-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
Pewnie dlatego że rozwiązania dwublatowe z takim "zakresem" zębatek weszły dopiero ostatnio, a wcześniejsze trzy zębatki 22-44 pokrywaly znacznie szerszy zakres przełożeń niż obecne. W rowerze mtb mam 3x9 i raczej nie widzę praktycznej potrzeby zmiany.
-
....wymiana zębatek w korbie trwa krócej niż wymiana opon
-
No da się bo to jednak nie sprzęt a inne rzeczy w pierwszym rzędzie wpływają na wyniki. Popatrz na pierwsze zdjęcie w temacie, z odwróconym mostkiem o dużym zwisie i odwróconej sztycy - to dużo "dalsze" przystosowanie roweru niż standardowe zmiany jakie robi przeciętny posiadacz dwóch kółek.
-
Ciekawe stwierdzenie z tą "kupą", wdawał się w polemikę nie będę (jak to było przy temacie stali), bo odnoszę wrażenie że jesteśmy z innych światów/inszej Polski. Do wyjazdu do Norkowni przez 13 lat sporo jeździłem z różniastymi ludzmi, mieszkałem w górach więc rower mtb różniastej maści miał tu sens, kulałem się też po maratonach, troszki poczytywałem fora (uwzględniam polską rzeczywistość) i jak dla mnie to układy napędu rowerów mtb (a takich chyba dotyczy temat) inne niż 3x9/8/7 to w powszechnym obiegu, "nowość" w raz z pojawieniem się takich opcji u srama i sh. Teraz przez moje ręce przewija się masa różniastego złomu, standardowego, taniego, drogiego, eksluzywnego, niemainstrimowego i nadal z moich obserwacji wynika, że 99 procent tego co jest to klasyczne rozwiązania lub nowe pokolenie produktów s i s. Może ta "kupa" kuruje swoje dwukółki w zaciszu domowym, co jest możliwe, ale wydaje mi się że na te kilka tysięcy rowerów przynajmniej od święta takowy odmieniec powinien się pojawić. To tyle w temacie odmienności. Co do trwałości - to raczej nie zasługa bezpośrednio ilości biegów i odchudzania części a raczej ekonomii, która decyduje o doborze jakościowym surowców i technologii użytych do produkcji obecnych cześci rowerowych.
-
Ja często bardzo się dziwię czytając informacje na forum, szczególnie gdy dotyczą eksploatacji w gorszych warunkach, np deszczowych. Moja "niska" piasta shimano zdechła z tyłu w ciągu jednej zimy dwa razy. Drugi raz reanimacji się nie podejmowałem.
-
To trochę dziwne to błoto, takie "przyjazne" bo na moim lokalnym podwórku padają jak muchy. W Polsce deszcz pada chyba pod innym kątem
-
Przy 35 stopniach to raczej mało który but zapewnia wentylację No i jak wiadomo można wybrać inną wersję, z siatką, tylko białą. Ale to i tak więcej niż oferują konkurenci w ramach praktycznie jednego produktu.
-
Nie widzę problemu by ta opona usiadła na obręczy 19 mm. Używałem ich przez chwilę.
