Skocz do zawartości

PiotrWie

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    663
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez PiotrWie

  1. Chciałbym wymienić tarczę napędu - ale nie mogę znaleźć 9 rzędowej. Znalazłem tylko 11 rzędową oraz taką opisaną przez sprzedającego jako 9 - 11 rzędowa. Znalazłem też informację że 9, 10 i 11 rzędowe łańcuchy mają ten sam rozmiar wewnętrzny więc tarcze są kompatybilne. Czy ktoś może to potwierdzić?

  2. A ile wzrostu ma ta osoba? Bo dwa to 17 cali a drugie dwa 19, nawet przy damce ma to znaczenie.  Moja żona ( 155 cm ) ma problemy z 19 calową ramą na kołach 28, a za to jak ktoś ma te 175 czy powyżej to 17 cali może być za mało. Osprzęt w razie czego wymienisz, jak kupisz za dużą czy za małą ramę to z tym nic nie zrobisz.

  3. A co masz przeciw wolnobiegom? Jeździłem, składałem i naprawiałem rowery z wolnobiegami przez prawie pół życia ( tak od 1974 do końca lat 90-tych ) i poza tym że trzeba więcej siły i specjalnych narzędzi do zdejmowania to da się z nimi wszystko robić, dla jadącego nie ma jakiejś odczuwalnej różnicy. W czasach niedoboru wszystkiego nawet rozebrałem dwa uszkodzone i po zamianie zapadek złażyłem jeden cały.😀

    • +1 pomógł 1
  4. Nigdy nie miałem potrzeby ale dlaczego nie ma możliwości założenia większego wolnobiegu? Sunrace oferuje 8 biegowy 13 - 34, a Shimano 7 rzędowy 14 - 34.

    W ramę powinien wejść, ja zakładałem wiele lat temu do ramy gdzie fabrycznie był 5 rzędowy 7 rzędowy i nie było problemu. Łańcuch jest przecież ten sam.

  5. Nie sadzę że ktoś chcący jeździć po górach interesował się tym rowerem. Zresztą zawsze jak mu będzie za mało to może zmienić kasetę ( czy wolnobieg, nie wiadomo co tam jest) i przerzutkę nawet na 34zęby z tyłu ( i przy okazji na 8 rzędów). Roweru z napędem tylnym taniej nie kupi, nawet doliczając te 200 - 300 zł za upgrade. Na stronie decathlona podają że bateria jest 440 Wh więc jak nie chcesz pokonywać 1000 m przewyższenia na jednym wyjeździe to spokojnie na 120 - 150 km wystarczy. Oczywiście rower z centralnym napędem i baterią w ramie byłby lepszy,  ale w budżecie ze 3 x większym.

  6. Zanim coś napiszesz to sprawdź. 12 kg jest w danych technicznych tego pojazdu. A wynika to z tego że zamiast 65 ogniw 21700 jest ze dwa razy więcej ogniw o mniejszej pojemności - więc jest cięższy, ale tańszy.

    Ale oczywiście łatwiej pisać bez sprawdzenia - w końcu niektórzy są nieomylni, a jak nie mają racji to tym gorzej dla racji.

     

  7. Przede wszystkim amortyzator z przodu wprowadzono gdyż przy szybkiej jeździe po wybojach sztywny widelec podskakiwał i tracił kontakt z gruntem - co powodowało chwilową nie sterowność. Na prostej nie ma problemu, jednak przed samym zakrętem powodowało kraksę. Z tego co piszesz ten wahacz też daje efekt unoszenia się przedniego koła, więc nie jest bezpieczny dla jadącego.

    W celu ograniczenia efektu kołysania rowerem należy dobrać skok widelca do terenu na jaki się poruszasz - ekstremalne skoki po kilkanaście cm są przeznaczone do szybkiej jazdy po mocno dziurawej drodze , gdy masz jeździć po równiejszym szutrze lepiej sprawdzą się trekkingowe widelce ze skokiem 50 - 60 mm - zapewnią przyczepność a jednocześnie nie będą się zbędnie głęboko uginać.

