Tu jest słowo klucz - moze nie to, że każda sekunda, ale w góach wyscigi trwają od 3 do 6h srednio (sa i krótsze i dłuższe, ale są na pewno dłuższe niż płaskie, choćby dlatego, ze pod góre świat przesuwa się w tempie paru km na godzinę  )
 
	jak masz do wjechania ponad 2tyś m w górę, to już ten kilogram czujesz. 
 
	zgadzam się też, że jak masz nogę to wjedziesz szybciej na górę nawet na ciężkim rowerze, niż ci na lekkich,
 
	ale jak masz kolegę z porównywalną nogą i lekkim rowerkiem,a do tego z mniejszym brzuchem, to on będzie na górzej szybciej... grawitacja to su*a!    
	Wracająć do sedna - jak kupiwałem ProCalibra to dokładnie tak samo myślałem, jak napisałeś.   
	Idąc o krok dalej w tych filozofiach - czy ktoś potrzebuje rower za 7k, na którym nie będzie się ścigał ? po co ?  
	Szosę np mam na jednej z najtanszych grup - Sora. świetny rower! niezawodny. napęd kosztuje do niego 250zł kompletny (do Ultegry tyle kosztuje pewnie sama kaseta, albo pół). waży okolo 11kg... i w ogole mi to nie przeszkadza