Skocz do zawartości

nax

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    120
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez nax

  1. Musisz przymierzyć. Jest bardzo wysoki, to często problem przy rowerze (walisz kaskiem w plecak, albo plecak wjeżdża Ci wręcz na głowę i ściąga kask na oczy ). Znajomi wszyscy na dłuższe wypady mają ten problem, ja trafiłem dobrze z moim Alpinusem (Walking II), bo idzie bardzo na boki, a nie w górę (wygląda okropnie ale na endurowanie się nadaje ). Ten który wkleiłeś jakby go żywcem wyciągnęli ze skiturów albo wspinaczki. Jeśli już więc plecak większy, z klapą, to zdecydowanie nie tak wysoki. A odkąd kupiłem Deutera Trans Alpine (30), nigdy już chyba nie kupię plecaka innej firmy . I ta pojemność wystarcza na kilkudniowe tripy (choć z minimalizmem pakowania w stopniu lekko zaawansowanym ). Można polować, moja dziewczyna model damski Trans Alpine wyhaczyła za 280zł. Tak sobie utargowała w sklepie, stacjonarnym na dodatek
  2. lukcio, kupiłem u Niego używanego R7 Elite Absolute. Stan zgodny z opisem, oddany do autoryzowanego serwisu na wszelki wypadek, potwierdzili, że w środku igła i wszystko sprawne. Kontakt bardzo dobry. Polecam!
  3. Też mam u-turnową Revelkę 110-140, nie miałem takiego problemu a po spuszczeniu powietrza dobija prawie do uszczelki (zostawał może centymetr-półtora)
  4. A nie mam problemów . Spokojnie kilka dni objeżdża. Ja mam pudełeczko skarbów, nie chciałbym żeby się pałętało po plecaku . No i musiałbym przepinać . Ale niegłupi pomysł A o źródle ognia dyskutowanym jeszcze zapomniałem. Ja wożę zapalniczkę-palnik. Z DealExtreme. Nie zawiódł mnie ;>. W dzicz dochodzą zapałki, bo przezorny zawsze...
  5. na 1 dzien to i tak biore zapasowe ogniwa lancucha jak skracam nowy lancuch to zawsze koncowke zostawiam i woze z soba. dupe ratowalo to mi czy towarzyszom. do tego spinki. hak przerzutki obowiązkowo, szkoda tracic najlepszy zjazd na ktory sie pracowalo pol dnia, bo czlowiek hak roztentegował kolumbik, z jedzenia na dłuższe wyprawy... Ja bardzo lubię robić gotowe obiady domowe, które tylko podgrzeje. I tu najpopularniejsze w moim wykonaniu jest: smażone kawałki piersi z kurczaka, sos pieczarkowy (także ze świeżymi pieczarkami ;P), smażona cebulka, groszek. Wszystko to razem mieszam, pakuję w woreczki dwa, do tego takowe woreczki obtaczam taśmą do pakowania, żeby mi się nic nie rozpieprzyło. Szybkie podgrzanie i niebo w gębie. Szczegóły przygotowania mogę napisać Czesto biorę też zrobione schabowe (już z panierką itd), często są też kotlety mielone (ja dodaję mnóstwo rzeczy do środka, dużo warzyw, ser itd). przeważnie jednak mieszam rożne rzeczy z makaronem ;]. Z innych - suszona kiełba! . I kabanosy. Mimo, że nie działają jakoś super na organizm (ciężkostrawne), to mi się je po prostu dobrze wpieprza . No i dodaję często do gotowych dań, do zupek. Wtedy takie danie smakuje dużo lepiej. Zresztą często palę ogień, a tam kiełba jest szybka i prosta do przygotowania. Jeśli nie planuję zjeżdżać do miast, biorę dużo chleba, do tego wszystko co do niego potrzebne. Na śniadanie, na kolację, na kanapki. Do tego na jakieś zadupia albo gdy mi bardzo zależy na wadze - liofilizaty.
  6. dobra to juz chyba przestaje nazywac swoja 'krówka fullówka'
  7. brawo, ładnie opisane Lepiej można by już tylko na filmie
  8. nax