  8. Porównujesz jak mój kilkuletni wnuk, który na widok 2 banknotów wybrał zdecydowanie 100zł zamiast 50 euro - w końcu każdy wie że 100 jest większe od 50. Ten akumulator ma moc 1,5 kwh ale wazy 12 kg, więc nie jest taki sam jak ten do roweru elektrycznego. Poza tym taka elektryczna motorynka to silnik w tylnym kole i manetka oraz prosty sterownik który potrafi podawać prąd o kilku mocach. Rower elektryczny przy nim jest urządzeniem o wiele bardziej skomplikowanym technicznie - ale Ty pewnie tego nie wiesz - w końcu twoja wiedza o rowerach jest dość skromna - o rowerze z przerzutką Deore piszesz że jest na "osprzęcie Deore" - no właśnie dla takich jak Ty producenci robią rowery gdzie łańcuch, kaseta i przednie tarcze są maksymalnie najtańsze, manetki i przednia przerzutka jest np Acera a do tego tylna - Deore. Niestety napęd jest całością i jego poziom należy oceniać po poziomie najsłabszego, nie zaś najlepszego elementu. Jak wstawisz do Syrenki silnik BMW to nie będziesz miał "prawie BMW", nadal będziesz miał Syrenkę.

     

    A dla autora wątku mam propozycję by ewentualnie jeszcze poszukał czegoś z tylnym napędem ( bo z centralnym w tym przedziale cenowym się nie da) i zabrał ojca na jazdę próbną, mi przy próbnej jeździe napęd przedni wyjątkowo nie podszedł, czułem tą jazdę jako wyjątkowo nienaturalną. Jak się przejedzie jednym i drugim zdecyduje który woli.

  9. W dniu 10.06.2022 o 20:00, tdm napisał:

    przy wyjazdach rzędu 70km zasięg nie powinien być problemem, ale mając sprzęt ze wspomaganiem można myśleć o trasach rzędu 200km albo np. 140km ale pokonywanych w tempie 35km/h (po zdjęciu blokady wspomagania), i tu już  zasięg na baterii to podstawa. 

     

    To nie takie proste. Nie wiem z jaką średnią prędkością jeździsz, my na rowerach trekkingowych bez wspomagania mieliśmy 13 - 14/h, teraz 20/h na rowerach ze wspomaganiem,na trasach do 100km, z blokadą do 25km/h. Biorąc pod uwagę większą masę roweru można założyć ze z tych 20 km/h 10km/h  jest moje, drugie 10 km/h ze wspomagania. I zasięg na baterii 400Wh mam spokojnie te 200 km. Zakładając zdjęcie blokady i średnią 35/h mamy nadal 10km/h od rowerzysty oraz 25km/h z baterii. Ponieważ energia potrzebna do wprawienia ciała w ruch jest proporcjonalna do kwadratu prędkości, więc by przyspieszyć od 20 km/h do 35 km/h potrzebujemy z baterii 2,5 x 2.5 więcej energii, czyli 6,25 razy 400wh co daje 2500 Wh. Taką co najmniej baterię musisz mieć by się pokusić o jazdę przez 200km ze średnią 35/h, no chyba że jesteś w stanie na dłuższej trasie elektrykiem bez prądu pojechać ze średnią np 20/h, ja nie daję rady - 10/h to w sam raz.

    Po drugie - by jechać ze średnią 35/h trzeba przez przynajmniej połowę trasy jechać powyżej 40/h - bo nie jedziesz po torze czy szosie zamkniętej dla ruchu, trzeba przed zakrętem zwolnić i to co najwyżej do 20/h.Sprawdziłem dzisiaj na niewielkim zjeździe - przy przełożeniu 38 do 11 by jechać 40/h trzeba trzymać kadencję 80 - nie wiem jak długo to wytrzymasz, ja osobiście nie więcej niż kilka minut.

