Ogniomistrz

https://zwiftinsider.com/rider-categorization-based-on-ftp-how-do-you-rank/

Fkonopka: trasa, którą podałeś przy tej z ŚLR to tzw."lajcik". Ważę 68kg , rower z dodatkową baterią 23,5 kg plus plecak ok. 3kg. Poniżej przekrój bardzo podobnej trasy do tej z mojego opisu ( też ŚLR). Tak jak napisał DarekH trudno to wszystko porównywać , ogólnie powiem tak , ze swojego doświadczenia : jak ktoś przejedzie taką trasę jak powyższa i zużyje 378Wh to można powiedzieć że przejechał ją "lajtowo" ( jechałem tak i jest to możliwe) ale żeby dotrzymać kroku ( i go pokonać:)) dobrze wytrenowanemu amatorowi ( FTP na poziomie 4,5-5W/kg) jadącym w trybie "zawodniczym" na zwykłym rowerze to na takiej trasie trzeba używać np. w przypadku silnika Shimano Esteps 8000, mocnego Traila na poziomie High i Boosta. Cała reszta to niepoważne bajki. Tylko, że wtedy zużycie będzie takie jak opisałem wcześniej. Oczywiście różnice pewnie będą. Można sobie wyobrazić ,że ktoś będzie miał twardszą łydkę o mojej i osiągnie trochę lepszy wynik, ale nie będą to duże różnice. Tak naprawdę ebike mocno "spłaszcza" różnicę pomiędzy najsłabszym i najmocniejszym kolarzem i bardziej zaczyna się liczyć technika. Ponadto E8000 nie jest najoszczędniejszy, dodatkowo jedna bateria 700Wh będzie dawać w praktyce lepszy zasięg niż dwie po 378Wh a nowsze konstrukcje silników lepiej wykorzystują baterie, itp, itd. Wszystko to nie zmienia faktu, że aby poczuć "różnicę" trzeba używać najmocniejszych trybów , o Eco zapominamy.:)

Dużo pisania o zasięgu i dopiero pod koniec wyjaśniło się ,że jedni mówią o gruszkach a drudzy o jabłkach. Jak jeździłem głownie po asfaltowych ścieżkach rowerowych w Warszawie nie przekraczając 25km/h to osiągałem zasięg prawie 120km na baterii 378Wh a jak wjechałem w las na trasę MTB to już tylko 45km się zrobiło ( cały czas okolice Warszawy czyli raczej płasko). I drugi przykład : okolice Kielc ,rok 2019 zawody organizowane przez ŚLR, mocno interwałowa trasa 42km z koleinami po harvesterach , kamienie i korzenie przez 70% trasy, razem 1100m przewyższeń w ciągu ok. 2h i prawie dwie zużyte baterie ( 756Wh razem) czyli jedna wystarczała na ok. 21km..Ten sam rower , ten sam użytkownik a zasięgi całkowicie różne.

Jakiś czas temu wymieniłem w swoim ebiku przód z 27,5+ na 29. To co mogę powiedzieć: 29 daje płynniejszą jazdę i to prawie w każdych warunkach. Jedynie na piachu 27,5+ są lepsze. Z tyłu zostawiłem 27,5+ ale nie wiem czy nie pójdę w kierunku 29 również z tyłu. Jeżeli chodzi o napęd : Brose jest ok, ale należy pamiętać ,że jest to jedyny chyba producent , który pozwala producentom rowerów na modyfikacje samego silnika jak i elektroniki więc mogą być różnice w obrębie "standardu" wyznaczonego przez producenta. Co do roweru: jestem zdania ,że jak Brose to tylko Spec. Testowałem i mogę potwierdzić ,że jest tak jak piszą o nim w recenzjach ( chodzi o model Turbo Levo)- czyli bardzo dobrze a z twoim budżetem to "zahaczasz" już o Speca. Na Bullsie nie jeździłem ale są recenzje o nim ,że brakuje mu agresywności i jest bardziej do spokojniejszego jeżdżenia.

