-
Liczba zawartości
732 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Ilia
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Jest wiele opcji. Też miałem taki problem, ale akurat z formulą. Rower mam na gwarancji więc dałem do sklepu. Serwisant to taki kolega. Długo się zastanawiał, sprawdzał, w końcu wszystko rozebrał, posprawdzał, wyczyścił i jak złożył to działa poprawnie.
-
Serwis jest droższy ze względu na cholernie drogie oleje, uszczelki. Po za tym mój serwis liczy sobie drożej za Foxy, bo to przecież właśnie Foxy i cała ich mitologia, bla, bla, bla. Można używać zamienników, ale np pogarszają pracę, mogą wystąpić wyczuwalne zmiany pracy w zależności od temperatury, lub co gorsza tłumik może się rozszczelnić, lub co jeszcze gorsza zatrzeć. Ja coś tam wiem na temat oleju, bo cały czas w tym siedzę, a za drugim razem dopiero znalazłem odpowiedni. Poziom skomplikowania podobny do Recona, nie potrzeba jakiś bajerów by go rozebrać i złożyć, prostszy nawet od NRXa. Jeśli chodzi o awaryjność to bym się nie obawiał, powiedzmy, że jeśli jest używany zgodnie z przeznaczeniem to nie ma się co zepsuć. Pracuje jak taki przyjemny widelec do wszystkiego. Coś pomiędzy Reconem, a NRXem. Dosyć miekki i jednocześnie stabilny. Producent zaleca serwis co 25h i jeśli jeździ się tak, że na goleniach zbiera się syf lub błoto to nie jest to przesada. Jak widelec jest tylko zakurzony to nawet co 100 h wystarczy, tylko po jeżdzie dobrze wyczyścić rurki by syf nie zasychał i nie zbierał się na uszczelkach. Taki podstawowy serwis jest prosty. Ściagasz dolne golenie z górnych, czyścisz, smarujesz uszczelki, składasz, lejesz po 30 ml na lage nowego leju i jazda. Fox nawet umieszcza filmiki jak to robić. Zaraz mnie ktoś zbeszta, ale ja używam Castrol Fork Oil 10W, wcześniej dałem ten sam 15W. Pól litra kosztuje z 15 zł i myślę, że przy mojej jeździe starczy na rok. W nowym widelcu trzeba przede wszystkim zrobić od razu przegląd, bo mogą być suche uszczelki, syfy po produkcji, czasem oleju dają za mało i inne różne niespodzianki, które zaczną niszczyć widelec.
-
Ta, tylko jak trzyma to koło i do tego jakiś tam komfort zapewnia to chyba lepiej? Po za tym są widelce do różnych zastosowań i z różnymi trybami jak np. CTD w Foxie. Ja mam NRX ustawionego na miękko, jak chcę mieć wygodnie, a jak dam blokadę to mi się zamienia w takiego Recona do ścigania. Ale tak jak KrissDeValnor pisał, to w tej cienie raczej ciężko o lepszy widelec, a on wcale nie jest taki zły, tylko ma taką charakterystykę.
-
A czy przy każdej zmianie ciśnienia sag pozostaje ten sam?
-
[wybór roweru]Lekki rower dla kobiety.
Ilia odpowiedział TomaszU84 → na temat → Miejskie i trekkingowe
Kands zdecydowanie lepszy. Też szukałem rower dla dziewczyny i nie ma lekkich damek. Znalazłem aluminiową damkę o masie 12 kilo, przy czym mój full-czołg waży 12,4 kg. Po za tym ma też znaczenie pozycja jaką się przyjmuje. W sportowym rowerze siodełko jest na poziomie kierownicy, a w damce dużo niżej. Damką jedzie się wolniej, ale jest bardziej wygodna. Przynajmniej to tyle jeśli chodzi o teorię. -
Nie, to czy jest bardziej miękki, czy twardy decyduje producent i ewentualnie potem można to sobie np. tokenami trochę zmienić. Mam NRX i Foxa. Przyjmijmy, że przy obydwu poprawny sag ok. 25% mam przy 70 psi. Jak NRX najadę na jakąś przeszkodę z daną prędkością to ugnie mi się 30 mm + sag. Jak potem z niego spuszczę powietrze tak, że sag wynosi 50% czyli ok. 37 mm to po najechaniu na tą samą przeszkodę z tą samą prędkością ugnie się też ok. 30 mm. Fox przy takich ustawieniach ugina się mniej niż 30 mm, bo ma inną charakterystykę.
-
Ja bym wybrał gianta. Napęd lepszy, a nie wiele droszy i koła na łożyskach maszynowych. Poza tym dożywotnia gwarancja na ramę. Hamulce słabe, ale evado 7 ma deore,które też znakomite nie są, a za mniej niż różnica w cenie można dać SLX.
-
Wydaje mi się, że NRX jest miększy, bardziej się chowa po najechaniu na przeszkodę.