-
But ten jest nowym modelem, wraz z xc60, w kolekcji shimano. Jest to typowy but przeznaczony do systemu SPD, czyli zintegrowanego systemu "przypinania się" do roweru. Ten model występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: czarne i białe. W wielu ofertach nie jest podana różnica, jednak wersje te różnią się nie tylko kolorem ale też materiałami i przeznaczeniem. Model biały jest lepszy do eksploatacji w czystych, suchych i ciepłych warunkach, posiada panele z siatki, natomiast czarne te same elementy siatkowe z wersji białej ma wykonane ze skóropodobnego (jak cały but) materiału, co zapewnia mniejszą przewiewność i trochę lepszą ochronę przed przesiąkaniem - może mieć to znaczenie przy jeździe w niższych temperaturach i w mokrych warunkach. Oczywiście but czarny łatwiej pielęgnować. Wybrałem właśnie wersję czarną, gdyż mają to być buty do codziennej jazdy, której częścią obecnie jest poruszanie się w deszczu. But posiada 5 punktów na skali sztywności shimano, czyli jest jeszcze w miarę elastyczny co powinno umożliwić w miarę swobodne chodzenie w nich. Podeszwa jest z plastiku jednak sztywność jest wyraźnie większa niż modelu 077 o takiej samej skali twardości podeszwy. Podeszwa swą zewnętrzną powierzchnię ma wykonaną z niezbyt twardego tworzywa i gumy - to zapewnia bezpieczeństwo poruszania się po gładkich nawierzchniach oraz przy wpinaniu się w pedały. Niejednokrotnie zdarzyło mi się np w specach comp czy sidi eagle że stopa ześlizgnęła mi się z pedału, poza tym czasami jadę niewpięty i wtedy shimano sprawdza się dużo lepiej niż wymienione buty, mimo że wszystkie mają podobne przeznaczenie. Ten model shimano posiada dwa niesymetryczne rzepy oraz klamrę. Rozwiązanie takie jest wolniejsze w zapinaniu i rozpinaniu jednak mimo wszystko nie ulega rozluźnieniu, tak jak to ma miejsce przy bucie z trzema czy dwoma rzepami - 077 potrzebowały czasami lekkiego dociągnięcia pierwszego rzepa. Stopa siedzi dosyć głęboko, but trzyma ją bardzo pewnie, szczególnie w tylnej części, z przodu nie ma jednak tyle luzu co w innych butach (sidi i spece miałem z drugą parą wkładek, gdyż zapięcia nie kompensowały pustej przestrzeni nad stopą) Buty są wygodne. Używam rozmiaru 45 przy cywilnym 44 - i tak było dotychczas ze wszystkimi butami shimano (4 pary). Jeśli miałbym ocenić jedynie wygodę "na stopie" to jednak sh-077 są wygodniejsze, najwygodniejsze ze wszystkich butów spd jakie miałem. Jednak w warunkach "polowych" przewaga xc50tek jest wyraźnie zauważalna - but nie poddaje się tak jak 077, przy ciągnięciu do tylu i podnoszeniu - tu 077 są wyraźnie słabsze, co nie oznacza że są złe. Po prostu xc50 lepiej wykonuje to samo zadanie. W butach przejechałem jak do tej pory ok 200 km, w mieście, asfalt, sztywny rower. Przy mojej wadze nie odczuwam wyginania się podeszwy - ważę ok 75 kilo z graciarnią na sobie. Mój sposób pedałowania jest raczej "szybki" niż siłowy. Sh-077 po paru jazdach zrobiły się wyczuwalnie luźniejsze niż przy pierwszym założeniu - zjawisko to nie pogłębia się ale buty stały się bardziej "papuciowate". Xc50 jak na razie tak nie zareagowały. W porównaniu do specializedów comp, czy sidi eagle buty shimano nie ustępują właściwościom użytkowym tym pierwszym. Nie odczuwam braku sztyywności czy sportowego "czucia" buta, a wygoda eksploatacji jest większa niż w przypadku obu. Eagle były moim marzeniem ale nie podpasowały mi - mając 077 i eagle równocześnie wolałem używać 077. Teraz mam 077 i xc50 równolegle i wybieram xc50. But xc60 ma podeszwę z karbonem (lub karbonową, tego nie wiem), kosztuje ok 100 zł więcej - ja nic bym nie zyskał bo dla mnie xc50 są wystarczające. Zdecydowanie polecam, wg mnie mogą z powodzeniem konkurować z produktami innych firm o podobnym przeznaczeniu, także bez problemu z wyższymi modelami. Mi prawie dwukrotnie droższe eagle nie zaoferowały nic więcej a komfort eksploatacyjny miały gorszy. Jeszcze jedno spostrzeżenie na koniec. Sh-077 używam ok 2 miesiące, założyłem do nich nowe bloki sh51. Niedawno zauważyłem że wypięcie stało się mniej wyczuwalne, a blok zostaje w pedale, muszę go wyszarpywać, jakby się przyklejał. Szukając rozwiązania dokręciłem mechanizm w pedałach i to sporo. Funkcjonalność wróciła do poprzedniego stanu, blok przestał się "wieszać". Gdy zacząłem używać xc50 z także z nowymi blokami okazało się, że wpięcie i wypięcie stało się dużo twardsze. Zdziwiło mnie to ponieważ korzystam z tych samych pedałów w obu przypadkach. Ponieważ od dosyć dawna nie zużywałem bloków, zmieniając je stosunkowo często i używałem przy tym tylko jednej pary butów zjawiska tego nie zauważałem, tym bardziej że wcześniej miałem pedały shimano, a teraz bbb z takim samym blokiem jak shimano. Wniosek jest taki, że materiał z którego wykonane są bloki shimano jest gorszy niż kiedyś i ulegają one szybciej zużyciu. Nie wiedziałem, że aż tak.
