Skocz do zawartości

WojtasTaba

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    141
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez WojtasTaba

  1. Był i się zmył 😛
  2. Właśnie przyjrzałem się mu i powiem, że jak za taką kasę to naprawdę ciekawy sprzęt. Daj znać jak wrażenia.
  3. Nie musisz szukać. Znalazłem Ci w tym linku. Sklep pewniak, normalnie sobie zamów do domu. A jak się boisz to mogę Ci zamówić i wysłać, ale ja doliczę 100 zł za odpowiedzialność, bo wtedy ja wystawiam Ci paragon ze sklepu.
  4. Zawsze mam problem, czy jak ktoś pisze sram XD to chodzi mu o model, czy się śmieje.
  5. Rozumiem. 👍 Tylko chwila, bo dopiero zapaliła mi się lampka. Czy Judy w ogóle nadaje się charakterystyką do dirtu? Podkreślam, że nie znam się, ale w dircie trzeba chyba grubych lag, a tu są cienkie, no i amor musi być jeśli nie strikte do dirtu to chociaż mocno trailowy, a Judy to chyba takie bardziej XC - trail. A nowy X-fusion Slant RC 34? https://www.bike-discount.de/en/x-fusion-slant-rc-34-26-100-2pos-tapered Kojarzę znajomków, który jeżdzą na tym w dirtówach. Amortyzator solidny, prosty, lekki. Jedynie części do niego ciężko dostępne i drogie. Też nie jest to dirt/ostry trail, ale opcja wydaje się najlepsza. I masz nowy, więc nie ma ryzyka, że na start musisz kupić pakiet nowych części.
  6. Nie no, z dwojga to jednak bardziej Judy Gold. A to masz jakieś okazje/konkretne oferty, czy tak ogólnie z jakiś przyczyn spojrzałeś na te dwa amortyzatory? Jeśli to drugie to jaki budżet?
  7. Jak nie masz parcia na amortyzator to tylko się z tego cieszyć 👍 Jak będzie amortyzator to będzie, ale jeśli masz wybór i masz takie podejście to spoglądaj bardziej w sztywniaki 👍
  8. Jaki czas temu kupiem ale zrobiony z plasteliny i każdy wymiar nie pokrywa się ze specyfikacją 😅
  9. Siema, odnośnie bidonów/kubków postanowiłem zrobić oddzielny temat, bo trochę tego wyszło:
  10. Szukam dobrego bidonu/kubka termicznego do roweru. Z racji problemów z plastikowymi bidonami, które mniej lub bardziej puszczają plastik do wody, interesuję się tylko tymi, które są wykonane ze stali nierdzewnej. Nie mam dużej potrzeby posiadania bidonu (dziubka umożliwiającego picia podczas jazdy, co zasadniczo stwarza niebezpieczne sytuacje), więc spoglądam również na te z nakrętkami. Na pewno jeśli będzie ustnik to musi być zatyczka, ponieważ w MTB syf pojawia się wszędzie. Miło by było posiadać jednak wersję termiczną, bo w lato woda zimna jest lepsza od letniej, a w chłodne dni fajnie jest pić coś ciepłego. Najpierw kilka słów wstępu. To jak spoglądam i oceniam produkty dla niektórych może z początku wydawać się czepianiem szczegółów, albo nawet dziwne, ale jestem inżynierem z wykształcenia i że tak ujmę z charakteru 😜Produkty traktuję jak zrealizowane projekty. Poza tym decydując się na najlepsze produkty na rynku jasne jest, że oczekuje się tego, że projekt jest przemyślany, przetestowany i pewny. A już teraz teraz mogę Wam powiedzieć, że to co się dzieje na rynku takich produktów to kompletna porażka. Jeśli wyobrażacie sobie grupę mózgowców projektujących kolejny produkt w Camelback, czy Elite to macie kompletnie mylne wyobrażenia. To, że używają ich sportowcy to tylko kwestia tego, ze nie ma nic lepszego i tutaj działa też marketing. Lubię pisać prace i testy, ale nie mam dzisiaj weny, więc tekst może być trochę chaotyczny, kiepsko zredagowany, z błędami językowymi, ale jeśli ktoś przyszedł tu nie dla tekstu do kawki, tylko dla faktów to jestem pewien, że będzie bardzo zadowolony. Tekst powstał ze zględu na prośby o informacje zwrotne w następstwie na mój post o tutaj - https://www.forumrowerowe.org/topic/174374-zakupy-cz5-co-kupiłeś-ostatnio-z-części-rowerowych/?page=363#findComment-2546694 Najpierw zakupiłem Camelback po prawej. Jest to wersja nierdzewna, termiczna, 650 ml i dodatkowo dokupiłem oryginalną zatyczkę. @RabbitHood - pozwolę sobie oznaczyć Cię, ponieważ pytałeś o to co mi się nie podoba w nim. 1. Wiedziałem o tym przed zakupem, ale faktem jest, że z nakrętki/zakrętki pokapuje. Dla mnie to jest problem, ponieważ zmieniając wycieczkę rowerową na pieszą i zabierając go ze sobą te kapanie leci po rękach, plecaku itp. Jeszcze gorzej jeśli nie jest to woda a np. sok, czy ciepły napój. 