-
15 mm oznacza, że ma sztywną oś. Nie wiem czy są jakieś Recony ze sprężyną, bo takiego jeszcze nie spotkałem, widziałem na razie same powietrzne Nie wiem jak tam NRX D działa, ale ja w jednym rowerze mam NRX S i jak miałbym między nimi wybierać wolałbym swojego NRX niż Recona.
-
O kurde. 1. Jak dasz za nisko siodełko to z kolei zepsujesz sobie kolana. Od odpowiedniego ustawienia zależy też jak szybko pojedziesz. Dobrze by było gdybyś mógł się przymierzyć do roweru, który chcesz kupić. 2. Nie do końca rozumiem, serwisant powiedział, że bolą Cię plecy, bo masz złe opony? 3. Czemu miałbyś zniszczyć oponę? Maraton jest dosyć uniwersalny i według mnie wytrzymały. 4. Do tej ramy nie można dać amortyzatora. Może pęknąć i rower będzie małosterowny. Po za tym taniej wyjdzie kupić podobny rower z amortyzatorem.
-
To co zaproponował Krissdevalnor to ciekawa opcja. Lekki i szybki, jak dasz odpowiednie opony to w lasku będzie może nawet lepszy od Meridy. Koła 28 i 29 to te same tylko różnią się rozmiarem opony.
-
No niby można, ale z blokadą poręczniej.
-
Jak wykręcę strzykawkę bez tłoka to to co mam w strzykawce przecież mi wypłynie.
-
Ja bym raczej nie robił bąbla w wężyku. Albo pęknie albo się rozszczelni. A i tak trzeba blokadę kiedyś zwolnić więc wpłynie do strzykawki. Jak wciskamy klamkę to wypływa z niej płyn. Jak zacisk jest zablokowany to musi wypłynąć korkiem, no i wpływa do strzykawki.
-
Ja z zamkniętą blokadą wkręcałem, otwierałem blokadę i wciskałem klamkę. Na youtube jest dokładny film www.youtube.com/watch?v=SpYGjLf6Nug
-
Wiem, że by to było ciekawe, nawet mniej więcej wiem jak to wygląda. Artysta 60+ może ma dobre opony do xc i dużo jeździ. A dzieciaki jeżdżą sprzętem takim sobie i pewnie dużo siedzą przed kompem. Jak jeździsz po twardej nawierzchni to wybierz coś na cienkich oponach.
-
Opiszę swoje doświadczenia i może to pomoże. Na krosie jeżdżiłem 7 lat do września tego roku. Głównie miasto, asfalt, często jeżdziłem do wiosek, i robiłem sobie wycieczki po polnych drogach. Używałem opon 1,25 i 1,35 i jeżdziło mi się dobrze, jak było błoto na polnych to robiło się trudno. Dziennie robiłem dystans od 10 do nawet 80 km. Jeżdziłem z Oleśnicy do Wrocławia, bo jak chciałem się gdzieś dostać to rowerem było szybciej niż pociągami, atobusami, tramwajami. Poruszając kwestię amortyzatora. Na początku 2015 roku chciałem wywaliłem mój fabryczny zajeżdżony cr 9 V i zastanawiałem się czy jest sens kupować amortyzator czy dać sztywny widelec i odchudzić rower. Zastanawiałem się też czy nie przerobić lub nawet zmienić rower na przełajówkę. Tamten widelec ledwo działał, wiedziałem, że działał, ale jakoś nie czułem, jak wjeżdzałem na krawężnik to musiałem zwalniać żeby nie dobić opony i nie pokrzywić koła, a w mieście jeździłem kawałek asfalt, potem chodnik i znowu asfalt, dużo zwalniania i przyspieszania. Pracowałem w rowerowym to mogłem mieć NRX - S (najwyższy model krosowego widelca od suntoura) po okazyjnej cenie to kupiłem. Oto rezultaty. Do pracy jeżdziłem zawsze na pełnym gazie. I tak - rower mojej mamy ( treking bez amortyzatora za ok. 1500 zł) 15 min. - kros siostry ( widelec NEX, cena ok. 1500) 15 min. - mój rower z cr 9 V (napęd x9, koła slx, reszta na podobnym poziomie) 9 min. - mój rower z NRX 7 min. Jeździłem tymi rowerami wiele razy i wynik zawsze był +/- 1 min., czas sprawdzałem codziennie jak jechałem i wracałem z pracy. Nie chcę powiedzieć, że z widelcem będzie jakaś rewelacja, to zależy w jakim terenie się jeździ i jak. Ja jeździłem bardzo szybko na niewielkim dystansie zaliczając wiele krawężników, asfalt ,krzywy chodnik, ścieżkę. Gdybym jeżdził tylko asfaltem lub tylko kilka razy zaliczał krawężnik amor by się nie przydał. Warto też zwrócić uwagę, że w krosie siostry jest widelec, a czas taki sam jak w rowerze mamy bez widelca. Uwaga druga: Nex to widelec podobny do cr 9 V, gorszy jest chyba tylko M, a NRX to najwyższy model widelca do krosa, podobnej klasy robi tylko RST. Poruszę