    I po trzecie - 200km ze średnią 35/h to 6 godzin czystej szybkiej jazdy, nie wiem czy będziesz miał jeszcze siłę coś zwiedzać, zobaczyć. No chyba że planujesz jazdę dla samej jazdy - ale jaki to ma sens.

     

  10. Myślę że koledze chodziło o to, że jak włączy maksymalne wspomaganie - turbo czy jak u mnie Sport+ to po 10 sekundach uzyska taką prędkość że wspomaganie mu się odłączy,  ja kiedyś spróbowałem na podjeździe 14% ( wg znaków drogowych) włączyć Sport + to też mi zaraz odłączyło wspomaganie, dopiero zmniejszenie na Normal                 ( środkowy z pięciu stopni wspomagania) pozwoliło jechać płynnie z prędkością zbliżona do 20/h, co jak dla mnie jest zupełnie wystarczające pod górę.

  11. Wypowiedzi o za małym wsparciu w trybie eco pochodzą od tych, którzy jeżdżą po górach - tam rzeczywiście trzeba używać większego wsparcia niż przy trekkingu po szosie czy drodze polnej w terenie pagórkowatym. Najczęściej jeżdżę w swojej okolicy i wtedy ok 60% jazdy mam wyłączone wspomaganie, ze 30% - pod niewielkie wzniesienia mam eco i z 10% eco +. Napęd Yamahy ( a z tego co piszą inni Shimano też, napęd Boscha do trzeciej generacji dawał opory przez to dziwne rozwiązanie z małą tarczą z przodu i przekładnią ) po wyłączeniu nie daje żadnych oporów, oczywiście E-bike jest cięższy ale jak masz te 30 kg w sakwach to ma to już niewielkie znaczenie. Z Twojego wpisu wnioskuję że że jeździsz dość sporo na rowerze, więc prawdopodobnie nie będziesz miał problemów z przynajmniej dwukrotnym zwiększeniem zasięgu podawanego przez producenta - przy założeniu że jak podjedziesz pod górę to potem będziesz miał zjazd gdzie nie zużywasz prądu. Oczywiście jak pojedziesz w góry to zużycie będzie zupełnie inne - ale raczej tam nie jeździ się z sakwami pełnymi sprzętu                   

  12. Zgadzam się z poprzednim wpisem - w okresie studenckim działałem w Studenckim Klubie Cyklistów, organizowaliśmy wyjazdy zarówno jako ogólnodostępne dla chętnych studentów - do zakupienia w biurze Almatur jak i jeden wyjazd w sezonie specjalnie dla nas. Na tych ogólnodostępnych przebiegi były po 70 - 80 km, gdy jechaliśmy sami zdarzało nam się po 100 - 120 km ( choć nie codziennie, w końcu jeździliśmy coś zobaczyć, nie bić rekordy przebiegów ). Czy poza osobą która ma jechać na elektryku reszta grupy jeździ ze sobą dużo, są zgrani i są w stanie osiągać średnią 20 - 25/h czy nie - bo wtedy raczej trzeba liczyć na trekking z sakwami grupie średnią ok 15/h, jak na naszych grupach ogólnodostępnych.

    Czy tego elektryka już macie czy planujecie kupić - bo jak planujecie kupić to polecałbym napęd Yamahy - z tych co testowałem najbardziej jest jak zwykły rower po wyłączeniu wspomagania, wspomaganie odcina praktycznie niezauważalnie - zaczyna zmniejszać przy 23, całkowicie odcina przy 27km/h. W końcu rower na trekking 2000 km z bagażem jest ciężki niezależnie jaki to rower ( bo liczy się z reguły waga bagażu, waga roweru jest przy nim niewielka). Czy będzie to zwykły trekking ok 15 - 16 kg czy elektryk 25 to przy wyprawie z bagażem nie ma aż takiego znaczenia, nawet na wyczerpanej baterii po płaski jedzie się spokojnie. Nie testowałem Shimano Steps, ale z wypowiedzi użytkowników wygląda na to że też bez wspomagania zachowuje się jak zwykły rower. Absolutnie odradzam napęd Bosch do 3 generacji - bez prądu nie da się na nim jechać, wspomaganie odcina prawie punktowo. Na temat 4 gen. nie mogę się wypowiedzieć - nie testowałem, niech napisze ktoś kto ma.

