Skocz do zawartości

Pietern

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    804
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Pietern

  1. Dlatego mam zawsze gumiane rękawiczki.
  2. Rozpadła mi się torba podsiodłowa, więc przeszedłem na torbę podbidonową: Na miejsce torby podsiodłowej poszła kitajska lampka różnieświecąca: A stara lampka poszła do kosza.
  3. Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.
  4. "Szersza grupa" nie jest jednolita, na całe szczęście, i mój wpis umieściłem pod tym co rzeczywiście było obelżywe (podobnie jak twoje "pytania" usiłują być). Ale to ci pewnie umknęło.
  5. A ty bez sarkazmu pytasz? Co takiego ciekawego byś chciał się dowiedzieć?
  6. Ja tam myślę, że ta próba powiedzenia czegoś prawdziwym kolarzom, to kolejny wykwit wysrywów frustratów, których nie stać na porządny rower i z tejże zazdrości gardłują, bo ich boli, że szlachta nie pracuje. Przecie wiadomo, że szlachta krócej niż 100 km nie jeździ, więc oczywistym jest, że nie będzie korzystać z krótszych ścieżek dla wioskowych. Tym bardziej, że tam nierówno i trzeba uważać na pieszych, przejazdy, itp. Nawet czujnik mocy by się wk... Czego wy nie rozumiecie?
  7. Ja dostałem dowód za Gierka... To się wypowiem. Trykot to rodzaj tkaniny, z której różne rzeczy robili. Mówiło się na te rzeczy, że są "trykotowe".
  8. Aaa, no to mnie uspokoiłeś. Bo ja sobie lubię tak bez trzymanki pojechać, piersią powietrzu stawić czoła i dumnie spoglądać wokół... No, lubię...
  9. Hm, to ty ustaliłeś taką wersję. Myślę, że taka ocena intencji innych jeźdźców niepotrzebnie podbija ci złość. Ja chcę tylko przypomnieć, że to nie ja straszę Krisa, albo i ciebie, jazdą bez trzymanki. Myślę, że w ogóle nikogo nie straszę, bo robię to głównie na pustych ulicach. Zainteresowało mnie co w beztrzymankowaniu "strasznego", bo zagrożenie widzę większe i częstsze w zwykłej nieuwadze.
  10. Jasne, tylko dlaczego miałby w ciebie wjechać? Chyba, że beztrzymankowcy dają tak na leśnych ścieżkach i mijają cię o kilka centymetrów. To wtedy rozumiem ból. Mnie chcieli skasować kilka razy wielbiciele gapienia się w liczniki i inne ekraniki LCD. Ale oni, jak najbardziej, trzymali ster w swoich łapach.
  11. Jeżdżący stadnie, piesi, i inna zwierzyna "se idom/jadom i gadajom". Jeżeli dzwonię to albo nie słyszą, albo reagują jakbym miał syrenę okrętową, czyli paniką. A mam dyskretny, chiński dzwonek. Trzeba się przyzwyczaić. PS. A co jest nie tak w jeździe bez trzymanki? Często tak jeżdżę, żeby wyprostować stare kości. Fakt, że można potłuc ryja, ale jak się trzyma kierownicę też można.
  12. Też mam bidony z Deca, kosztowały jakieś 9 zł/szt. Porządnie zrobione z porządnego plastiku i niczym nie walą, może odrobinę cytryną. Szkoda, bo już ich w Decu nie ma. Za bidon mógłbym dać ponad 40 zł, tylko po poważnym urazie w głowę. A żeby pozostać w temacie, to nabyłem drogą okazyjnego zakupu licznik Bryton 750, ze szpejem. Czyli jestem w drugiej odsłonie (bardziej delux) testowania chińszczyny w zakresie rowerowych nawigacji. Pierwsze doświadczenia (IGP IGS520) były całkiem udane.
  13. Czyli nie szlifować - dobrze, a szlifować źle? Mam wrażenie, że z dobrobytu wam się w zadkach poprzewracało. Ja sobie założyłem Hurricany 29x2.4 i mam z rzyci czy szlifowane, czy nie. Ino czasem kółko przednie podrzucę, nieco.
  14. Nawet nie wiedziałem, że w Fenixie 6 jest funkcja nawigacji. Jeżeli widziałeś opcję "mapa", to to raczej nie była szóstka, tylko 6pro.
  15. A ja, jak ten głupol, dalej smaruję PTFE od Shimano... Nie ma we mnie krzty postympu. A smarowidło polecam, jeżeli ktoś jeździ niezbyt długie trasy.
  16. Aaa, rozumieć. Twój uchwyt jest nieco inny, niż mój. Zwracałem na to uwagę przy zakupie bo jest kilka typów. A połamać można wszystko, szczególnie te rzeczy kupione po taniości (za swoje dałem 22 zł). Dodatkowo mam zabezpieczenie licznika, pod postacią dyskretnej smyczki.
  17. ? Połamałeś? Nie miałem najmniejszego kłopotu z montażem i w trakcie użytkowania tego mocowania. I nie rozumiem skąd ci wypadła ta lampka?
  18. A ja sobie taki sprawiłem: i pykło...
  19. Większość lasu, po którym jeżdżę, to las przemysłowy. Czyli sadzą, rośnie kilkadziesiąt lat i jest wyrąb. I tak dookoła Wojtek. A dukty i ścieżki leśne są wyboiste, dla mnie to stanowi o ich uroku.
  20. No, ba! Na razie i tak jestem szczęśliwy, że w ogóle mogę sie tak bujać po lesie.
  21. Kilometry walę... W sobotę 25, wczoraj 20... Normalnie nie do zatrzymania gościu! Ale i tak jest miło poogladać, jak przez dwa lata zmienił się "mój" las.
  22. Może i piszą. W tym watku jest o tym, co tam sobie kto kupił do roweru. Widzę, ze jakieś nieoczekiwane ożywienie wywołał mój zakup. Kolegów przepraszam, że sobie łyse oponki zimą kupiłem. Świadomość u mnie marna, jeszcze.
  23. A ja sobie kupiłem oponki, Schwalbe Hurricane 29x2.4. Nie powiem, jest to kawał gumioka! Będę je jutro wciągał na rower.
  24. Trzy kategorie, to za mało, żeby objąć całość zjawiska. My nie umiemy wyzwolić się z protekcjonalizmu wobec tamtego regionu. Synonimem tego terminu jest określenie "chińska tandeta". Rzeczywiście można kupić chińską tandetę i tandetne podróbki, ale i towary które dorastają do jakości i poziomu markowych produktów. Ktoś to ładnie ujął, że "Chińczyk jest uczciwy, da ci towar odpowiedni do ceny jaką zapłaciłeś". Ja sporo kupiłem w Kitaju i ani razu nie mieliśmy do siebie żalu z panem Kitajcem. A często byłem mile rozczarowany relacją jakość/cena. Inna sprawa, że teraz sporo towarów chińskich jest tańsza w Polsce niż w Chinach. Ostatnio kupiłem licznik IGS520 za 310 zł (Allegro), na ali trzeba by dać wtedy ze 110 złotch więcej.
  25. Każda przesyłka jest objęta VAT, czyli do każdej trzeba doliczyć jeszcze "opłatę pocztową", czyli około 30 złotych? To się nazywa biznes! Przy jednym strzale pasiemy PP, zabijamy kilka srok i robimy laskę Amerykanom. A, że juhasa wieś już nie ujrzała...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...