Skocz do zawartości

Siurak

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    195
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Łukasz
  • Skąd
    Kraków

Osiągnięcia użytkownika Siurak

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

47

Reputacja

  1. Przy odrobinie szczęścia ze 2-3 stówki za niego dostaniesz jak jest na chodzie. Po tyle mniej więcej chodzą takie wynalazki.
  2. Szkoda nerwów na naprawę, chyba że mechanika to Twoje hobby i z przyjemnością będziesz tracił całe dnie na regulacjach i poprawkach Krótka piłka Budżetowo - jak tylko do roboty i niedaleko to za 200 zł kupisz coś takiego na olx co będzie się nadawąło do jazdy i nie rozleci się w najbliższym czasie. Trochę lepiej - za 600 można już wytargać coś sensownego. Szału nie będzie ale jazda przyjemniejsza niż takim za 200. Pełen wypas - Jesli planujesz dłuższe wycieczki, przejażdżki itp to warto zainwestować w coś sensownego. Między nowym kandsem/lazaro a tym co masz teraz będzie niebo a ziemia a robienie kilkudziesięciu km dziennie będzie przyjemnością.
  3. To są praktycznie te same rowery, tego samego producenta więc wybierz ten który Ci się bardziej podoba. Z tymi tarczami to trochę prawda, ale mogę się założyć, że prędzej kupisz nowy rower niż zużyjesz obręcze. A co do trudnych warunków to kupisz dobre klocki i też będzie. Gwarantuję, że tanie modele tarczówek z podstawowymi klockami wcale z siodła nie wyrywają
  4. 2 znajomych już tym jeździ i są bardzo zadowoleni. Moim zdaniem nie warto pakować się w takim rowerze w tarcze. Vki z dobrymi klockami są mocniejsze niż słabe tarczówki. Czemu tak Ci zależy na tarczach?
  5. Brakuje tylko przełomu w dziedzinie ogniw. Wciąż jest to wszystko ciężkie, średnio pojemne i dosyć drogie.
  6. Nie wiadomo czy ma tam klocki metaliczne. Napisał tylko, że z radiatorkami a widziałem, że żywiczne też mogą być takie. Moim zdaniem przede wszystkim wymiana zacisku koła i nauka techniki jazdy oraz hamowania coś tu pomoże. Żaden hamulec nie zatrzyma Cię w miejscu kiedy tylko chcesz i każda tarcza w końcu się zagotuje jak nie będziesz jej dawał odpoczynku. No i ostatnia kwestia to idąc ciągle w górę z siłą hamulców braknie Ci w końcu wytrzymałości w pozostałych częściach roweru (amortyzator i ta bidna ośka).
  7. Z mojego doświadczenia: 1. Przegląd piast, suportu, sterów. Jeśli kulki i bieżnie ok - wyczyścić, wymienić smar, skręcić. Jeśli nie to powymieniać. Jedynie co do suportu nie bawiłbym się w wymianę kulek tylko zamonotwał nowy pakiet na maszynach. To jest podstawa w cenie od kilku zł za smar do kilkudziesięciu za suport, konusy i kulki. 2.1 Regulacja i przegląd hamulców i przerzutek - 0 zł. W przyszłości można dać jakieś fajne klocki (bo zakładam, że są zwykłe czarnuchy) aby poprawić siłę hamowania. 2.2. Linki i pancerze - jeśli praca przerzutek i hamulców jest płynna to zostawić do zmęczenia, jeśli chodzą ciężko to do wymiany. - Dobre klocki, linki i pancerze - max parę dyszek. 3. Napęd - szorowanie i sprawdzenie stanu. Jeśli łańcuch nie jest wyciągnięty a zębatki pozjadane - zostawić. Stare elementy potrafią długo wytrzymać w porównaniu z obecnymi budżetówkami. Ewentualna wymiana - wolnobieg, łańcuch + spinka - 50 zł. 4.1 Koła i opony - Dopompować, sprawdzić stan i bieżnik. Jeśli rower ma jeździć asfaltem - wymiana na asfaltowe - poprawi to znacząco komfort jazdy. Budżetowo wyjdzie z 50 zł. Polecam Kenda Khan. 4.2 Koła - sprawdzić czy szprychy nie chodzą luźno i czy koła są proste. Jeśli jest luz lub krzywizny - podcentrować. Koszt 0 zł, aczkolwiek wymagane sporo cierpliwości 5. Pedały - jeśli mają luzy i trzeszczą - można próbować naprawiać ale ja bym wymienił To jest w zasadzie wszystko co poprawia komfort z jazdy i zmniejsza opór roweru. Ewentualnie wymiana elementów jak siodełko, gripy - jeśli bardzo przeszkadzają. Rdzę podczyścić papierem + można czymś prysnąć. Zaznaczyć trzeba, że powyższe prace mają przede wszystkim charakter edukacyjny/hobbystyczny w dziedzinie serwisowania roweru. Uzyskany dzięki temu pojazd będzie idealnie nadawał się do krótkich wycieczek po mieście i okolicy. Większe inwestycje w ten rower jednak odradzam, gdyż jest to nieopłacalne. Niestety wiekowe konstrukcje mają swoje wady i jeśli chce się fajny rower do komfortowej jazdy to taniej wyjdzie kupno używki/nówki
  8. To jak koło jest wolne to ja bym poprosił. Rama stoi i się kurzy w garażu a akurat brakuje jej takiego kółka
  9. Siurak

