Skocz do zawartości

Rowerzysta Niedzielny

  • wpisów
    45
  • komentarzy
    125
  • wyświetleń
    99 799

City+odwodnienie+bęcka


Tadeus

2 214 wyświetleń

Ostatnio pomyślałem, że za bardzo zaniedbuje moich drogich rodzicieli i wypadałoby im przynajmniej raz na parę miesięcy złożyć wizytę. Niestety, uparci, postanowili zamieszkać zupełnie po drugiej stronie Warszawy (jakby podświadomie czuli, że 30 lat później będę miał tam najdalej). Jak się nie nakombinowałem, to i tak wychodziło, że będę musiał rowerem strawersować nielubiane przeze mnie Warszawskie City w jego najbardziej zurbanizowanym, centralnym obszarze. Ech, rozgrzany beton, brak cienia, pełno pół-ślepych, pół-głuchych rowerzystów na ścieżkach, czekanie po paręnaście razy na światłach... Raczej marny ze mnie rowerzysta miejski, już chyba wolałbym przejechać ze 3 razy tyle bezdrożami.

 

Ale pojechałem. Co miałem nie pojechać. Alternatywą było tłuczenie się ponad dwie godziny rozgrzanymi, zapchanymi autobusami.

 

2014_07_08_17_58_30_1.jpg

 

No i jechałem rozglądając się po miejskiej dżungli ciekawsko na boki. Dla mnie, który zawsze mieszkał na jakichś obrzeżach, a do pracy dojeżdża spokojnymi, mniej popularnymi dzielnicami, była to trochę turystyka. Doszedłem do paru wniosków:

1. Pół miasta jest rozkopane. Hałas, pył, objazdy, wytrzęsienie na wykopach i sporo zestresowanych ludzi.

2. Jestem zdecydowanie za mało modny jak na City. Aż wstyd się pokazać. Co jeden to piękniejszy i bardziej wypielęgnowany.

3. Miasto się chyba popsuło, bo na trzech przejazdach nie działały światła. Na jednym z nich byłem świadkiem wypadku. Nie widziałem dokładnie jak do niego doszło, ale widziałem jak samochód dosłownie przewiózł na masce parę metrów rowerzystkę z jej rowerem. Nim jednak ktokolwiek zdążył cokolwiek zrobić, na miejscu zjawiła się policja, która akurat była zaraz obok. Babka (oczywiście mocno designerska, łącznie z designerskimi słuchawkami w uszach) jakoś sama się pozbierała (odtwarzacz mp3 w dłoni), co było niezłym zaskoczeniem, bo wyglądało to, jakby naprawdę zmiotło ją z potężnym impetem. Policjant jednak nie wyglądał na specjalnie zainteresowanego jej zdrowiem i wcale się do niej nie spieszył, ale przynajmniej wypadało mieć nadzieję, że jego kumpel, który został w radiowozie wzywał karetkę.

 

Generalnie jechałem dość ostrożnie, bo nie przywykłem do aż takiego rowerowego tłoku (no dzięki za te całe promowanie rowerów, ale chyba już możecie przestać... :P). Był tylko jeden, jedyny moment, w którym na pozornie pustym szutrowym budowlanym objeździe trochę zaszarżowałem, ciesząc się z tego, że jestem na góralu... I od razu pożałowałem, bo oczywiście zza ogrodzenia przede mną wyłonił się nagle ojciec z dzieciakiem prowadzącym jakąś plastikową zabawkę. Zdążyłem wyhamować z dość dużym zapasem, ale jednak dość głośno i nerwowo, ojciec puścił mi zabójcze spojrzenie... Spokorniałem.

 

W końcu jednak opuściłem miasto po drugiej stronie i wjechałem na rodzinną wieś. I to jest życie :)

 

2014_07_08_17_46_22_1.jpg

 

Zero tłumów, zero hałasu, pyłu, rozgrzanego betonu, spalin.

 

2014_07_08_17_44_57_1.jpg

 

Plusk wody, szum trawy, cień drzew... ach :)

 

Generalnie starałem się pamiętać o ostrzeżeniach związanych z rowerowaniem w upale i miałem czapkę i pełny bidon, z którego popijałem mało i często. Miałem pod koszulką też potówkę, z której w ostatnie upały byłem dość zadowolony (świetnie odprowadzała pot, a nie przegrzewała mnie). Wtedy co prawda były podobne temperatury, ale większość była po lesie. Miasto to jednak zupełnie coś innego. Do tego wyjechałem o najgorszej możliwej porze - koło 14tej. Dość mocno odczułem przegrzanie. Po powrocie do domu zaczęła mnie boleć głowa. Może następnym razem pomyślę o izotoniku.

 

Razem wyszło 60km, rodzicie zadowoleni (choć na maksa zdziwieni, że mi się chciało). W nagrodę dali dużo "słoików", na szczęście byłem zaradny i wziąłem obie sakwy :D Ta nie-niedzielna jazda komunikacyjna nie jest taka zła... Ale to raczej też nie jest odpoczynek :)

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...