2. O tym też wiedziałem, ale najeży wspomnieć. Uniwersalność bidonów to pojęcie względne. Średnica tego Podium się zgadza, ale w utrzymaniu takiego bidonu również pomaga zwężenie, które powinno współgrać z wypustką koszyka. Tutaj współgra średnio. Szukałem informacji, czy Camelbak rekomenduje jakieś uchwyty, ale cisza. Przeglądałem zdjęcia prasowe, żeby podpatrzeć w jakich uchwytach robią zdjęcia do mediów, ale nie widać związku przyczynowo-skutkowego. Dość podobna sytuacja jest z każdym z testowanych bidonów/kubków, ale o tym później. Dodam też że wypadł mi z Elite Prism, na pewno był dubrze założony. Jechałem przez wyboistą wiejską drogę. 3. Człowiek, który projektował ten bidon chyba przegrał jakiś zakład i zdecdydował się na produkcję ustnika z możliwie najbardziej śmierdzącego tworzywa sztucznego. Sam ustnik smakuje plastikiem jak przeciętny cały plastikowy bidon Elite. Już nawet pomyślałem sobie, że może wytoczę sobie ustnik z nierdzewki, ale jest jeszcze drugi element z tworzywa sztucznego, który możliwe, że jeszcze bardziej bije smrodem. Rurka odpowietrzająca. Dużo płukania, myć itp. dalej wciąż woda smakuje "plastikiem". 4. Nie wiem jak wygląda sytuacja w zwykłych - plastikowych Podium, ale tutaj cała zakrętka mimo że wygląda z zewnątrz tak samo to jest inna. Nie udało mi się znaleźć o możliwości rozbieranai tego do czyszczenia i faktycznie chyba się nie da bez niszczenia zatrzasków. W związku z powyższym, picie jakiś syfiastych herbat, czy soków nie wskazane przez brak możliwości dokładnego umycia. 5. Odpowietrznik, który jest na w nakrętce w miejscu montażu tej rurki żyje swoim życiem. Np. lubi się nieotwierać przez co napój leci znacznie gorzej i przestaje kiedy jeszcze mamy go na kilka łyków, chociaż mój z biegiem czasu coraz rzadziej się zacina. Dodam jeszcze, że spośród testowanych to jedyny, który faktycznie używałem w terenie. Pozostałe bidony oceniałem w warunkach domowych. Potem przyszedł czas na Elite Mia. Niepozorny kubek, ale z kilku powodów postanowiłem przetestować. 1. Jedyny, który prócz uszczelki jest w 100% z nierdzewki. Mamy pierwszy plus. 2. Wygląda na najmniejszy, ale jego pojemność to 650 ml, więc bardzo prawilnie. 3. Jaki koń jest każdy widzi, ale podkreślę fakt, że jest to kubek (z zakrętką), a nie bidon (z dziubeczkiem). 4. Jak wszystkie testowane produkty mają średnio dopasowane zwężenie na obudowie do koszyków. 5. Z zewnątrz moim zdaniem zniszczy się jak każdy inny. 6. Nie ma problemu z przeciekaniem. 7. Zakrętka ma uchwyt, który pomaga odkręcać i zakręcać. Jest on zrobiony z grubego prętu. Siedzi na zakrętce solidnie, ale wydaje się, że on jest po prostu mocno zaciśnięty na tej zakrętce. Może to nic nie znaczy, ale zastanawiam się, czy nie pojawiłyby się sytuacje, w której kręcilibyśmy samym tym uchwytem zamiast całą nakrętką. Jeśli nie będzie z tym problemów to jest do dobre, dla osób, które są kiepskie w odkręcaniu słoików i tutaj spoglądań w kierunku pań. Z drugiej strony ja nie mam problemu ze słoikami, wiec wolałbym bez tego uchwytu, a zamiast tego jakieś ząbkowanie, czy coś. Ogromna szkoda, że nie jest to kubek termiczny, ponieważ wszystkie inne atuty sprawiają, że byłby to świetna oferta - brak tworzyw sztucznych nawet na nakrętce (prócz uszczelki), więc można by było lać napoje nawet bardzo gorące - 90 stopni, prosta nakrętka, więc bez problemu było by umyć po najbardziej syfiastej herbacie, uchwyt na nakrętce, który może pomóc przy gorących napojach. A tak to zdecyduję się na niego tylko w ostateczności, a może nawet i nie. Jeszcze nie wiem. Produkt jest prezentowany jako unisex, czyli nie wygląda za męsko, choć ja bym się zdecydował, ale za to ma prawo podobać się paniom. W połączeniu z tym uchwytem na nakrętce, zaczyna to tworzyć ciekawą ofertę dla kobiet. Elite SYSSA DEBOYO - kubek i jednocześnie bidon termiczny 550 ml. 1. Dostępny tylko w kolorze stalowym - ze względu na zasady feng shui zdecydowanie wolałbym czarny. Może jednak lepiej będzie wyglądał niż czarny jak zachwile się porysuje. 