    [Amortyzator] Spawanie 888

    Teoretycznie da się naprawiać pęknięte odlewy ze stopów Mg, jednak w tak kluczowym miejscu jak mocowanie hamulca bym się nie odważył. Druga sprawa, że jak pękło samo z siebie to całkiem możliwe, że za miesiąc pęknie gdzieś indziej, bo to może być znak, że widelec jest już zwyczajnie zmęczony życiem.
  10. W tych nowych xcm tez juz sa tlumiki, ale jak one pracuja to nie mam pojęcia. Jeździłem sporo czasu na starszym modelu xcr i bardzo przyjemnie to chodziło w porównaniu z uginaczami opartymi na elastomerze. Bierz xcr i się nie zastanawiaj
  11. Dorzucę też coś od siebie, ponieważ udało mi się zrzucić kilogramy głównie poprzez zastosowanie się do kilku porad a nie przez wylewanie potu na siłowni czy podczas biegu. Przez kilka lat próbowałem schudnąć tak jak większość osób. Dużo ruchu, jadłem mało itp itd a jednak waga ciągle stała w miejscu. Czemu? Winna jest oczywiście dieta. Pierwsze co zrobiłem to policzyłem zapotrzebowanie kaloryczne oraz z wagą w ręku i tabelami z internetu policzyłem ile kcal dostarczam w codziennych posiłkach. Okazało się, że jeść mało nic nie znaczy, bo co z tego, że zjem tylko 3 małe krokiety na obiad, skoro to już z 500 kcal! Do tego dochodziło kilka malutkich, a niekoniecznie dietetycznych posiłków i efekt był taki, że chodziłem głodny a nie chudłem. Od tamtej pory z notesikiem w reku liczyłem ile i czego mogę zjeść, eliminowałem słabe ogniwa i stopniowo wprowadzałem deficyt kaloryczny kończąc na ok 1000 kcal deficytu (teoretycznie daje to ok 1 kg mniej na tydzień). Kilogramy wreszcie zaczęły znikać. Niestety bez diety nie ma szans na sensowne zrzucanie masy i mówiąc o diecie nie mam na myśli żadnych cudów, tylko zwykłą świadomość tego co i jak jemy. Co do ćwiczeń, to oprócz aerobów zalecam siłownię. Nie musi to być od razu karnet do Pure. Wystarczą pompki w różnych wariantach, przysiady, brzuszki, drążek. Jak mamy hantle to już jest pełen cyc. Siłka dobrze podkręca metabolizm a nie zajmuje tyle czasu co aeroby. Cała reszta ważnych rzeczy została już napisana - odstawić słodycze, alko, i inne śmieci. Jeść kilka posiłków dziennie co 2 - 3 godziny itp itd. Można by się o tym rozpisywać, ale rower czeka więc pozdrawiam i życzę udanego zrzucania bębnów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...