    Musisz jakoś rozwiązać problem ładowania, w godzinę naładujesz 40% baterii, po płaskim da się przejechać tak 75- 80 km zakładając że się pedałuje. Ja w warunkach lekko falistych robię ok 300km na baterii 400 Ah, moja żona 150 . Oczywiście w warunkach górskich są całkiem inne wyniki, ale nie sądzę byście planowali wyprawę szlakami górskimi z sakwami.

  13. 6 godzin temu, leejoonidas napisał:

    Panowie mam dość dziwne pytanie, czy wyjazd elektrykiem z sakwami na wyprawę około 2000 kilometrów jest możliwy i jakbyście to widzieli w realu?

    Napisz coś więcej o twoich trasach  - w jakim terenie, jak długie dzienne przebiegi, ile ważysz i ile chcesz wozić w sakwach ( elektryki mają nośność z reguły do 130 kg i jest to rower, jeździec i bagaż ), gdzie chcesz nocować - wtedy będzie można poteoretyzować - bo nie znajdziesz chyba nikogo kto już tak jeździł. Ale ja np jeździłem na wyprawy z sakwami i zrobiłem już 12 tyś elektrykiem, więc coś jestem w stanie pomyśleć.

  14. W dniu 20.05.2022 o 15:29, Dave99 napisał:

    Ale na litość boską kto normalny kupuje elektryka za 14000zł i używa go w trybie z silniczkiem dającym tylko extra 100W mocy mechanicznej ?!
    To tak jakby kupić Hummera i jeździć nim tylko po bułki do osiedlowej biedry.

    A może po to by jeździć 20 - 30 km/h w bardzo trudnym terenie. Większość rowerzystów jeździ dla przyjemności, elektryka kupuje gdy zaczynają mieć kłopoty z podjazdem pod większą górę, jeździ dla siebie a nie by "objeżdżać innych" Ty jak sam piszesz kupiłeś elektryka by posuwać nim do roboty a to trochę co innego niż jazda dla przyjemności. Wciszkasz wszystkim ten twój zestaw, choć z pozycji miłośnika rowerów nie jest to rower - rower napędzamy przede wszystkim nogami. Ja zanim kupiłem elektryka zrobiłem ośmioma rowerami ok 100 tyś. km i nie wyobrażam sobie jazdy bez konieczności pedałowania - a pod górę spokojnie mogę jechać 10 -20 km/h, zupełnie wystarczy.

    • +1 pomógł 2
  15. Cube wyglć

    Cube wygląda fajnie, choć dla mnie napęd Boscha daje trochę inne odczucia niż jazda normalnym rowerem, Yamaha daje odczucia zwykłej jazdy, a gdy włączysz wspomaganie to masz wrażenie jakbyś nadal jechał na zwykłym rowerze tylko z porządnym wiatrem z tyłu. Ja dorosłem do elektryka gdy po 50 latach jazdy rowerem zacząłem mieć problemy z podjazdami, ale po płaskim jeżdżę bez wspomagania, a ponieważ nie jeżdżę po górach, raczej po wzgórzach więc bateria 400 Wh wystarcza mi na 300 - 350 km - kiedyś sprawdziłem, 60% jazdy mam wspomaganie wyłączone, pozostałe 40 to E i sporadycznie E+. Oczywiście jak nie wieje przeciwny czy boczny wiatr, bo wtedy wspomaganie jest przydatne.

