Skocz do zawartości

inforobert

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    861
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez inforobert

  1. Ci co mieszkają w "tropikach" przechodzą podobne sensacje jelitowo-żołądkowe w Polsce po zjedzeniu tatara Inna flora bakteryjna. Ps. Indianie masowo umierali na choroby "europejskie" a domestosa w tamtych czasach nie było. Europejczycy kolonizując Afrykę też przechodzili zatrucia pokarmowe, na przełomie XIX i XX wieku zaczęto dopiero przykładać mocniej uwagę do higieny. Tony Halik, największy polski podróżnik też przechodził zatrucia podróżując po świecie. Wszystko sprowadza się do flory bakteryjnej i reakcji układu odpornościowego na patogen.
  2. Jak często myjesz buty ? Jak jest brudny to się myje, smaruje i tyle. Ja kiedyś myłem codziennie, bo codziennie był z błota Po 700km nie ma cudów, jest do umycia. Sposobów na umycie jest tysiąc pięćset stodziewięćset. Łańcuch to jest prosty archaiczny wynalazek, zawsze się brudzi, z wyjątkiem zabudowanych. Bez ściągania, tez idzie umyć. Pedanci myją nawet szczoteczką do zębów
  3. Gdzie wy tam szukacie ? http://www.wd40bike.com/ Produkty dość stare jeśli chodzi o rynek USA, broszura z 2013 roku. http://www.wd40bike.com/docs/wd40_bro_final_lowres_082013.pdf
  4. Szkoda pieniędzy na plastikowy szajs, to narzędzie też trzeba potem umyć. Jak lubisz zapach benzyny, idziesz na stację paliw. Jak nie tolerujesz zapachu benzyny, kupujesz ekstrakcyjną benzynę. Jak tobie poprzednie dwa nie odpowiadają, kupujesz naftę, też śmierdzi Jak tobie żaden nie pasuje, kupujesz Voight BRUDPUR VC 242 lub BRUDPUR VC 242 Premium, trzeba użyć rękawic, ma świadectwo PZH, nie śmierdzi. Reflex preparat myjąco - odtłuszczający firmy Tassini, lepszy od ekstrakcyjnej, nie śmierdzi, wystarczy jedne zanurzenie pędzla w płynie. Jak tobie ... wystarczy płyn do naczyń markowy. Jak mnie się nie chce, idę na Karcher Ostatnio mi się chciało myć, a nie chciało jechać, to umyłem Mamie łańcuch, środkiem do mycia narzędzi. Jak widać środków i pomysłów wiele.
  5. To tak zwane cebulactwo jest podobne jak tu, producent robi w banbuko ludzi http://www.forumrowerowe.org/topic/105058-manetka-jak-z-prawej-xt-i-saint-zrobic-xtr-aktualizacja/ Mój środek wystarczył na 1,5 roku dla mojego roweru plus serwis innych rowerów jakie mi się przytrafiły
  6. Mam wręcz odwrotne zdanie, jest drogi, Był taki okres gdzie codziennie jeździłem w brudny teren, gdzie za każdym razem po powrocie musiałem myć rower z błota lub piachu. FL za 120ml 20-25zł, to jest do przyjęcia jak się rower myje raz na tydzień, raz się skusiłem na ceramiczny za 46zł, to była porażka życia, to się nie nadaje na suche warunki tak jak to opisuje producent. Szybko koszt smarów przewyższał koszt łańcucha, nie tędy droga, rower z założenia ma dawać przyjemność: z jazdy i taniego utrzymania. Pojechałem po poradę do sklepu motocyklowego, potem do serwisu motocyklowego. Okazało się że spray do łańcuchów enduro jest złotym środkiem, nie jest super czysty bo po posmarowaniu łańcuch zmienia barwę na lekko brązowy mimo że przy nanoszeniu jest bezbarwny, ale jest 3 krotnie tańszy, piach się nie lepi. Cebulactwo to jest jak się kupi rower za 3000 zł, a narzeka się że opona jest droga. Ja wychodzę z założenia że lepiej kupić jedno piwo z browaru Reden niż 2 tyskacze. Hipokryzja którą słyszę nie raz, "kupiłem rower za 3000 zł, dałem do serwisu, zapłaciłem 200zł. Potem pojechałem do Kauflandu po piwo marki Kufland bo było za 1,99zł" Ja wychodzę z założenia skoro 1 litr oleju silnikowego syntetycznego kosztuje ~30zł, 1 litr benzyny 4,5zł, a Wyborowa 55zł za 1 litr, to płacąc 25zł za 120ml specyfiku olejowo podobnego czuję się robionym w banbuko. Podobną sytuację miałem na tym forum. Mnie Brunox nie spasował bo jeździłem przez pewien okres w specyficznych warunkach, ale żeby kogoś posądzać o sprzedawanie ? Dziwne teorie krążą.
