Witam
Zgodnie z obietnicą odpisuje po prawie miesięcznym użytkowaniu roweru. Popróbowałem tych zaleceń o których pisaliście i tak:
- siodełko mam na równi z kierownicą tak 3/4 przesunięte do przodu
- nadgarstki - raz po raz jeszcze czuję ale coraz mniej - stwierdzam, że raczej nie byłem przyzwyczajony do takiej pozycji - to po pierwsze, a po drugie jak robię dużo podjazdów, zmiany pozycji w czasie jazdy itp to jest ok.
- tyłek za siodełko wysuwam bez problemu i mam je tak na klacie/splocie
- w czasie zakrętu na szrutowej drodze o 180st nie odrywa mi się dłoń od zewnętrznej cześci kierownicy - cały czas mam zacisięte dłonie
I na koniec zrobiłem sobie taki "egzaminacyjny" wyjazd w ten weekend po lasach, polach i wzniesieniach - teren był dość ciężki (wg początkujacego) bo cały tydzień padało, więc miejscami grzęzło się po pedały w błocie itp - odcinek 25km. Przyjechałem zadowolony bo nie miałem nigdzie problemów aby ujechać, podjechać, zjechać. Nic mnie nie bolało, nic nie mam otartego. Sprzęt i ja - usmarowani w błocku, że aż miło
Także dziękuję za rady - uważam że ramę i ustawienia mam dobrane w porządku.