Arni220

Nie ma dziur żadnych, skok 17-19% na podjazdach jest bardzo fajnym skokiem przełożenia i spokojnie tak jak w tym przypadku lub z taką poprawką jaką pokazałem, jest osiągalny i akceptowalny.

Eee, lekko skopana, zamiast 20/24/28/32 powinni zrobić układ 20/23/27/32 i wtedy końcóweczka miała by niemal liniowy skok przełożenia zawarty w przedziale 17/19%, a tak mamy schody Pomijając jednak ten niewielki mankament pokazuje ona nam potencjał jaki można było osiągnąć z 10s. No ale nie szło to z duchem nowoczesnego biznesu

I tak odważny jesteś U mnie na drogach dosłownie 2cm lodu, w lesie wszystko co przejechane to żywy lód, śnieg to twarda szreń, generalnie jazda ma niewiele wspólnego z jazdą i dla tego po 1,5h męczarni w lesie wróciłem i wpiołem się w domu, by po ludzku dokręcić jeszcze 30 minut. Generalnie chyba lepiej iść biegać i dokręcić stacjonarnie. Byle do wiosny (roztopów)

Gdzie ty takie odśnieżone trasy znajdujesz?

Ale tyka sterczy

Nie mam 2016, ale mam 2015 czy nawet 14, ale skoro sam producent deklarował, iż nie nastąpiły zmiany poza malowaniem, to czego się spodziewać?

achtamachtam

Nie lepiej pójść na siłkę?

A i do 2.4 warto mieć obręcze 25mm choć i 20 sobie od biedy poradzi.

No hak z tym dzyndzlem są zblokowane do oporu, tylko ty masz to chyba poprawnie.

W sumie ciekawe rozwiązanie, nie jest to czasem dedykowane do rowerów szosowych/przełajowych? Rozumiem, że ma to przynieść zalety szerszego kątu szprych, z możliwościami szybkiej wymiany kół.

A tam nie ma czasem ogranicznika? Może od złej strony

Na 90% tak. Max 17, a pewnie ideał miałby 16/15"

Grannus jest chyba nowością pewnie zastepującą Epigoni

Przy oponie 57mm na 36:11 i kadencji 110 rozbujamy się do 47,8. Te proste muszą iść raczej w dół Tym niemniej na maratonie czy szybkim zjeździe szału to jeszcze nie robi, ale czy jest tragiczne? Tarcza 38 da nam 50,5km/h czyli 2,7 szybciej. Chyba na tyle można sobie pozwolić, bo nadrabiaja to +6 obrotów (116). Wprawdzie moc pewnie spadnie, ale nie sądzę by było to bardzo upierdliwe. Tak jak kolega pisze, ja bym kupił 36/26, potestował i dopiero wymieniał. Zauważ jeszcze jeden plus takiej konfiguracji, dłużej można jechać z blatu bez zmiany na młynek, a więc jazda będzie przypominać jazdę na napędzie 1x11. Osobiście z tego też powodu proponował bym kasetę 11-42.

Nie, jest to powszechnie spotykany typ łożyska, a jedno co zauważyłem, to niewłaściwe jego nazewnictwo gdzie łożysko skośne nazywane jest kartridżem, bo ma w środku wianuszek z kulkami. Problem w tym, że wiele łożysk tocznych ma wianuszek z kulkami, a nie tylko skośne. Skoro mamy być poważni w dyskusjach, to należy używać także poprawnego nazewnictwa, a nie potocznego z lat minionych, nie cofajmy się, idźmy do przodu, bo później rodzą się takie kwiaty.

Jednym i tym samym nie są, bo w rowerze najczęściej spotykane są kulkowe proste, jednorzędowe, podwójnie uszczelnione i na te łożyska lud mówi "maszynowe". Takim samym łożyskiem maszynowym jest wspomniane łożysko skośne sterów, łożysko baryłkowe wahliwe, igiełkowe i wiele, wiele innych. Wszystkie one należą do grupy łożysk tocznych (mają toczący się element w środku np. wałek, kulkę, igiełkę, baryłkę). Drugą grupą są łożyska ślizgowe, takimi łożyskami są np. te ceramiczne czy stalowe elementy w oryginalnych kółeczkach przerzutek Shimano, ale także taką rolę spełnia parzcież rolka łańcucha lub niektóre elementy wewnątrz manetek. Generalnie wszystkie te łożyska można na dobra sprawę nazwać maszynowymi, bo każde ma zastosowanie w jakiejś maszynie. Jest to niepoprawna nazwa oczywiście, ale w środowisku rowerowym przyjęta i akceptowalna, no ale nazywać łożysko kulkowe skośne jakimś kartridżem, to już lekkie przegięcie.

OMG, przecież łożysko do sterów jest łożyskiem skośnym, które ma za zadanie przenosić siły wzdłużne jak i poprzeczne. Ma/może mieć identyczną konstrukcję wewnętrzną jak każde inne łożysko proste. To nie jest żaden kartridż czy jak to tam zwiecie, tylko zwyczajne łożysko o budowie przystosowanej do przenoszenia odp. sił.

30 grudnia, a już mi coś dolewali do szklanki?

Już kiedyś pisałem w innym temacie, kup Shimano za 50zł i zamontuj w nich odwrotnie łożyska. Więcej nie da się wymyślić bez tokarki lub szlifierki magnesowej..

Dla 2.25 to ja bym powiedział, że optimum to 25mm obręczy. 18mm to raczej coś pod 1.9/2.1. W przełaju taki rozmiar jest stosowany z oponami 32/35mm, a na szosę niektórzy dają nawet 17mm. Niestety czasy się zmieniły. Wiadomo, założyć można wszystko ale o optymalizacj mówić nie można.

2.6" na 24mm? JA nie widzę, przynajmniej 30mm bym zapodał.

Bardzo dobry post szczególnie dla tych co myślą, że znaczki na osprzęcie to najlepsze podejście do tematu. PS. Do swojej korby powinieneś jednak dać zębatkę z offsetem lub zastosować ze 2/3mm podkładki. Jednak linia łańcucha ok. 52mm to nie 50 czy 49.

A tam noga, rower pokaż?

Nie, błędnie interpretujesz to co powstanie. Lewa noga będzie wysunięta na zewnątrz o 5mm bardziej od prawej i to jest najistotniejsze, a nie to o ile obie się przesuną od pozycji początkowej. Pamiętam ten link na forum szosowe, znalazło się kilka osób co miało takie przesunięcia i wynosiło one ok 1-3mm, nikt nie miał 5mm, a stwierdzenia były takie, iż nie jest fajnie. Generalnie to chciał bym zobaczyć tę normę, jakoś mało kto zwraca na to uwagę, pytanie też jak dokonano pomiaru, czy na pewno do rury dolnej czy może do widełek tylnych? Tu jednak rozmawiamy o pewnym Peaku, w Peaku nie ma żadnych przesunięć, wszystko jest idealnie równo, po co psuć coś co jest dobrze, ja tego nie rozumiem i nie rozumiem takich podpowiedzi.