Skocz do zawartości

Rowerzysta Niedzielny

  • wpisów
    45
  • komentarzy
    125
  • wyświetleń
    100 725

O blogu

Czyli jazda rekreacyjna za niewielkie pieniądze.

Wpisy na tym blogu

Książki, książeczki

Ostatnio jakoś tak dziwnie się złożyło, że stałem się posiadaczem paru tworów szeroko pojętej literatury rowerowej.     Najpierw moja luba obłaskawiła mnie rowerowym poradnikiem turystycznym okolic Warszawy, a potem wskazała ankietę warszawskiego pełnomocnika rowerowego, w której jakimś cudem stałem się jednym ze szczęśliwych wylosowanych i zyskałem książkę, smycz i poradnik na DVD   Zacznę może od "Okolic Warszawy". Co tu dużo mówić, zdecydowanie jestem targetem dla tej książki. Autor z

Tadeus

Tadeus

Krzepiący aromat ludwika

Dzisiaj korzystając z wcześniejszego fajrantu postanowiłem dojechać wreszcie do twierdzy Modlin, popularnego podwarszawskiego kompleksu zabytkowych umocnień.   Większość rowerzystów tam jeździ ulicą, ja jednak postanowiłem pokonać wreszcie całą trasę wałami przeciwpowodziowymi, poprzednio jakoś nigdy mi się nie udawało, bo gdzieś w 2/3 szlak robił się zupełnie dziki i telepało tak, że można było sobie pokruszyć zęby, a skaczący łańcuch grał na tylnym trójkącie heavy metal   Oto trasa: W

Tadeus

Tadeus

Kawa czy herbata?

Zaczyna się zimna pora...   I choć słońce było dzisiaj przepiękne i ludzi na szlaki wyruszyło niemal tyle, co w sezonie, to jednak po trzech godzinach jazdy na zimnym wietrze musieliśmy zawinąć na przedstawiony powyżej gorący napój. Problem w tym, że nie zawsze trasa wiedzie w pobliżu urokliwych przybytków z ogródkiem otwartym nawet poza sezonem, gdzie można w spokoju napić się, mając na widoku swój wehikuł.   No i zaczęliśmy kombinować, co w takim przypadku i jak będzie dalej, gdy zacznie r

Tadeus

Tadeus

Kampinos - pierwsze podejście

Postanowiliśmy w końcu zaryzykować...   Puszcza Kampinoska jako cel wycieczek kusiła nas już od dawna. Liczne relacje dostępne na necie obiecywały praktycznie nieskończony potencjał ciekawych tras i naprawdę pięknych widoków. Ale straszyły też dość ambitnymi warunkami terenowymi, które niekoniecznie bywają pożądane przez rowerzystów niedzielnych   Dzięki super-szybkiej nocnej pomocy forumowych kolegów mklos1 i supermario, którzy na paręnaście minut po pojawieniu się zapytania na forum podzi

Tadeus

Tadeus

Kamiennych murów sny o potędze

Nie ma to jak bezpretensjonalny tytuł posta...   W tym tygodniu znów w zacnym gronie płci pięknej udałem się na podbój Czerska, zameczku znajdującego się na południe od Warszawy. Gdyby mu się Wisła nie przesunęła, to być może byłby stolicą, a tak jest kuszącym punktem na mojej mapie turystycznej. Wycieczka z tych bez specjalnego kombinowania, jeden prosty szlak rowerowy z południa miasta aż pod mury.   W obie strony wraz z dojazdem do startu wyszło trochę ponad 80km. Aplikacja Moje Trasy

Tadeus

Tadeus

Jak ocenić rower do 2000zł - miniporadnik na jedną kartkę

Swego czasu popełniłem taką ściągawkę dla początkujących szukających dla siebie pierwszego porządnego roweru. Sporo podobnych opracowań da się znaleźć w necie, ale tu priorytetem miała być jak największa przejrzystość i krótka poręczna forma (drukujemy i idziemy na spacer po sklepach). Może komuś się przyda, trochę ją usprawniłem dodając numerki/literki, pod którymi producenci kryją często klasę podzespołów. Oczywiście nie ma tu wszystkiego (choćby komponentów SRAM i RST) ale jest to, co jest u

Tadeus

Tadeus

ISO 1600

Dzisiaj dla odmiany tworzenie posta w nocy, przy śpiących domownikach. Będzie więc dużo koszmarnie niedoświetlonych, zaszumionych fotek. Głównie ze wstępnych testów zakupionego wreszcie Bright Eye'a Mactronica. Miałem już okazję trochę z nim pojeździć, więc nim przejdę do zdjęć porównawczych, podzielę się samymi wrażeniami.   1. Cena - ok. 30zł + wysyłka. Czyli bardzo przyjemna. 2. Wygląd - Dla mnie lepszy, niż na oficjalnych zdjęciach, lampka jest bardzo drobna i jej czerwień i czerń są racz

