Skocz do zawartości

tobo

Zasłużony user
  • Liczba zawartości

    19 474
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez tobo

  1. tobo

    [8362g] Giant MCM Team by didu

    Oponki.... Miałem je chwilę. Wg mnie nie nadają się do eksploatacji, nawet lekkiej. Jeżdżąc po asfalcie i szutrach złapałem na nich więcej kapci niż przez całą moją przygodę z mtb Cienkie jak papier, kilka razy chciałem wsiąść na rower rano i okazywało się, że powietrza brak.... Ja nie polecam.
  2. Oczywiście, można zyskać TAKŻE na czymś innym patrząc na stały postęp wydaje mi się, że zmiany się nie skończą wcale lub zbyt szybko
  3. tobo

    [koła] w miarę lekkie pod 95 kg

    Koła w gotowych rowerach często mają bicie, zależnie od sztuki jest ono niewielkie lub duże, praktycznie nigdy nie są proste, szczególnie jeśli są pod tarczę. Można od razu upomnieć się o korektę, szczególnie jeśli bicie jest góra - dół i nie wynika ono ze złego ułożenia opony. To warto najpierw sprawdzić, ale prawie na pewno koła sądo korekty.
  4. Jeśli ktoś walczy o każdy gram to jest to AŻ 30 gram.
  5. Gdybym miał kupować ramę alu, nawet znanego producenta, o wadze mniejszej lub równej 1500 gram to bym się dobrze zastanowił. Tym bardziej że taka rama tania nie będzie. Za mniej można kupić "ciężki' karbon i cieszyć się jego bezproblemowym użytkowaniem. Gratuluję desperackiego uporu urywania każdego grama
  6. Proponowałbym zgłębić zasoby forum i poszukać informacji na temat obręczowych magur. Mają jedną dużą zaletę - brak konieczności regularnego serwisu. Nie trzeba ich regulować poza regulacją odległości klocków do obręczy. Oryginalne klocki są bardzo trwałe (przynajmniej były) Poza tym są ciężkie, działają podobnie co do siły jak v-brake'i. To były fajne hamulce w czasach, gdy tarczówki były drogie a ktoś chciał koniecznie mieć hamulce hydrauliczne. Montaż jest trochę pracochłonny i wymaga odrobinę doświadczenia, z reguły przewody trzeba skracać i hamulce odpowietrzać - wtedy chyba nie obejdzie się bez specjalnych końcówek plus olej magury.
  7. Raczej napinacza nie będzie, powierzchnie gładkie jak stół, specjalnie przygotowane szlaki rowerowe. To czego na pewno ruszyć nie mogę i pozostanie: - formule dogadują się tylko z tarczami shimano dając najniższy poziom przydźwięków, dlatego xtr na centerlocku - pedały muszą być shimano, exustary są nieodporne na używanie W ostatnich, najlżejszych i najdroższych sprężyna zmiękła uniemożliwiając sensowne wpięcie i wypięcie, pod tym względem najtańsze shimano są po prostu genialne; - klocki hamulcowe, zaadoptowane dla formuli żywice shimano, inne nie chcą "gadać" - stery - seryjne badziewie z treka, niestety nie mogę ruszyć bieżni z widelca a jest karbonowy i boję się uszkodzić sterówkę; pozostaje regularnie serwisować stery; Przy maksymalnie "wyświrowanej" wersji zszedłbym kilogram może z lekkim ogonem, do mniej niż 6,5 kilo. Cena takiej inwestycji - lepiej przemilczeć Wynik 7 kilo mnie usatysfakcjonuje, przy 100% normalnych komponentach.
  8. Zbliza sie wiosna, czas na zmiany, cisnienie w tym kierunku wzrasta, bo zima to dosyc bezplodny okres w tym wzgledzie Wraz z zielenia na drzewach zawitaja wczesniej czy pozniej: - kierownica fsa k-force nano, ewentualnie inna prosta o szerokosci 600 mm, opcji jest kilka; - pedaly shimano xtr 980tki, tu raczej na eksperymenty nie mam ochoty, shimano to shimano; - tarcze hamulcowe sm-rt98 160 i 140 mm; tu tez shimano jest bezkonkurencyjne, rozmiary tarcz do moich potrzeb wystarcza; - demontaz przerzutki przedniej, kabli, manetki i malej zebatki korby; wystarczy blat 44 i kaseta 11-34; - mostek 110 mm, jeszcze sie zastanawiam; - opony, tu jednak z lekkimi slickami bedzie problem bo na ulicach duzo smiecia, maxxlite skasowalem... I najwazniejsze, nowa chinska rama, karbon ud, w moim rozmiarze waga ponizej 1100 gram. Powinienem zblizyc sie do 7 kilo, nie jest to glowny ale powiedzmy drugi cel, po przystosowaniu jeszcze lepiej roweru do obecnych potrzeb. Na razie chinski karbon sprawdza sie bez zadnych zastrzezen.
