-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
Na podstawie czego stwierdzasz że ten widelec "jest podatny na zabrudzenia"? Wg ciebie dt jest mniej podatny? Jakieś uzasadnienie takiego przekonania? Poza tym - wg mnie - płacąc za sprzęt dużo powinno się o niego z tego powodu szczególnie dbać.
-
Ta korba jest chyba dosyć specyficzna jeśli chodzi o zamianę zębatek, ze względu na to że ma nietypowe rozwiązanie mocowania np blatu. Kpl BlackSpire - 200 dolarów. Specialites - 140 funtów.
-
Reba to kiepski widelec, ogólnie bez względu na rocznik. Lefty? Nie jest tani. Wymaga troski, bo jest bardzo wrażliwy na mokre warunki eksploatacyjne.
-
German a: Trudno o większą oryginalność.
-
Nie widzę przeciwskazań dla założenia tarczy 180 mm. Nie wiem co miałoby "chrupnąć". Jeździłem na różnych ramach, były wśród nich także o marnej renomie, bardzo nołnejmowej, bez chrupania. Wydaje mi się jednak że z tyłu 160tka praktycznie w każdych warunkach wystarczy.
-
http://www.pinkbike.com/photo/8544161/ Nie wiem, dlaczego RED nie jest red Jest nawet czarno-żółty RED, też jest ładny ale nie jest "red". 144 gramy. Ciekawe co i jak ujmą w kolejnej grupie, 2012 jest lżejsza od poprzedniej o 200 gram.... Zastanawia mnie też, czy to że komponenty chudną zależy od obecnie dostępnych technologii czy od celowych zabiegów producentów, by mieli co "sprzedać" przy kolejnym podjeściu.
-
Można ale ja tak czy inaczej używam takiego roweru na co dzień Używanie tego czy tamtego wchodzi jedynie wtedy w rachubę, jeśli nie sprawia problemów.
-
Chińczyk schudł 26 gram. Zamiast srama force jest teraz sram red 2012. Przerzutka waży 144 gramy, producent oszukał na 1 gram - na korzyść nabywcy. Zastanawiałem się czy wybrać starszy czy nowy model, dobrze że wybrałem nowy. Zastanawiałem się nad zmianą ramy. Także chiński karbon, 250 gram lżejsza od mojej. Myślałem, myślałem ale... prawdopodobnie w przyszłym roku będzie coś "uznanego". 400 gram lżej niż teraz. Może wtedy pójdę "po bandzie" i podmienię np koła. Prawdopodobnie również korba. Docelowo zachciałoby mi się poniżej 6 kilo
-
Ja się z taką przypadłością tych korb nie spotkałem.
-
Nie widzę w tym rowerze niczego takiego, co dyskwalifikowałoby go z jazdy w terenie i spowodowałoby że nie da rady. Co poniektórzy mają niesamowicie wysoko postawioną poprzeczkę, która jednak często ma się nijak do przeciętnego nabywcy takiego roweru. Ten rower nic nie ma wspólnego z makrokeszem - niby jakie części wskazują na jego makrokeszowatość?
-
To jaka korba wg mnie zależy przede wszystkim od miejsca w którym mieszkasz, w którym często będziesz używał roweru i od twojej koncycji. Korba z dwoma zębatkami ma (jeśli kupisz gotowca nowej generacji) najmniejszą dostępną koronkę 26. Do tego maksymalnie kaseta 36 zębów - mnie troszeczkę by brakowało z przodu tych 4 zębów mniej, ewentualnie dwóch jeśli zestawimy ten napęd z zębatką 22 i kasetą do 34 zębów. Korba slk jest pseudokarbonowa - ma rdzeń ramion z alu. Jest ładna, nie jest jednak lekka jak na tą cenę i klasę sprzętu.
-
Pewnie dlatego że rozwiązania dwublatowe z takim "zakresem" zębatek weszły dopiero ostatnio, a wcześniejsze trzy zębatki 22-44 pokrywaly znacznie szerszy zakres przełożeń niż obecne. W rowerze mtb mam 3x9 i raczej nie widzę praktycznej potrzeby zmiany.
