Skocz do zawartości

marvelo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 519
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez marvelo

  1. Dziś znów ćwiczyłem podjazdy i były trzy hamowania z 68 km/h. Klocki zniosły to bez uszczerbku. Żadnego fadingu, po rozgrzaniu wręcz jeszcze lepiej biorą. Naprawdę, różnica względem poprzednich jest kolosalna. Zużycie praktycznie niezauważalne, bo klamka wciąż "bierze" w tym samym miejscu.
  2. marvelo

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    "Slam your stem" pełną gębą. Na kresowych w Janowie (13.07) będziesz? Będę wypatrywał.
  3. Startowałem parę razy w amatorskich czasówkach organizowanych przez Lubelskie Towarzystwo Cyklistów (Zemborzyce, a potem Dys) i nawet raz udało mi się zająć drugie miejsce w kategorii wiekowej (ze dwadzieścia lat temu). Jechałem na zwykłej, stalowej szosie, ale niektórzy mieli już lemondki lub specjalne rowery czasowe, dyski, kaski aero. LTC już praktycznie nie istnieje i nie działa, ale w regionie są obecnie zawody organizowane przez Stowarzyszenie Hrubieszów na Rowerach. Nawet myślałem, czy się nie wybrać na ostatnią (01.06), ale bałem się, że będę ostatni. Obecnie poziom sportowy i sprzętowy względem tych dawniejszych czasówek to przepaść. Poniżej trochę fotek dla zobrazowania na czym się tam teraz jeździ. Choć było też kilka osób na "zwykłych" rowerach, więc może ostatni bym nie był. Galerie -
  4. To jest oczywiste, ale chyba nie akceptujesz ocierania klocka o tarczę w trakcie jazdy? A te nigdy idealnie proste nie są, więc pewien odstęp trzeba zachować. Większe bicie tarczy można próbować usunąć, ale prostowanie tarczy wcale proste nie jest. Zawsze jakieś lekkie falowanie pozostaje, a ono wymusza zachowanie niezbędnego odstępu (chyba że ktoś jest głuchy i ocieranie mu nie przeszkadza). Dla mnie jest nieakceptowalne i już wolę nieco słabsze hamulce, ale takie które da się ustawić bez ocierania. Tu mechaniki są po prostu lepsze, a tylko jeden ruchomy klocek to uproszczenie konstrukcji i mniejsza masa. Klocek nieruchomy nie musi się cofać, bo robi to tarcza siłą sprężystości (żadne tarcie w tym nie przeszkadza), a dźwignia popychająca ten ruchomy ma silną sprężynę i raczej tu nie ma problemu z zacinaniem się. Za to nierówno cofające się tłoczki w hydraulikach to chleb powszedni. Widziałem wiele takich przypadków u znajomych. Na każdym maratonie jadąc obok kogoś z tarczówkami słyszałem ciągłe dzwonienie klocków o tarcze setki razy.
  5. Nawet te bardzo drogie hamulce Growtac mają jeden ruchomy klocek i na filmie widać jak na dłoni, że najpierw kontakt z tarczą ma dolna część klocka ruchomego, a za chwilę górna stałego.
  6. Nierówne ścieranie klocka będzie występować w każdym hamulcu z jednym ruchomym klockiem. Im dalej klocek nieruchomy od tarczy w pozycji spoczynkowej (im bardziej krzywa tarcza), tym bardziej będzie to widoczne. To wynika po prostu z praw fizyki. Przynajmniej tak będzie dla tarczy sztywnej (nie pływającej). Pokażcie mi swoje klocki z takich hamulców mechanicznych i wyjdzie czarno na białym.
  7. Raczej kolejna ofiara mtb z napędem 1x.
  8. Przecież napisałem to co powyżej, wiem na czym polega fizyka dobrego hamulca. Ale chyba Ty nie wiesz. W TRP Spyre jest właśnie to, o czym też już wspominałem, czyli dodatkowe kulkowe łożysko oporowe (wzdłużne), które zastępuje tarcie obracającego się trzpienia popychacza po płytce klocka. No i są dwa ruchome klocki, czyli odpada wyginanie tarczy, które wymaga siły i powoduje nierówne zużywanie klocków (tak jak u mnie, czyli ruchomy zużywa się bardziej dołem, nieruchomy górą). Drugi element dobrego hamulca, czyli sztywność jego części, jest stosunkowo łatwy do osiągnięcia nawet w taniej konstrukcji. Wymaga po prostu większej ilości materiału, co podnosi wagę i tyle. Chociaż ma to pewien plus, czyli większą pojemność cieplną.