  9. Używałem różnych wynalazków. 1. Czerwony fl - pozwala utrzymać łańcuch czystym, kasetę również, ewentualne znikome zabrudzenia które się osadzają można łatwo usunąć np szmatką czy szczoteczką. Smar dla lubiących smarować, po kilkudziesięciu smarowaniach łańcuch zagłusza mp3 2. Zielony fl sympatycznie pachnie, innych plusów nie stwierdziłem. 3. Shimanowski smar do łańcucha, brudozbieracz jakich mało. 4. Podobnie smar motorexa, nic dla estetów. Ostatnio używam preparatu firmy wurth, sabesto, w sprayu. W porównaniu do wielu innych środków daje całkiem niegłupią odporność na ataki rdzy solankowej. Używam go w pracy jako smaru serwisowego.
  10. Do fulla? Jesteś pewien, że wiesz jaki typ roweru posiada załozyciel tematu? Jeśli natomiast jesteś zorientowany to odpowiem: stosowanie sztywnego widelca w rowerze amortyzowanym jest bez sensu, bo nie po to kupuje się go żeby usztywniać. Rower będzie jeździł jak czołg i tego nic raczej nie zmieni, nawet jeśli odchudzisz go do "magicznych" 10 kilogramów, jego reakcja nawet w zbliżeniu nie będzie taka jak szosówki. Geometria, pozycja na rowerze i opony determinują te odczucia o czym przekonałem się przesiadając z lekkiego fula na w pełni sztywny rower mtb na slickach.
  11. Primo, sprawdź ile waży na pewno a nie "pewnie" - żebyś się nie zdziwił na plus lub minus. Ja odchudziłem mojego fulla o prawie 2,5 kilo ale nie odczułem rózńicy w masie tak, bym powiedział że idiotyczny pomysł wydania ciężkiej kasy miał jakieś wymierne uzasadnienie Części są lekkie ale wszystkie poza oczywiście ramą i chyba manetkami mają potencjał i sporo im brakuje do lekkości. Czy jeździłeś na nim i czujesz ze cię upośledza? Bo może mieć na to wplyw różnica w wadze roweru szosowego i tego.
  12. No to ja poproszę o informowanie na bieżąco przez pw o postępach realizacji pomysłu - mogę pomyśleć o jego zakupieniu, chętnie zobaczę co z tego wyjdzie, bo zazwyczaj modyfikacje projektów obarczone są przez twórców zastrzeżeniem o znaczącym wzroście kosztów. Być może związane jest to z korzystaniem z usług podwykonawców a nie samodzielnym wykonywaniem produktu w całosci. Proszę o pw dlatego, że w natłoku tematów njułsy mogą zaginąć.
  13. Czyli rozumiem że np taki towar jak moja sugestia byłby dostępny? Bo od korpusu po zasilanie to zupełnie inna lampa.
  14. Hm pomysł ciekawy, takie rozwiązanie stosuje np d star, dając możliwość wyboru soczewki dla każdego emitera osobno, wąski/długi, pośredni, krótki szeroki, dodatkowo chyba z opcjami "krawędzi" pola, rozmyta lub ostra. W ten sposób można dosyć skutecznie pokryć pole przed rowerem w interesującym użytkownika zakresie. Jako opcja całkiem fajnie, choć wiele osób używa dwóch osobnych lamp, szerokiego kąta na kierownicy i szperacza na kasku. Uważam, że przydatna byłaby możliwość samodzielnej podmiany soczewek, i tak np dwie pierwsze wybrane przez nabywcę w zestawie plus pozostałe za dopłatą jeśli ktoś zechce. Zastanawia mnie gdzie leży granica proporcji między mocą lampy a wielkością korpusu. Lupine piko daje