Skocz do zawartości

siemalysy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 486
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    219

Zawartość dodana przez siemalysy

  1. @ElDiablo przyznaje 100% racji [emoji106] Używam tego plecaka bardzo często i nie żałuję żadnej wydanej złotówki (kupiłem po normalnej cenie bez żadnej promocji). Ta siatka robi świetną robotę. Plecy mam suche przy wysokich temperaturach. A należę do osób, które pocą się bardzo, nawet zimą. Do tego system nośny pasków też jest fajny. Nie ważne czy mam tam wodę, statyw i aparat czy kilogram kiełbasy, bułki, musztardę, grilla jednorazowego i dwie butelki 1 l Coca-Coli, nigdy nie czuje dużego obciążenia i pomimo długich dystansów plecy mnie nie bolą. Moja narzeczona używa plecaka Deuter raceX i też jest bardzo zadowolona. Brakuje tak systemu z siatką, ale system tam zastosowany też pozwala jej zachować suche plecy. Jedynie w miejscach na te podłużne wkłady ma koszulkę trochę wilgotną. Ja mógłbym już mieć plecy mokre. Ja nie zauważyłem takich objawów, o których piszesz. Owszem w ciężkim terenie plecak delikatnie się przesuwa po plecach, ale nie jest to mocno wyczuwalne. Nigdy nie zdarzyło mi się, żebym dostał od plecaka np. w tył kasku.
  2. Bo dziś tak pizga, że o mało łba nie urwie...
  3. Chwyty Rometa z obejmami do skręcania do roweru mojej drugiej połówki.
  4. Dziś tak wieje że o jeździe rowerem , która da przyjemność można pomarzyć [emoji57] Korzystając z okazji dokręciłem prawą miskę suportu w Kellysie mojej narzeczonej. Po urlopie suport idzie do wymiany. Nie podoba mi się przerwa między miską, a mufą która ma ok 4 mm.
  5. Wczoraj spokojna jazda z narzeczoną. Dystans trochę ponad 46 km. Dziwne dźwięki tylnego koła ogarnąłem dociągając delikatnie kilka luźnych szprych. Pomogło. Koło nie wykazuje widocznego mocnego bicia. Natomiast wczoraj w Kellysie mojej narzeczonej chyba odkręciła prawa miska suportu.
  6. Dziś na plażę ok. 5 km. Do tego wieczorem ponad 28 km wspólnie z narzeczoną. Jakiś czas temu wymieniłem wszystkie szprychy i nyple w tylnym kole. Od dwóch dni znów walczę z tym kołem. Teraz szprychy nie pękają, a ciągle dwie z nich się luzują. Dokręcę i po kilku kilometrach szprycha jest luźna co owocuje dziwnymi dźwiękami. Jutro ma padać to może wymienię nyple.
  7. Zdrówka chłopie. Oby tylko obyło się bez wstrząśnienia mózgu. Trzymaj się i szybkiego powrotu do zdrowia. Ja dziś trochę ponad 70 km po nadmorskich trasach. Wyszło 338 m przewyższenia. Wydawało mi się, że jest tu bardziej płasko. Wczoraj naprawiłem licznik, a do tego ~5 km na plażę i z powrotem.
  8. Urlopik się zaczął i wczoraj ponad 60 km po pięknych okolicach nad naszym morzem [emoji4]
  9. Bo stał tu kiedyś młyn...
  10. Dziś świetny wieczorny wypad do lasu [emoji467] Dystans nie całe 60 km. Świetna pogoda, dużo słońca. Urlop zaczął się pięknie [emoji106]
  11. Myślałem że waży więcej niż podaje producent a tu niespodzianka: 1. Bez kabla 2. Z kablem
  12. W rowerze mojej narzeczonej są fabrycznie zamontowane tektro aurigi. Na samym początku było super. Fajnie hamowało i było cicho. Teraz hamuje dobrze tylko podczas hamowania tył jest głośny. Dźwięk jest dziwny ani to tarcie ani piszczenie. Podczas jazdy nic nie słychać, nic nie dzwoni.
  13. Uwierz mi, że trzymając go w dłoni wydaje się ciężki. Jutro jak nie zapomne to w pracy sprawdzę jaka jest rzeczywista waga tego urządzenia.
  14. Mazury rzeczywiście są niesamowite i piękne 25 lat tam mieszkałem Tak żeby nie było off-topu. Bo Mazury są ok Jez. Wierzbińskie po zmroku - pierwszy tydzień kwietnia 2015 r.
  15. Wczoraj wieczorem ~43 km po okolicy. Powrót późnym wieczorem. Dziś ponad 46 km po okolicy, ciągle wiało. Juz mam dość tego wiatru.
  16. Bo poniedziałek, a jaki poniedziałek to taki cały tydzień Pozdro
  17. Na ten dzień czekałem cały weekend Chwilę po południu wybrałem się na ostre kręcenie po lesie. Przy okazji chciałem spradzić jak będzię pracować i się zachowywać tylne koło po wymianie szprych i nypelków. Kółko kręci się bardzo dobrze. Nie słychać żadnych irytujących mnie wcześniej odgłosów cykania, strzelania itp. Teraz już wszystko pracuje jak się należy. Naprawa koła i wymiana hamulców przyniosła oczekiwane rezultaty Dystans dzisiejszej jazdy wyniósł niewiele ponad 31 km i 372 m przewyższenia. Było dość ostro jak na moje możliwości. Średnie tętno 162, a maksymalne 196. Teraz kilka godzin odpoczynku i można iść z uśmiechem na twarzy do pracy zarabiać pieniążki na nowe kółka i amorek Pozdrowionka
  18. Odebrałem dziś koło po wymianie szprych i nypli. Zmontowałem w całość, założyłem do roweru i rower powędcrował na wieszak. Dziś i jutro praca. W poniedziałek pojeżdżę i mam nadzieję, że już nic nie będzie cykać, strzelać i szprychy nie będą pękać.
  19. Dziś z rana demontaż tylnego koła z roweru. Demontaż kasety, tarczy, opony i dętki. Koło zaniesione do serwisu w celu nowego zaplatania z użyciem nowych szprych i nypli. Mam nadzieję, że rozwiąże to problem pękających ostatnio szprych. Zacząłem odkładać kasę na nowe kółka
  20. Do tylnego koła: - szprychy czarne - 36 szt., - nyple 14 mm czarne - 36 szt.
  21. Dziś trochę ponad 21 km wspólnie z narzeczoną w przewadze po lesie. Kolejna szprycha pękła w tylnym kole. W przeciągu ostatniego 1,5 tygodnia już czwarta
  22. Most jak most. Ale ten rowerek na fotce jest niczego sobie
  23. Dzisiejszego popołudnia wymiana szprychy w tylnym kole. Później wieczorkiem ~51 km po okolicy. Było trochę piachu, asfaltu, leśnych i polnych ścieżek. Tydzień rozpoczęty rewelacyjnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...