2. Fajne jest to, że w pudełku znajdujemy jednocześnie zwykłą zakrętkę, jak i bidonową z dziubkiem. Niestety ta nakrętka jest wykonana z tworzywa sztucznego, a tylko z zewnątrz dekoracyjnie jest wykonana ze stali nierdzewnej, więc napoje o temperaturze wyższej niż około 60 stopni są niewskazane. Ale wciąż to prosta nakrętka więc łatwe mycie po syfiastych napojach. 3. Tej bidonowej zakrętki nie będę teraz oceniał bo jest identyczna jak w następnym Elite SYSSA, a chcę zakończyć dalsze rozważania tego kubka termicznego bo: 4. Bidon jest źle zaprojektowany przez co przecieka i tylko ewentualne zakręcanie na siłę w mniejszym bądź większym stopniu przypudruje problem. @100lar3k i @Greg1 tu zwracam się do Was. Górna krawędź ma inny kształt niż w SYSSA, o której za chwilę. Szczyt zaoblenia, który punktu w którym styka się z nakrętką jest na średnicy to blisko 56 mm, a zewnętrzna średnica 57. Jest za szeroka na uszczelkę w zakrętce zarówno bidonowej, jak i tej "zwykłej". Więc krótko. Jest to wada projektu. Taka sytuacja w ogóle nie miała prawa zaistnieć. Tego kubka/bidonu termicznego nie można nawet brać pod uwagę. I tym samym gładko przechodzę do ostatniego bidonu - Elite SYSSA - 750 ml. 1. Zacznę od tego, że tutaj średnice się zgadzają - Szczyt powierzchni ma średnicą 53,5 mm, a średnica całkowita niecałe 56,5 mm. I analogicznie ten bidon już nie przecieka 2. Niestety nie jest to już kubek termiczny. 3. Są dostępne dwa kolory. Taki sam stalowy jak DEBOYO, albo czarny. 4. Ustnik trochę śmierdzi. Mniej niż w Podium, ale nadal źle. Ale ciężko się otwiera. Jak ktoś ma problemy z zębami dziąsłami to może być problem. 5. Bidonowa nakrętka wygląda na względnie łatwą do czyszczenia. Cała jest z tworzywa sztucznego. 6. Odpowietrzenie jest tak skontruowane, że może kilka kropel polecieć po otworzeniu ustnika. Rura odpowietrzająca jest trochę śmierdząca (oczywiście po intensywnym kilkukrotnym myciu). 7. Zatyczka to porażka projektanta. Już na pierwszy rzut oka widać analogię do nakrętek w jednorazowych budelkach. Wykonana z PP, czyli tego samego materiału co butelkowe. Widać, że to się rozleci, prędzej czy później. I uwaga - prędzej już wyjaśniam. Dolna część tego tej białej "obejmy" z której wychodzi zawias jest nieruchomy - nie kręci się wokół. Jednak górna część czyli cała biała zatyczka może się kręcić w zakresie niecałego milimetra i na drodze ku temu stoi jej tylko nieruchomy zawias. Dalej podkreślam, że zatyczka jest tak duża, że w którymś momencie zakręcania, odkręcania całej tej bidonowej zakrętki będziemy wywierać mniejszy lub większy ruch obrotowy na tą zatyczkę i całą energia jest wywierana na ten marny zawias z butelkowego tworzywa. Efekt? Drugie odkręcanie całego bidonu: To musiało się stać. Co prawda zawias nie jest potrzebny do tego, żeby się trzymał ustnika i już nawet sobie pomyślałem, że wydrukuję sobie nową obejmę z jakimś oczkiem, do tego przymocowany np. żemyk, w zatyczce otwór i w otór druga strona żemyka z supełkiem, ale to chyba i tak nie przejdzie bo zatyczka pewnie będzie obijała się o gębę podczas picia. No i mam impas. W sumie żaden z bidonów/kubków nie spełnia oczekiwań. Paradoksalnie ta najmniej brana na poważnie Mia ma chyba największe szanse, co nie znaczy, że jest dla mnie dobra. Będę myślał co dalej. Jak sprawa się rozwinie to podziele się tym tutaj.
