 
        Martinus_vm
Użytkownik- 
                Liczba zawartości111
- 
                Rejestracja
- 
                Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Martinus_vm
- 
	[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?Martinus_vm odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja W gruncie rzeczy mogliby to załatwić smsem w dniu 1 stycznia o treści "w najbliższym roku zachowaj szczególną ostrożność z uwagi na ryzyko mrozu, zawiei, suszy, upału wiatru i burz oraz przelatujacych rakiet i pożarów. Potwierdz otrzymanie ostrzeżenia wysyłajać sms zwroty o treści OSTROŻNY , inaczej codziennie będziemy wysyłać kolejne" i dalej słać juz tylko te naprawdę uzasadnione
- 
	[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?Martinus_vm odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja Powiem tak w PL jest taka mentalność że w sytuacji tragedii zawsze sie szuka "kozła ofiarnego", po prostu ktoś musi być winny skoro stało sie coś okropnego i media przez kilka dni dają na czołowkach relacje. Żądza krwi musi byc zaspokojona. Skoro urzędnikom stawia sie zarzuty karne ( i to poważne) za to, że nie wysłali ostrzeżenia o idącego przez setki kilometrów frontu burzowego i wskutek tego były ofiary wśród harcerzy obozujacych pod namiotami w gęstym lesie lub za to że dziecko zjeżdzając na sankach w parku z górki uderzyło w ławkę (która stała tam od zawsze), to naturalnym odruchem obronnym urzędnika czy zarządzajacego czymkolwiek jest to aby "na zapas" się zabezpieczyć przed taką odpowiedzialnoscią. " Stąd nie zdziwie sie jeśli dojdziemy do etapu że codziennie bedą alerty z ostrzeżeniami że pogoda może byc niezbezpieczna (no bo może).
- 
	[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?Martinus_vm odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja To prawda że taka osłona musiała by byc sporych rozmiarów przy zwykłych przerzutkach. Ale mogliby chociaż przewidywac jakieś sruby czy inne mocowania do założenia częściowej osłony łańcucha na korbę i część łańcucha do miejsca gdzie zaczyna sie zębatka tylna. To jest jedna rzecz w której rowery miejskie w codziennym dojeżdznaiu do rpacy bija na głowę konkurencję
- 
	[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?Martinus_vm odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja Mnie na rowerze wkurzają 2 rzeczy - syfiący się łańcuch i fakt, że większosc akcesorii w postaci torebek/stojaków na telefon czy lampek ma beznadziejne mocowanie i po pewnym czasie sie psuje. o ile rozumiem że do sportowych szos czy MTB nie mocuje się osłony na łańcuch, to chociażby już w rowerach trekingowych czy wyprawowych łańcuch pracujący w zamkniętej osłonie, kosztem pewnie nie tak dużej wagi dałby i lepszą czystosć jeźdźca i mniej roboty przy ciągłym czyszczeniu/dosmarowywaniu. Jakby komuś nie pasowało to mógłbym sobie taki element zdjąć, a myślę że przy dobrym pomysleniu całość mogłaby być zdejmowana i zakładana na zatrzaski lub jakieś śrubki. Zwrócę uwagę że w motocyklu dobrej jakości łańcuchy wytrzymują te 15.000 km, bywa że sporo więcej, a ile w rowerze? Ceny są podobne, przekazywana przez łańcuch moc napędowa zupełnie nieporównywalna Natomiast mocowania na smartfona w większosci są dziadowskiej jakości, przynajmniej te poniżej 100 zł.
- 
	[Wiślana trasa rowerowa] odcinek: Szczucin-WrocławekMartinus_vm odpowiedział matii_RBK → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób Nie no jadąc po śladzie WTR w okolicach Warszawy musisz zaliczyć odcinek od Gassów do kładki tzw. pieszo-rowerowej (w praktyce jednak pieszej) i dopiero tam przejechać na praska stronę i w okolicach za Modlińską wjechać na super scieżke aż w okolice Modlina. Ten odcinek koło Gassów to mekka kolarstwa na Mazowszu. A tak obocznie to Mazowsze, Lubelskie, Świętokrzyskie i Podkarpackie podobno przymierzaja się do budowy tras rowerowych wzdłuż Wisły na podobieństwo WTR. Ma sie to nazywać Blue Valley i czas pokaże czy cokolwiek powstanie poza banerami i materiałami promocyjnymi.