    [Buty] Shimano M085

    no jak ja je porównuję z innymi to są niesamowicie sztywne, zwłaszcza od innych podobnych modeli Shimano
  9. Hah! Mam ten sam model, od ponad 6 lat, nie wiem nawet dokładnie . ZERO problemów, ulewy, śniegi, mrozy po -25, upały, noclegi przed schroniskami. NIC go nie zabiło. Jak ktoś wie, że ten licznik jest gdzieś dostępny, lecę kupić następny PS. ja kupiłem za 9.99
  10. nax

    [Buty] Shimano M085

    Posiadam od kilku tysięcy kilometrów, nie wiem dokładnie. Dwa lata ponad. Stan taki sobie, zdjęcia robione zaraz po przyjeździe więc brudne . Nie dbałem o nie w ogóle, mają sporo rys, skóra miejscami wytarta. Ale nie widać po nich tego i po umyciu jak nówki - "skóra" pod srebrem jest także jasna, więc jest ok. Buty generalnie katowałem. Prane w pralce z 20-30 razy, nie zaszkodziło. Kąpały się wielokrotnie, błotem pokrywane dość regularnie . Szorowały dwa razy asfalt, w tym szorował go klips. Wytrzymał to starcie bardzo dobrze. Widoczne na przedostatnim zdjęciu, szlif na samym początku, do dziś się nie powiększa i nie ma z tym ubytkiem żadnego problemu. Żadna nitka nie puściła. Używane w XC, AM, na szosie. W górach - podeszwa strasznie sztywna, do dziś nawet. Jeśli ktoś jeździ sporo w terenie to radzę zastanowić się dwa razy. Chociaż ja dawałem i daję radę, to często w Beskidach cierpię . Kołki tak, też by się przydały - ale można wkręcić śruby zwykłe, miejsce się znajdzie . Niesamowicie wygodne, jak to SPD. Rzepy w stanie bdb, klamra trochę się zużyła. Wentylacja kiepska, z wodą radzą sobie bardzo dobrze - noga suszy się dość dobrze. Duuuużo w nich chodziłem, nawet praca w knajpie się trafiała. Tańczy się też bardzo dobrze =D Ogółem - zdecydowanie polecam. Zwłaszcza, że teraz są naprawdę tanie Starczą na lata, bez żadnego dbania
  11. XCR Dry 2 Przejechane 1400km jako opona kierunkowa (przód), miałem okazję jeździć na nich w.. śniegu i na lodzie gdyż po Masie trzeba było zaliczyć afterparty . Radziła sobie, tylko tyle powiem - nie czułem się aż tak niepewnie jak myślałem, że będzie - jadący wokół mnie grawitacyjni na laciach mieli takie same problemy jakie miałem ja. Na mokrym asfalcie też jakoś daje sobie radę - jeśli ktoś zatem boi się co będzie gdy popada - tak jak ja przed zakupem, mogę polecić tą oponkę. Myślałem, że będzie gorzej ale można jeździć . Chociaż to opona na suche warunki i kropka. A na suchym... Jest raj. Pomijając niską wagę i wiadome korzyści - trzyma się asfaltu niesamowicie, na szutrze czy piaskach jest podobnie. Kupiłem ją na przód, ponieważ ostatnia opona przednia po uślizgu na piasku rozsypanym na asfalcie kosztowała mnie sporo ciężkich potłuczeń. Teraz wreszcie minął mi strach przed zakrętami . Co do mieszanki - z tyłu na pewno macie tragedię, ale ja z przodu mogę ją pochwalić - na 1400km nie jest tak źle. Poniżej fotki: NIGDY nie złapałem kapcia. Tył łatany (Continental Explorer - swoją drogą po zejściu bieżnika łapie szkło i kolce niesamowicie sprawnie...) wielokrotnie, przód przejeżdżał bez większych problemów. Podobnie gdy wszyscy w towarzystwie łatali - ja odpoczywałem czekając aż skończą. Ogromny plus. Jeżdżona głównie po asfalcie, poza tym piaski, szutry, żwiry, lasy... śnieg i lód . Nie widziała nigdy gór. Osobiście polecam, chociaż na tył bym nie wsadził.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...