Skocz do zawartości

chrismel

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 647
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez chrismel

  1. Czy ktoś wkładał korbę MTB do Gravela ? Najbardziej interesuje mnie połączenie Sora + Alivio 9s. Na przykład w Marinie Four Corners.

    Jest na ten temat film na YT: https://www.youtube.com/watch?v=6P_Xi8OVdzw ale tam się to skończyło na napędzie 10s a tego chcę uniknąć z uwagi na koszty.

    Są do nabycia gotowe konfiguracje:

    Trek 520 (korba Alivio 26/36/48, przerzutka Sora): https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-wyprawowe/520/520/p/24000/

    Salsa Marrakesh (korba Alivio 26/36/48, przerzutka Alivio): https://salsacycles.com/bikes/marrakesh/2020_marrakesh_sora

    Czyli gdybym wybrał korbę 26/36/48 temat byłby pewnie łatwy do ogarnięcia. Do rozwiązania miałbym chyba tylko kwestię linii łańcucha (szosa 45, MTB 50) i Sora która jest w standardzie by to ogarnęła. Ale chciałbym włożyć korbę 22/30/40. Więc nie sądzę żeby dało się opuścić wózek Sory tak nisko żeby łapał 22T. Może jednak ktoś temat przerabiał lub gdzieś w necie znalazł gotowe rozwiązanie ? Szukam intensywnie od paru dni i nie natknąłem się na takowe. Wszędzie rozmowy teoretyczne lub rady typu "załóż miększą kasetę". A mi nie chodzi tylko o miękkie biegi ale również o stopniowanie. Natomiast przełożenia typu 48/50 x 11/12 są pozbawione jakiegokolwiek sensu dla mnie.

  2. Jeżeli planujecie wypad kilka razy do roku po kilka kilometrów to waga nie będzie istotna. Ale jeżeli zamierzacie się na nich wybrać gdzieś dalej niż po piwo do biedronki to ta waga Was zabije. Tylko że łatwiej napisać niż coś doradzić. Dostępnych rowerów bardzo mało, zostały same "wynalazki" jak powyżej lub rowery bardzo drogie. Generalnie szukałbym roweru bez amortyzatora z przodu z jakimś prostym napędem, czyli czegoś w tym stylu: https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2022-presidio-1

  3. Ortlieb jakiego by tam IP nie podał dla przeciętnego użytkownika jest wodoszczelny zawsze. Tak samo jak Goretex. Jednemu podają 10 000 mm, innemu 28 000 mm. Jak ktoś się nie wybiera w Himalaje na wielotygodniowy trekking różnicy nie odczuje. Nie przemoknie i już. Na szczęście z zakupem mogę jeszcze chwilę poczekać. Póki co z racji pogody problem jest czysto teoretyczny :)

  4. Nie tyle certyfikowania co wykonania z naprawdę wodoodpornych a raczej wodoszczelnych materiałów. Przy okazji IP67 oznacza że z tą torbą można nurkować :) Co prawda na niewielkiej głębokości, bo do 1m, ale zawsze. Co ciekawe ktoś to sprawdzał i takie zanurzenie wytrzymuje. Dla mnie to jest produkt który w nazwie ma prawo mieć wodoszczelny.

    Natomiast co do zwiewania przed deszczem. Jeżdżę cały rok, niezależnie od pogody. Więc to że będzie na mnie padać lub lać mam ja w banku. Ale ta godzina ochrony byłaby wystarczająca. Jednak nie krócej bo w torbie będą dodatkowe lekkie ciuchy no i żeby móc je dołożyć muszą być suche. Jak już je ubiorę torba może sobie przemoknąć. No ale te które mam w tej chwili nie wytrzymują nawet kwadransa. A to dla mnie za krótko.

  5. Jestem tego samego zdania co Ty. Lepiej kupić raz a dobrze i mieć spokój na lata albo w moim wieku na całe życie :) Kusi mnie jednak ten Topeak nie tyle ze względu na cenę co na sposób dostępu i wymiary.

    Wodoodporność i wodoszczelność to dość niefortunne nazwy w języku polskim. Bardziej adekwatne są określenia w języku angielskim: water resistant i waterproff. Pierwsze oznacza że materiał będzie odporny na zachlapanie lub w BARDZO różnym stopniu na deszcz. Drugie że nie przemokniemy nawet w trakcie długotrwałej ulewy. Największy problem jest jednak nie w nazewnictwie ale w sposobie podejścia do tematu przez producentów. Większość z nich najzwyczajniej w świecie kłamie. Zapewniają wodoodporność a po 15 minutach w deszczu materiał jest nasiąknięty jak gąbka. W przypadku ciuchów dochodzi jeszcze kwestia oddychalności. Na przykład firma Endura sprzedała mi rękawiczki które miały być wodoodporne i oddychające. Okazało się że przemakają, absolutnie nie oddychają a reklamacji nie zamierzają uwzględnić. Ostatecznie stwierdziłem że za biedny jestem na takie eksperymenty i skończyło się na Goretex we wszystkim. Wydałem jednorazowo więcej ale wiem że jak się w to poubieram to mam zapewnioną oddychalność i wodoodporność na 100%.

  6. No właśnie z tą ceną jest problem. Gdyby to była torba idealna, czyli Topeak z takiego materiału jak Ortlieb to bym nie zastanawiał się nawet sekundy. Ale muszę wybierać pomiędzy całkowitą wodoodpornością lub idealnymi wymiarami i sposobem otwierania.