- 
	Tylko że Northwave to jest marka hipermarketowa, coś jak tańsze produkty z Decathlonu. Z tańszych marek polecam Vikinga i Regattę, zwłaszcza Regatta ma sensowną jakośc i czasami bardzo niskie ceny na promocjach. Plus takie produkty jednak lepiej prać w specjalistycznych płynach jak np Nikwax lub Grangers inaczej możesz uszkodzić warstwe DWR i zapchać pory membrany i kurtka traci swoje właściwości.
- 
	To jest dyskusja jak z rowerami czy warto dopłacać do lepszego. Ja mam porządna górską kurtkę membranową ale nie wykorzystuje jej na rowerze bo nie jeżdzę w warunkach w jakich ona by miala rację bytu. Taka kurtka daje zupełną wodoszczelność na wiele godzin łażenia w ulewie i jest prawie że całkowicie wiatroodporna, ale w temperaturach powyżej 10 stopni w niej spływa sie potem przy dużym wysiłku, nawet jeśli pod spodem jest techniczna bielizna odprowadzajaća pot/ Te kurtki powłokowe z Decathlonu są całkiem niezłe, mam też i takową, przy spokojnym tempie jazdy dają radę przy 12-13 stopniach. Za 100 czy 150 zł dają ochronę przed deszczem i niektóre dodatkowo są bardzo odblaskowe plus nie szkoda mi ich usyfić.. Najtańszę kurtki z Goretex Paclite to jest 600-700 zł, tylko że to jest bardzo delikatna membrana. Goretex Active to juz raczej od 1000 zł w górę. Dla jednej osoby to jest sensowny wydatek bo wykorzysta tą kurtkę i jej przewagę nad tańśzymi produktami, dla innej to jak strzelanie z armaty do wróbla. Na pewno nie należy wierzyć że jakakolwiek przeciwdeszczowa kurtka w warunkach +15 i więcej w deszczu zapewni takiej odprowadzanie wilgoci że pod spodem będzie sucho w razie większego wysiłku. Tylko dodam że amerykańscy zołnierze mimo wyposażenia ich w umundurowanie Goretex w warunkach konkretnej zlewy dalej zakładają stare gumowane poncha wojskowe. Byłem i widziałem.
- 
	Tylko produkty na Goretexie to jednak zdecydowanie wyższa półka cenowa przy czym te najbardziej oddychalne jak Paclite czy Active są dosyć delikatne i taka kurtka raczej nie wytrzyma więcej niż kilka sezonów - nawet jeśli głownie będzie wisieć w szafce. Do tego dochodzi kwestia że kurtka rowerowa wymaga częstego prania i siłą rzeczy też będzie sie szybciej zużywać. Dla mnie akurat rower to jest na tyle specyficzne środowisko pracy dla kurtki hardshell że ja nie inwestuje w wysokiej jakości kurtkę przeciwdeszczową i ograniczam się do takiego modelu van rysel lub najtańszej membrany Viking. Oblecę w tym letnie urwania chmury i mżawkę. Ta kurtka Van Rysel już znośnie oddycha nawet w 16-17 stopniach, plus ma uszczelniane szwy więc nawet przy membranie o niskich parametrach wodoodporności wytrzyma do 1,5 godziny średniointensywnego deszczu. Przy czym ja z racji astmy nie jeżdzę na rowerze zimą i póżną jesienia - a akurat wtedy membrana mialaby największy sens i pewnie nie obeszłoby sie bez zakupu czego porządnego. W wersji budżetowej można kupić najtańszą kurtkę RainCut z Deca za 49 zł, fizycznie wyciąc w niej duże otwory pod pachami i zabierać z sobą w nieprzemakalnym woreczku suchy zestaw ręcznik + coś na przebranie jak skończy się opad. Będzie to sensownie wodoodporne na 2 godziny deszczu, jak się uwali błotem to nie ma problemu, tylko po ustaniu opadu warto się przebrać w suche rzeczy
- 