Też mam takie przemyślenia jeżeli chodzi o to przednie koło. Do jazdy po mieście nie powinno to mieć większego znaczenia.

Przy spokojnej jeździe , nie przekraczając 25km/h , po asfalcie/ścieżkach rowerowych w mieście bateria 5,2Ah powinna wystarczyć na 60km. Na swoim MTB z grubymi oponami ( czyli większe opory toczenia niż w tej Gazelle) na baterii 10Ah wyciskałem spokojnie 120km (miasto/asfalt ,ścieżki rowerowe, wspomaganie do 25km/h) .

Większość takich zestawów /silników to chińszczyzna więc tak naprawę w kwestii pewności działania czy gwarancji to jeden gwizdek.. W kwestii trakcji i mocy to napęd centralny będzie oczywiście najlepszy a jeżeli chodzi o efekt cena/jakość bezkonkurencyjny jest moim zdaniem Bafang , np coś takiego: Elektryczny zestaw do roweru Bafang 250W 36V Ebike (elektrycznenapedy.pl) Tylko z baterią 10AH przekroczysz już najpewniej budżet. Montaż też będzie pewnie droższy. I sądzę ,że nie wykorzystasz w pełni mocy tego napędu. Takie trochę strzelanie do wróbli z armaty

Z tego co widzę na stronie mają cały konfigurator - można więc wybrać np. większą baterię , montowaną na tylnym bagażniku. To jest przykład , który podpowiedział na dzień dobry wujek google Miałem kiedyś trochę mocniejszy zestaw montowany w tylnym kole dlatego na podstawie własnego doświadczenia proponuję zwrócić uwagę na dwie cechy przy wyborze: a) aby kontroler był zintegrowany z silnikiem lub baterią , mamy wtedy minimalną ilość kabli a cały system jest typu "wash and go" czyli prosty w obsłudze b) aby silnik miał wewnętrzną przekładnię będzie dużo lepiej spisywał się na wzniesieniach ( bezprzekładniowe huby przy tej mocy będą raczej słabowite w tym aspekcie)

Proponuję coś takiego: Zestaw na przednie koło - czujnik PAS w suporcie. Najlepsza cena (zibibike.pl) Moim zdaniem idealny pod twoje potrzeby: - kontroler razem z silnikiem więc "kablologia" jest minimalna - prosty montaż i co ważne łatwy powrót do stanu "zerowego" - estetyczna bateria gwarantująca zasięg jaki potrzebujesz. - wspomaganie PAS ( pewnie proste, ale nie będziesz się przecież na tym ścigał po lesie) - jest to hub z wewnętrzną przekładnią więc podjedziesz spokojnie pod większość wzniesień w mieście czy też tam gdzie jest jakaś cywilizacja , która wymaga dowożenia żywności (czyli są normalne wzniesienia i drogi). -prosta obsługa , no i mieści się w założonym budżecie Jest też zestaw na tylne koło również w mocniejszej wersji (350W): Zestaw na tylne koło - czujniki w silniku. Bez czujnika PAS w suporcie. Najlepsza cena (zibibike.pl)

Kubusia Puchatka miało być...

Gharalion, Lyrik rzeczywiście wymiata, najlepiej wydane pieniądze związane z "rowerowym uzależnieniem" u mnie (oprócz oczywiście samego ebika). Różnica na korzyść jest duża a najciekawsze jest to ,że ten upgrade mam prawie za darmo bo przez trzy sezony (czyli od początku zakupu roweru) nie serwisowałem w ogóle Recona no i parafrazując Misia Uszatka zaoszczędziłem "małe co nieco". A jak zrobiłem w końcu pełny przegląd za 350 zł to go bardzo szybko wymieniłem. Więc polecam tą "ścieżkę" zwłaszcza ,że po serwisie jakiś szalonej różnicy na korzyść nie wiedziałem..

