wolf24

Zapewne masz rację. Może zweryfikuję swoje poglądy i zacznę interesować się modelami Endurance.

Spokojnie niczego nie dodam...jeżdżę taką starą wysłużoną kuotą karbonową od 16 lat dzień w dzień bez zimy, gdy warunki są niepozwalające na jazdę na takich oponach. Przyzwyczaiłem się do race. Aero mi się podoba...a wygodnego endurance właśnie nie szukałem. Do bólu pleców , karku itd. w tej niekomfortowej pozycji jestem przyzwyczajony od wielu lat. Czas na zmiany

Bardzo dziękuję za fachową odpowiedź. I ciekawe propozycje . Ostatnia zapewne odpada gdyż mój wzrost 183 cm i niekoniecznie duży przekrok może spowodować że rozmiar 58 będzie zbyt duży- choć każda firma ma inne dane na ten temat gdyż różne są geometrie ram. Przy Treku 58 przy Giant M/L przy Canyonie tylko M. Chyba lepiej mieć ramę ciut mniejszą niż zbyt dużą. Generalnie zatem polecasz elektroniczne grupy napędu. Czas by to rozważyć zatem. Muszę wszak jeszcze dodać najważniejsze. Jestem słabiutkim amatorem. Osiągam bardzo niskie średnie. Nie ścigam się. Mam nadwagę i 55 lat. I to może wszystko decydować że grupa elektryczna pomimo olbrzymiego komfortu niekoniecznie jest wskazana dla mnie. Garmina też nie używam tylko zwykły licznik bezprzewodowy sigmy :(.

Nikt tych rowerów nie kupi za taką cenę wyjściową. Są ciągle odświeżane .Te po 13-15 k będą wisieć miesiącami. To są pobożne życzenia sprzedających. Tak chciałem porady czy lepiej kupić używkę lepiej wyposażoną do 11 k czy lepiej słabiej wyposażony ale nowy do 12 k. Czy może ktoś oceni moje propozycje. Wybrałem Treka lub Meridę ale sprzedawcy nie chcą zejść z ceny , zatem pozostaje nowy Canyon zapewne, nowy Giant już raczej zbyt drogi. Rowerów na olx w takim przedziale są setki. Z rozmiarem już niekoniecznie. Wrzuciłem 10 propozycji oraz 2 nowe z salonu .Chodziło tylko o odniesienie się do jakiejś szczególnej propozycji że jest warta rozważenia i najlepsza z tych zacytowanych a nie wyręczania mnie w poszukiwaniach na olx. I tyle.Że ktoś ma bliższe z nimi osobiste doświadczenia.

Tak masz rację - nic nie wynika. Jak widać na tym forum nie ma ani jednej osoby która w tym zakresie potrafiłaby lub chciała/mogła doradzić cokolwiek. Temat zatem do zamknięcia. A Ty z szacunku piszemy z dużej litery. Miłego dnia.

https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-szosowe/rowery-wyscigowe/ultimate/cf-sl/ultimate-cf-sl-7/3790.html?dwvar_3790_pv_rahmenfarbe=R101_P01 jeszcze taka oferta jest do 12k/

https://www.olx.pl/d/oferta/giant-propel-advanced-2-pure-red-2024-ml-nowosc-CID767-IDXniXE.html?reason=observed_ad lub tej.

https://www.olx.pl/d/oferta/romet-huragan-disc-2024-CID767-IDZwf9b.html?chat=1&isPreviewActive=0&sliderIndex=4 a co myślicie o tej ofercie?

faktycznie, niepokojąco mocno pochylone.

https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-trek-emonda-sl-6-disc-pro-2022-56cm-CID767-IDWWvSR.html?reason=observed_ad To jest mój faworyt do zakupu zamiast nowego krossa. Tylko cena ciut za wysoka.

https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-pinarello-gan-disc-shimano-ultegra-r8000-vision-57-CID767-IDZlP0q.html https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-trek-emonda-sl-6-disc-pro-2022-56cm-CID767-IDWWvSR.html https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-specialized-venge-di2-CID767-IDZsWR6.html https://www.olx.pl/d/oferta/giant-propel-advanced-2-pure-red-2024-ml-nowosc-CID767-IDXniXE.html https://www.olx.pl/d/oferta/nowa-szosa-bianchi-infinito-xe-105tka-shimano-di2-2x12-180-190cm-CID767-IDZzZ1d.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=6 https://www.olx.pl/d/oferta/trek-madone-sl6-disc-56-model-21-CID767-IDXNf8J.html Inne moje propozycje warte rozważenia.

