ja ostatnio szejkuje, zalozylem spinke bo skuwka zaczela mi krzywic ogniwa, kiedys łanuch smarowalem pedzlem maczajac go w oleju i wycieralem do sucha, ale zainwestowalem kilka zlotych w oliwiarke i sie smaruje az milo
ogolnie szejkowanie raz na 1 tys km w moim przypadku wystarczy moj connex nie rozciagnol sie nic a nic, choc byl tylko raz w miedzy czasie smarowany, ale moze dwa razy jechalem w deszczu,
ogolnie wole łancuch wymienic jak sie choc troche zuzyje i zalozyc nowy, niz bawic sie w czyszczenie, bo mam drogi łancuch i szkoda go wyrzucic, łancuch to najszybciej padajaca czesc w rowerze, to jak olej w silniku spalinowym, lepiej reguralnie sprawdzac i wymieniac (czyscic, sprawdzac i wymieniac)