Skocz do zawartości

ssslawecki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    718
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez ssslawecki

  1. No to już faktycznie trochę za dużo tego chodzenia. Ja kupiłem na zimę kapitalne buty Northwave: http://allegro.pl/buty-northwave-celsius-gtx-czarne-48-i7078243915.html (oczywiście za inną cenę) i dorzuciłem tradycyjną wkładkę do butów (no dobra - z naklejonym aluminium) na spód, choć tam bloki są i tak uszczelnione. Zależnie od mrozu zakładam 1-2 skarpetki różnej grubości (but jest oczywiście odpowiednio większy). Jeśli nie stoję, albo wolno nie jadę, to nie marznę. Jednak planuję na większe mrozy bądź dłuższe wycieczki zakup skarpet Dexshell (w wersji z antybakteryjną warstwą z bambusa) - polecanych przez @czarnaMAMBA i @Arni220
  2. Do powyższych rad Koleżanki i Kolegów, z którymi notabene się zgadzam dodam, że znam przypadki, iż krótki marsz właśnie był w stanie przywrócić prawidłowe krążenie i umożliwić dalszą jazdę. W niskich temperaturach istotne jest, by być odpowiednio najedzonym - zimą organizm musi mieć skąd czerpać energię - na jazdę i ogrzewanie się. Próbuj doświadczalnie ustalić co u Ciebie ma największe znaczenie na komfort. W skrócie - organizm gdy marznie zmniejsza dopływ krwi do najbardziej odległych odcinków, czyli stóp właśnie. Może trzeba kupić coś cieplejszego na całe nogi, wiatroodpornego, ubrać kilka warstw ?
  3. Bo jeszcze jeden mi się przypomniał: W Kołobrzegu
  4. Bo tamte nie tylko przerzutek nie miały ! W Krakowie
  5. Jeden z pierwszych samodzielnie kupionych winyli... Świetny tekst Riedla, kapitalna solówka, "elektryczne pianina" Bilińskiego... coś, czego mi dziś brakuje BANK - "Jestem Panem Świata" (Powiedz mi coś o sobie)
  6. Bo ludzie lóóóód ! Znalazłem lód ! Kielce - rezerwat Biesak
  7. Bo z innego gruntu... Okolice Rewala - ostatniego lata na rowerze
  8. Prawie, ale to się właśnie nie sprawdzi, bo jak pociąg jechałby w prawo, a maszynista rowerem w lewo, to mimo iż siedzi, to stałby w miejscu !
  9. Bo ciufcia ciufcią, ale rower zawsze się może przydać:
  10. ssslawecki

    [Rower] ciekawa waga

    1. Rower już "utył" kilogram ? 2. Na zdjęciu z odczytem jest tylko koło, na zdjęciu z rowerem nie widać jak jest trzymany/podpierany 3. Te rowery były dość lekkie generalnie ...ale sądząc po fabrycznym wyposażeniu ciężko mi wierzyć - zwłaszcza w 9,7kg.
  11. Ziemia to jest płaska jak naleśnik ! Mniam... Znaczy: mam wiele dowodów: Wielki Rogacz - znaczy wzniesienie a nie mój podpis !
  12. U mnie od południa też już nie ma, ale na śnieg znalazłem taką zabawkę:
  13. Jeździłem na zestawach 48-36-22 oraz 48-36-24 i z przerzutkami XT nie było problemu. Chyba tylna zawsze miała długi wózek. Poza tym świetne fotki - kapitalna wycieczka !
  14. ssslawecki

    [Rower] ciekawa waga

    Waga roweru była po prostu z właścicielem - tylko mu kropka wpadła miedzy 9 a 7
  15. Bo chyba była totalna wyprzedaż... Cykl urban exploration - okolice Janowa
  16. Magia... https://www.o2.pl/short/rowerzysta-poczul-magie-swiat-6201485224687233s
  17. I co tam dzwonek - nieobowiązkowe wyposażenie dodatkowe, które na rowerze może się bardziej przydać:
  18. ssslawecki

    [Rower] Maratony i XC

    Otóż to - no więc właśnie, czyli też tak uważam Dodam coś jeszcze - z magazynu BIKE, który w artykule Superbohaterowie MTB – Jay Petervary Długodystansowiec opisuje zwycięzcę m.in. Tour Divide (4418km) oraz wyniki pracy prof. Tima Noakes-a - udowadniającego, że "mózg hamuje pracę fizyczną, zanim organizm wyrządzi sobie krzywdę". Wiele, oprócz tego, że "w nogach" tkwi "w głowie". I nie są to waty, kłęby waty itepe. To mentalne nastawienie, determinacja do walki, hart ducha - jakby tego nie nazwać... Dwóch znajomych ma po synu i po córce (obie parę lat młodsze) - każde próbowało sportu. Mimo, iż chłopcy są starsi, genetycznie silniejsi, to obie dziewczynki są bardziej zawzięte, nie odpuszczają. Jedna z nich (koło 10 lat) przejechała 7 maratonów w 2017 !
  19. Bo odkryłem najstarszą budowlę megalityczną, na oko pochodzącą sprzed epoki neolitu i brązu - moje Stonehenge (spróbuj wskazać 3 różnice z tym marnym odkryciem koło Salisbury). Że o uroku okolicy nie wspomnę Sitkówka-Nowiny http://www.radio.kielce.pl/pl/post-64853
  20. Prawdziwy szacunek dla odwagi, niezłomności, siły charakteru, determinacji w spełnianiu marzenia ! Coś niesamowitego - nawet gdy tylko się to czyta. Szczerze podziwiam !
  21. ssslawecki

    [Rower] Maratony i XC

    Nie ma tu ryzyka - to są święte słowa !! Widzę to nieraz - pewna większość trenujących nieproporcjonalnie dużo na szosie, a równocześnie celujących jednak w MTB jak na komendę zsiada już na pierwszym większym (trudniejszym) podjeździe podczas maratonu. Mają kłopoty z każdym lekko trudniejszym odcinkiem technicznym typu wąski singiel, trawersowanie zbocza, niestabilne kamienie, większe korzenie, nawet krótki ale bardziej stromy zjazd itp. Ja naprawdę jakimś miszczem nie czuję się oraz nie jestem i schodzę czasem zamiast zjechać ceniąc sobie swoją integralność, ale to już bywa przykra i męcząca przesada - wielokrotnie. Widać niezrozumiały i elementarny brak treningu w terenie, a za to cięcie na ślepo na prostych - źle się to zwykle kończy. Więc generalnie jestem za treningiem na szosie - jako odmiany i uzupełnienia. Ale jak ktoś chce jeździć MTB, to niech trenuje głównie MTB. Lekki rower też fajna sprawa - co by tam nie było lżejsze, byle też nie za bardzo wylajtowane, to się lżej na pewno jedzie. Mam rower koło 11kg i koło 14kg - różnica jest bardzo duża. A oczywiście dodatkowo forma to forma - na niesprawnym i niedopasowanym do potrzeb rowerze można wygrać, ale równocześnie umęczyć się, a i wyłożyć pięknie też - zbędne ryzyko, chyba że ktoś więcej jak 500 na rower przeznaczyć po prostu nie może.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...