https://allegro.pl/oferta/kross-vento-8-0-2024-15309764892 Myślałem o takiej używce ale przekracza moje możliwości finansowe: https://www.olx.pl/d/oferta/merida-scultura-8000e-disc-CID767-IDVZAZ2.html?reason=observed_ad Chyba że macie jakieś sensowne propozycje szosy do wzrostu kolarza 183 cm i cenie ok. 10k . Race ewentualnie aero , nie endurance.

ok. Napisz. Jestem zainteresowany.

Tym bardziej dziwne bo wszystko w tym rowerze to włoskie oryginały. W 2006 w tej branży nie istniał Tajwan ani Chiny z ich karbonowymi wynalazkami. Kiedyś margines teraz podrabiają wszystko oczywiście kosztem jakości. Jak porównuję aluminiowe części hamujące , ich wygląd , zużycie , wykonanie to koła np. Vento rok 2008 a inne campagnolo rok 2018 to bez porównania te włoskie oryginały były niemal pancerne. te chińsko/tajwańskie bardzo szybko się wycierają i pękają .Pomimo fajniejszego wyglądu. Sporo kół przez ten czas używałem.

To stary rower. Sporo użytkowany. Zatem może ten lakier jest po prostu znacznie gorszej jakości niż jego młodsze odpowiedniki. Z tym się musze pogodzić. Niestety co do wyjęcia sztycy nie pomogło to nawet na 1mm.Moja krytyka zatem dotyczyła formy pomocy poradzenia sobie ze sztycą. Lakier to poboczny temat. Może nawet i serwisant nie chciał źle , ale tej metody zupełnie nikt nie polecił. Absolutnie nikt z branży.

jesteś osobą wydającą przy okazji opinie o serwisach.- przepraszam że śmiałem tu taką opinię wstawić.:( Opinie o serwisach wydaję wyłącznie na podstawie tego jak mnie potraktowano w konkretnym miejscu. Niestety przy okazji ujawniło się że wszystkie serwisy uznały tę nowatorską propozycję moczenia w zwykłej wodzie widełek i sztycy za absurd który nie pomógł a wręcz zaszkodził. Gdyby zbawienna zwykła woda była remedium na takie kłopoty ten wątek zapewne nie byłby kontynuowany tak długo. Więc zapewne inne serwisy są bardziej ku temu wiarygodne jak ja. i też zapewne nie wiedzą co mówią . Sztyca nie została wyjęta nie tylko przeze mnie przez ten czas ale powinna a nie była w pierwszym serwisie zimowym po okresie 3 lat użytkowania...oczywiście mnie jako właściciela bardziej to obciąża. Rower był przechowywany w warunkach mieszkaniowych. Model 2006 kupiony jesień 2007. Eksploatowany od 2008 roku do dziś. Poza ramą, mostkiem, kierownicą i sztycą wszystko w nim było wymienione .Lifting 05/2019 trzy lata temu. Lakier zszedł wyłącznie w miejscu gdzie woda była obecna - widełki i fragment ramy gdzie był zanurzony. Jak rower wróci może i ja posypę soli i wróci pierwotny karbonowy wygląd Dzięki za info.

Wyjątkowo ubogi serwis. Zdecydowanie odradzam.

Na Kostki Napierskiego 3 lata temu była zmiana właściciela , pracuje tam przypadkowa osoba która zmieniając siodło na sztycy wyłamuje i niszczy śruby montażowe , natomiast na Legionów w tym samym okresie pojawił się młody człowiek po Panu Ś.P. Ryszardzie Kasińskim który był pasjonatem i nawet toczył części na frezarce/tokarce. Serwis o którym mowa mieści się na ulicy Kopernika.

sprawdzę jak rower wróci po naprawie. Niestety teraz terminy są odległe. To potrwa.