	Jako że trochę tych membran przerobiłem to mogę dodać jeszcze parę swoich przemyśleń, membran używałem zarówno w wysokich górach (powyżej 3000m) jak i na codzień. Generalnie są 3 metody pomiaru oddychalnosci - 2 z nich mierzą ilośc pary odparowanej przez membranę w g na m2, a 3 (tej używa np Decathlon) mierzy oporność tkaniny na przenikanie pary wodnej w skali RET - w tym wypadku im niższy RET tym tkanina lepiej oddaje wilgoć. Te skale są trudne do porównaniu Gore skąinąd wychodzi ze słusznego założenia, że parametry samej membrany niewiele mówią, bo membrana z zewnątrz pokryta jest laminatem, a od wewnątrz często stosuje sie albo delikatną podszewkę albo drugą warstwę laminatu. Stąd oddychalność całej kurtki mocno zalezy od oddychalności laminatu. W ogóle membrany największy sens mają w alpiniźmie bo tam zwykle więcej pada i towarzyszy mocny wiatr. Jeżeli taki alpinista zamoczy się w ciągu dnia (od deszczu, od potu) to biwakując tylko ze śpiworem przy mocno minusowych temperaturach (na wysokosci 4000m nawet w lecie zazwyczaj temperatura spada do -10 lub mniej) ryzykuje hipotermią i śmiercią. Decathlon w tych tanich kurtkach nie stosuje membran tylko powłoki. To oznacza że taka kurtka zazwyczaj ma słabszą oddychalność, ale potencjalnie może być bardziej trwała - bo nawet najlepsze membrany zazwyczaj wytrzymuja max kilka lat i tracą swoje właściwości. Ponadto wodpodpornośc a po części oddychalnosć zalezy też mocno od wartswy DWR która pokryta jest kurtka i która powoduje to że krople deszczu perlą się na laminacie i z niego spływaja nim zaczną go przemaczać Tą wartswe można odnawaić przy wykorzystaniu impregnatów i to ma duże znaczenie dla wodoodpnorści.
- 
	@pecio Dokładnie tak. Ja sam używam 2 kurtek - jednej Vikinga o parametrach 10k/10k za 149 zł, drugiej Van Rysel która jest lekko przeciwdeszczowa za to dobrze oddycha Ostatnio miałem 2 razy okazję jechać w konkretnej zlewie, Viking wytrzymał około 40 min oberwania chmury, a potem jeszcze kolejną 1h czy 1,5h takiej mocniejszej mżawki. Rzecz jasna w środku była sauna, ale że przy okazji załamania pogody temperatura spadła z 26 do 15 stopni to nie było to problemem, a właściwie kurtka chroniła mnie przez wyziębieniem przy porywach wiatru Jak chodzi o tzw oddychalnośc to w sporej mierze jest to przekaz marketingowy. Skoro nawet topowe marki oferują membrany o parametrach rzędu 30.000 gm2 na 1 m2, czyli przyjmując że taka kurtka ma około 0,5m-0,7 m2 tp przed godzinę jest w stanie oddać okolo 800 g pary wodnej - ale to tylko w warunkach idealnych tzn dużej róznicy temperatur między wnętrzem membrany i tym co na zewnątrz + dużej róznicy wilgotnosci powietrza + jeżeli każda kolejna warstwa odzieży pod membraną również oddaję wilgoć. W praktyce membrany działają efektywnie w warunkach niskiej temperatury i niskiej wilgotnosci względnej powietrza (np alpinizm, polarnictwo), natomiast przy około 20 stopniach na plusie żadna membrana nie wydoli z oddawaniem wilgoci i będzie sauna. Stąd dobra kurtka przewciwdeszczowa na rower winna być po prostu przeciwdeszczowa + najjlepiej mieć duże wywietrzniki pod pachami. Nie zawadzi spróbowac jakieś poncza rowerowego
- 
	[Mazowsze] Wiślana Trasa Rowerowa MazowszeMartinus_vm odpowiedział Martinus_vm → na temat → Szlaki i trasy rowerowe No to akurat ja tam jadę tym poboczem w obie strony ale jadąc do Konstancina jadę max blisko krawędzi jezdni i nie jadę zbyt szybko. Ono w rzeczywistości jest szersze niż na zdjeciu, choć częściowo zasypane piachem i syfem Ja się ciesze że zrobili tam nawet takiego gniota, nim deweloperzy zdązyli zabudować ten obszar. Dzięki temu skręcajac w Szymanowie na Gassy mam pętle gdzie zazwyczaj nie dochodzi do wyprzedzania na gazetę. Nawet żona ma odwagę tam jechać i zrobić te 60 km bez strachu, a ona na zwykłą drogę asfaltową raczej nie wyjedzie. Problem jest taki że za Baniochą następna trasa dla rowerzystów dłuższa niż 2 km jest chyba dopiero w Radomiu......
