweru da się założyć wszystko wedle potrzeby. 2. Na te, na których będzie Ci wygodnie. 3. Nawet Chiński Bafang, abyś tylko miał pod ręką sklep, w którym to kupisz stacjonarnie, po to by nie bujać się z każdą bzdurą u sprzedawcy z drugiego końca polski. Nawet niemiecki Bosch się psuje i też jest zrobiony w Chinach. Ale dopóki pod produktem podpisuje się marka, która coś znaczy - można spać spokojnie (ważne, aby mówiąc napęd np. Bosch wszystko miało naklejkę Bosch - przede wszystkim bateria, bo to ona jest sercem napędu) 4. Zasięg podawany przez producentów jest dlatego, że klienci, laicy, tego oczekują, a zależy on od tak wielu czynników, że jest to wartość niemal niepoliczalna. Tak czy inaczej: Im większa bateria tym lepiej i nie chodzi tu tylko o zasięg, ale o możliwość obciążenia i trwałość. Wyobraź sobie współczesny samochód z wysilonym silnikiem 1.0 - jak na liczniku pęka 100 000 km to koniec jest bliski. A teraz porównaj to do jakiejkolwiek jednostki kilku litrowej... 5. Bagażniki są względnie uniwersalne, a rowery w miarę podobne, ale zawsze zdarzy się coś co nie będzie ze sobą współpracować. 6. Chyba wszystkie współczesne silniki przekładniowe są bezoporowe, więc w teorii na każdym będzie jeździć się lekko jak na analogu, ale trzeba wziąć poprawkę na dodatkowe 10 kg. A i rower z wyprostowaną pozycją też latwo się nie rozpędza. Tak, czy inaczej jazda na elektryku bez bateri to raczej z konieczności, a nie dla przyjemności. Zazwyczaj używanie najsłabszego trybu wspomagania powinno dać wrażenie jazdy jakby na zwykłym rowerze.
  9. Ode mnie również głos na full'a.
  10. Takie rozłożenie masy w pojeździe, do perfekcji opanowała marka Porsche i w samochodzie ten balast w postaci silnika z tyłu niesie ze sobą wiele korzyści. Natomiast w rowerze, a zwłaszcza w takim, na którym mamy wyprostowaną sylwetkę, umieszczenie najcięższych komponentów tak daleko z tyłu sprawia, że taki sprzęt prowadzi się jak autobus przegubowy, albo i gorzej. Jeżeli nie było przejażdżki na takim rowerze to spróbuj sobie wyobrazić jak może być źle gdy ok. 90% masy spoczywa nad tylnym kołem, w dodatku na sporej wysokości. Co do samej elektryki w tym rowerze to nie ma się do czego przyczepić - jest po prostu ok., ale brak hamulców tarczowych w rowerze, który waży więcej i może rozpędzić się sprawniej niż klasyczny - to nieporozumienie! Niech dorzuci parę groszy, kupi Unibike Optima lub Ecobike X-Cross i cieszy się dobrym sprzętem, za relatywnie niską kwotę.
  11. Kiedy był robiony choćby podstawowy serwis? Demontaż dolnych lag, czyszczenie, wymiana oleju i ewentualnie uszczelek?
  12. Jeżeli problem wystąpił po wykonaniu usługi przez autoryzowany serwis, to dlaczego pytasz cały świat, zamiast zgłosić się do tego kto to robił?
  13. A co mają nie przyjąć? To ich zafajdany obowiązek. I tak nie oni ponoszą koszty tej reklamacji, tylko wysyłają to do dystrybutora.
  14. Reklamować.
  15. Można niby wszystko, ale pytanie jaki masz w tym cel? Zrzucanie z wagi amora, który i tak jest ciężki raczej nieodczuwalne, a upośledzenie pracy po takiej konwersji będzie zdecydowanie zauważalne. Ja w takim samym amorze, chcąc uzyskać odpowiednią charakterystykę pracy, mam 2 zestawy sprężyn (miękką i twardszą) Poza tym sam szaft to nie wszystko. Aby na powietrzu działała również komora negatywna, to w ladze od środka musi być małe nacięcie/zagłębienie na odpowiedniej wysokości, którego w domainie nie ma. Chyba, że zrobisz dual air.
  16. Nie wykluczałbym 21, ale taki wzrost jak najbardziej łapie się jeszcze na 19.
  17. Za dużo by pisać o wyższości napędu kasetowego nad wolnobiegowym. W skrócie jest lepszy we wszystkim od trwałości np. Piasty po precyzję działania biegów. Tam czy inaczej powiedz lepiej ile masz wzrostu, że tak bardzo się upierasz przy tym rozmiarze 21? BTW. Kup Unibike Flash GTS EQ i temat można zamknąć Ten rower ma sporo zalet względem przeciętnego trekkinga chociaż mocno go przypomina, ale najważniejszą z nich jest brak prądnicy w piaście.
