Mentos

kłamstwo ma krótkie nogi ;-) w każdym razie dorżnąłem watahę, yyyyy Salsunię, hlip, hlip ;-( a o jakim krwistym mowa? bo mają taki zayebisty właśnie czerwony kolor

bording complete ;-) co ciekawe waży całe 10g mniej niż ElMariachi ;-), kolor super w rzeczywistości, dobra decyzja, fotki/monitory nie oddają realiów, ważne też że z trupa spasują mi stery Chrisa na które się niegdyś nieźle wykosztowałem ktoś wspominał żeprzy gwarancyjnych wymianach rozwalają ramę, miał rację, nie muszę Salsy odsyłać, ale kazali mi ją pociąć i wysłać fotkę, dziś wieczorem będzie płacz i rzeźnia w garażu ;-(

a ja wiem czy wiecie, fotkę dałem taką niejasną jakby to była rama krzyżowa by odchudzić ;-)

Nie doczytaliście ;-), tu nie chodziło o redukcję wagi i tylko jedne tylne widły, w tej ramie są i górne i dolne, ale inaczej pociągnięte i raczej nie ma szans by się zmęczyły bo są mega grube a i łańcuch po nich nie ma się jak zaciągać i ciąć rułki dolnej prawej. Rozwiązanie niegdyś popularne w roweruch Alpinestars.

co poradzić, może Stanton nie pęknie, no ale on ma dożywocie ;-) to rozwiązanie z innej mojej stalówy jest najpewniejsze, górnych chainstejów nie widać ale są ;-)

@itr, by być ścisłym to jak mierzyłem to średnio jakieś 8,5-9 rocznie więc nie było 50000 i nie 5 lat tylko 4 i 11 miesięcy ;-) Szczęście że na miesiąc przed końcem gwarancji ;-). Ale możliwe że to newralgiczny punkt na zmęczenie jak mówisz. Często pod górę mocno deptałem na stojąco a nawet na sucho jak się wcisnęło pedał z boku roweru to właśnie tam rama się bocznie najbardziej bocznie odkształca jako że najbardziej spłaszczony i powyginany jest ten element no i zaraz za tą poprzeczką wzmacniającą. Nie wiem czy widzieliście na pierwszym zdjęciu, ale dokładnie po przeciwnej stronie jest pęknięcie podobne, ale jeszcze nie puściła cała rurka. No i może dało też w dupę kiedyś zaciągnięcie łańcucha. Niby tylko ryska niewidoczna po zamalowaniu ale jednak, mogła być tym inicjatorem prze te lata.

del

co do rdzy, jakiś drobny nalot tam widać, ale nie że coś skorodowało od wewnątrz, zresztą ja przed składaniem roweru zabezpieczałem profile woskiem do karoserii, dobra metoda bo nawet jak pakiet stał w wodzie to rdzy na mufie od wewnątrz nie było. Co do Marinów, Salsów itp, mnie się wydaje że zgniatanie tak rur im nie służy.

Okolice pęknięcia oczyściłem nożykiem dlatego wygląda tak ładnie ;-) Generalnie czekam jak mi odpowiedzą co mam z tą ramą robić. Już dwa razy się upominałem na jaki adres odesłać a oni tylko fotkę chcieli i zaproponowali notę korygującą lub tego Timberjacka. Wybrałem notę, ale szczęśliwy to będę jak zobaczę zwrot na karcie. A jak mi ramę zostawią to będę myślał co dalej ale też myślałem już o spawaniu TIGiem bo mam magika albo Rychtarski jakiaś większa przeróbka. Nie wiem. W każdym razie Alternatory 12x142 na które się wykosztowałem w cholerę mam swoje/dokupione więc są na handel podobnie jak szybkozamykacz do sztycy 30mm Hope.

jak pisałem nie lubię braku kolorów w rowerach, zwłaszcza mierzi mnie cziorny czyli brak jakiegokolwiek koloru, ten grafit nie jest zły ale umierałby tak w tłumie i też mi nie przypasił, w tej promocji -20% nie było go już w 19ce i 21ce więc mniemam popularniejszy, ale ja wybrałem w 17ce ten piękny rubinowy zielony ;-) tak na marginesie, tak to się Salsuni poległo, rana już oczyszczona, strasznie żałuję tej ramy i tego konferedackiego koloru general Lee, zdjęcia go nie oddają:

Od tej wersji Sherpy, którą wziąłem czyli NextGen dają dożywotnią, muszę tylko pamiętać by się rejestrnąć. " All our frames from the Next Gen series and beyond are covered by our lifetime warranty against damage from manufacturing defects, and is in effect for the original, registered owner. " U mnie przez 10 latek przewinęło się tylko 6 rowerów ;-) ale na Salsie mi się naprawdę dobrze jeździło. Kona Exlosif 29 też mi popękała. A z Trekiem i Gary Fisherem niegdyś jak mi padły nie miałem problemów z wymianą. Faktycznie fajny, linki jak być powinno po wierzchu, mocowanie hampla IS, cenowo podobnie, kolor by mi jednak nie siadł a roczna gwarancja i tak by go całkowicie przekreśliła.

No Sherpa ma wciąż opcję przedniej zmieniarki, jak dla mnie zależy do czego ale czasem bardzo potrzebna i wcale nie umarła, stąd decyzja już podjęta, zobaczymy ile potrwa realizacja.

Nieeee, za tłuste i za małe koła jak na "też na miasto", za klasyczna "gówka" bo mam już fajne Krzyśki pod taper i chyba nawet brak przedniej zmieniarki, ale dzięki bo w ogóle nie znałem czeguś takiego. Osobiście mam Eagl'a i cenię go w ęduro gdzie zmieniarka mi przednia naprawdę niepotrzebna, ale co oni się tak upierają by ładować go do takich rowerów? Co do przedniej zmieniarki to nic nie wyszło estem, przece jak byk stoi "34.9 clamp and front mech" ;-). Wielu się nie napisało, ale sam doszedłem co potrzebuję i ramka już kupiona ;-)

Dwadzieścia łapek w górę. Wzięli by sobie zmienili tą debilną nazwę na rynku PL choć wiem że mają to w dupie a szkoda. Choć od razu dodam że sam się przemogłem i używam GX'a i sobie poza debilną manetką którą planuję na XTR wymienić bardzo chwalę do kilkunastu wypraw w góry na ęduraczu rocznie napęd jest super. I właśnie z manetkami shiitmano jest wciąż lata świetlne do przodu od tych Sramowych ergonomicznych porażek, które dodatkowo rozwiązaniami oferują to co Alivio ;-) Co do bębenka to ten cichy od razu mnie odrzucał a skoro będzie normalnie tyrkał jak DT a będzie się dało kasetę od 10ki w górę dało założyć to akurat wg mnie sam plus bo tego przekombinowanego montowanie kasety na bębenku XD do dziś nie mogę zrozumieć.

Dzięki, ale raz, że L to za duża, dwa to NS mi się jakoś dobrze nie kojarzy z jakąś dobrą marką, i trzy to jednak chcę nową. A że Stanton daje dożywotnią gwarancję od tego co chcę kupić w górę to się chyba skuszę. A czym się różni ten Sherpa 853 Next Gen od Sherpa 853 Next Gen UK, właśnie malowaniem? No i ta przednia zmieniarka musze mieć pewność na 100% a mam z fotek na 99,99% ;-).

No właśnie to dziwne bo grzebię po tej ich stronie i widzę taką Sherpę 853 Next Gen za tą samą cenę, ale nie w outlecie a normalnie w stalówkach w rozmiarze 17 i fajniejszym kolorze emerald green. No i nie wiem czemu tu co innego, tam co innego. 17ka w każdym razie będzie dla mnie myślę idealna i w 3000PLN widzę się mieszczę z vatem i przesyłką. Chyba zamówię wieczorem jak się cuś innego nie znajdzie bo fajna ta ramka. Nie wiem tylko po co ta dziura w dole podsiodłówki przy oponie? To na pancerz do mykmyka chyba, ale którędy on wyłazi by jak mniemam tam znów do podsiodłóówki wleźć - dziwne rozwiązanie, zwykle jest od przodu podsiodłowej ? Aaa i z fotek widzę 3 ciągi pod "górką rurną" i chyba stop pancerza za podsiodłówką tam wystaje, więc mniemam przednia zmieniarka w opcji jest bo z opisu to nie wynka w żaden sposób?

Hej, potrzebuję stalowej rady. Po prawie 5 latach i 50000km rozwaliłem moją ukochaną Salsę ElMariachi. ;-(. Żadne uderzenie, skok czy inne takie, w drodze do roboty tył się zrobił wiotki i bach, pęknięcie zmęczeniowe musiało tam kwitnąć zasłonięte korbą i w końcu cała rurka pękła. Strasznie tą ramę lubiłem, ale cóż, po 2 tygodniach żałoby wracam do tematu co teraz kupić. Jeździć mam czym zastępczo bo dla syna rower, który mu kupiłem to błeee zimą, więc mam i czas na myślenice. No i przede wszystkim szczęście w nieszczęściu, bo stało się to na miesiąc przed upływem 5letniej gwarancji, a kupwałem oficjalnie z rachunkami u szwabów. Wysłałem fotki i już mi odpowiedzieli, że potwierdzają gwarancję, ale ElMariachi już nie mają i mogą wymienić na Timberline’a albo zwrócić kasę. Amelinium mnie „swędzi” a nie sądzę by proponowali wersję w tytanie. A na dodatek ta alu ma paskudne 2 kolory, bo cziorny i jakiś takiś prawie ciorny „gówniany”, więc ta opcja odpada. Wezmę chyba kasę, dorzucę do budżetowego wora i będę szukał jakiejś innej zacnej stalowej ramy na normalne koło (29). No i tu pytanie co w budżecie powiedzmy do 3000PLN można sensownego kupić? W góry mam ędurówkę, więc to drugi i główny rower, taki na co dzień. Tak przebiegowo to miasto 60% i teren 40%. No i teren to nie szuter a taki prawdziwy w weekendy czy po robocie gdzie dostaje łomot (ale nie skaczę!), więc musi to być solidne MTB XC. Założenie jest takie ze musi to być CrMo, stery tappered, musi zaakceptować przednią zmieniarkę i wideł 100-120mm no i tył na sztywnej osi ale nie musi być w biuście. No i nie chcę żadnych durnych wewnętrznych ciągów linek, stal to nie karbon czy alu z miejscem na to, no może w głównych rurkach do zmieniarek czy mykmyka bym przebolał ;-). No i lubię kolory nie tam ich brak, czyli czarno/biało/szaro odpada. Zastanawiałem się nad Kona Honzo ST, choć trochę topornie wygląda to wzmocnienie podsiodłówki, i wydaje mi się nie łyknie przedniej zmieniarki? Patrzyłem też na te Stantony, mają tego trochę, można przebierać w kolorach, ale ciężkawe to trochę i sporo droższe np. taka Sherpa. No, ale może warto odpuścić wagę i dołożyć kasę bo wytrzymałe? Widzę też, że mają też lifetime gwarę. Pewnie pośpiech wskazany bo zaraz Brexit i będzie kupa ;-). No ale wy tu się doktoryzujecie mna maxa w stali i myślę nie ma nikogo bardziej na bieżąco i kompetentnego, więc prośba czy możecie cuś zasugerować. Uffff, ale się naklepałem. Dzięki z góry.

A IG poprawiło?

No tak, sorry, skrót myślowy. Kolejny wypust XT czerpiący z nowych technologii XTRa miałem na myśli np. fajnie przekonstruowana klamka z "podpórką" co mi się bardzo podoba. Ale dobrze wiedzieć, że ważki czuwają i czytają całość ;-). Jednak nie 4tłokowe XT było sednem mej wypowiedzi a traktowanie sprzętu z klapkami na oczach/tylko z pkt. widzenia "panie trenerze, łyda mi dziś podaje..." ;-) i na tej podstawie wypowiadanie nonsensów że miękkie przełożenia Eagle'a czy nowego XTR'a to bez sens.

Czemu tak uparcie na XTR'a patrzycie z pkt widzenia ścigania się tylko? Naprawdę nie potraficie na rower popatrzeć inaczej? Ja akurat też zawsze wolałem XT, ale obecnie nawet shietmano podzieliło jeszcze wyraźniej XTR'a na w zasadzie 2 grupy, tfutfu krosiwo + mniammniam trail ;-). Wystarczy popatrzeć na hample. Te enduro ma zupełnie inne zaciski oczywiście 4 tłokowe, ale też klamki są całkiem inne. Mam teraz XTR te poprzedniki obecnych w ęduro bajku a w hardtailu SLX'a i XTR jest sporo lepszy pomimo że podobny/też 2 tłoczkowy. Teraz będzie 4tłoczkowy i myślę że to będzie świetna propozycja dla ędurowego amatora lubiącego się po górach poszlajać a od Sainta lżejsze/ładniejsze a nie droższe. Jak niedawno z 2200m spadałem a potem jeszcze raz z 1700 paluchy od zaciskania bolały pomimo, że hample hamowały cały czas jak należy. I chyba nie będę czekał aż XT Trail 4tłokowy się pojawi za 2 lata zwłąszcza, że konkurencja w kwestii hamulców akurat jest daleko w tyle. Bardzo fajna też jest manetka do mykmyka.

no ale ja dokładnie to chciałem wątpiącym w sens ultra miekkich przełożeń w prawdziwych górach zwłaszcza w rowerach ęduro powiedzieć, jest sens takich przełożeń jak najbardziej, jest sens na takich jechać i jest szybciej niż z buta ;-)

