Skocz do zawartości

BBbiker

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia użytkownika BBbiker

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

3

Reputacja

  1. W kwestii kół to ja swoje plusy 27,5x2,8 zamieniłem na 29x2,6 tzn całe koła wymieniłem żeby osobiście się przekonać o lepszości tych lub tych. Raczej zostanę przy 29" ale głównie ze względu wyższego prześwitu (na plusach waliłem korbami o kamienie) no i uzyskiwanie większych prędkości średnich. Rama mojego roweru natywnie 29er - akceptuje obydwa typy kół niemniej pomimo możliwości zmiany wysokości zawieszenia przy plusach suport siedzi znacznie niżej. Ma to zalety przy zjeździe w zakrętach - niższy środek ciężkości ale też i wady m.in wspomniane zaczepianie korbami. Różnice przyczepności trudno jakoś ocenić bo zastosowałem opony innego typu - 29" specialized butcher grid/eliminator a plusy były raczej crossowe Maxxis recon. Odnoszę wrażenie, że raczej 29" trzymają lepiej ale jeszcze nie maja takiego przebiegu jak poprzednie więc zaczekam z werdyktem. Miałem też zamysł aby wypróbować z tyłu plus a z przodu 29" ale mi przeszło. Tak czy inaczej raczej sprzedam obręcze 27,5 i zbuduję drugi komplet kół 29"
  2. To nieistotne czy 50 czy 40 - istotne że szybciej od 25. Procent "płaskich" miejsc przy ustanawianiu prawa jest słabą podstawą. Ja mieszkam w Bielsku-Bialej a tu prawie zawsze jest pod górę lub z góry. Kiedy jadę w dół ten "system bezpieczeństwa" kompletnie nie działa - można rzec, że działa tylko w jednym kierunku danej drogi i to raczej płaskiej bo przy stromych podjazdach i tak nie bardzo idzie rozwinąć nawet te 25 więc żaden limiter niczego nie zrobi Wszystkie rowery owszem mogą mieć zamontowane liczniki i prędkościomierze dlaczego więc wg Ciebie nie ma mowy o kontroli ich prędkości? Nikogo nie interesuje jak na ograniczeniu do 20 jakiś kolarz przemknie 75? Jak go zatrzyma policja brak prędkościomierza nie będzie żadnym tłumaczeniem. To nie ja się uczepiłem e-bików tylko jacyś lobbyści- e bike tak ten niby legalny to jedyny pojazd z zastosowanym ograniczeniem sprzętowym - jedyny choć nie jakiś niebezpieczny. Znacznie bardziej niebezpieczne są quady motocykle a jakoś nikt im limiterów nie montuje - przypadek? Szczególnie taki górski full sam się ogranicza dużą masą własną, niską mocą silnika i krótkimi przełożeniami Przy nawet dużej kadencji nie mogę jechać szybciej niż 40 - przełożenie nie puszcza.i niewiele w tym temacie można zrobić bo rama nie pozwala na zastosowanie większego koła napędzającego. Po co komu ten limiter który tylko przeszkadza w pewnych sytuacjach a kompletnie niczego nie wnosi w kwestii bezpieczeństwa? Taki strzał w kolano producentom tych rowerów bo ludzie wolą jednak rowery bez tego wrzoda więc budują własne a większość legalnych i tak jest jest tuningowana. Ja tu widzę problem w uniwersalności takiego roweru - wjedzie wszędzie - do miasta do lasu w podmokłą łąkę po schodach itd. itp.. Bez ogranicznika pojechałby szybko jak kolarka . Jaki wniosek? W wielu wypadkach mógłby to być jeden jedyny uzupełniacz samochodu. Jeden rower za wszystkie - zero kolarek górali trekkingów i innych rodzajów rowerów. To nie wszystko - nikt by nie chciał już skuterków i innych tego typu pop...