Tadeus

Tadeus

Igrając z deszczem

Dzisiaj poszło 35km, ale był to dziwny dzień.   Od wczoraj prognozy dotyczące dzisiejszych opadów zmieniały się z godziny na godzinę i każdy serwis zapowiadał je o innej porze i w innym natężeniu. Niepewny warunków postanowiłem ograniczyć moją dzisiejszą rowerową aktywność do wycieczki do miejscowego centrum ogrodniczego, które słynie z tego, że zawsze jest zamknięte, gdy wydaje mi się, że powinno być otwarte.   Centrum już na miejscu okazało się oczywiście zamknięte, ale dostałem telefon, ż

Tadeus

Tadeus

Eksploracja Puszczy - podejście drugie

Potencjalnie najgorętszy dzień roku, a ja zamiast popijać zimne piwko na kocyku, zabieram się z dwiema kobitkami na 70cio kilometrowy tour de Kampinos.   Plan jest prosty, domknąć Krótką Kampinoską Pętlę, którą w ostatnim roku dość mocno ścięliśmy (głównie ze względu na fakt, że ze dwie godziny namarnowaliśmy na błądzenie). Obecnie (yes!) ktoś wysłuchał mych błagań i żalów z poprzedniego roku i na Kampinoskiej Trasie Rowerowej są nowiutkie, błyszczące oznakowania. I do tego ze 2 razy więcej ni

Tadeus

Tadeus

Dół

Heh, dzisiaj pokręciłem się trochę po okolicy i gdzie nie trafiałem, to jakoś smutno się robiło...   Wpierw odwiedziłem jedną z moich ulubionych polanek nad Wisłą. Najczęściej były tam fajnie ułożone konary do siedzenia, ślad po małym zgrabnym ognisku, czasem jakiś mały śmieć w trawie, a dzisiaj...     Masakra. Cała drużyna piłkarska się tam spotkała, czy jak? Niesmak walczył u mnie ze szczerym zdziwieniem i nawet pewną dozą podziwu, bo coś takiego to naprawdę nie lada wyczyn, musieli się

Tadeus

Tadeus

Do Szczecina. Pociągiem.

Po dość zabawnych zeszłorocznych doświadczeniach z wypożyczaniem rowerów na miejscu, tym razem postanowiliśmy zabrać nasze dzielne rumaki ze sobą na urlop za pomocą kolei...   Było... tak, jak się spodziewaliśmy   Problemy: 1. Bilety da się kupić przez internet, ale już nie miejscówki na rower, te trzeba kupić osobiście w kasie.   Już na peronie na krótko przed przyjazdem pociągu:   2. Na dworcu stoi nowoczesny, wypasiony wyświetlacz ciekłokrystaliczny pokazujący piękny model nadjeżdża

Tadeus

Tadeus

Dalsze roweropolepszanie + mrok

Pogoda na zewnątrz iście rewelacyjna, aż ma się ochotę powiesić na najbliższym chłostanym zimnym wiatrem drzewie...   W związku z niesprzyjającą aurą miałem trochę więcej czasu na internetowe polowanie za częściami. Już jakiś czas temu postanowiłem, że dam sobie docelowy budżet około 1,1 tyś PLN na stopniowe usprawnienie roweru, bo mniej więcej tyle musiałbym dopłacić do przyzwoitego sprzętu po sprzedaży tego, co obecnie mam. Czy uda mi się zmieścić w budżecie? Zobaczymy. Przynajmniej mam fraj

Tadeus

Tadeus

City+odwodnienie+bęcka

Ostatnio pomyślałem, że za bardzo zaniedbuje moich drogich rodzicieli i wypadałoby im przynajmniej raz na parę miesięcy złożyć wizytę. Niestety, uparci, postanowili zamieszkać zupełnie po drugiej stronie Warszawy (jakby podświadomie czuli, że 30 lat później będę miał tam najdalej). Jak się nie nakombinowałem, to i tak wychodziło, że będę musiał rowerem strawersować nielubiane przeze mnie Warszawskie City w jego najbardziej zurbanizowanym, centralnym obszarze. Ech, rozgrzany beton, brak cienia, p

Tadeus

Tadeus

Bój się panie bobra.