-
Bo cena nie jest przytępna 199 ojro znalazłem.
-
Wiesz, jak patrzę na twoje wytwory (poza rowerem patriotycznym) to zawsze trzymam na kolanach przed kompem torbę na zwroty Ja nie przeczę, jestem chory, gust mam spaczony. I najgorsze, że nie wiem jak bardzo się proces chorobowy pogłębi i w którą stronę rozwinie.
-
Co do tarczówek w szosach - nie jeżdżę szosą więc nie wypowiem się na temat ich powalającej lub nie mocy. Wiele jednak osób w moim otoczeniu na szosach jeździ i słowo "hamulce" pojawia się często w kontekście słabości szosy. Mi nie pasuje filozofia typowych manetek szosowych. Co do siły tarczówek na asfalcie - nie czuję bym miał tej mocy nadmiar albo bym miał - jak na moje potrzeby - problem z jej opanowaniem. Przesiadałem się stopniowo na coraz węższe i bardziej asfaltowe opony, może to kwestia przyzwyczajenia i brak problemu z odzwyczajeniem się - na rowerze mtb obecnie praktycznie nie jeżdżę, nie muszę się więc przestawiać. Tarczówka vs reszta hamulcowego świata: mechanicznych tarcz nie lubię. V-brake dla mnie odpadają: nie lubię grzebać przy rowerze, nie lubię gnijących linek, rozpuszczających się klocków, zasyfiałych obręczy, regulowania itd. Muszę lubić bo są w rowerze żony. Utrudnione wymienianie kół? Chodzi o korektę ustawienia zacisku? Niewielkie ocieranie formuli po wyciąganiu koła mi nie przeszkadzało, obecne xtry tego problemu nie mają, w zimówce shimano również nie, a rower często transportuję też samochodem. Podtrzymuję zdanie o wycierających się obręczach - i to nie w terenie tylko właśnie na asfalcie. Piszę to z doświadczenia pracy w tutejszym serwisie i bez przesady - setkach wymienionych z tego powodu kół. Poza tym - nawiązując do aspektu finansowego - kupiłbym dobre koła na karbonowych obręczach a te nie przepadają za niedbaniem o nie. Nie lubią brudu, piasku itd bo grozi to szybkim zniszczeniem obręczy. Uszczelnienia sterów - wiele ram ma rozwiązania zintegrowane (redukcja masy) i do tego bez konusa na widelcu, który jako taką uszczelkę niekiedy posiada. Zapewniam cię że uszczelnienie samego łożyska ani kilo smaru nie wystarcza. Co do sztywnych widelców ten jest trzeci. Miałem na początku w pełni aluminiowy, używany z aluminiową ramą, karbonową kierownicą, chwytami bonti xxx lite i maxxisami maxxlite. Widelec miał proste "nogi" co wg znawców negatywnie wpływa na tłumienie nierówności. Ten widelec był moim pierwszym sztywnym i moje ręce ciężko to znosiły - a może ciężko znosiły taką kombinację - na odstrzał poszły chwyty zamienione na coś bardziej komfortowego, starałem się też jeździć w rękawiczkach z tłumikami i redukować ciśnienie. Dwa kolejne - pro i niner - też posiadają proste golenie, więc ciężko mi porównać ich pracę do pracy widelca z giętymi. Jak na zestaw szosowy to wg mnie mam komfortowy: opony 25 mm (jeden cal maxxis), karbonowa kierownica, miękkie chwyty, stosunkowo niskie ciśnienie w kołach. W moim odczuciu co bym nie zrobił to nawet na minimalnie nierównym podłożu szarpie. Do żadnego roweru mtb używanego w terenie, nawet najprostszym, JA nie założyłbym widelca sztywnego. Piszę to z perspektywy wieloletniego turysty mtb a nie ścigającego się człowieka, który jest w stanie przeboleć niedobór komfortu.
-
chris1415 ma magurę, ma też cuberider, menję.
