Osobiście polecam Trance jako platformę pod downcountry. Przez ostatnie kilka sezonów pracowałem nad takim projektem na bazie nowego Trance 29 3 z rocznika 2021. Pierwsze wrażenie po zakupie było takie, że rower jest strasznie mułowaty do toczenia się po lesie więc po kolei poszły:
-opony Maxxis Forekaster 2,35 zamiast DHF/Agressor
-zębatka 32t zamiast 30t
Powyższa zmiana znacznie ożywiła rower i w mojej ocenie to absolutne minimum jeśli to ma być downcountry.
U mnie dalej poleciały:
-Marcok Z2 130mm na 120mm SID (u Ciebie może tylko obniżenie skoku w fabrycznym foxie?)
-kierownica gianta 780 / 20 na 760 / z wzniosem 8 co pochyliło pozycję do przodu i spowodowało, że świetnie się na nim podjeżdża
Modyfikacji było jeszcze kilka (hample, tarcze, siodło itp.) ale już bez takiego znaczenia dla samego charakteru roweru.
Wyszło generalnie to co chciałem uzyskać - bardzo uniwersalny allrounder do turystycznego włóczenia się po każdym lesie i mazurskich pagórkach; rower, który świetnie podjeżdża i można na nim zrobić sobie trening cardio w terenie, a także maszyna przygotowana na okazyjne wypady w góry.
Teraz zamierzam wyposażyć się w lżejsze koła - już prawie kupiłem crossmaxy ale tak jak Ty jakoś nie leży mi hookless i raczej skończy się na red zone 5 od fulcrum.
Reasumując - jak dla mnie pomysł trance jako downcountry w pełni trafiony ale z rekomendacją powyższych modyfikacji. Poniżej fotka aktualnego stanu projektu…