Najgorzej gdy od pradziejów, Polska marka, chce eksplorować zachodnie rynki, tym samym regulując ceny w stronę konkurencji by w oczach potencjalnego klienta (zachodniego) nie być postrzeganą jako produkt trzeciej kategorii z kraju znanego z bigosu, pierogów i sandałów ze skarpetą. Może to być rownież podyktowane innymi czynnikami, ale w wysoką barierę wejścia wsród dostawców podzespołów akurat nie jestem w stanie uwierzyć.