-
Widelec ten ma jeden duży plus - nie da się go źle zamontować bo i tak zawsze ma we właściwym miejscu podkowę
-
Tylko że slr miętkie są Dobre koła do miasta, na asfalcik i dla lekkiego. Wg mnie nie w teren i nie dla nawet wagi średniej. Ja mam wg wagi domowej elektronicznej zaledwie 75 kilo w ubranku rowerowym, tarcze trą o klocki. I na pewno nie jest to wina ramy ani widelca. Poprzednie dt xr1540 które też sztywne nie są, takich dzwięków nie generują. Używałem też "przelotnie" innych kół pod tarcze i także były cicho. Crossmaxy lubią też "tykać" i strzelać; moje są (na razie) cicho ale miałem w rękach takie które w ten sposób się zachowywały. "Moje" slry potwierdziły parę opinii które dostałem - odnośnie dźwięków i wiotkości.
-
Brak tarczówek (uważam że są niezastąpione), brak potrzeby konfiguracji napędu z korbą szosową (moje nogi "nie obsługują" twardszej kombinacji), fatalny szosowy "baran", z którym wiąże się nieakceptowalna dla mnie pozycja na kierownicy i jej szerokość, szosowe manetki, których nie lubię, koła ze zużywającymi się obręczami, beznadziejne rozwiązania ram szosowych (stery bez uszczelnień, suporty w ramach dostępnych "w promocji" bez misek), niemożność zakładania szerszych opon w razie potrzeby. Czy byłby szybszy? W mieście wątpię Zastanawiałem się nad szosówką, mam ich pod ręką masę (rowery klientów które trzeba objeździć po serwisie, rowery innych pracowników, testówki, w dowolnej konfiguracji osprzętowej, masowej i finansowej) - ja się zwyczajnie źle czuję na szosie. Jest w tej chwili parę "okazji", z których mógłbym skorzystać: trek madone livestrong, sparcacus, radio shack, madone 6.9 2013, domane 2013. Cena mogłaby być całkiem całkiem, gdybym "chorował' na takiego to pewnie bym kupił. Ale nie.... Co do kół to miałem "wizję przez chwilę": obręcze bontrager aeolus np model 5, piasty pod tarczę
-
Przyszło... lato - czas na zmiany Coś muszę napisać, jako "uzasadnienie", bez względu na to jak jest wątpliwe. Jestem nieuleczalnie chory. Jestem tego świadom, nie wypycham tego z mojej świadomości, podświadomości, skądkolwiek Kupiłem trochę biżuterii i dwa większe gadżety. 1. Widelec produkcji firmy Niner o wdzięcznej nazwie niner carbon fork 2. Korba sram - model truvativ x0 rocznik 2012. 3. Zacisk sztycy aerozine 4. Podkładki pod mostek aerozine 5. Pokrywę sterów a2z 6. Zaślepki do gniazd piwotów w ramie, kcnc. Oczywiście wszystkie drobiazgi czerwone. Odcienie czerwieni różne, choć różnica nie jest tak tragiczna jak w przypadku niebieskiego np korby aerozine w tym kolorze. Części nie stykają się ze sobą więc różnice odcieni się nie gryzą. Widelec jest bardzo sztywny - nie zmusiłem go do gięcia się przy takim zastosowaniu jak moje. Rower reaguje bez opóźnień. Wiem na pewno że ocieranie klocków o tarczę spowodowane jest wiotkością piasty. Slr mavica to fajne koła do miasta Karbonowa sterówka, "kwadratowe przekroje profili, kanty, mało karbonowych obłości. Widelec wyższy od pro o jakieś 30 mm, kąt główki się wypłaszczył, nie wpłynęło to jednak negatywnie na zachowanie roweru - zdaję sobie sprawę że w warunkach terenowych mogłoby być inaczej, bo oczywiście jest to widelec do najnera i z taką ramą w terenie powinien jeździć. Korba x0... Jest piękna... Model 2012, czerń łączona ze srebrnym. Na fabrycznych zdjęciach nie wygląda tak jak w rzeczywistości. Zakochałem się jak tylko wydobyłem ją z opakowania . Kombinacja 42/26, małą zdjąłem bo z przodu u mnie jest tylko blat. Teraz wiem, że bym żałował, gdybym wybrał wersję z czarnym pająkiem. http://www.pinkbike.com/photo/8457813/ http://www.pinkbike.com/photo/8457811/ Co do fotek kombinacji klamek i gripów - nie jestem w stanie ich zrobić, bo hamulce są tu a rower w którym są gripy jest tam
-
Mnie nie podnosi. Lubię takie "pewniki". A 29er jest przedłużeniem męskości. Zapewne.