  9. Popełniłem tu pewien błąd logiczny. Miało być raczej, że nie ma znaczących powodów, dla których tani hamulec musi hamować znacznie gorzej niż drogi, na tych samych tarczach i klockach.
  10. No i czym te drogie według Ciebie różnią się od tanich? Hamulec to w gruncie rzeczy bardzo proste urządzenie, a jego siła hamowania zależy od współczynnika tarcia okładzin do powierzchni hamującej i siły docisku. Nie ma znaczenia, w jaki sposób tą siłę wytworzymy. Tu chodzi głównie o straty na tarciu po drodze i na sprężystości elementów, które pochłaniają część skoku klamki. Taniość nie przeszkadza w zrobieniu przyzwoitego hamulca, nie będzie co najwyżej lekki. Precyzja wykonania też ma oczywiście znaczenie, ale dla samej siły hamowania marginalne. Jeśli chodzi o hamulce V-brake to tanie, z dobrymi klockami mogą hamować tak samo skuteczne jak drogie. Oczywiście kute ramiona w drogim będą lżejsze niż odlewane w tanim, będą lepiej odbijać i klocek będzie mniej chodził na boki, ale sama siła hamowania to czysta fizyka, czyli przełożenie i współczynnik tarcia. Zmorą tanich V-ek jest to, że wiele konstrukcji nie reaguje precyzyjnie na kręcenie śrubkami wychyłu prawo - lewo i mają duże luzy na piwotach. Tanie Promaxy z dobrym klockiem stawiają rower dęba. W drogich, przekombinowanych starych Shimano z dociskiem równoległym za to widywałem ogromne luzy i klocek żył własnym życiem, a siła hamowania wcale nie była większa. W tarczówkach też żadne inne cuda nie mają miejsca. Nie ma jakichś znaczących przeszkód, by tani mechaniczny hamulec tarczowy hamował znacznie gorzej niż drogi, o ile porównujemy na tych samych tarczach i klockach.
  11. Dętka Ride Now Super Light 24g Road 65mm - Biostern Założyłem dzisiaj te dętki również do kół szosowych w jednym z rowerów zamiast dętek Kenda Ultra Lite 700x18-23. DĘTKA KENDA Ultra Lite 700 x18/20/22/23c Wentyl FV 48mm Presta Szosa Lekka - 047853009989 - 11791543289 - Allegro Spadek wagi na dwóch sztukach to 90 gramów (23-24 g vs 68-69 g/szt). Montaż bezproblemowy, pompowanie również. Nabiłem na nieco ponad 8 bar. Przejechane 31 km, powietrze wciąż jest. Koła teraz fajnie szumią, z takim pustym odgłosem. W szosie może nie czuć aż takiej różnicy w oporach jak w grubej oponie względem dętek butylowych, ale za około 40 zł dopłaty w sumie na dwóch sztukach względem budżetowej, lekkiej Kendy i tak warto. Zobaczymy jak będzie z trzymaniem ciśnienia na dłużej.
  12. Postęp po montażu tych klocków spiekanych jest ogromny.
  13. Wykonałem wczoraj trzy hamowania na tym samym zjeździe (prędkość wynosiła 67-68 km/h) i różnica w porównaniu do wcześniejszych klocków była drastyczna. Żadnego fadingu nie stwierdziłem, może nawet lekki wzrost siły hamowania po rozgrzaniu. W pierwszej próbie zatrzymałem się dużo wcześniej niż poprzednio, klamka ani na milimetr się nie zapadła. Żadnego smrodu z klocków również nie czułem. Następne hamowania już opóźniałem, a i tak zatrzymywałem się bez problemu. Po trzech próbach (po których, przypomnę, w żywicznych klockach tej samej firmy tarły już blaszki), po powrocie do domu spróbowałem lekko podkręcić nieruchomy klocek i śruba poszła może o kilkanaście stopni. Dalsze dokręcanie powodowało już tarcie klocka. Przy poprzednich po jednej próbie trzeba było wykonać z pół obrotu, a i tak podczas hamowania klamka znów się zapadała. Nie wiem, czy jest sens już wyciągać te klocki do mierzenia. Wygląda na to, że masz 100% rację. Ten sam producent, inna technologia materiałowa i zupełnie odmienne rezultaty.
