
Izka
Użytkownik-
Liczba zawartości
349 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Izka
-
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Dużo o fruktozie jest tu: Sugar: The Bitter Truth. na youtube .To wykład po angielsku. Niestety nie ma polskiego tłumaczenia. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Pisałam już o tym. Wątki " dietowe" są tu bardzo popularne. Powtórzę tylko, że fruktoza łatwiej niż inne węglowodany ulega przemianie w fosforan glicerolu, a ten w triglicerydy i stąd prosta droga do tkanki tłuszczowej. To się dzieje w wątrobie. Wybacz, ale nie będę ze szczegółami opisywała tych przemian. Z drugiej strony to prawda, że fruktoza pozwala utrzymywać na dość niskim poziomie glukozę we krwi. Najlepiej więc zjadać owoc przed posiłkami bogatymi w węglowodany. Ale jeśli ktoś się odchudza, jedzenie owoców typu winogrona, szczególnie na noc, to nie jest dobry pomysł. Jestem zwolenniczką zmodyfikowanej diety Slow Carb, tzn na codzień jem w niewielkiej ilości węglowodany złożone + to, co w warzywach i pomidorach. Na koniec tygodnia, jeśli mam ochotę, jem dużo różnych cukrów, także owoców. Od długiego czasu stosuję taki sposób żywienia. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Bez znaczenia co jest co. Chodzi o zawartość łatwo przyswajalnego cukru w owocach i wbrew pozorom mocno tuczącego. Fruktoza nie jest tak kontrolowana w organiźmie jak glukoza i ma krótszą i łatwiejszą drogę, żeby przekształcić się w tłuszcz, zwłaszcza jeśli jest jej nadmiar i nie ma możliwości "spalenia" fruktozy podczs wysiłku fizycznego. Np. jedzenie owoców przed snem nie jest dobrym pomysłem. Poza tym fruktoza nie jest dobrym źródłem uzupełniania glikogenu po wysiłku. -
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
Izka odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobrze opisana historia, z pisarskim nerwem. Wyobraziłam sobie jak pędzisz na ten kamień. Prócz tego wyciągnięte wnioski na przyszłość. No i że nic poważniejszego się nie stało, to najważniejsze.Robaki to by cię nie zjadły, ale co innego mogłoby podgryźć. Przypomniała mi się reklama, nazwijmy to, czujnika, który przyczepia się do kasku i który informuje kogoś w domu jak po wypadku leżysz nieprzytomny w środku lasu. Tylko, że ten czujnik i tak powiązany jest z komórką, więc w Twojej sytuacji i tak nie pomógłby, gdybyś zaległ w lesie na dłużej. -
Ja się przymierzam do jakiegoś kasku, a ten fajnie wygląda, kojarzy mi się z kaskami przemysłowami. Ale piszesz, źe mało przewiewny i dość ciężki, kupiłbyś go mając takie doświadczenie jak teraz?
-
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Włącz szpinak. Zawiera fitoekdosteroidy. Przyspiesza syntezę białek i zwiększa wydolność mięśni. Na diecie keto ludzie jedzą po 3-4 szklanki szpinaku dziennie. Tylko dlaczego ładujecie /to też do drwala44/ akumulatory masłem. Z tego co wiem hitem obecnie jest olej z makadamia -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Jajka +stek+makrela to całkiem sporo białka. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