    • +1 pomógł 2
  16. Radził bym ci zanim cokolwiek zamówisz do konwersji roweru sprawdzić norweskie przepisy. Zrobić i jeździć możesz bez problemu gdy spełnia definicję roweru elektrycznego - 250W i 25 km/h. W niektórych krajach istnieje jeszcze opcja S-Pedelec, do 45 km/h ale wymaga rejestracji i OC. Pojazdem nie spełniającym tych wymagań możesz jeździć co najwyżej po prywatnym ranczu. Wiem Ze w Polsce sporo ludzi jeździ po drogach publicznych pojazdami nie spełniającymi definicji roweru elektrycznego ( rejestracji S-Pedelca ustawodawca nie przewidział a więc też jest nielegalny) ale jak wiadomo Polska krajem praworządnym nie jest i nawet policjanci nie mają pojęcia o przepisach ( za to prawnicy jak najbardziej - w razie jakiejś kolizji) ale w Norwegii może być inaczej.

    • +1 pomógł 2
  17. Jeśli chcesz rower to ja polecam coś z napędem Yamahy - przymierzając się do E-bika próbowałem jeździć na różnych systemach i Yamaha dawała wrażenia najbardziej zbliżone do normalnego roweru. Od 2018 roku zrobiliśmy po 12tyś km bez żadnych problemów ze wspomaganiem - bateria nadal trzyma zasięg jak na początku. Jeśli żona ma 164 cm wzrostu to pod tym linkiem https://sklepebike.pl/pl/p/Rower-elektryczny-HAIBIKE-Trekking-4-LOWSTEP/3309  znajdziesz w rozmiarze 46 ( na stronie piszą 45, ale na oficjalnej stronie haibike jest najmniejszy rozmiar 46), oczywiście możesz poszukać innych propozycji. Gdybyś chciał koniecznie Boscha, to tylko 4 gen - do 3 gen. jest w napędzie ta przekładnia, która po wyłączeniu wspomagania daje spore opory.

    Martwi mnie to co piszesz że rower będzie przypięty przez 12 godz na zewnątrz - czy to miejsce jest w jakiś sposób nadzorowane -bo w innym przypadku jest niestety spora szansa że żona będzie się cieszyć krótko z roweru.

  18. Jeśli to rzeczywiście Trans na osprzęcie Deore oczywiście niepełnym, ale na czymś więcej niż tylna przerzutka to kosztuje 3,8 tyś ( Trans 8,0} Mam wrażenie że autor wątku żyje kilka lat do tyłu - nie zauważył że od dwóch lat rozkręca się inflacja - na całym świecie bo w czasie pandemii wszyscy masowo drukowali pieniądze bez pokrycia, więc teraz  za to zapłacić inflacją.

    A niestety nasz rząd używa do gaszenia inflacji benzyny - uważa że metodą na inflację jest zostawienie ludziom więcej pieniędzy do wydania, cieszy się że rosną płace, obniża podatki.

    Ja już to przeżyłem pod koniec lat 80-tych - to prosta droga do inflacji trzycyfrowej, potem będzie potrzebny "nowy Balcerowicz"

    E-biki też drożeją, my płaciliśmy po11,5 tyś, obecnie model o podobnych parametrach kosztuje ok 14 tyś.

  19. E-bike to przede wszystkim jednak rower, więc hasło E-bike za 3,5 tyś to niestety tak jak byś chciał kupić rower z 400-500 zł i nim robić te 5000 w sezonie. nie ma cudów - za tyle kupisz obecnie rower bez wspomagania do takich celów. My kupiliśmy w 2018 2 sztuki Liv Amiti E+ z napędem Yamahy, póki co zrobiliśmy po 12tyś km bez problemów ze strony napędu, oczywiście części "zużywalne" rowerowo - kaseta, łańcuch, po 10 tyś rozsypała mi się przerzutka trzeba było wymieniać. Jak chcesz by ojciec był zadowolony to rzeczywiście " bez 10 tyś +  nie podchodź"  - na e-biku za kilka tyś będzie mu się gorzej jeździło niż na obecnym Krossie.