Nie wiem czy Hamilton naprawia samochody...wątpię...ale były kolarz prowadzi z powodzeniem serwis w Łodzi od 20 lat -stad czepiam się nie sportowca tylko mechanika który przez dwie dekady naprawia rowery i jest znawcą szos .i to chyba nie jest już zabawne.. Woda podobno miała uczynić że sztyca wyjdzie z rury. Żałuję że zdjęcia nie zrobiłem...rama wygląda jakby była w chlorze. Jak rower wróci zrobię foto. Można być zarówno dobrym sportowcem jak i trenerem i mechanikiem też...można być dobrym sportowcem a niekoniecznie mechanikiem ani trenerem...a można tez być kiepskim w każdej dziedzinie. Jedno nigdy nie wyklucza drugiego. Myślę że inżynierów prawdziwych jest tez niewielu wśród serwisantów rowerów.

Rower został przyjęty. O wyniku pracy Was poinformuję. Serwisant który jest byłym kolarzem prowadzi punkt ponad 20 lat...jak zapytałem czy to bezpieczne by kłaść ramę oraz hamulec do wody na 48-72 godziny usłyszałem nic się nie stanie...jak zszedł lakier z ramy w miejscach styku z wodą.. usłyszałem dziwne...przecież kolarze jeżdzą w deszczu. Ale chyba deszczu który pada nawet z wielką intensywnością nie można porównywać z wanną gdzie rower jest utopiony wręcz na masę godzin. Takie opinie przekazuje były reprezentant kadry narodowej w kolarstwie. Myślałem ze są jeszcze autorytety w tej dziedzinie. Inni wręcz nie wierzą że taka propozycja naprawy padła. Zostałem oszukany i poniosłem dodatkowe szkody. Nauka na przyszłość. Lekcja pokory. Skoro nie pomogło moczenie przez 3 dni , ja bym jeszcze kolejne trzy pomoczył. To była rada by dokonać wyjęcia sztycy zapieczonej z ramy. Dopiero jak się nie uda to pomyślimy o cięciu...ale czasu na to brak bo sezon. A nie prościej było powiedzieć , proszę poszukać sobie innego serwisu?

ROZUMIEM....zapewne nowa rama byłaby najlepszym choć zapewne drogim rozwiązaniem bo raczej z karbonu bym nie zrezygnował. Pewno są jakieś używane np. do 5 lat w sensownej cenie. No i później składanie ze swoich komponentów jak są kompatybilne...to kolejny koszt.

Są inne powody. Lakier to schodzi przez eksperyment w wodzie. ]Zakupiłem sporo rzeczy na przyszłość.3 komplety kół przednich i tylnych. Wszystko campagnolo i fulcrum. Ramy takiej samej nie odkupię raczej nowej. Nie ścigam się a rower spełnia moje potrzeby. Dziś standard to tarcze a ja mam typowe szczękowe hamulce campy. Tarcza w karbonie centaura 53- 39 nie żadne kompaktowe 50 -36 {+ nowy zapas) klamkomanetki recorda. Wszystko na 10 s bo i kasety 11-23 i łańcuchy dziesieciorzędowe. Od 10 lat króluje standard 11 s dziś 12 lub 13 już wchodzi ..ja nie zamierzam tego zmieniać. Opony i koła 23 mm teraz 25-28mm króluje w szosie. Nawet linki w dzisiejszych ramach są schowane. Nie mam ani ochoty na nowy rower bo mega koszta,,,,chyba że jakaś sensowna używka. Ale wszystkie moje części byłyby trudno sprzedawalne. Na campie (koło Eurus) jeżdzi 1 % rowerzystów. Stary rower ale 8,3 kg nie mija ...z tego co mam to chyba tylko looka pedały by się na dzisiejsze normy nadały. I rama wyścigowa a nie endurance.

To już temat zamknięty. 4 doby w wodzie uczyniły nieodwracalne szkody wizerunkowe. Po to idę do punktu by ktoś mi pomógł. Po tygodniu jestem w punkcie wyjścia. Mam nadzieję że osobie która się podjęła uda się temat ogarnąć.

Nie wiem. Płatność poznam później . Jutro zawożę rower. Termin naprawy stosunkowo odlegly. Napiszę jak odbiorę rower. Inny serwis stwierdził że to praca dla mechanika z brzeszczotem na 4 godziny zatem koszt to 500 pln.