-
....wymiana zębatek w korbie trwa krócej niż wymiana opon
-
No da się bo to jednak nie sprzęt a inne rzeczy w pierwszym rzędzie wpływają na wyniki. Popatrz na pierwsze zdjęcie w temacie, z odwróconym mostkiem o dużym zwisie i odwróconej sztycy - to dużo "dalsze" przystosowanie roweru niż standardowe zmiany jakie robi przeciętny posiadacz dwóch kółek.
-
Ciekawe stwierdzenie z tą "kupą", wdawał się w polemikę nie będę (jak to było przy temacie stali), bo odnoszę wrażenie że jesteśmy z innych światów/inszej Polski. Do wyjazdu do Norkowni przez 13 lat sporo jeździłem z różniastymi ludzmi, mieszkałem w górach więc rower mtb różniastej maści miał tu sens, kulałem się też po maratonach, troszki poczytywałem fora (uwzględniam polską rzeczywistość) i jak dla mnie to układy napędu rowerów mtb (a takich chyba dotyczy temat) inne niż 3x9/8/7 to w powszechnym obiegu, "nowość" w raz z pojawieniem się takich opcji u srama i sh. Teraz przez moje ręce przewija się masa różniastego złomu, standardowego, taniego, drogiego, eksluzywnego, niemainstrimowego i nadal z moich obserwacji wynika, że 99 procent tego co jest to klasyczne rozwiązania lub nowe pokolenie produktów s i s. Może ta "kupa" kuruje swoje dwukółki w zaciszu domowym, co jest możliwe, ale wydaje mi się że na te kilka tysięcy rowerów przynajmniej od święta takowy odmieniec powinien się pojawić. To tyle w temacie odmienności. Co do trwałości - to raczej nie zasługa bezpośrednio ilości biegów i odchudzania części a raczej ekonomii, która decyduje o doborze jakościowym surowców i technologii użytych do produkcji obecnych cześci rowerowych.
-
Ja często bardzo się dziwię czytając informacje na forum, szczególnie gdy dotyczą eksploatacji w gorszych warunkach, np deszczowych. Moja "niska" piasta shimano zdechła z tyłu w ciągu jednej zimy dwa razy. Drugi raz reanimacji się nie podejmowałem.
-
To trochę dziwne to błoto, takie "przyjazne" bo na moim lokalnym podwórku padają jak muchy. W Polsce deszcz pada chyba pod innym kątem
-
Przy 35 stopniach to raczej mało który but zapewnia wentylację No i jak wiadomo można wybrać inną wersję, z siatką, tylko białą. Ale to i tak więcej niż oferują konkurenci w ramach praktycznie jednego produktu.
-
Nie widzę problemu by ta opona usiadła na obręczy 19 mm. Używałem ich przez chwilę.
-
But ten jest nowym modelem, wraz z xc60, w kolekcji shimano. Jest to typowy but przeznaczony do systemu SPD, czyli zintegrowanego systemu "przypinania się" do roweru. Ten model występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: czarne i białe. W wielu ofertach nie jest podana różnica, jednak wersje te różnią się nie tylko kolorem ale też materiałami i przeznaczeniem. Model biały jest lepszy do eksploatacji w czystych, suchych i ciepłych warunkach, posiada panele z siatki, natomiast czarne te same elementy siatkowe z wersji białej ma wykonane ze skóropodobnego (jak cały but) materiału, co zapewnia mniejszą przewiewność i trochę lepszą ochronę przed przesiąkaniem - może mieć to znaczenie przy jeździe w niższych temperaturach i w mokrych warunkach. Oczywiście but czarny łatwiej pielęgnować. Wybrałem właśnie wersję czarną, gdyż mają to być buty do codziennej jazdy, której częścią obecnie jest poruszanie się w deszczu. But posiada 5 punktów na skali sztywności shimano, czyli jest jeszcze w miarę elastyczny co powinno umożliwić w miarę swobodne chodzenie w nich. Podeszwa jest z plastiku jednak sztywność jest wyraźnie większa niż modelu 077 o takiej samej skali twardości podeszwy. Podeszwa swą zewnętrzną powierzchnię ma wykonaną z niezbyt twardego tworzywa i gumy - to zapewnia bezpieczeństwo poruszania się po gładkich nawierzchniach oraz przy wpinaniu się w pedały. Niejednokrotnie zdarzyło mi się np w specach comp czy sidi eagle że stopa ześlizgnęła mi się z pedału, poza tym czasami jadę niewpięty i wtedy shimano sprawdza się dużo lepiej niż wymienione buty, mimo że wszystkie mają podobne przeznaczenie. Ten model shimano posiada dwa niesymetryczne rzepy oraz klamrę. Rozwiązanie takie jest wolniejsze w zapinaniu i rozpinaniu jednak mimo wszystko nie ulega rozluźnieniu, tak jak to ma miejsce przy bucie z trzema czy dwoma rzepami - 077 potrzebowały czasami lekkiego dociągnięcia pierwszego rzepa. Stopa siedzi dosyć głęboko, but trzyma ją bardzo pewnie, szczególnie w tylnej części, z przodu nie ma jednak tyle luzu co w innych butach (sidi i spece miałem z drugą parą wkładek, gdyż zapięcia nie kompensowały pustej przestrzeni nad stopą) Buty są wygodne. Używam rozmiaru 45 przy cywilnym 44 - i tak było dotychczas ze wszystkimi butami shimano (4 pary). Jeśli miałbym ocenić jedynie wygodę "na stopie" to jednak sh-077 są wygodniejsze, najwygodniejsze ze wszystkich butów spd jakie miałem. Jednak w warunkach "polowych" przewaga xc50tek jest wyraźnie zauważalna - but nie poddaje się tak jak 077, przy ciągnięciu do tylu i podnoszeniu - tu 077 są wyraźnie słabsze, co nie oznacza że są złe. Po prostu xc50 lepiej wykonuje to samo zadanie. W butach przejechałem jak do tej pory ok 200 km, w mieście, asfalt, sztywny rower. Przy mojej wadze nie odczuwam wyginania się podeszwy - ważę ok 75 kilo z graciarnią na sobie. Mój sposób pedałowania jest raczej "szybki" niż siłowy. Sh-077 po paru jazdach zrobiły się wyczuwalnie luźniejsze niż przy pierwszym założeniu - zjawisko to nie pogłębia się ale buty stały się bardziej "papuciowate". Xc50 jak na razie tak nie zareagowały. W porównaniu do specializedów comp, czy sidi eagle buty shimano nie ustępują właściwościom użytkowym tym pierwszym. Nie odczuwam braku sztyywności czy sportowego "czucia" buta, a wygoda eksploatacji jest większa niż w przypadku obu. Eagle były moim marzeniem ale nie podpasowały mi - mając 077 i eagle równocześnie wolałem używać 077. Teraz mam 077 i xc50 równolegle i wybieram xc50. But xc60 ma podeszwę z karbonem (lub karbonową, tego nie wiem), kosztuje ok 100 zł więcej - ja nic bym nie zyskał bo dla mnie xc50 są wystarczające. Zdecydowanie polecam, wg mnie mogą z powodzeniem konkurować z produktami innych firm o podobnym przeznaczeniu, także bez problemu z wyższymi modelami. Mi prawie dwukrotnie droższe eagle nie zaoferowały nic więcej a komfort eksploatacyjny miały gorszy. Jeszcze jedno spostrzeżenie na koniec. Sh-077 używam ok 2 miesiące, założyłem do nich nowe bloki sh51. Niedawno zauważyłem że wypięcie stało się mniej wyczuwalne, a blok zostaje w pedale, muszę go wyszarpywać, jakby się przyklejał. Szukając rozwiązania dokręciłem mechanizm w pedałach i to sporo. Funkcjonalność wróciła do poprzedniego stanu, blok przestał się "wieszać". Gdy zacząłem używać xc50 z także z nowymi blokami okazało się, że wpięcie i wypięcie stało się dużo twardsze. Zdziwiło mnie to ponieważ korzystam z tych samych pedałów w obu przypadkach. Ponieważ od dosyć dawna nie zużywałem bloków, zmieniając je stosunkowo często i używałem przy tym tylko jednej pary butów zjawiska tego nie zauważałem, tym bardziej że wcześniej miałem pedały shimano, a teraz bbb z takim samym blokiem jak shimano. Wniosek jest taki, że materiał z którego wykonane są bloki shimano jest gorszy niż kiedyś i ulegają one szybciej zużyciu. Nie wiedziałem, że aż tak.
-
Bo cena nie jest przytępna 199 ojro znalazłem.
-
Wiesz, jak patrzę na twoje wytwory (poza rowerem patriotycznym) to zawsze trzymam na kolanach przed kompem torbę na zwroty Ja nie przeczę, jestem chory, gust mam spaczony. I najgorsze, że nie wiem jak bardzo się proces chorobowy pogłębi i w którą stronę rozwinie.
-
Co do tarczówek w szosach - nie jeżdżę szosą więc nie wypowiem się na temat ich powalającej lub nie mocy. Wiele jednak osób w moim otoczeniu na szosach jeździ i słowo "hamulce" pojawia się często w kontekście słabości szosy. Mi nie pasuje filozofia typowych manetek szosowych. Co do siły tarczówek na asfalcie - nie czuję bym miał tej mocy nadmiar albo bym miał - jak na moje potrzeby - problem z jej opanowaniem. Przesiadałem się stopniowo na coraz węższe i bardziej asfaltowe opony, może to kwestia przyzwyczajenia i brak problemu z odzwyczajeniem się - na rowerze mtb obecnie praktycznie nie jeżdżę, nie muszę się więc przestawiać. Tarczówka vs reszta hamulcowego świata: mechanicznych tarcz nie lubię. V-brake dla mnie odpadają: nie lubię grzebać przy rowerze, nie lubię gnijących linek, rozpuszczających się klocków, zasyfiałych obręczy, regulowania itd. Muszę lubić bo są w rowerze żony. Utrudnione wymienianie kół? Chodzi o korektę ustawienia zacisku? Niewielkie ocieranie formuli po wyciąganiu koła mi nie przeszkadzało, obecne xtry tego problemu nie mają, w zimówce shimano również nie, a rower często transportuję też samochodem. Podtrzymuję zdanie o wycierających się obręczach - i to nie w terenie tylko właśnie na asfalcie. Piszę to z doświadczenia pracy w tutejszym serwisie i bez przesady - setkach wymienionych z tego powodu kół. Poza tym - nawiązując do aspektu finansowego - kupiłbym dobre koła na karbonowych obręczach a te nie przepadają za niedbaniem o nie. Nie lubią brudu, piasku itd bo grozi to szybkim zniszczeniem obręczy. Uszczelnienia sterów - wiele ram ma rozwiązania zintegrowane (redukcja masy) i do tego bez konusa na widelcu, który jako taką uszczelkę niekiedy posiada. Zapewniam cię że uszczelnienie samego łożyska ani kilo smaru nie wystarcza. Co do sztywnych widelców ten jest trzeci. Miałem na początku w pełni aluminiowy, używany z aluminiową ramą, karbonową kierownicą, chwytami bonti xxx lite i maxxisami maxxlite. Widelec miał proste "nogi" co wg znawców negatywnie wpływa na tłumienie nierówności. Ten widelec był moim pierwszym sztywnym i moje ręce ciężko to znosiły - a może ciężko znosiły taką kombinację - na odstrzał poszły chwyty zamienione na coś bardziej komfortowego, starałem się też jeździć w rękawiczkach z tłumikami i redukować ciśnienie. Dwa kolejne - pro i niner - też posiadają proste golenie, więc ciężko mi porównać ich pracę do pracy widelca z giętymi. Jak na zestaw szosowy to wg mnie mam komfortowy: opony 25 mm (jeden cal maxxis), karbonowa kierownica, miękkie chwyty, stosunkowo niskie ciśnienie w kołach. W moim odczuciu co bym nie zrobił to nawet na minimalnie nierównym podłożu szarpie. Do żadnego roweru mtb używanego w terenie, nawet najprostszym, JA nie założyłbym widelca sztywnego. Piszę to z perspektywy wieloletniego turysty mtb a nie ścigającego się człowieka, który jest w stanie przeboleć niedobór komfortu.
-
chris1415 ma magurę, ma też cuberider, menję.