w nowszej wersji 750 lm światła (pewnie teoretycznie, jednak w praktyce to potężna lampa przy tej wielkości), dwie diody a korpus miniaturowy. Nie czuje się tego na kasku, co oczywiście dla 2000 nie jest możliwe. Ile wg was musiałby ważyć moduł i jakiej być wielkości żeby obsługiwać taką moc? 880tka waży 120 gram a inton 290, ta pierwsza jest za mała dla tej mocy druga bardzo duża. Coś pomiędzy? Ah, chodzi o reflektory.... Tak czy inaczej zarówno dobieranie zasięgu jak i wysokość świecenia jako ustawialne to dobry pomysł i raczej nie kosztuje nic ekstra z tytułu komplikacji produkcji. Jeszcze coś: czy produkcja nastawiona jest na wytwarzanie konkretnych modeli np jednodiodowa i dwudiodowa plus powyższe możliwości dopasowania czy np trójdiodowa pod konkretny kaprys klienta? Oczywiście zdaję sobie sprawę że ilość produkowanych takich samych korpusów wpływa na cenę jednostkową, zakładając jednak że cena produktu ma być konkurencyjna w stosunku do rynkowych alternatyw to nawet wzrost w jakimś stopniu ceny nadal byłby strawny. Jeśli taka opcja jest możliwa to jaka byłaby w przybliżeniu różnica procentowa ceny w stosunku do np produktu na dwóch xm-l? Zakładam że trójka miałaby świecić tak samo długo, czyli oprócz innego korpusu, ilość diod, elektroniki musiałaby mieć więcej aku i inne opakowanie do niego.
  15. No to działajcie, zobaczymy, ja lubię nowości Co do włącznika, sugestie na jego temat pojawily się na początku. Wg mnie "klikacz" jest jak najbardziej ok, byle był duży i wystający, ten z mj 870/872 obsługuje się całkiem wygodnie. Na pewno ten z intona jest jeszcze wygodniejszy i można go sięgnąć bez problemu nawet w grubej rękawicy. Włącznik chodzi lekko, w sam raz, żeby nie zmieniać przypadkowo trybów, i móc to zrobić bez przestawiania modułu na kierownicy, nawet jesli jest tak cięzki jak ten.
  16. Oczywiście że jest, skoro można takową kupić za kilkadziesiąt dolarów na dealextreme - taką posiadam i moja działa bez zastrzeżeń. Macie bardzo ciężkie wyzwanie przed sobą
  17. Inton który jest "jakąś" lampką pracuje ponad 2 godziny i daje duużo światła, do tej pory nie byłem go w stanie skrzywdzić. Bardziej kompaktowe są od niego magic shine które kosztują bardzo ludzko oferując bardzo dużo. Inton ma bardzo fajny regulator mocy, wciskany i obrotowy jednocześnie, czego nie ma żadna inna popularna chińszczyzna i nie tylko. Bez problemu ten lampiszon konkuruje z niteriderem 3000 pro, którego też testowo użytkowałem a kosztował mnie 7-krotnie taniej niż nt. Jeśli będziecie sprzedawać lampę o mocy 2000 lm świecącą 3 h w trybie max, o wadze i wielkości głowicy od mj 880 to ja nawet kupiłbym najprawdopodobniej taką lampę jako królik doświadczalny.
  18. Jeśli budżet nie jest sztywno ograniczony to za mniej więcej 1000 zł można ściągnąć z ebajca karbonowego ramolca w technologii 3/12 k o wadze 1200 gram. Ja nie mam zastrzeżeń do takiego produktu.
  19. Od dłuższego czasu korzystam z mocnego oświetlenia rowerowego. Posiadałem lampy adaptowane z latarek (aurora), a w tym roku popularne magic shine mj 870, mutanta mj 808 e, oraz intona t6. Lampy kalibru tych pierwszych można kupić na polskim rynku za całkiem ludzkie kwoty i w porównaniu do starszych konstrukcji te nie posiadają "chorób dziecięcych". Ostatnia z wymienionych to niby tani chinol ale ja zastrzeżeń nie mam żadnych praktycznie, moc jest ok, długość świecenia w trybie max też ok, jedynie głowica ciężka, ale to bez znaczenia jeśli weźmie się pod uwagę mocowanie na kierownicy. Żeby stworzyć produkt konkurencyjny