- 
	[Mazowsze] Wiślana Trasa Rowerowa MazowszeMartinus_vm odpowiedział Martinus_vm → na temat → Szlaki i trasy rowerowe Te realne wykorzystanie poboczy jako pasow do wyprzedzania i zjeżdzania to dotyczyło głównie dawnych dróg krajowych w stylu Dk2 Warszawa - Poznań. To były dzikie lata 90 i 2000-2010, ale obecnie się trochę ucywilizowało i tam gdzie były drogi z tzw. szerokim poboczem są juz ekspresówki Na dzień dzisiejszy nie widzę perspektyw aby na Mazowszu w szybkim tempie ktoś planował budowę prawdziwych dróg rowerowych. Opór materii choćby w Piasecznie Ii Konstancinie jest bardzo duży, a dalsze gminy są już biedniejsze Jest za to np. odcinek od Konstancina do Baniochy który nie jest drogą rowerową 2 kierunkową, ale kapitalnie spełnia swoją rolę. Ja pamiętam jeszcze czasy gdy w tym miejscu byłą zwykła droga i z każdym rokiem wraz z większym ruchem samochodów do Warszawy robiło się niebezpieczniej dla rowerzysty. Teraz jedzie sie przyjemnie a że szosowcy wolą dalej cisnąć razem z samochodami to ich wybór Stąd uważąm (ale to tylko moje zdanie) że obowiazek uwzględniania budowy pobocza przy każdym remoncie i budowie nowej drogi ( o ile jest tylko miejsce) dałby rowerzystom więcej niz fajne, wydzielone ale jednak pojedyńcze drogi rowerowe. Teraz 10 czy 15 km przejedziemy w komforcie, ale żeby tam dojechać trzeba ryzykować jadę z wyprzedzaniem na gazetę na jakieś podwarszawskiej dojazdówce, lub kisić sie na 20-30 km wokół Gassów z asfaltem który z każdym rokiem ma więcej dziur
- 
	[Mazowsze] Wiślana Trasa Rowerowa MazowszeMartinus_vm odpowiedział Martinus_vm → na temat → Szlaki i trasy rowerowe @szy zgoda, że drogi z poboczem to nie jest super infrastruktura, ale na taką poczekamy jeszcze wiele lat. Na dzień dzisiejszy wiele gmin pod Warszawa nie ma nawet chodnika i gdyby ich przekonac że za kasę z Łunii można by poszerzyć te drogi dla pieszych i rowerzystów o pobocza, to myślę że opór materii byłby mniejszy niz na budowe dróg rowerowych
- 
	[Mazowsze] Wiślana Trasa Rowerowa MazowszeMartinus_vm odpowiedział Martinus_vm → na temat → Szlaki i trasy rowerowe Ja chciałbym zeby kiedyś powrócić choćby do standardu że obok drogi w obu kierunkach wylewa sie bitumiczne pobocze o szerokosci 0,75m. Które może służyć dla pieszych jak i dla mniej usportowionych rowerzystów. na razie tam gdzie kończy sie Warszawa to zazwyczaj kończy sie równiez infrastruktura rowerowa.