"tętno, czołówka, bieganie". Nie wiem czy to dalej rozważanie o sensowności super miękkich przełożeń ale jeśli tak to są to słowa klucze w niezrozumieniu dlaczego takie przełożenia się stosuje. Widzę patrzycie prawie wszyscy i cały czas z pkt widzenia zapitalania na zawodach, jakiś treningów itepe. W Eduraczu nie mam licznika, nie mam pulsometru bo nie są mi potrzebne. Tak miękkie przełożenia nie są po to by się ścigać, ale po to by jechać jak najdłużej zamiast pchać. Oczywiście że więcej się straci energii jadąc 5min długą na 500m ściankę niż ją podchodząc z buta w 7min, ale za to się ją podjeżdża! Na enduro tripach nigdzie się nam nie spieszy, a zresztą i tak zwykle czekam spokojnie na resztę. Masz siłę to jedziesz, nie masz siły to pchasz, proste. A jak się nie da nawet pchać to się wrzuca rower na plery i się idzie krok po kroczku jakieś stromizny. No i po całodniowym tripie w górach 10ta ścianka choć załóżmy ma to samo nachylenie i długiość co pierwsza jest zawsze i przez każdego pokonywana na miększym przełożeniu niż ta pierwsza, albo częściej z buta ;-) Dlarego supermiękkie przełożenia są jak najbardziej zasadne i nie mają nic wspólnego z jakimiś MegaRange ostatnimi ratunkowymi przełożeniami w tanich grupach dla jakiś lebiod. Podobnie nie mają też nic wspólnego ze ściganckimi krosiwami.

Nie czepiaj się, MTB to tylko był taki przykład tłumaczenia na koniec. Czemu nie przeczytasz ze zrozumieniem co napisałem tylko się oburzasz, że masz płasko, ja Ci teren zniwelowałem czy co? Przecież pisałem, że na takie płaskie monotonne piaszczyste równinki jak Mazowsze które dobrze znam to Plus albo Fat są sensowne a to przecież jak najbardziej rowery zaliczane do MTB. Ja i tak bym wybrał zwykłą 29kę w hardtailu bo to uniwersalne rozwiązanie, byle nie jakieś fulle trail, all mountain czy ęduro no bo po co? A w całej tej dyskusji i tak nie chodziło o rodzaj roweru a tylko o to że jeżdżąc po takiej płaskownicy nie zrozumiesz dlaczego Eagle się przydaje i będziesz pitolił że to niepotrzebne - najedzony głodnego nie zrozumie - teraz paniał? Co do zawodów bo widzę tu dla większości to jest jakiś wymiernik "bo na zawodach". Dla mnie żaden bo nie patrzę na rower i sprzęt z tego pkt widzenia w ogóle i myślę że bardzo wielu klientów Eagla też. Swoją drogą to co widziałem na tym filmiku z Mazowsza to na pewno nazywanie tego zawodami MTB to duże naciągactwo, maszyny MTB XC 29ery oczywiście wydają się tam najlepsze, przełożenia też bym pewnie 32 x 36 co najwyżej użył na takie pofałdowania, ale zawody to bym bardziej nazwał ATB od All Terrain Bike zresztą kiedyś takie nazewnictwo funkcjonowało :D. By zobaczyć jakiś trudniejszy teren nie trzeba jechać w góry to fakt, zapraszam na południową Jurę, naprawdę wystarczy ale te Mazowieckie traski są śmieszne po prostu dla mnie ;-). A co do sensowności Eagla vs zawody to nie ma 2 zdań, na pewno lepiej pchać/podbiegać niż ciągnąć 28 czy 30x50 ale nie po to Eagla zrobiono. Jadąc np na Fatrze 50km górami i ładując z pedała ścianki po kilkaset metrów na 28 jajo x 50 (29er żeby była jasność) Ci prowadzący zostają daleko w tyle, więc niech nikt nie pitoli że nie ma to sensu czy szybciej z buta. No chyba że ktoś ma siły biec ;-). No i dochodzi też nie mało istotna kwestia satysfakcji że się wjechało a nie wepchało prawda?

absolutnie nie jest wystarczający, jeśli lubisz podjeżdżać wszystko 30ka czy tam 28 w owalu się bardzo często przydaje, zresztą niby po co robią zębatki 28 czy 30? z samej nazwy to wynika Mountain = Góry tak?

Nie, ale mieszkałem, jeździłem i te mazowieckie placki terytorialne to dla mnie monotonna tragedia. Jak kolega wspomniał na tą płaską piaskownicę jeśli już teren i MTB to jakiś Plus albo Fat jest idealny, ale przełożeń Eagla raczej nie będziesz faktycznie potrzebował. I o to chodzi z tym że gór i górskich przełożeń nie zrozumiesz z takiego płaskiego punktu widzenia/doświadczenia.