musielbyście zaoferować np w cenie 215 zł za lampę z allegro na diodzie xm-l produkt o realnej mocy świecenia deklarowanej przez sprzedawcę tej lampy plus ten sam lub dłuższy okres świecenia. Do tego lampa taka musiałaby wyglądać conajmniej tak estetycznie jak ten Chińczyk i być tak samo szczelna (różne info na ten temat można znaleźć ale moje tanie chinolki kąpią się praktycznie codziennie od dwóch trzech miesięcy w wodzie deszczowej i mają się bardzo dobrze). Byłbym skłonny zapłacić nawet więcej gdyby np wasza wersja mj 880 faktycznie dawała 2000 lm lub więcej, była tak lekka i kompaktowa i do tego pracowała np trzy godziny. Dla mnie konkuruje ona bez problemu z renomowanymi produktami właściwie pod każdym względem.
  20. To mnie też zastanawia. Prawdą jest że bieżnie są zrobione z lepszego materiału, na pewno odporniejszego na zużycie oraz rdzę, przynajmniej tak jest w shimanowskich piastach.
  21. Czy piasta tylna czy przednia to raczej nie ma znaczenia
  22. Może to tylko plastik z gumką, jednak w zawieszeniu rowerowym, bez osłony, sprawdza się bez problemu. Porównuję to codziennie i nie widzę druzgoczącej przewagi gumek w stosunku do uszczelek łożysk. Oczywiście dobrze, że piasta na maszynach posiada dodatkowe zewnętrzne uszczelnienia, bo tych nigdy dość. Na pewno guma chroni lepiej niź blaszany kapsel (porównując uszczelki piast). Wg mnie jednak podstawą trwałości piasty nie jest samo uszczelnienie a materiał kulek, konusów i biezni. Byłem zdziwiony gdy serwisując stary model ultegry w środku znalazłem brudny szlam a po wyczyszczeniu poszczególne elementy wyglądały jak nowe, poza śladem "spolerowania" na powierzchni konusów.
  23. 475tka ma z jednej strony metalowy kapsel, z drugiej od bębenka "kapelusz" bez górnej części, niejednokrotnie lekko jajowaty (przez co nie przylega równo do konusa) lub nawet gorzej zdeformowany. Metalowy kapsel ma spory prześwit otworu i jedyne na co można uszczelnić to miejsce to duużo smaru. Ta piasta nadaje się konstrukcyjnie co najwyżej do roweru miejskiego eksploatowanego przy dobrej pogodzie, na pewno nie jako piasta mtb. Bieżnie są tylko trochę odporniejsze na atak rdzy i kwadratowych kulek niż konusy i piasty te trzeba często otwierać. Jestem pewien że na łozyskach maszynowych będzie działać dłużej, serwis jest łatwiejszy, szybszy i tańszy. To pięciocyfrowe przebiegi są wg mnie szczęściem, bo ogólnie jakość niższych modeli shimano jest żałosna, mówię to na podstawie przeprowadzanych serwisów takich piast w tanich rowerach mtb, hybrydowych czy trekkingowych eksploatowanych masowo całorocznie w dosyć ciężkich warunkach miejsca gdzie mieszkam.
  24. Chodzi zapewne o uszczelnienie dodatkowe, zewnętrzne, nie to samego łozyska. Jak w pracy patrzę na "uszczelnienia" piast, te dodatkowe, to myślę że producenci spokojnie mogliby sobie je w wielu przypadkach podarować. Poza tym dwa łozyska po 8 zł i tak wypadną taniej niż wymiana bieżni, konusów i kulek w normalnej 475tce, nie mówiąc już o jakości kręcenia się. Najgorzej w tych piastach obrywa strona lewa, potem ta od bębenka.
  25. Dlaczego nie ma racji bytu? Łożyska zawieszenia rowerów amortyzowanych w wielu przypadkach nie są w żaden dodatkowy sposób kryte, tylko za pomocą śruby mocującej i samego uszczelnienia łozyska. Rozwiązanie sprawdza się i to całkiem skutecznie. na pewno jest to lepsze rozwiązanie niż oryginalne kulki, konusy i blaszane kapselki, które gniją szybko i pozwalają bez problemu zgnić bebechom piasty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...