  14. Tak szybki spadek ciśnienia mógł nastąpić tylko z powodu jakiejś dziury lub nieszczelności samego zaworu. W moich (kupione kilka miesięcy temu w sklepie Biostern) nic takiego się nie dzieje. Po napompowaniu zawór wymaga po prostu mocnego dokręcenia i tyle. Na początku trochę się nie domykał pod wpływem samego ciśnienia w dętce po odłączeniu głowicy pompki i wymagał odciągnięcia (przed ostatecznym zakończeniem pompowania, np. w celu założenia dokładnego manometru), ale podczas samego pompowania nic bokiem nie ucieka. Może masz słabą głowicę w pompce? Sam zawór jest podobno wklejony, ale jego wymiana powinna być możliwa. Sam nie próbowałem go wykręcać, ale też sam się nie luzował podczas odkręcania wężyka mini pompki awaryjnej (robiłem taki test, również nic bokiem nie uciekało), Można też prysnąć do środka jakimś smarem silikonowym, który spowoduje lepsze przyleganie gumki zaworu i zachowa jej elastyczność. Dla mnie to najlepsze dętki jakie miałem do tej pory. Żadnego kapcia jak na razie, oszczędność na wadze warta zapłacenia ceny nawet u polskiego sprzedawcy, a zmniejszony opór toczenia też się wyczuwa, zwłaszcza gdy się potem wsiada na rower z dętkami butylowymi. Do starego górala 26" też bym takie założył, tylko nie widzę nigdzie takich z zaworem auto. Z prestą Biostern też aktualnie nie ma.
  15. Jeszcze chwila cierpliwości. Powiedzmy, że na razie robię test długodystansowy tego oryginalnego i chcę sobie dobrze zapamiętać jak jeździ się na taniej sprężynie, zanim przejdę na tanie powietrze. Dużo gorzej od Twojego nie wygląda, a ma już prawie 3000 km. Luzy są, ale jakoś drastycznie się nie powiększyły. O dziwo, myślałem że taki tani uginacz bardziej przeszkadza w jeździe, ale poza dużą masą dramatu nie ma. Blokady praktycznie nie używam, bo prawie nie pompuje, a coś tam jednak wyłapuje. Ja ten rower na razie traktuję bardziej jako crossa na grubych (ale wciąż bardzo szybkich) oponach, w trudny teren jakoś mnie na nim nie ciągnie (ten wysoki przód mnie onieśmiela, no i na dużych nierównościach ten amor pokazuje więcej wad, słabą sztywność i precyzję prowadzenia). To fajna odskocznia od rowerów na wąskich oponach szosowych, bo te same asfaltowe kilometry robię niewiele wolniej, a na kiepskich asfaltach nie muszę się przejmować i idę na pełnej prędkości.
  16. Do obsługi kasety z zębatką 36 z (przynajmniej formalnie), w napędzie 3x8 wielkiego wyboru nie ma. Ta będzie dobra: Przerzutka tył 7/8s Shimano Acera RD-M3020 SGS - 4550170897734 - 17281514744 - Allegro Do mniejszych kaset (max. 34 z) można jeszcze kupić Deore 592. Przerzutka tylna Shimano Deore RD-M592 SGS - długi 9 rz. - 5904569358662 - 17523166892 - Allegro
  17. Dziś robiłem taką próbę na czas (ruchów już nie liczyłem) i po 2 minutach pompowania osiągnąłem w tej oponie ciśnienie 3,7 bara. 120 sekund to tak dużo? Pompowanie opony mtb taką pompką nie wymaga właściwie żadnej siły by nabić tyle, by móc jechać (1,5 bara wystarczy). To jedynie machanie bez wysiłku, a z każdym ruchem ciśnienie wzrasta. Dopiero tak powyżej 3 barów już wymaga więcej siły, ale opony wymagające takich ciśnień z kolei mają zwykle mniejszą objętość, więc aż tak długo to nie trwa.
  18. Ciężki nie jestem - ważę obecnie 64 kg, rower aktualnie 13,5 kg (w ostatnim eksperymencie dociążony był jeszcze błotnikami o wadze około 350 g). Hamowanie odbywa się jednak na odcinku jeszcze o lekkim nachyleniu, więc tu dochodzi dodatkowa energia. Z tym chłodzeniem to się nie zgodzę, bo ono w jakimś stopniu występuje na bieżąco i ono też zależy od różnicy temperatur (a więc i temperatury otoczenia), ale gdy energia cieplna się kumuluje temperatura gwałtownie wzrasta. Obręcze w moim crossie z hamulcami V-brake ważą około 500 g. To jest dopiero pojemność cieplna. Jak pisałem, dotykałem je gołą dłonią po takim hamowaniu.