    Piszesz z pewnym zdziwieniem że ceny e-bików nie spadają a  czy ten Kross to rower za 400 zł czy za zdecydowanie więcej?

    PS. E-bike jest super wynalazkiem, wypożycz i pojeździj trochę to zrozumiesz , a ceny - no cóż zależy jakie kto ma priorytety - my jeździmy rowerem dla przyjemności i jesteśmy gotowi wydać większą kwotę za rower, za to samochodem jeżdżę bo muszę i staram się na niego wydać jak najmniej - nie potrzebuję by sąsiadowi szczęka opadała czy sąsiadce majtki z wrażenia.

  20. W takim razie pozostaje Ci któryś z eko-bików z silnikiem w tylnym kole i baterią w ramie. Przejedź się i zdecyduj czy bardziej Ci pasuje 17 czy 19 cali - osobiście raczej bym obstawiał 17 bo moja żona ma 153 i jeździ na 15. ( to dopiero była sztuka dobrać coś takiego ) I zastanów się czy kupować już czy jednak w tym lipcu - piwnice w blokach są często okradane, nie wiem jak u Ciebie ale u nas nikt nie trzyma w piwnicy niczego, co jest warte ponad 20zł.

    Ewentualnie popatrz na katalog słowackiej firmy Lovelec.

  21. Po pierwsze - ile masz wzrostu - bo stwierdzenie "dla kobiety" jest niekonkretne - znam takie co maja 150cm i takie co 190cm - oczywiście nie powinny jeździć na takim samym rowerze. Po drugie - jak już stwierdzisz jaki rozmiar ramy potrzebujesz, musisz stwierdzić jaki masz maksymalny nieprzekraczalny budżet - wtedy będzie można myśleć co powinnaś kupić. Piszesz że jeździsz na rowerze - tak więc najlepszy byłby z silnikiem centralnym i baterią w ramie - jako jedyny daje wrażenia zbliżone do jazdy na normalnym rowerze - i oczywiście nie Bosch 3 generacji - z tą małą tarczą z przodu i przekładnią nie daje wrażenia jazdy na normalnym rowerze, szczególnie jak przekroczysz 25/h i wspomaganie się wyłączy.

    No i pomyśl co ewentualnie oprócz dojazdów do pracy chciałabyś robić z tym rowerem - niestety póki co elektryki są dla nas tak drogie że nie stać nas na takie układy jak ze zwykłymi rowerami - ja w pewnym momencie miałem w garażu szosówkę,trekking i MTB - używałem ich w zależności od tego gdzie planowałem jeździć.

    Teraz mam trekkingowego elektryka z dość mocnym silnikiem ( 80 Nm) którym się da jeździć po szosie a także w lekkim i średnim terenie górskim - w moim wieku to już mi wystarcza.

  22. Silnik Bosch Active Line ma maksymalny moment obrotowy 40 Nm, Active Line + 50. I to jest to co "czujesz" jako moc. Są to najsłabsze silniki przeznaczone do rowerów miejskich, najsilniejszy Bosch ma 85 Nm, a Browse czy Panasonic 90 i to jest ta różnica. Od odblokowania zależy do jakiej prędkości wspomaga, nie ma nic wspólnego z momentem obrotowym. Od pojemności baterii zależy zasięg - oczywiście na zablokowanym będziesz miał większy bo przy >25/h wspomaganie się wyłącza, a przy odblokowanym nie - dopiero przy 45/h, więc zużycie energii jest znacznie wyższe - w końcu wzrasta z kwadratem prędkości, więc dość znacznie. Nie da się zwiększyć momentu obrotowego silnika, ma jaki otrzymał fabrycznie.

    Jaki dokładnie silnik ma teściowa?

    • +1 pomógł 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...