  11. Kupię sztywny widelec 26" pod tarcze, 1,1/8" . Coś taniego pod MTB.
  12. Po fali rozczarowań kubkiem termicznym z nierdzewki od Camelbak szukam dalej. Wszystkie 3 na przetestowanie to Elite, ale to akurat zbieg okoliczności.
  13. Pomyłka, nie tutaj miałem wrzucic post - do usunięcia.
  14. 👏 Bo to chyba jakaś "moda" w produkcji potówek, że często większe rozmiary to tylko dłuższa potówka, ale bez zmian w obwodach. Ale rozumiem, że te bibsy mają wkładkę pod szosę? Chłystek w MTB może sobie tylko popatrzeć?
  15. A spada z korby, czy z kasety/wolnobiegu? Coś między czasie się stało? Wymieniałeś ostatnio coś? Mówisz, że prawie nowy łańcuch, ale rozumiem, że na początku po jego założeniu było dobrze?
  16. A tak zapytam, bo tego jeszcze nie ogarnąłem. Któreś pasują do CS-M6100?
  17. Udało się coś ogarnąć?
  18. Raczej źle odpowietrzyłeś. Te tłoczki nie są jak w samochodach, że mają po kilkadziesiąc mm głebokości. Przy wciskaniu hamulca bez tarczy, jeśli jeden tłoczek jest leniwy to drugi bez problemu można rozszczelnić i to pewnie się u Ciebie stało. Spróbuj odpowietrzyć jeszcze raz i popróbuj zrobić to na różne sposoby.
  19. Zasadniczo 76 zł to jest świetna cena, ale jak zobaczyłem, że chodziły chyba jakoś po 40/50 - coś tam zł to już nie dam rady tego odzobaczyć A że zupełnie nie śpieszy mi się, i na razie i tak położyłbym je na półkę to chętnie kupię taniej
  20. Może po prostu w tej kwestii jestem jak ten stary glina z 30 letnim starzem, "który wszystko widział" i nie może żyć jak normalny człowiek, bo wszystkiego się obawia 😜
  21. Masz może link, czy to była jednostkowa oferta?
  22. Nie no, od patrzenia to może i nie, ale na tyle na ile miałem w życiu doczynienia z włóknami szkalnymi, aramidowymi i karbonowymi to jednak uderzenia w te materiały gorzej się kończą niż w przypadku popularnych konstrukcyjnych stopów alu. Ale żebym nie został źle zrozumiany - karbon jest bardzo fajnym materiałem i wartym dalszego rozważania. A i faktycznie widziałem niepozorne sytuacje, które uszkadzały dobrej jakości karbon, co nie znaczy, że zaraz każdemu z karbonem może się to przytrafić. Ja jednak pozostaję tym przewrażliwionym na tym punkcie :)) Osobiście zdecydowałbym się na ramę karbonową do np. XC i to jakbym faktycznie chciał coś postartować. Do trenowania, bądź jazdy dla siebie nie. A do traili i grawitacyjnych, jakbym czuł, że naprawdę mam skila.
  23. Podbijam. Wrzucam temat do obserwowanych i jakby ktoś namierzył 926 w super cenie to dajcie info :))
  24. Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Moim zdaniem jak spodziewasz się chociaż jednej gleby i nie walczysz o sekundy to dużo lepiej alu. Karbon od byle głupiej sytuacji może pęknąć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...