Kilka słów o tym co dało mi impuls do zmiany manetki wspomagania z SE-E8000 na SW-7000 (przyciskową). Najpierw niewinne zdjęcie manetek , które używałem ( oryginalna i druga taka sama zakupiona po uszkodzeniu pierwszej). Manetki są wykonane perfekcyjnie - złego słowa powiedzieć się nie da... Teraz zdjęcie bardziej detaliczne poniżej. W manetce impuls przełączający daje płytka plastikowa ( której kształt odwzorowałem na czerwono) z wtopionym mikro magnesem (kolor niebieski). I teraz najważniejsze: płytka przyczepiona jest do wewnętrznej dźwigni manetki za pomocą dwóch trzpieni, które wystają z niej i wchodzą w otwory w owej dźwigni ( zaznaczyłem je linią przerywaną). Pytanie za 5 punktów : co się stanie jak podczas upadku/wywrotki (zdarza się w MTB) uderzymy manetką tak ,że się lekko odegnie? Odpowiedź: płytka wypadnie i koniec zabawy z przełączaniem. Jak jej nie znajdziemy to cała manetka jest do wymiany , choć po lekkim dogięciu dźwigni od strony mechanicznej działa na 100% dalej. Jest to niestety typowy przykład Japońskiego Overengineeringu.. Dodam tylko, że obie manetki uszkodziły się w ten sam sposób..

Kemusi, ja mam wersję Select + do Ultimate trochę jeszcze brakuje .

Przyciski są cool Na początku kciuk mi trochę błądził w miejscu gdzie było stare przełączadło ale po kilku jazdach było już ok. Jest szybciej i wygodniej. I dodatkowy bonus - nie psuje się. Kemusi , zdaje się ,że zaśmiecamy wątek to powinno być w wątku o Focusach...

To jest czyste przełączenie 1:1 . Odłączasz starą manetkę , zdejmujesz ją i podłączasz nową. Jeszcze zdjęcia po przełączeniu do wyświetlacza esteps 8000. Skrajny lewy - kabel od manetki Drugi od lewej - kabel do silnika

No fakt , wymieniłem już dwie baterie ( wewnętrzną i jedną z zewnętrznych) a silnik padł jeszcze pod koniec zeszłego roku ( na wymianę czekałem ponad 2 miesiące..).

Dwa słowa po zmianie z Recona na Lyrika : jest dużo, dużo płynniej i stabilniej (tzn. brak praktycznie owej trzęsawicy , o której wcześniej pisałem) , najbardziej wychodzi to na zjazdach : w tych miejscach gdzie na Reconie musiałem już przyhamowywać bo zaczynałem tracić kontrolę na nad rowerem teraz jadę szybciej i cały czas jest jeszcze bezpiecznie. Mówiąc obrazowo , kierownica trzyma poziom niczym lufa armaty w Leopardzie gnającym po bezdrożach.:) Przy okazji wymieniłem hamulce na 4 tłoczkowe ( M7120) - choć mam wrażenie, że w stosunku do M6000 jakiejś szalonej różnicy nie ma ( przynajmniej na mazowieckich "górkach"). Dużo bardziej zadowolony jestem z innej zmiany widocznej na zdjęciu poniżej: nowa manetka sztycy podsiodłowej - działa rewelacyjnie: płynnie i co najważniejsze dużo lżej od firmowej (zainstalowanej w pozycji góra -dół). Jest też w lepszym miejscu ( wystarczy lekki ruch kciukiem i jadę "windą" w dół ).

Z tym padaniem na potęgę to lekka przesada. Były/są najbardziej awaryjne - tak bym to określił . Ja mam Shimano i silnik padł ( szczęśliwie pod koniec gwarancji) i też mógłbym śmiało napisać ,że coś jest nie tak. Spec daje do swoich silników mocniejszy pasek a teraz wydłużył gwarancję z 2 do 4 lat na wszystkie rowery wstecznie. Dodatkowo sam producent (Brose ) wypuścił aktualizację oprogramowania, które powoduje ,że silnik przekazuje płynniej moc na wewnętrzną przekładnię co ma poprawić żywotność paska napędowego.