łek. Owszem bylyby ale tylko dla sportowców ścigających się w zawodach. Zwykły Kowalski o ile posiada wystarczającą ilość kasy kupi jeden rower uniwersalny. Czy wszyscy byliby szczęśliwi? Klienci tak! A czy ktoś by był niezadowolony? NA PEWNO TAK!!!! I to ten Ktoś ZADBAŁ o odpowiednie prawo aby jego biznes był bezpieczny. Nie bądźmy naiwni, że komuś zależy na czyimkolwiek bezpieczeństwie. Gdyby tak było to w TV zamiast milionów reklam wpajano by jak jeździć lub chodzić po drogach publicznych. W praktyce większość ludzi kompletnie nie zna przepisów a jeździ samochodami po drogach publicznych - to jest dramat! Różnica wagi roweru ma tu kolosalne znaczenie dla kolarza i efektywności jazdy - w przypadku poruszonym przez Ciebie nie ma reguły że jadący na e-biku stanowi większą masę całkowitą niż nawet na kolarce. Dlaczego też od razu kolizja? Dlaczego zakłada się że jadący na e-biku to jakiś oszołom który zamyka oczy i pędzi jak pociąg? To nie można już normalnie jechać szybciej kiedy jest pusto i zwolnić jak na drodze jest gęsto? To nie rower stanowi o ryzyku kolizji tylko poziom rozsądku rowerzysty. Jak ktoś jest idiota to nawet idąc pieszo kogoś rozdepcze. Tacy idioci prowadzą samochody i motocykle -chyba znamy skutki idiotyzmu takich kierowców z wiadomości? A paradoks jest taki, że są to ludzie ponoć posiadający prawo jazdy OC i tablice rejestracyjne. Dalej nie widzę jakiejkolwiek przesłanki logicznej dla takiego prawa.
  3. Taaa to powiedz mi co na ścieżce rowerowej robi gość na kolarce śmigający 50 km/h? Nie widziałeś takich? Ja często. Jemu wolno a innym się nie pozwala? A co w sytuacji kiedy ścieżka rowerowa biegnie w dół? Zauważ, że ten ogranicznik już nikogo nie blokuje w tej sytuacji i każdy jedzie ile wyciśnie - pewnie trup się kładzie? Jak sam napisałeś od ograniczeń prędkości są znaki drogowe - jeżeli sytuacja tego wymaga można wprowadzić na jakiejś drodze ograniczenie do np 30 km/h i każdy uczestnik ma się stosować ale z jakiej racji prawo ogranicza mi sprzętowo pojazd, którym chcę w 70% jeździć poza drogami publicznymi? Naprawdę nie rozumiem osób broniących tego idiotyzmu. Obawiam się, że społeczeństwo jest coraz bardziej podatne na różne formy prania mózgów i zatraca zdrowy rozsądek przez co łatwo nim manipulować. BTW - samochody owszem wpadają dosyć często nie tylko na ścieżki rowerowe ale też na chodniki a nawet domy czasem na schody w metrze. Czy to aby nie powód aby założyć im blokadę do 25 km/h?
  4. Oczywiście - i również dozwolone rowerem ze wspomaganiem. Z górki każdy rower tyle pojedzie. Sęk w tym że zwykły rower po płaskim ze wskazaniem na lekko pod górkę spoko pojedzie 40-50 a wspomagany po odcięciu asysty przy 25 nie pojedzie szybciej a niby dlaczego? Ma lepsze opony, hamulce i zawieszenie wiec jest pojazdem bardziej bezpiecznym niż kolarka prawda? No i tak też jest z samochodami i motocyklami ograniczają ich warunki ruchu i tak samo powinno być z e-bike a tymczasem ktoś wymyślił mądre prawo inaczej. Wygląda to na zaplanowaną dyskryminację e-bików pod wpływem jakiegoś lobby. Paradoksalnie mamy wiele hałasu ekologów o smog samochody elektryczne - tymczasem posiadaczom rowerów elektrycznych rzuca się kłody pod nogi i przymusza do jazdy samochodem kiedy im się spieszy np do pracy.