  7. Sprawdziłem wystarczającą ilość produktów na literę F i B, nie mam w zwyczaju kłamać. Ja się już wypowiadałem wcześniej jaki mi środek odpowiada najbardziej, nazwy nie podam bo znowu będę posądzony o jego sprzedaż. Jest trend do monopolizowania środków na literę F.
  8. Kiedyś dawno temu w PRLu używałem silnikowego, przekładniowego, bo innych nie było. Plusem jest to że jest tani i konserwuje lepiej niż wynalazki. Minusem że łapie brud szybciej niż wynalazki.
  9. Och, to muszę być cholernie gruby od jedzenia tych owoców, a w domu pewnie mam krzywe zwierciadło Babcia też musiała być gruba, pewnie to wypaczyła moja dziecięca wyobraźnia .
  10. W odległości 2km od domu mam do dyspozycji 2 punkty z myjkami. Dobrej jakości Karcher potrafi zedrzeć lakier z samochodu i/lub zedrzeć skórę z dłoni.
  11. Przesada z tymi owocami. Za PRLu czekolada to był produkt trudno dostępny, a owoce były słodkimi posilkami, ktoś z tego powodu utył ? Nie znam takiej osoby.
  12. Myjka ciśnieniowa, nie śmierdzi, nic mi tam nie zardzewiało, mniej babrania niż szejkowanie.
  13. To nie korzystaj z pulsometru, sprawdzisz czy wyniki spalania są takie same. Jaki jest sens sprawdzania tego ? http://www.forumrowerowe.org/topic/152311-endomondo-ale-o-co-chodzi-z-tymi-kaloriami/
  14. Ja takiego nie spotkałem, endomondo oblicza spalanie według pulsu ale gdy masz pulsometr. Jeśli nie masz pulsometru, to spalone kalorie podawane w endo, są w bardzo dużym przybliżeniu. Po drugie puls w trakcie treningu jest zmienny, stad też nie ma takich kalkulatorów.
  15. Kebab, pies zmielony z budą + to co do kiełbasy się nie nadawało. 1kg baraniny kosztuje >40zł, 1kg wołowiny >30zł, a 1 kg kebabu wołowo-cielęcego 15zł , cena obejmuje mięso, koszt zmielenia, przyprawienia itd
  16. W twojej wypowiedzi nie, ale odniosłem wrażenie na poprzedniej stronie, że jedno i drugie jest złe.
  17. Ramadan hehe Przypomniał mi się artykuł z UK, jak to pracownicy którzy stosowali/wyznawali ramadan, w dzień pościli a w nocy jedli, uskarżali się na upał w pracy i ciężkie warunki w pracy, bo nie mieli siły do pracy Ciekawe że pozostali nie mieli takich problemów:)
  18. Stawianie owoców na równi z sokami jest błędne. Przykład: Jabłko ma niski indeks glikemiczny a sok nie słodzony wysoki. Kto czytał komentarz w powyższym linku ? "Każdy powtarza że ta dieta jest super wygodna itp., sam próbowałem kilka tygodni i uważam że z tą wygodą to troszke przesadzają bo dosyć że trzeba głodować, to później wcisnąć np 3500 kcal w ciągu 8 godzin do przyjemności nie należy, zwłaszcza rozłożone np na 3 posiłki. Poza tym niby dużym plusem jest że nie jesteśmy zmuszeni cały dzień przestrzegać diety i jest to wygodne bo nie trzeba jeść przez większą część dnia, tylko szkoda że nikt nigdy nie dodaje że jak już wypada okno jedzenia to wtedy dopiero trzeba zapomnieć o wszystkich obowiązkach tylko ladować żarcie bo mamy przecież kilka godzin. Co do tego jedzenia wszystkiego co popadnie - ok, może i jest tak że można sobie pozwolić na gorszej jakości produkty byleby nie przekroczyć rozkładu BTW tylko że jak tu sobie wyliczyć ile np ma kilka kawałków pizzy zjedzonej w pizzeri? a goście niktorzy piszą jak to codziennie jedza co chcą, ciekawe jak liczą to wszystko... Pozdrawiam"
  19. Pierwsze śniadanie, drugie śniadanie, obiad, kolacja. To są cztery posiłki. Jak ktoś trenuje to wpada jeszcze piąty. W czym problem ?
  20. Jedli raz dziennie bo ? 12 godzin siedzieli za biurkiem ? Ktoś ich gonił do roboty ? Jak historia pokazuje, cywilizacje rozwijały się z pełnymi brzuchami, ci co jedli mało zostali pokonani. Kto zjada jednorazowo 2000 kcal ?
  21. To jedz raz dziennie. W czym problem ?Przeżyli ci co mieli pełne żołądki, na pustych nie zbudujesz cywilizacji.
  22. Bo organizm który ma dostarczane posiłki często a mało nie ma potrzeby odkładania zapasów. Jak będziesz jadł dwa razy dziennie, to zacznie magazynować zapasy kalorii, potraktuje taki sposób żywienia jak ograniczony dostęp do jedzenia. Ewolucja.
  23. Nie masz przerwy w pracy ? Do plecaka zawsze coś można włożyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...