OK Quaroll. Mam trochę niski BMI, ale to jest też związane z drobną kością. I niski jak na kobietę wskaźnik poziomu tłuszczu, ale miałam tak zawsze. Na dietę SC przeszłam min przez wysoki poziom cholesterolu /zbadane, że genetycznie nieprawidłowa funkcja wątroby/ mimo intensywnego ruszania się i nie obżerania się fastfoodami /nigdy w życiu nie jadłam hamburgera/. Żeby nie brać do końca życia tabletek i żeby nie odmawiać sobie tych nieszczęsnych lodów, skonstruowali dla mnie coś jak LC np wprowadzając sporą ilość oleju lnianego, który działa genialnie! /dyscyplinuje tą moją wątrobę/. Może brzmieć dziwnie, że przy Wysockim CH jem więcej tłuszczu, ale to jest ten specjalny tłuszcz. Co do stosunku BTW, węglowodanów z ważyw jest całkiem sporo, np fasola zawiera chyba ze 60% węgli a soczewica może ze 30%. Trudno jest ocenić BTW w moimprzypadku, bo nie zachowuję żadnych proporcji. Proporcje zależą od tego na co mam ochotę. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
W poście sprzed dwóch dni nie napisałam, że stosuję dietę keto, tylko że w bardzo dużym stopniu wyeliminowałam cukry proste /prócz tego jednego dnia/. Na codzień jem węglowodany z warzyw i też złożone ze zboża mało przetworzonego. Jem więcej tłuszczów ale tylko w postaci oleju lnianego ze względu na najlepszy dla zdrowia stosunek kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6. One regulują poziom cholesterolu LDL i HDL i ich wzajemny stosunek. Jem pewnie też więcej białka niż normalnie, ale jest to chude białko. Konkretnie co jem napisałam w tamtym poście. Jeśli chodzi o wielkość porcji, w ogóle tego nie kontroluję. Jak mam ochotę jem więcej. Nie liczę gramów i nie liczę kalorii. Co do tego jednego dnia obżarstwa, to nie przesadzajmy, jem głównie owoce, które uwielbiam, ale też te nieszczęsne, komentowane tu lody. Przy czym to nie jest tak, że po 6 dniach człowiek jest tak wyposzczony, że rzuca się i wcina kg lodów i kg czekolady. Na początku, przez pierwsze tygodnie jak przeszłam na ten sposób żywienia, jadłam więcej słodyczy, ale teraz już nie mam takiego zapotrzebowania. Co do diety keto, jeśli chciałbyś na nią przejść, radzę nie sam i od tak. Radzę kontrolę lekarza i dietetyka. Trzeba ustalić czy w ogóle możesz i jak dietę skomponować w zależności od celu jaki chcesz osiągnąć, Twojego wzrostu i wagi, stosunku tkanki tłuszczowej i mięśniowej itd. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Jasne, że zbilansowana dieta, ruch itd., ale można efektywniej. Po co się czołgać jak można dofrunąć pokonując tą samą drogę, wcale nie na skróty. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Wojtas7 - naśmiewasz się ze mnie, to zapraszam na pw. Nie żebym się tym przejęła tylko nie chcę rozpętać następnej awanturki. Wybrałeś z mojego postu lody, owoce raz w tygodniu i już oceniłeś, już uznałeś, że to głupota nie wiedząc o co chodzi. Ja nikogo do niczego nie zmuszam, tylko napisałam, że jem wg pewnych zasad. I tyle. I jeszcze jedno, nie chodzi o odchudzanie. Mam 1.70wzrostu i ważę 53 kg. Jem bardzo dużo, ale określonych rzeczy. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Dieta tłuszczowo - białkowa, o którą tyle awanturki, no to jest znana od tysięcy lat, bo człowiek zaraz jak zszedł z drzewa, to polując zdobywał pożywienie - a więc tłuste mięso no i czasem jakieś tam korzonki jak nie upolował nic konkretnego. Długo potem nauczył się uprawiać zboże i przyswajać węglowodany co miało mu na dobre nie wyjść. Twórcy diety keto wyszli właśnie z takiego założenia, żeby powrócić do korzeni. Przeciwnicy tego podejścia argumentują, że przez tysiące lat ewolucji zmienił się też nasz organizm - chodzi o fizjologię i biochemię i powrót do korzeni nie wychodzi na dobre. Poczytałam na temat diety keto - argumenty za i przeciw, i lekarzy i użytkowników. Najczęściej powtarza się taki oto pogląd. Dieta keto jest OK dla tych, którzy