  5. Ostrożnie z updatem - od wersji 4.7 (być może nawet wcześniejszej) sa problemy z odblokowaniem 25 km/h trzeba kupować droższe i trudno dostępne chipsy. Z apki wybrałem preset dynamic - fajnie się sprawuje. W tym ustawieniu tryb trail jest ustawiony na low ale jest to tryb inteligentny i w razie potrzeby sam się wzmacnia w zależności od wykrytej siły nacisku. W zasadzie w każda trasę jade na tym trybie i nie zmieniam chyba że jest ekstremalnie stromo to boost lub z górki to off. Eco na spokojną jazdę po lekko falistej trasie. Jest jeszcze apka n asmarkfona ST unlocker (płatna)- tam można ustawiać parametry wspomagania bezstopniowo.
  6. Powiedz to gościom w obcisłych spodenkach jadących na wydmuszkach z oponami 20 mm i prawie bez hamulców... Ostatnio namierzyłem jednego zasuwał z górki 90 km/h. Każdy pojazd poruszający się po drogach publicznych powinien posiadać homologację. Rower kupiony w sklepie ją posiada. Rower zbudowany we własnym zakresie czy w firmie należy poddać procedurze homologacyjnej. Warunki homologacji dla definicji roweru elektrycznego są skrajnie idiotyczne - asysta wspomagania do zaledwie 25 km/h i moc 250W w zasadzie czyni montaż silnika bezsensownym bo znacznie lepsze efekty uzyskamy jeżdżąc na ultra lekkim rowerze bez silników baterii itp. i bez problemu wyciągniemy takim 50 km/h. Przy elektryku MTB masa napędu oraz akumulatora powoduje wzrost masy do ponad 20 kg co samo w sobie uniemożliwia szybszą jazdę pod najmniejsza górkę. Tu jednak podjazdy są bardzo długie i męczące po wymagającym terenie wiec ta elektryfikacja jest przydatna. Na terenach płaskich jest bez sensu. Szybsza jazda szybko wyczerpuje akumulator a jazda bez wspomagania to mordęga. W efekcie jadąc rowerem elektrycznym trzeba oszczędzać prąd a wiec jechać wolniej tym samym rowerzyści na kolarkach czy gravelach są znacznie szybsi. Pozostaje chyba skuter lub motocykl o napędzi elektrycznym - a to wymusi tablice rejestracyjne oświetlenie kierunkowskazy itd. itp. OC to nawet pieszy powinien mieć i dobrze jakby było takie na osobę a nie na pojazd generalnie temat rzeka więc pomijam.
  7. Zapewniam Cię że nie dasz rady przynajmniej przy zachowaniu jako takiej prędkości - chyba, że z górki.
  8. Używam steps - nie stwierdzam oporu na silniku. Co do ceny elektryka to nie silnik o niej decyduje tylko osprzęt roweru. Są amortyzatory po 500 PLN i są też po 10 000 PLN. Tak samo koła. A gdzie reszta? Zresztą wystarczy popatrzeć wcenniki - jest mnóstwo rowerów MTB znacznie droższych od elektrycznych fulli. Ten Kross to hardtail stąd niższa cena - nie polecam do zjazdów w górskim terenie bo tu FS sprawuje się znacznie lepiej.
  9. Witam, Mieszkam w Bielsku-Białej Z tej racji jeżdżę głównie po Beskidach na górskim fullu czasem zwykłym czasem elektrycznym (pesel zmusza) w zależności od sytuacji. Pozdrawiam wszystkich fanów rowerów Krzysztof
  10. Używam obydwu -Shimano steps E8000 w górskim fullu i Impulse w miejskim Kalkhoffie żony. Z żadnym nie ma problemów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...