- 
	[Mazowsze] Wiślana Trasa Rowerowa MazowszeMartinus_vm odpowiedział Martinus_vm → na temat → Szlaki i trasy rowerowe Przyczyny moga być różne, ale to są obszary turystyczno - rolnicze, droga wąska bez pobocza i chodnika, wyjścia z chałup bezposrednio na asfalt, a niektórzy kolarze lecą tam w minipeletonie ze znaczną prędkościa i ktoś idący tam pieszo łatwo nie ma. Domyślam się że osoby nie majaće nic wspólnego z kolarstwem to moze irytować, choć sypanie czegokolwiek na droge zostawię bez komentarza To że akurat ten odcinek dziurawego asfaltu jest mekką kolarstwa w Warszawie tylko pokazuje jak potrzeba porządnej infrastruktury rowerowej na Mazowszu. można by zacząc np. od dorobienia kawałka asfaltu lub równego szutru od ścieżki rowerowej od POW do rozpoczęcia asfaltu na Gassach, aktualnie brakuje jakieś 500 m co zmusza do nadrabiania tego dystansu naokoło przez kilka km
- 
	Czy ktoś ma informacje czy na Mazowszu sa prowadzone jakieś prace, choćby koncepcyjne, odnośnie do budowy WTR w tym województwie? Bo o ile mi wiadomo, to w innych województwach bądź prace sie toczą lub są jakieś plany, a u nas cisza. Fajnie gdyby kiedyś na południe od Gassów była jakaś infrastruktura dla rowerzystów, bo fragmenty infrastruktury są nawet w lubelskiem i świętokrzyskiem, a Mazowsze poza Warszawą to jedna wielka dziura dla rowerzystów
- 
	@ernorator Dziękuje za te zdjęcia, szczególnie te 2 pierwsze jak to powinno wyglądać Ja ostatecznie powróciłem do oryginalnej liczby podkładek dzięki czemu górna krawędź mostka jest właśnie 2-3 mm nad górną krawędzią rury sterowej. Do tego obróciłem mostek w 2 stronę i dzięki temu kierownica jest znacznie wyżej i wygodniej niż była w oryginalnej wersji. Rower kupowałem przez internet jako lżejszą alternatywę dla Marina 4 Corners, faktycznie nie dopatrzyłem się że stosunek Stack do Reach przemawia za tym, że jest to zdecydowanie sportowa geometria. 10 lat temu jeździłem na zbliżonej geometrii, teraz po takiej jeździe pewnie musiałbym iśc do ortopedy. 🙃
- 
	Dobrze, to krótko mówiąc to co robiłem chyba nie jest dobrym pomysłem i należy to odkręcić dopóki jeszcze nie zaliczyłem dłuższej wycieczki, na razie przejechałem tak 200m po chodniku w celach testowych Chyba wystarczy wrócić do oryginalnej śruby i ilości podkładek i ewentualnie dać mostek w drugą stronę tak aby kierownica była wyżej?
- 
	witajcie zakupiłem sobie rower Huragan 1 w rozmiarze 54, po zakupie i wstępnej przymiarce stwierdziłem że rower jest fajny ale jak na mój wiek i przyzwyczajenia pozycja za kierownicą jest trochę "zbyt sportowa" to znaczy przy wzroście 179 cm sięgając kierownicy muszę się zbytnio wyciągać w dół, przyzwyczaiłem sie do jazdy na gravelu gdzie pozycja była bardziej wyprostowana W celu poprawy tej pozycji na bardziej wygodną podłożyłem z innego roweru pod mostek jeszcze kilka podkładek, całość jest teraz wyższa o jakieś 1,5 do 2 cm niz to było oryginalnie w tym modelu. Rzecz jasna śruba rury sterowej która oryginalnie była zainstalowana jako m6 o długości 50 mm musiała zostać wymieniona - stad w jej miejsce wkręciłem śrubę m6 o długości 80 mm i na pierwszy rzut oka całość wydaje się działać poprawnie, widelec sie fajnie kręci, wszystko wydaje się solidnie zmontowane Tylko tak w tyle głowy pojawiła mi się obawa czy przypadkiem w ten sposób podnosząc wysokość kierownicy nie ryzykuje tym że bądź to na rurze sterowej badź na mostku powstają napręzenia i całosć jest bardziej podatna na pęknięcie. Nie potrafie sie wczytać czy w tym modelu rura sterowa jest aluminiowa czy wykonana z karbonu, a to chyba robi różnicę Prosze o porady
- 
	Zabrałem sie do rozkręcania i czyszczenia piasty tylnego koła w Marin Four Corners z 2022 Nigdzie, dosłownie nigdzie, nie ma informacji jaki model piasty jest w tym kole - od przedstawiciela marina uzyskałem jedynie informację że była to "jakaś Fomula" Domyślam się że producent nie ma zamiaru się chwalić modelem więc pewnie jest to coś lichego, ale może ktos juz przerabiał temat i ma np link do rysunku technicznego tej piasty Szerokości!
- 
	@bob555 Też sie tego obawiam, że po przekładce rzeczy będą nie pasować plus osprzęt jaki mam w Tribanie to dolna półka (claris, jakieś najtańsze Suntour, korba 1x no name). Najtańśza nowa rama pewnie jest warta 2x tyle co osprzet łącznie Jakbym chciał to przerabiac na 1x1 to czy wtedy całość miałaby szanśe działać bez napinacza łańcucha przy odpowiednim skróceniu łańcucha, czy bez napinacza sie nie obędzie.
- 
	To jeszcze ja Z innych for uzyskałem podpowiedzi że można by jeszcze: a) oddać ten rower do zakładu spawalniczego i poprosić ich o próbę podprostowania tego fragmentu ramy. Mam świadomosc że aluminium raczej z zasady sie nie prostuje ale po odpowiednim podgrzaniu "operowanego" fragmentu może dałoby radę coś wymyśleć b) spróbowac zamontowac przerzutkę na hak do ośki koła. Tylko jestem laikiem i nie wiem czy po 1. ta rama sie dio tego nadaje (nie ma poziomego haka) plus czy należałoby w tym celu wpierw usunac fragment ramy z hakiem c) po prostu kupić nową ramę z wymiennym hakiem (myslałem o ramie do Tribana 540 bądż Acent Piuma -wiem że to damska rama) i przełożyć ta cześć szpeju która będzie pasować. Prosze o szczere rady czy takie druciarstwo jak z punktu a i b według was ma sens czy lepiej zakupić jakąs ramę szosową/przełajową pod hamulce szczekowe i na niej zbudowac rower od podstaw. No bo w sumie to rama jest fundamentem roweru i jeździć na czymś co było "klepane" to też słaby pomysł Pozdrawiam!
- 
	Dobrze to wrzucam lepsze zdjęcia uszkodzonego haka. Moim zdaniem jest on skrzywiony względem osi koła i zębatek kasety, natomiast nie jest chyba jakoś dramatycznie wygięty. Poważnie zastanawiam sie nad próbą prostowania lub choćby lekkiego doprostowania i próbą założenia przerzutki (lub w ostatecznosći przerzutki pełniacej rolę napinacza łańcucha) Co myślicie?
- 
	Witajcie Poszukuje porady w przedmiocie naprawy mojego roweru Triban 100. Jest to mój 2 rower, wiąże mnie z nim duży sentyment ponieważ dzięki niemu po latach powróciłem do treningów rowerowych i przejechalem na nim z parenaście tysięcy km. Na codzień poruszam sie Marinem 4 Corners, Triban służy do przejażdzek na Gassy i jako rower zamienny gdy Marin jedzie na serwis. Zdaje sobie sprawę że inwestowanie pieniędzy w Tribana ekonomicznie nie ma żadnego sensu, lepiej byłoby sobie kupić jakąś używkę szose endurance lub nawet trekkinga, ale jak mowię - z racji sentymentu nie chcę go wyrzucać. Triban kiedyś na wyjeździe wakacyjnym spadł z bagażnika rowerowego na dachu samochodu, na skutek czego wykrzywił się hak przerzutki - w tym modelu jest stałym elementem ramy tzn. nie jest wymienny. Rower dalej jeździł, biegi sie zmieniały choć czasem opornie, aż kiedyś na wyjeździe na Gassy podczas zmieniania na lżejsze przełożenie przerzutka tylna wkręciła sie w szprychy tylnego koła i wyrwała z gniazda w haku przy okazji uszkadzając gwint haka przerzutki. Na kilku serwisach wskazali mi że naprawa nie ma sensu, gwintu sie nie da naprawić i należałoby albo zrobić z tego single speeda albo wymienic ramę. Z tego co szukałem w internetach to jedna z opcji naprawy jest zastosowanie zestawu naprawczego gwintu haka przerzutki - takiego jak np, ten https://sklep.k2rowery.pl/nut-001-wkladka-naprawcza-gwintu-przerzutki-do-haka-ramy-p-23648.html Tylko zasadniczy problem tkwi w tym że sam hak przerzutki jest mocno pokrzywiony i przedtem należałoby go jakkolwiek naprostować - przy czym nie zależy mi żeby zmiana biegów z tyłu była super sprawna, ten rower i tak jest używany zasadniczo na jednej trasie gdzie nie ma podjazdów. Stąd pytanie - czy ktoś coś takiego robił i czy waszym zdaniem ma to sens, czy faktycznie lepiej odpuścić temat i np zakupić używaną ramę szosową od Tribana albo zbliżonego geometrią czy też dałoby radę naprawić ten gwint w ten sposób, że : 1) wstawić gwint 2) udać sie na serwis celem próby naprostowania haka 3) następnie zamontować przerzutkę Poproszę o wszelkie rady, zwłaszcza o konstruktywną krytykę że takie druciarstwo nie ma sensu.

 
					
						 
					
						 
					
						 
                     
                    