chcą nabudować mięśnie i stracić tłuszcz /mięśnie zastępują tłuszcz/- dlatego nazywana jest często dietą kulturystów. Ale też dla tych, którzy chcą szybko schudnąć, bo dieta nie tylko spala tłuszcze ale zmniejsza też poczucie głodu. W dodatku po tygodniu /pierwszy tydzień To podobno piekło/ człowiek wchodzi w stan euforii - tak działają ketony. Jednak po 3-4 miesiącach stosowania przychodzi załamanie samopoczucia - utrata apetytu, odwodnienie, zmęczenie, może dojść do zapalenia wątroby, trzustki, osłabienia nerek. Długotrwały wpływ diety na serce i mózg nie jest w pełni jasny. Lekarze mówią, że nie każdy może stosować dietę keto. Jeśli się ktoś na nią zdecyduje, to koniecznie pod kontrolą lekarza i nie dłużej niż 3-4 miesiące. Często powtarza się pogląd, że najlepiej stosować ją w 1-2 miesięcznych interwałach. Ja przekonana jestem do Slow-Carb. Oto krótkie zalecenia: 1. "0" białych węglowodanów. 2. Owoce tylko raz w tygodniu /super łatwo przyswajalna fruktoza~fosforan glicerolu~triglicerydy poprzez wątrobę w tłuszcz/ 3. "0" kalorii w płynach 4. Jem na ogół to samo, tak weszło mi to w krew, że nie ciągnie mnie do innych smaków, chociaż od czasu do czasu mam ochotę na obżarstwo i to robię /patrz. pkt ostatni/. "To samo" oznacza na śniadanie jajka niekoniecznie całe /szynka, którą sama piekę+ pomidor + czarny podpłomyk; 2-śniadanie -półtłusty twaróg ekologiczny z białą rzodkiewką, solą i olejem lnianym; lunch - ryba, szpinak, rukola z sosami na bazie oleju lnianego i prażone orzechy włoskie albo krem z miksu warzyw np z czerwoną fasolą; obiad - pieczony kurczak z dodatkiem oleju rzepakowego i czuszki + soczewica + blanszowane brokuły z olejem lnianym i solą; kolacja- fasolka szparagowa albo szparagi z cytryną i olejem lnianym lub sałata zielona z wędzoną rybą z cytryną i olejem lnianym. To nie są małe porcje. Bardzo ułatwiam sobie i często robię na dwa, trzy dni i jem na zimno to, co można. 5. Jeden dzień w tygodniu - oprócz normalnych posiłków czekolada, owoce, lody, chałwa. Wbrew pozorom nie jest to "załamanie się" ale b. ważny dzień w filozofii tej diety. Temat tego wątku: jazda na rowerze a spadek masy ciała. Za bardzo zafiksowaliśmy się na diety. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
1.To tzw optymalne tętno do spalania można wyliczyć ze wzorków dostępnych np na stronach dla biegaczy. Ja niekoniecznie trzymam się wyliczeń, natomiast szczupleję szybko jeśli jeżdżę codziennie /min 5 x w tygodniu/ na rowerku stacjonarnym 1,5-2godz /oglądam TV, internet albo słucham audiobooków bo inaczej oszalałabym; patrzenie w ścianę odpada/ale interwałowo: duży wysiłek /szybko, na wyższym poziomie/ kilka minut, a potem odpoczynek kręcąc szybko ale bez większego wysiłku na niskim poziomie/. Ten duży wysiłek to ciężki wydatek energii: pot leje się, serce bije jak u kota. Oczywiście to jak długo jedziesz na max jest kwestią treningu i trzeba zacząć od krótkich maxów, bo inaczej można sobie zrobić krzywdę. Widz polega na tym, żeby robić te zmiany, inaczej organizm przyzwyczaja się do stałego wysiłku średniego i nie za wiele spalisz. Oczywiście, jak będziesz jeździła rekreacyjnie, spokojnie, bez większego wysiłku, po kilka godzin dziennie, też spalisz, ale nie jest to efektywne. 2. To nie banał ale prawda, żeby chudnąć trzeba mieć motywację. Często ludzie chcą schudnąć ale żeby przy okazji się nie przemęczyć, to nic z tego nie będzie. Chudnięcie na rowerze to nie jest fajne, miłe jeżdżenie, nawet, jeśli regularne. Żeby wytrzymać te całkiem niemiłe momenty, trzeba być zmotywowanym. 3. Dieta. Jedzenie kilka razy dziennie mało, węglowodanów mało, tylko "czarne" nie "białe"; 0 cukrów prostych / słodycze ale i owoce typu winogrona, arbuzy, melony, po których skacze cukier i następuje wyrzut insuliny - wysoki poziom insuliny jest "wrogiem" spalania/. Jak masz ochotę na przekąskę, to kilka orzechów włoskich albo migdały. W ogóle trzeba jeść to, co dodatkowo podkręci metabolizm / organizm musi zużyć więcej energii żeby strawić, nie mylić z tłustymi, ciężko strawnymi rzeczami/ - białko, warzywa surowe, jeśli gotowane to pół twardo /najlepiej blanszowany szpinak, brokuły, kalafior/, dobre są białka jajek, np na śniadanie jajecznica z 3 jajek /3 białka, 1 żółtko/. Ja zamiast dodatku typu ziemniaki, ryż, kluchy, jem soczewicę. Znam kilka sztuczek żywieniowych i nie tylko jak podkręcić metabolizm bez wysiłku, tylko zmiana przyzwyczajeń, ale to kiedy indziej. -
[softshell] wszystko co chciałeś wiedzieć a wstydziłeś się zapytać :)
Izka odpowiedział mrmorty → na temat → Odzież górna
To, że nie spotkałeś się z takim podejściem, nie znaczy, że ono nie funkcjonuje. Otóż funkcjonuje w moim środowisku ludzi, którzy najogólniej rzecz biorąc, chodzą po górach i turystycznie uprawiają wspinaczkę. W górach momentalnie zmienia się pogoda. Ubieranie się w trzy warstwy w tym zewnętrznaprzeciwdeszczowa, wewnątrz polar, bywa niewygodne. Bo stoisz pod górą jest zimno i pada, zakładasz te trzy warstwy, ale kiedy już jesteś w trakcie wchodzenia nagle pojawia się słońce i praży. Wtedy wypadałoby zdjąć warstwę zewnętrzną albo wewnętrzną, ale akurat nie możesz i się przegrzewasz. Ideą powstania kurtek dwa w jednym była właśnie tego typu sytuacja. Mam doświadczenie z kurtkami amerykańskiej firmy Patagonia. Rzadko można spotkać kurtkę, jak tu jest to określane, klasyczny SoS. Bo jest po prostu mniej użyteczna, no chyba jako druga warstwa. W przypadku wspinania się w górach bardzo ważnym parametrem materiału, z którego zrobiona jest kurtka/spodnie jest odporność na ścieranie. W przypadku roweru, nie ma to większego znaczenia i w ogóle o tym nie mówicie, co jest zrozumiałe. W przypadku gór kurtki SoS 2 w 1 mają więcej dodatków typu np. PU. Są sztywniejsze i mocniejsze, bardziej odporne na deszcz. Mają też inny krój niż rowerowe, są obszerniejsze w klatce, ramionach i mają obszerne rękawy, bo super ważna jest swoboda ruchu. Opisuję to dlatego, żeby pokazać różnice zarówno w produkcie jak i w sposobie ubierania się. Może dlatego źródłosłów SoS i HdS jest inny. I na temat "ceraty". Otóż użyłam tego określenia symbolicznie, nie dosłownie. Chodziło mi o łatwiejsze zrozumienie idei odporności na wodę. Wiadomo, że to nie jest zwykła cerata. Nie spotkałam się z kurtkami, nie wiem co to znaczy funkcyjnymi, ale jeśli oznacza to SoS z membraną, to nie spotkałam się, żeby były tak wodoodporne jak HdS. To co producent pisze to jedno, a praktyka drugie. Gdybyś był "przyklejony" do kamienia, po którym ciurka woda w HdS i SdS z najleprzą nawet membraną, to mógłbyś to porównać i ocenić. Ponadto nie zgadzam się, że HdS w sensie "cerata" są tanie. Cena kurtki nie zależy tylko od materiału, ale też od wykończenia, dodatkowych elementów /kieszenie, tunele, sposób zabezpieczenia rękawów, wywietrzników itd/ . Ponadto "cerata" w sensie materiału "ceracie" nie równa. Moje HdS są na tym samym poziomie cenowym co SoS z membraną. I jeszcze to ostatnie pytanie, czy SoS z membranami wodouszczelniającymi w takim stopniu jak HdS to nie jest już HdS. Taka dyskusja to już jest dyskusja akademicka i chyba nie ma tu większego sensu. P.S. Nie twierdzę, że specjalizuję się w wyżej poruszanych zagadnieniach. Przedstawiam tylko pogląd, z którym się spotkałam. Ale nie traktuję go jako jedynie słuszny i obowiązujący. Forum, jak sama nazwa wskazuje, to jest miejsce gdzie publicznie przedstawia się sprawy do rozważenia, toteż rozważam, a jak o czymś nie słyszałam, to się ciekawię, nawet jeśli byłaby to najbardziej fantastyczna teoria. -
[softshell] wszystko co chciałeś wiedzieć a wstydziłeś się zapytać :)
Izka odpowiedział mrmorty → na temat → Odzież górna
Softshell /SoS/ to nie jest, jak kiedyś myślałam, technologia jak np. primaloft czy polartec, ale sposób ubierania się do aktywności na powietrzu. Polega na zastąpieniu tradycyjnego sposobu ubierania się czyli hardshell HdS /3 warstwy: zewnętrzna chroniąca przed wodą i wiatrem, wewnętrzna - termiczna, na ogół polar, i ostatnia - przy skórze czyli bielizna termiczna, która nie nasiąka potem/ na bardziej komfortowy dwuwarstwowy / warstwa zewnętrzna jednocześnie chroni przed wiatrem, wilgocią i ociepla/. Chodzi o to, żeby nie trzeba było przebierać się w trakcie jazdy na rowerze albo podczas wspinaczki w górach gdy jest np. zimno i wieje wiatr. Taka jest idea. Natomiast praktyka jest taka, że określenia SoS i HdS przeniesiono bezpośrednio na konkretne produkty. I tak np. tradycyjną kurtkę przeciwdeszczową /ceratę/ określa się jako HdS a kurtki, które zrobione są z elastycznego włókna z dodatkami /membranami/ lub nie, z wewnętrzną warstwą polaru lub nie jako SoS. Tylko gwoli podsumowania: na pierwszy rzut oka kurtki HdS różnią się od SoS elastycznością. SoS są miękkie i dobrze dopasowują się do ciała, HdS są sztywne. W sensie użyteczności, obie chronią przed wiatrem. HdS zabezpiecza przed mocnym deszczem, SoS - bez odpowiedniej membrany zabezpieczy przed mżawką i to niedługo, z membraną może zabezpieczyć przed słabym deszczem ale też nie tak jak HdS; HdS nie przepuszcza powietrza, co powoduje, że przy większym wysiłku spływamy potem, SoS - bez membran, oddycha całkiem nieźle, z membranami - już znacznie gorzej; SoS od wewnątrz może mieć cienką warstwę polaru, tradycyjna HdS to jedna warstwa - po prostu cerata, ale ta zewnętrzna, ceratowa warstwa może też być ocieplana np. warstwą primaloft. Kombinacje mogą być różne. Jedno jest pewne, instalacja membran w SoS daje dodatkowe korzyści ale kosztem wentylacji. W zewnętrznej warstwie HdS technolodzy też "grzebią", żeby pozotała przeciwdeszczowa ale stała się oddychająca. Żeby w HdS umożliwić wentylacje instaluje się suwaki, np pod pachami, ale i tu jest coś za coś, bo przez rozszczelnienie HdS przestaje dobrze chrnić przed wilgocią. Według mnie dyskusja co jest prawdziwym softshellem a co nie, jest semantyczna i z praktycznego punktu widzenia bez sensu. A w dodatku czytając niektóre posty wyżej, można odnieść wrażenie, że kurtka z membraną, z dodatkową warstwą w postaci polaru jest podrubą, g...i lepiej jej nie tykać. A to nieprawda. Dla kogoś, kto kompletuje ubranie na rower ważne jest kiedy, jak i gdzie będzie na tym rowerze jeździł. Dla kogoś, kto jeździ spokojnie, turystycznie,nie w deszczu /ale mżawka zawsze może się pojawić/ ale też gdy jest chłodno - dobra będzie kurtka SoS z membraną i z warstwą polaru od środka. Ktoś kto jeździ agresywnie - żeby nie pływać w pocie - założy SoS bez membrany. Ktoś kto jeździ agresywnie, w trudnym terenie, a przy tym ma tendencje do większego pocenia się, nie założy kurtki SoS ani HdS, ale wiatrówkę /więcej o zaletach wiatrówki w wielu innych postach/. Dla kogoś, kto jeździ i w słońcu, i w deszczu, spokojnie ale też lubi się sponiewierać szybką jazdą albo w trudnym terenie, oczywiste, że jedna kurtka nie wystarczy. -
[zakupy cz5] co kupiłeś ostatnio z części rowerowych
Izka odpowiedział Puklus → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Dostałam ICEdot -
[Powitania] Do nowych forumowiczów cz.3
Izka odpowiedział Puklus → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
To a propos powitania. Już w powitaniu, czego nie wolno. Trochę nie fajnie sie teraz czuję. Tymbardziej, że na dzień dobry dodałam dosyć długi post. Zaciemniłam i utrudniłam korzystanie. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Izka odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Cześć, to mój pierwszy wpis. Mam trochę doświadczenia jeśli chodzi o odchudzanie jazdą na rowerze. Rzeczywiście, jak tu przeczytałam, jeżdżąc rekreacyjnie, nawet dużo, chudnięcie jest mozolne. Jeśli ktoś chce schudnąć szybciej, powinien zacząć trening interwałowy. Najpierw, powiedzmy, 15min swobodnej, rekreacyjnej jazdy bez specjalnego wysiłku, potem na zmianę wolno i szybko na max. Maksymalny wysiłek 1,5do 3 min w zależności od możliwości / z czasem można wydłużać ale nie przesadzać!/, długość odpoczynku uzależniona jest od możliwości. Ale im częściej będziemy zmieniać tempo, tym bardziej zmuszamy organizm do przemian, które w efekcie prowadzą do chudnięcia. Jeśli ktoś chce dokładnie poznać przemiany chemiczne, które zachodzą w organiźmie na skutek ruchu i w efekcie do chudnięcia, polecam strony dotyczące biegania, na których specjaliści /lekarze/ wszystko opisują. Zdaję sobie sprawę, że trening interwałowy po miejskich ulicach jest trudny, trzeba więc opracować trasę, na której będzie to możliwe. Nie jeżdżę na rowerze na śniegu, kiedy pada i kiedy jest silny wiatr, bo może okazać się to niebezpieczne, o czym, niestety, boleśnie przekonałam się. Jeżdżę za to na rowerze stacjonarnym. Trening na takim rowerze w celu schudnięcia jest dużo łatwiejszy. Programuję trening interwałowy nie dłużej niż 1 godz. I w zależności od formy ustalam różne poziomy trudności. Pierwsze oznaki chudnięcia widać po nogach, bo te mięśnie przede wszystkim pracują. Można pięknie wyrzeźbić łydki i kolana / nie zapominać o rozciągnięcie mięśni nóg po zejściu z roweru - bardzo ważne!/. Oczywiście, trzeba uważać z dietą. Ogólnie więcej białka, mniej węglowodanów. Wiadomo, że białko podkręca przemianę materii. Przeczytałam tu, że ktoś jeździł dużo na rowerze i nie mógł potem dobrać odpowiednich spodni. Nie bardzo wiem jak to rozumieć. Tak nogi powiększyły swój obwód/mięśnie/? Moje nogi wyszczuplały. Latem widziałam nogi jeżdżących sportowo nie rekreacyjnie i to co ich wyróżniało min to wyjątkowo szczupłe nogi choć oczywiście umięśnione. Przeczytałam też wyżej na tej stronie spostrzeżenia a propos jazdy na rowerku stacjonarnym i spalonych kalorii. Mam nowy rower i wg wskazań komputera jestem w stanie spalić ok 800 kcal w ciągu godziny. To nie są łatwe treningi: częste zmiany np z 19-20 poziomu, kiedy obracanie pedałami to "krew, pot i łzy",na krótkie odpoczynki na 6 poziomie, gdy pedałowanie wydaje się zupełnie bez wysiłku. Ale to gwarantuje szybsze spalanie, jak już tu wyżej pisałam.