Maciosek: jeżeli mogę coś doradzić to na podstawie własnego doświadczenia zakupowego celowałbym od razu w rowery z lepszym przednim zawieszeniem. Oba podane przez ciebie modele mają Recona i to jest raczej nieporozumienie , szczególnie w odniesieniu do elektryka. Kupiłem Focusa z tym amorem i teraz po niedawnej wymianie na Lyrika widzę co traciłem. Lepiej na początku nagiąć trochę budżet niż później wymieniać bo zawsze finansowo ( po zsumowaniu kosztów wymiany) będzie w plecy. Z linku zapodanego przez kol. KSikorskiego rozważyłbym np. Cuba Sereo . Ma najmocniejszy ( może poza Brosem) silnik (Bosh gen4) i w miarę dużą baterię. Zaraz za nim jest Radon Render w podobnej specyfikacji. Te rowery są niewiele droższe od podanych przez ciebie Giantów a mają lepsze przednie zawieszenie i mocniejszy silnik. Tak w ogóle jak masz budżet 25000zł i jeszcze możesz 2kzł dołożyć to tutaj jest mój faworyt: https://sprint-rowery.pl/rower-elektryczny-specialized-turbo-levo-comp-2020

Odnosiłem się do wpisu, który nic nie wnosił, od tego się zaczęło. Przeprosiny za przekręcony nick , to nie było intencjonalne. Mam nadzieję ,że z tego powodu nie będziesz spać po nocach:).

chudziki, coś tam napisałeś , ale na temat nie za bardzo. No ale wpis jest, krótki i zapewne - w Twojej opinii - efektowny . Tak miało być?

Tu masz porównanie: https://dirtmountainbike.com/bike-reviews/e-bikes/e-mtb-vs-mtb-downhill.html E-bike nieznacznie ale szybszy od analoga. Więc nie przesadzajmy..

Błąd popełniłeś bo zakładasz ,że jadąc dwa razy szybciej zużyjemy tylko dwa razy więcej energii a tak nie będzie. Moc zależy z grubsza od kwadratu prędkości a nie liniowo. Tutaj jest ciekawy kalkulator , który bardzo dobrze to wyjaśnia: https://www.gribble.org/cycling/power_v_speed.html Jadąc 20km/h w porównaniu do 10km/h będziesz zużywał jednostkowo ok. 3,5 x więcej energii. Mentos, przy wszystkim tym co napisałem powyżej , moim zdaniem zamiana blatu z przodu na mniejszy da ci w praktyce tylko minimalne oszczędności i głównie będą one wynikać z tego ,że być może będziesz jeździł - tak jak sam napisałeś - wolniej. Jadąc pod stromą górę zaoszczędzisz dodatkowo trochę więcej energii bo kręcąc szybciej odciążysz bardziej silnik a ponieważ będzie z niego płynąć ok. 2x większa moc ( ok. 500-600W w zależności od producenta) w porównaniu do jazdy po płaskim, to te oszczędności może sumarycznie coś tam dadzą. Powiem tak: jeżdżąc czysto użytkowo np. do pracy, to w takie rzeczy można się bawić ale przy mtb do lasu..?? Kemusi zapodając ten link pokazał chyba co o tym sądzi, i jak też tak uważam - gra nie warta świeczki. Kemusi - karbid to mało powiedziane..Na jakim napędzie on jechał ? Shimano?

Przy jeździe pod górę taka wymiana ma senes ale po płaskim , moim zdaniem raczej żadnego ( i oszczędności wtedy też będą iluzoryczne). Tylko czy nie lepiej zastosować np. tylną kastę z większym zakresem górnych przełożeń np. 10-51 i zachować sobie możliwość osiągania większych prędkości ( >32km/h) przy "ekonomicznej" kadencji co zapewni nam większa przednia zębatka?

Dokładnie ten: