abdesign

Problem polega na tym że to forum dyskusyjne... a więc nie rozmawiamy ze sobą tylko odpowiadamy na pytania autora i jakąś wiedzę z tego czerpią też inni. A Twoje wypowiedzi są "ciut" kontrowersyjne i dlatego nie zostawiam ich bez komentarza. I proszę jeszcze raz przeczytałem dokładnie Twoje wypowiedzi: I co mogłem w Twoich wypowiedziach zrozumieć opacznie? Nie będę Cię głaskał po głowie bo Twoje aktualna wiedza na temat geometrii roweru i ludzkiej anatomii jest no cóż... nie dziel się może tą "wiedzą" to się nie nadziejesz na ripostę?

Nie ma nawet jednego miejsca w geometrii roweru, w którym zmiana o 10cm to "nie jest dużo" Wszystkie dostosowania roweru które wykraczają poza drobne korekty typu 2-3cm to jest upośledzenie tego jak mógłby mieć wygodnie użytkownik, gdyby wybrał dopasowaną ramę. Na wszystkim da się w zasadzie jeździć tylko po co sobie robić pod górę? Mam proporcje ciała jakie mam, wzrost przekrok, długość ramion... to na cholerę zamiast wybrać wysoką główkę i krótką ramę będę się wieszał siodełkiem nad suportem albo mostki do góry dawał - po co mam to zrobić? Kolega autor nie będzie miał przy swoich proporcjach na aspre "lekko pochylonej pozycji"

Byłby, bo czemu nie? Jeden z kumpli z klubu mojej córki ma takie proporcje i spokojnie Go ustawili. Po prostu musisz wybrać ramę o geometrii mocno endurancowej a nie aspre. Matko...

Raz że to jakieś głupawe pierdoły... (kobiety mają zazwyczaj dłuższe nogi) A dwa że nawet tymi pierdołami nie możesz swojej tezy udowodnić bo dla kolegi nogi to niemal 50% wzrostu.

A zdejmujesz stary klej czym?

Klej Vittori. Taśmą to raz robiłem, zaķlada się spoko ale nie chcę nigdy więcej tego zdejmować...

śmiej się śmiej. Wiesz jak od zdejmowania starych bolą paluchy?

Nowe kapcie:

Co się tam ma niby pojawiać to przez podniesienie główki o ten centymetr i zmianę kąta o 0,2 stopnia to dużo ludzi jest w stanie sobie wyobrazić. Co Ty chcesz przekazać to już niekoniecznie... Bo niby co się ma nowego pojawić pomiędzy miejscem połączenia korony z rurą sterową a dolnym łożyskiem? Wszystko co się w ogóle zmieni i to w stopniu pomijalnym to wynikające ze zmiany kąta (o tyle co nic) momenty zginajace i siły ścinające ulokowane dokładnie w tym samym miejscu w którym były.

no skłamać... to nie skłamał kolega Kamil, jak się uprzesz to się da... ale zapomniał dodać o wymianie bębenka/piasty/koła.

Tak, dokładnie to sugeruję. Przy tym konkretnym rowerze to suport zjedzie w dół pewnie z 5-6mm (to nie full do ganiania po wertepach czy cyklokrośka że będziesz coś przez to zahaczał), baza kół skróci się o 2mm to w ogóle niezauważalne a kąt z 71 stopni zmieni się na 71,2... czyli biorąc pod uwagę fakt że wysokość kierownicy sobie podkładkami wyregulujesz... to generalnie nic się nie wydarzy jak olejesz tę podkładkę.

W tym konkretnym rowerze to jakie mankamenty geometrii, których nie zniwelujesz podkładkami pod mostek się niby ujawnią?

@skom25 bo???

Nie, nie wyszło by na to samo... nowa Tiagra to dużo naprawdę dużo lepszy sprzęt niż 105'ka 5700. Dwa różne światy. I tak to się da nowe w całości nowe złożyć w tej cenie.

"Temu Rometu" nic nie dolega, ale biorąc pod uwagę wszystko co napisałeś... a zwłaszcza to: No to niezależnie od tego co się tam da poustawiać mostkiem, wysokością-ustawieniem kierownicy, podniesieniem klamek, przesunięciem siodełka... to sam rower nie jest najtrafniejszym wyborem dla Ciebie. Bo to będzie zestaw (rower + użytkownik) daleki od tego co przeciętny człowiek myśli mówiąc: "bardziej komfortowa". To powinieneś przede wszystkim zrozumieć. Tak więc rozmiar Rometa 54 nie jest dla Ciebie najlepszy (byłby gdybyś oczekiwał bardzo sportowej pozycji). To w ogóle nie jest najlepszy rower dla Ciebie ani 54 ani 52 ani 56... Ja Ci napisałem tylko to: Tak, napisane dobitnie - ratować. Przy okazji to wiele osób w tym ja (jestem wyższy a mam 5cm krótsze nogi od Ciebie) doceniłoby to i uznało za komfortowe, to że ten rower ma "nisko kokpit". PS. I tak na koniec na marginesie "fittingu", że sobie możesz coś tam i coś tam i coś tam... Rower o tej geometrii z króciutkim mostkiem, odwróconym na plus, z podkładkami, z kierownicą o małym zasięgu i przesuniętym siodełkiem w kierunku suportu na szytcy pod niebo to się będzie prowadził jak... przepraszam za wyrażenie - gówno. Tak więc uważaj na wpisy że ktoś coś i gdzieś na czymś jeździ - piszący to (na pewno w dobrej wierze) mają inne proporcje ciała i inne rowery.

@clavdivs dla kogoś dla kogo te 550mm to za dużo... dodanie kolejnego centymetra też ma ?

I wszystko co do tej pory przeczytałeś... musisz zderzyć ze swoją budową ciała... Masz z automatu jakieś 4-5cm wyżej siodełko niż przeciętny koleżka mający 178cm... czyli na przeciętnej ramie endurance masz dość sportową pozycję. Masz też o mniej więcej tyle krótszy tułów (tu się kłania długość ramy) Mostkiem i sztycą to sobie możesz... ratować rozmiar 54. Ps. No chyba że pokręciłeś coś z przekrokiem.

Szprycha... Przejechałem może z 10km spokojnym rozgrzewkowym tempem. Stanąłem na chwilę rozmawiam sobie i dup... strzeliła mi szprycha sama z siebie w stojącym nieobciążonym rowerze, dość spektakularnie trzaskając zresztą. Jazda na przełamanie strachu po wypadku, mowy nie ma o wracaniu, więc cała dzisiejsza trasa na ósemce z rozpiętym hamulcem i z latającym dzwoniącym nyplem. A koła odebrałem 3 dni temu, dziś byłem na nich 3-ci raz.

Masz długie nogi... to oznacza dwie rzeczy: 1. Z automatu przyjmujesz agresywniejszą pozycję. No bo masz wysoko siodło. Na pozycję bardzo "endurance" na tej ramie to raczej nie licz przy swoich proporcjach ciała. 2. Skoro nogi masz długie to korpus krótszy, więc nie jesteś na żadnej granicy rozmiarów. "54'ka" to raczej jedyny rozsądny wybór.

3 lata później... no aż nie wiem co powiedzieć polemizujesz z moim porównaniem... zgadzasz się... czy o coś innego chodzi?

Bebenkowi mtb wszystko jedno czy wsadzisz na niego kasetę 8-9-10-11s czy nawet 12s... byle kaseta nie zaczynała się od zębatki mniejszej niż 11t.

Ale kurde jaki delikatny dla lakieru Ta rower sobie na tym zawiśnie.

No to ciekawe czy zgadniecie (w zasadzie jak szybko) co z tego zrobię - dałem 5 dych.

Tak sobie patrzę - ostatnia jazda solo - chłop 74kg wydatek 3200kcal... bez przystanków. Śniadanie typowe - kawa, owsianka, orzechy, kandyzowane owoce, dzień poprzedni typowy - "micha makaronu na wieczór"... na trasę awaryjny żel (dowieziony z powrotem), 3 batony (ostatni białkowy), banan, dwa bidony 0,75 zimno to izo 2/3 z wodą. Kadencja średnia 92... Jakby to policzyć co dostarczyłem ze śniadaniem i jedzeniem i piciem po drodze to zabraknie pewnie z 1000kcal... Po co to napisałem? - żeby zwrócić uwagę że "paliłem" też wczorajszy makaron - to jest równie ważny element co śniadanie i to co się dostarcza po drodze.

Normalny oldschoolowy samoróbny osłono/prowadnico/basho/napinacz DH. 20 lat temu co drugi bieda DH to miał. W sumie to leży u mnie w gratach w piwnicy "taki sam". https://www.pinkbike.com/news/11-retro-downhill-bikes-from-the-australian-state-downhill-championships.html