-
Czyli używasz tego najnera do jazdy po asfalcie?
-
To turbina jeszcze z czasów gdy RF był Kultowy? Dawno dawno temu to było marzenie wielu rowerzystów - ale wtedy była trudno dostępna i kosmicznie droga jak na polskie warunki (zarabiałem 800 zł a kosztowała 1200, bez zębatek ) Piękna robota cnc, moja była czarna. Jak pojechałem po odbiór to musiałem mieć pampersa bo prawie się posikałem z radości 12 lat temu... Jakość przerzucania na oryginalnych blatach (42,32,22) była mizerna moim zdaniem, a śruby strzeliły - dwie - przy próbie dokręcenia. Ale korba to było coś.
-
Miałem trzy sztuki alivio, dwie bardzo dawno temu (14 lat), kółeczka przykręcane jeszcze na śrubę z łbem sześciokątnym. Nowy model w wersji 9sp, w rowerze kupionym w zeszłym roku. Przerzutka podpięta do manetek alivio, korby i przerzutki przedniej też alivio, pancerze jagwire, łańcuch kmc, kaseta sram. Kasetę podmieniłem bo była ołowianie ciężka, reszta komponentów bez zmian. Przerzutka nawiązuje stylistyką do nowszych modeli wyższych grup, litery alivio o ostrym kształcie, jak w np deore. Wizualnie bardzo fajnie się prezentue w przeciwieństwie do starszych modeli. Napęd "na sucho" pracuje bardzo sympatycznie, na stojaku zmiana biegów przebiega szybko, lekko, manetka pracuje wg mnie bardziej zdefiniowanie niż deore. Przerzutka ma jednak bardzo duży luz na śrubie mocującej do haka oraz trochę mniejszy na zawiasach; w sumie na boki można ją bez oporu ruszać na dole wózka ponad centymetr, takiego nowego "klekota" jeszcze nie tykałem. W praktyce praca jest całkiem szybka, precyzja ogólnie dobra ale niestety zdarzają się pomyłki, "przestrzały", zawieszanie przy zrzucaniu. Przerzutkę bardzo szybko podmieniłem na używaną starszą xt, która mimo wieku pracuje precyzyjniej. Jeśli ten luz alivio jest typu pojawiającego się i nie powiększającego się to pół biedy. Gorzej jeśli problem rośnie. Ten sam luz fabryczny mają też inne alivio które sprawdzałem.
-
Ile kosztuje ten zestaw?
-
To cudo przyjechało parę dni temu do mnie do pracy. Wygląd niesamowity Właściciel jednak twierdzi że na troszeczkę trudniejszy teren się kiepsko nadaje, bo opony działają jak katapulta.
-
http://imageshack.us/photo/my-images/841/superfly2.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/844/superfly3.jpg/ Od dzisiaj jesteśmy przyjaciółmi. Pierwsze nieśmiałe podejście zrobiłem do "jeszcze Garego", modelu hi-fi. Byłem bardzo przyjemnie zaskoczony. Co na ten moment wydaje mi się pewne to: - napęd z korbą 39/26 raczej wystarczyłby mi do moich potrzeb potrzeb terenowych - xx chodzi torchę ciężko ale precyzyjnie, jest jednak głośny. - manetka widelca pozwala mu pracować w pozycji wciśniętej- trochę bez sensu - na razie nie odczułem obecności kashimy w floacie. a oznaczenia i opis na damperze się nie pokrywają, regulacja ma trzy pozycje a opis 4. - avidy xx działają fajnie, są mocne, klamki jednak trochę "tępe", działają z oporem. - przód i tył na osiach rs - maxle lite. fajny patencik, mimo że nie lubię takich "specjalnych" rozwiązań.
-
Ale kolega serwisant nie produkuje swoich części zamiennych do avidów tylko korzysta z produktów wielkiej Sraki. Avid to ścierwo, bez względu na model i wydane pieniądze. Dziś znowu miałem elixira na serwisie. Stoczyłem z nim ponad godzinną batalię, ostatecznie działa choć nie wiem właściwie dlaczego. Nie wiem, ponieważ przed pójściem na przerwę obiadową nie działał po serwisowaniu, a po powrocie już tak. Hamulce które mają więcej wad niż części składowych. W tym tygodniu serwisowałem też juicy 5 i 3.