No tak, i znowu mamy do czynienia z "ostatnim ciepłym weekendem tego roku"...   Tym razem padło na Zalew Zegrzyński, wszak ciepło budzi ochotę na wypoczynek nad wodą     Nowy eksperymentalny skrót dla odmiany się sprawdził. Udało się ominąć największe leśne wydmy, w które ostatnio władowaliśmy się niemal centralnie. Zamknęło się w około 53 km.       Nad kanałem cicho, refleksyjnie i mgliście.   Do szczególnej refleksji nad własną śmiertelnością zachęcają mocno podgryzione drze

Tadeus

Tadeus

Błoto, dziki i traperzy.

Dużo czasu nie minęło...   Zmęczony pisaniem o niczym postanowiłem wykorzystać nie-desczowe popołudnie, by odstresować się trochę od pracy i skoczyć do centrum ogrodniczego znajdującego się jakieś 8km od domu... Mając oczywiście cichą nadzieję, na zdobycie atrakcyjnego contentu do dziewiczego bloga... i 20 litrów ziemi do kwiatków.   Pierwszy etap trasy to stara dobra Białołęka, gdzie znajduje się moje własnościowe (znaczy na złodziejski kredyt) lokum. Nie przesadzę mówiąc, że to moja ulubio

Tadeus

Tadeus

Błotkowo-odzieżowa ankieta

Po poprzednim wpisie na blogu, pomyślałem, że fajnie byłoby się dowiedzieć, jaki jest stosunek rowerowej braci do aktywnej odzieży rowerowej i wyborów budżetowych w tej dziedzinie.   Zapraszam więc do ankiety. Wydaje mi się, że temat jest dość ciekawy i na czasie (przy wszystkich tych dniach rowerowych w dyskontach/Tchibo), więc wyniki pewnie zainteresują nie tylko mnie. Kto wie? Może szarpnę się na coś markowego?

Tadeus

Tadeus

Błotko!

Dzisiaj po pracy zrobiłem błyskawiczny wypad w celu upodlenia się śmierdzącym mułem, które został po cofającej się Wiśle...     (Nikt nie chciał ze mną wsiąść do windy :/)   Muszę przyznać, że chyba cyklowirus wgryza się coraz głębiej w moją korę mózgową, bowiem zaczynam dostrzegać na poważnie przewagę niekończącego się deszczu i wszechobecnego błota nad ładną, letnią pogodą.   Nie dość, że dzisiaj miałem wszystkie ścieżki dla siebie, to jeszcze dawno znane szlaki nabrały zupełnie noweg

Tadeus

Tadeus

Bagning weekendowy

Miało być lajtowo, więc na dzisiaj wybrałem ciekawie wyglądającą trasę oficjalnymi rowerowymi szlakami w okolicach Zalewu Zegrzyńskiego.     W założeniach mieliśmy machnąć pętle koło 70km i miało nam jeszcze zostać sporo czasu na wypoczynek nad wodą. A wyszło... jak zwykle   Na początku trasa była znana - szlak wzdłuż Kanału Żerańskiego, bez niespodzianek. Naszą uwagę zwrócił jedynie sielski pan rowerzysta wyprowadzający krowę na spacer:     Początkowa trasa po wjechaniu w las te

Tadeus

Tadeus

ATB

W sumie myślałem, że ten skrót wyszedł już z mody...   Te trzy literki zdobiące ramę mojej Meridy Kalahari swego czasu oznaczały z grubsza "wygodny MTB" dla rowerzystów zapuszczających się jedynie w umiarkowany teren, później określenie stało się negatywne, bo ludzie doszli do wniosku, że to po prostu MTB z tanimi podzespołami dla gawiedzi i producenci w większości przestali je stosować. Teraz kategoria All Terrain Bicycle powróciła jednak najwyraźniej do dawnej chwały w asortymencie rodzimego

Tadeus

Tadeus

A może by tak do pracy...?

Ostatnio przeglądałem sobie OpenStreetMap w poszukiwaniu jakiejś fajnej trasy...   I całkiem przypadkiem zauważyłem, że obecnie z domu do pracy mam praktycznie w 95% nieprzerwaną ścieżkę rowerową. Z jednej strony to całkiem fajnie, z drugiej zmusza do niewygodnych przemyśleń na temat ewentualnej ewolucji hobby...   Na oko wychodzi jakieś 20km całkiem niezłą ścieżką...   Tylko, czy naprawdę tego chcę? Obecnie rower kojarzy mi się w 100% z wolnym czasem, relaksem, wolnością. Jak na niego s

Tadeus

Tadeus

×
×
  • Dodaj nową pozycję...