  19. Kolega tobo w linkowanym przeze mnie wątku szeroko opisał swoje doświadczenia i stanowisko w kwestii używania wąskich tarcz z szerokimi klockami (i generalnie komponentów niededykowanych): Zakładając że trzymamy się "zaleceń producenta" do hamulców shimano powinieneś wkładać wyłącznie klocki shimano. Czyli dwa rodzaje do wyższych modeli, metal i żywica, jeden rodzaj do niższych. Używasz wyłącznie klocków dedykowanych? Ja nie, zamieniam je w nowych hamulcach od razu na coś co wg mnie działa lepiej. Jeśli klocek wystaje i nic z tego powodu się nie dzieje (tu nie ma że się da lub nie da), wg mnie przy moim użytkowaniu niczego nie zauważyłem, to nie widzę powodu żeby tego nie powiedzieć tutaj. I jeszcze coś: tarcza centerline plus hamulce i klocki srama (level, guide, code, więc każde) - w dedykowanych zestawach klocki łapią żebra tarczy. Da się czy się nie da? Skoro sram nie widzi problemu, shimano widzi, ja nie widzę to dwie vs jedna opinia = mój wybór i przekonanie że nie jest to żaden problem. Jeśli zapytasz jaki klucz dynamometryczny kupić i czy go używać to ci powiem że we własnym przypadku nigdy go nie używałem, nie używam i nie będę, mimo że mam 3. Bo mi się nie chce i nie uważam tego za potrzebne. Wszystkie newralgiczne śruby w rowerach klientów dokręcam kluczami. Takie mam podejście. (...) Jeśli shimano jest za wąska do szerokich klocków shimano, i tarcza centerline jest za wąska do szerokich klocków shimano to równocześnie tarcza sram centerline jest za wąska do klocków sram. Więc jeśli tarcza sram jest za wąska do klocków sram a mimo tego nadal wg producenta nie wynika z tego nic niebezpiecznego to mogę przyjąć, po kilkukunastu latach używania za wąskich tarcz z za szerokimi klockami że realnie nic z tego nie wynika co byłoby możliwe do uznania za niebezpieczne. Więc: w moich hamulcach używam takich kombinacji jakie uznaję za pasujące a w rowerach klientów stosuję wyłącznie kombinacje prawilne. Więc jeśli ktoś czytać nie chce co napisałem to nie jest mój problem. Przeczytaj jeszcze raz cały wątek:
  20. Nie zamierzam na razie ich zmieniać. By porównanie klocków było miarodajne, te spiekane muszę sprawdzić w tych samych warunkach, na tych samych tarczach. Jak pisałem, samo niedopasowanie szerokości klocków to nie jest wielki problem, o czym obszernie pisał kiedyś tobo z własnej, wieloletniej praktyki. Ażurowość tarczy na pewno w jakimś sensie może skracać żywotność klocków, ale przecież na takich lub podobnych tarczach ludzie jeżdżą i chyba dobre klocki powinny wystarczyć nawet z nimi na więcej niż dwa hamowania z dużej prędkości. Nie wierzę, że takich klocków nie ma. Te tarcze Clarks to praktycznie to samo co tutaj:
  21. Zmierzyłem te FR5 pod kątem przełożenia, dzieląc całkowitą długość klamki od osi obrotu przez odległość punktu zaczepienia linki od osi obrotu. Pomiar może byc obarczony niewielkim błędem (odległość środek - środek ciężko złapać), ale wiele pokazuje. Avid FR-5: 93 /32 = 2,9 Tektro: 88/34 = 2,59. FR-5 są wyraźnie "mocniejsze". Oczywiście za odczucia podczas hamowania odpowiada też sam kształt dźwigni, wyprofilowanie i sztywność, ale można się podziewać, że FR-5 będą hamować mocniej.
  22. Bez przesady, tak zachowuje się każda mała pompka z małą średnicą tłoka, a tylko takie pozwalają uzyskać w miarę wysokie ciśnienie. Tu bardziej liczy się to, czy ciśnienie podczas pompowania nie ucieka bokiem i czy nie połamiemy zaworu, a pompki z wężykiem są tu dużo lepsze i wygodniejsze, bo kąt ich ustawienia nie jest krytyczny i trzymamy ją tak, by najlepiej wykorzystywać mięśnie. W przeliczeniu na czas te ruchu wcale tak dużo nie zajmują. Spróbowałbyś napompować koło "długopisem" Barbieri Nana, gdzie więcej powietrza ucieka bokiem niż idzie w dętkę. No i tym to faktycznie można pokrzywić lub urwać zawór. Pompka BARBIERI Nana | CentrumRowerowe.pl
×
×
  • Dodaj nową pozycję...