  18. Idź do sklepu i się przymierz. Żadna tabelka, ani fachowiec nie powie Ci na czym będziesz sìę dobrze czuł.
  19. @chudzinki nie wg. Ciebie, czy mnie, tylko wedle wszelkich prawideł, u większości producentów taki wzrost zakrawa o te 2 rozmiary, a to czy ktoś o wzroście pomiedzy rozmiarami będzie się lepiej czuł na większym, czy mniejszym zależy od budowy ciała. Sam mam 175 cm i teoretycznie mój wzrost jest dopiero w dolnym zakresie jeżeli chodzi o rozmiar 19, ale mam na tyle długie nogi, że przy standardowej sztycy 350mm mam ją ustawioną prawie na max. (Do ogranicznika brakuje mi dosłownie kilka mm.) Takie ustawienie sugeruje, że mogłbym mieć nawet 21, gdzie osoba o wzroscie do 175 łapie się jeszcze na 1u cali. Także wzrost to jedynie parametr wyjściowy od którego można zacząć jakieś przymiarki. Co do fotelika i damki to z jednej strony ok. Jest łatwiej i bezpieczniej przy wsiadaniu i ewakuacji, ale taka rama jest mniej sztywna i utrudnia utrzymanie roweru z fotelikiem w pionie gdy trzymamy go między nogami. Poza tym z fotelikiem będzie jeżdżone 1-3 lat, a rower zakładam, że zmieni za 10-15, więc po co się karać damską ramą w tak młodym wieku 😛 Ja wszystkie wady fotelika wyeliminowałem przyczepką.
  20. Nie. Dobrym wyborem będzie Unibike Flash. Rozmiar między 19, a 21. Przymierz się i przejeź dla porównania z czyms innym.
  21. Jeżeli chodzi o wożenie dziecka na foteliku, to trekking będzie jedną z najgorszych możliwych opcji.
  22. Mam podobny dystans do pracy i najpierw próbowałem dojeżdżać na szosówce, ale jednak brak możliwości skrócenia sobie drogi przez las wymusił przesiadkę na crossówkę, co okazało się idealną opcją. Niestety, albo i stety po pokonaniu kilku tysięcy km tą samą nudną już trasą skończyło się na elektryku (na początku tanim 7-8 tys., który nie dawał mi jakiejś frajdy z jazdy i po 3 latach niedosytu zacząłem się zmuszać do jazdy na nim i coraz częściej szukałem powodów do jazdy autem) Teraz mam kolejnego, w końcu takiego na którego nie mogę się doczekać kiedy wysiądę i finalnie ten rower sprawił, że nie mam ochoty wsiadać do samochodu, bo na rowerze będę szybciej i bez stresu, a przy odpowiednim ubiorze nie przeszkadza mi nawet mróz i śnieg. Jeżeli w Twoim przypadku wybór ma paść na rower analogowy to na każdym będzie lepiej niż na tym miejskim. Najlepszym wyborem będzie crossówka. Sam wychodziłem z założenia, że: "co jest do wszystkiego, to jest do niczego", dopóki nie sprawiłem sobie roweru crossowego i auta typu SUV. Okazało się, że jeżeli nie popadamy w skrajności to takie sprzęty są idealne. Tylko nie pytaj o konkrety, a idź do sklepu i przymierz się do kilku crossówek od różnych producentów, bo każdy trochę inaczej podchodzi do kwestii geometrii, która mówi o pozycji na rowerze. Jedne będą oferowały pozycję bliższą Twojemu mieszczuchowi (np. Author lub Unibike) a inne będą bardziej sportowe (np. Scott, Trek, Giant) A tego jakiej marki geometria spasuje Ci najbardziej, nie powie Ci nikt. Tak czy inaczej 3 tysiące to w miarę sensowny budżet na podstawowy, ale wystarczający rower crossowy. Jeżeli chodzi o elektryka na początek, aby był tani i dobry, to tu odpowiedź jest jedna: Ecobike... Kupujesz rower za 8-9 tysi i cieszysz się możliwością szybszego dojazdu bez uronienia kropli potu, z możliwością odblokowania do użytku poza drogami publicznymi.
  23. Olej to. To nie jest amor na otwartej kąpieli jak stare marzocchi, który ma wybierać liście na ścieżce rowerowej. Kiedyś miałem Argyle z wgniotem w połowie wysokości lagi i nie było problemu. Po prostu zdejmij raz na jakiś czas dolne lagi i go wyczyść, a będzie służyć lata.
  24. Nie koniecznie RS ze skokiem o 20mm większym będzie o te 20mm dłuższy. Ostatnio wymienialem klientowi jakiegoś Suntoura o skoku 120mm na RS 150mm i różnica w rzeczywistej wysokości wynosiła jedynie 10mm.
  25. Mozliwe jest wszystko, ale... Kiedyś postanowilem wskrzesić starą szosę (jaguara, albo huragana, nie pamietam dokladnie) W skrócie, rower w stanie oryginalnym jeździl, ale chcąc mieć to zrobione dobrze zacząłem od wymiany kół, a skończyłem na wymianie ramy. Finalnie zadowolony byłem dopiero gdy wydałem kilka tysi i z pierwotnego roweru nie zostało absolutnie nic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...