też kwestię hamulców. Gdy już każdy kto mógł brał tarczowe hydrauliki ja stare tektro wymieniłem na avid single digit sl (doradzono mi, że lepsze niż v-brek XTR) i pancerze bontragera (chyba w 2014 roku). Chodziło mi o to, że nie trzeba ich odpowietrzać, wymieniać płyn, nie martwię się, że mi pociekną. Siła hamowania dużo wyższa niż potrzebna. Nawet jak założyłem opony 29 x 2.1 to bez problemu ,,darłem kapcia". Nie nadają się jednak w góry. W Tatrach (głównie asfalt i polne drogi) w ciągu 7 dni zdarłem tyle okładzin co przez cały rok w Oleśnicy. Teraz jeżdżę fullem, a brat w Oleśnicy moim krosem. Full jest 200 g cięższy od krosa. Gdybym miał wrócić do Oleśnicy i jeźdżić tak jak opisywałem to bym wola fulla tylko bym wrzucił opony 1,35. Dodam jeszcze, że w krosie są błotniki, które zasłaniają na tyle koła, że jak mokro by nie było to jest się czystym po jeździe, a do fulla to takie będę miał jak sobie chyba sam zrobię. Do kolarzówki też byłby chyba problem z błotnikami.Do tego w krosie nie ma problemu z bagażnikiem, często na bagażnik( miałem turystyczny) dawałem torbę zamiast jeżdzić z plecakiem, a czasami woziłem nawet ze 30 kg. W kolarzówce też chyba bagażnik nie podejdzie, gdybyś kiedyś chciał, ale na kolarzówkach słabo się znam.
-
[Widelec] serwisant nabił gwiazdke w rure z wlokna weglowego - błąd?
Ilia odpowiedział Future94 → na temat → Druciarstwo rowerowe
Moje kondolencje. -
Też kupowałem oryginalne w październiku i nie mają kołnierza. Najlepsze, że te oryginalne też SKF robi.
-
Plus 10 do czułości amortyzatora? Nawet jak się złoży widelec bez uszczelek to tak dobrze nie będzie.
-
[Widelec] serwisant nabił gwiazdke w rure z wlokna weglowego - błąd?
Ilia odpowiedział Future94 → na temat → Druciarstwo rowerowe
Tu się nie ma co zastanawiać. To jest spieprzona robota. Kasa za widelec i tyle. -
Dzięki Ci wielkie, jeszcze nie czytałem ale to coś co potrzebuję.
-
Ja kilka razy rozpychałem już te tłoczki i jak wcisnę klamkę kilka razy to szczelina potem znowu jest taka sama. Moje hample w zasadzie jak jest sucho to też są ciche, ale wystarczy trochę wilgoci i piszczą. Czyszczenia benzyną mam już dosyć, pucuje pożądnie tarcze, a po kilku godzinach jest to samo. Może formula robi słabe klocki lub tarcze. Wydaje mi się też, że moja tarcza jest dosyć miękka i przez to ten hałas. Wraz ze wzrostem zużycia klocka ta szczelina się powiększa czy pozostaje taka sama i tłoczki po prostu się mniej chowają? Jest może coś godnego polecenia by zminimalizować hałas lub zmniejszyć gięcie się tarczy?
-
Nie pocieszyła mnie ta wiadomość . A jak dam tarcze 1.7 mm to czy ta szczelina będzię większa? I czy tarcza z tym aluminiowym elementem będzię się mniej zginać. I jak to się nazywa? Jak chudsza tarcza nic nie da to na zimę je rozbiorę i bd kombinował. Od czego zależy poziom hałasu podczas hamowania?
-
Czy Hamulce The One R to te same co R1? U mnie też szczelina jest niewielka. Mam do nich tarcze z kompletu. Pierwsze moje pytanie to czy wam te hamulce też tak wyją jak tylko trochę wilgoci jest w powietrzu. Wystarczy, że jest niewielka mgła i cała wioska wie, jak tylko lekko klamkę wcisnę. Rower mam od września, tylny hamulec wył od samego początku i gdzieś po 10 dniach poszedł na gwarancje. Tam szlifowanie klocków, czyszczenie tarczy, trochę pojeździłem, było dobrze. Teraz trochę wilgoci i dalej wyje razem z przednim. Z przodu mam tarczę 203 mm i wydaje mi się ona miękka. Co najmniej raz w tygodniu ustawiam zacisk i trochę ją prostuję bo zaczyna ocierać. Jak pojeźdżę w jakimś błocie to trze cały czas, nawet po umyciu. Wiem, że są tarcze o grubości 1.7 mm i tarcze z takim sztywnym aluminiowym elementem. Do tego rzekomo im więcej dziur w tarczy tym głośniejsze hamowanie. Czy po założeniu tarczy 1.7mm bez takich dziur i z tym usztywnieniem będzie lepiej. Czy można te problemy inaczej rozwiązać? Czy można przerobić zacisk albo klamkę by zwiększyć tą szczelinę?
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10