    A odnośnie cordury ukazało się ostatnio ciekawe porównanie i wcale tak idealnie nie jest, ma oczywiście zalety ale też wady: https://www.youtube.com/watch?v=taTZZxn29V4

  7. Na pewno lepszy będzie Ortlieb. Jest naprawdę wodoszczelny. Ale dla mnie ten Topeak ma dwie zalety. Po pierwsze ma dostęp też z lewej strony. Ortlieb w najnowszych modelach przełożył dostęp z lewej na prawą, nie wiem po co. Niby drobiazg ale wkurzający. Po drugie rozmiarówką wpasuje mi się idealnie w ramę. Jedyne co mnie zastanawia to czy jego odporność na deszcz będzie wystarczająca. Zmieniłem już dwie małe trójkątne torebki pod ramę w których wożę cienkie rękawiczki i cienką czapkę. No i jak chciałem założyć bo po dłuższym deszczu ochłodziło się były nasiąknięte. Czyli klasyka tematu dotycząca różnych produktów wododpornych (i oddychających). Wszystko działa świetnie przy założeniu że jak pada to rowerzysta siedzi w domu na fotelu :)

  8. Dziura nie jest konieczna jeżeli nie jeździsz w bardzo pochylonej pozycji. Wystarczy tzw. kanał ulżeniowy. Dobrze jeżeli siodełko jest twarde. Miękkie się zapadają i ograniczają swobodny przepływ krwi. Przy czym twarde nie musi oznaczać siodełka z małą ilością wyściółki. Może mieć jej nawet całkiem sporo pod warunkiem że jest właśnie twarda. Dobrym przykładem jest siodełko na którym jeżdżę od prawie dwóch lat: https://www.ergonbike.com/en/article-sfc3.html Ostatnia kwestia to jego ustawienie. Powinno być poziomo lub minimalnie (1-2°) pochylone noskiem w dół.

  9. Na taki wypad wolałbym jednak wersję bez modyfikacji. Nie widzę sensu rezygnacji z baranka. Napęd natomiast jest lepszy i gorszy. Lepszy bo przerzutka ze sprzęgłem plus narrow wide eliminują spadanie łańcucha. Gorszy bo w przypadku awarii znacznie łatwiej dostać części do 9s z uwagi na kompatybilność ze wszystkim.

    PS. Gdym miał modyfikować Four Corners pod kątem wypraw wymieniłbym przerzutkę na M4000 a korbę na MTB (pomiędzy 22/30/40 a 26/36/48 w zależności od potrzeb). Klamkomanetki będą kompatybilne.

  10. Dorzucę kilka spostrzeżeń o kurtce Rab Borealis. Jako tako ją przetestowałem bo aura była sprzyjająca :) Jeździłem w niej łącznie około 8 godzin w temperaturze 3-10 °C, przy średnim wietrze i przelotnych opadach. Te 3 °C są w niej jak najbardziej komfortowe, nawet przy dość rekreacyjnym tempie. Przy takiej temperaturze miałem założone: koszulka z krótkim rękawem merino, koszulka z długim rękawem merino, polar z Decathlona MH520 (200g/M²): https://www.decathlon.pl/p/polar-turystyczny-mh520-meski/_/R-p-302503?mc=8606250, na wierzch kurtka. Podtrzymuję to co wcześniej napisałem, kurtka jest rewelacyjna. Praktycznie nie czuć że ją mamy na sobie a dość obcisły krój w połączeniu z elastycznością powoduje że nie stawia oporu powietrza. Żonglując warstwami pod spodem w zależności od tempa jazdy i temperatury można jej używać w szerokim zakresie temperatur. Wytrzymuje też krótkie przelotne opady. Jak będzie po kilku praniach nie wiem. Na razie powłoka DWR zdaje egzamin.

    Ale są też minusy.

    Kurtka nie chroni nas całkowicie przed wiatrem. Podam przykład. Byłem zgrzany. Po wjechaniu na most południowy w Warszawie gdzie zawsze wieje mocniej niż gdzie indziej przewiało mnie w ciągu kilkudziesięciu sekund do tego stopnia że natychmiast wyschłem i zaczęło robić mi się chłodno. Także na mały lub średni wiatr będzie OK. Jak wiatr będzie silny to mamy problem. Więc nie wiem czy nadawała by się dla kogoś kto jeździ szybko na szosie.

    Drugi minus będzie dotyczył tylko osób jeżdżących bez kasku. Kaptur nie ma żadnej regulacji i jak nie przyciśniemy go kaskiem (zakłada się go pod kask) będzie zwiewany z głowy. Ten problem da się rozwiązać zszywając go odrobinę z tyłu w zależności od wielkości głowy.

    Podsumowując. Jak wyjeżdżamy na dłużej i nie jesteśmy pewni warunków w jakich przyjdzie nam jechać to trzeba wziąć ze sobą trochę ciuchów na dołożenie pod spód. Albo tak jak ja drugą kurtkę na zapas, np. z Goretex Active. Czułem się komfortowo mając taki zapas bo wiedziałem że nawet ja się zerwie huraganowy wiatr i zacznie lać zakładam Goretex i jestem całkowicie odcięty od warunków na zewnątrz.

    BTW. Najchętniej kupiłbym dokładnie tak uszytą kurtkę ale z Goretex Infinium. Czyli poszukuję dalej ale Rab bardzo podniósł poprzeczkę jeżeli chodzi o krój.

    • +1 pomógł 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...