Skocz do zawartości

[rower] pomóż wybrać zielonemu - rower do miasta za niewielką kasę (do 1500...?)


TheMephisto

Rekomendowane odpowiedzi

Mój pierwszy post, przybyłem na to forum aby zasięgnąć rady kogoś bardziej doświadczonego :)

 

Otóż szukam możliwie lekkiego roweru do miasta, głównie po to aby dojeżdżać na zajęcia, czasami pracuję również jako drobny kurier w rodzinnym biznesie. W tym temacie jestem laikiem - dotychczas miałem dwa rowery, oba wybrane na podstawie "fajnego" wyglądu.

Pierwsza kwestia to rodzaj. Przyznam, że podobają mi się rowery szosowe, ze smukłymi ramami i "rogami" na kierownicy. Tyle że oczywiście nie wiem, czy jest to sensowny zakup i czy taki rower nadaje się do miasta (cienkie widelce wyglądają pięknie, ale nie wiem jak sprawdziłyby się w starciu z wyższym krawężnikiem bądź typowymi dla Krakowa dziurami w chodnikach). Z tego co widziałem, jest nieco modeli szosowych w cenie do 1500 zł, ale czy taki rower przetrwa kilka lat? Natrafiłem również na rowery bez przerzutek, bądź z przerzutkami o dźwigniach zamontowanych u nasady kierownicy - to dla profesjonalistów, czy biednych? ;)

Kwestia druga, czy w ogóle jest sens wydawać 1500 zł na rower, czy może uzbierać nieco więcej? Chciałbym aby ten rower posłużył mi kilka czy może nawet kilkanaście lat, ale jednocześnie wolałbym uniknąć konieczności sprzedania nerki, tym bardziej że rowery przypięte w miejscach bez monitoringu bardzo lubią wyparować bez śladu.

Chciałem jeszcze zapytać czy istnieją modele sprawdzone, punkt wyjścia dla laika? Coś uniwersalnego, lubianego ze względu na stosunek jakości do ceny?

No cóż, to chyba wszystko. Mój wzrost to 176 cm. Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że jeżeli ten rower ma być tylko do miasta to raczej nie szosówka, baranek będzie kłopotliwy, a i cienkie koła i brak amorka da się we znaki, no i jeżeli przypinać będziesz często to może jakiś używek, bo jak będzie świecił nowością to niestety trudno będzie upilnować, złodzieje w większości nie patrzą na jakość roweru, a na śliczny nowiuśki wygląd, sprzeda się na pniu.

Co do braku przerzutek, to ostre koła są też bardzo drogie i nie nazwałbym tego roweru dla biednych, tylko czy dla Ciebie ostre koło będzie dobrym pomysłem to wątpię, bo chyba dużo nie jeździsz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miasto odradzałbym rower na cienkich, kolarskich kołach (rozmiary typu 700x23-25). Jeżdżę na takich gumach i przebicia dętki są niestety dosyć częste. Do tego dochodzi mniejsza stabilność, a więc bezpieczeństwo na wertepach.

 

Według mnie najlepszy jest lekki cross z oponami 700x30-35. W kolarkach, single speedach/ostrych_kołach takich opon przeważnie założyć się nie da ze względu na ograniczony prześwit widelca. W dodatku tego typu rowery faktycznie są raczej drogie.

 

Rozważyć można, czy rower powinien mieć amortyzator i przerzutki (ewentualnie ile biegów). Posiada je każdy klasyczny rower typu cross, przeznaczony do jazdy po drogach i lekkim terenie. Szukałbym jednak modelu, gdzie tylne zębatki są w kasecie, a nie wolnobiegu (oznaczenie TZ-..., jak w proponowanym wyżej Evado 1.0), gdyż łatwiej i taniej o części w przypadku awarii lub modernizacji. Zwykle 7 biegów z tyłu to wolnogbieg, 8 - kaseta. Szukając roweru w przystępnej cenie warto zwrócić uwagę na Kands Maestro czy Lazaro Integral - składane w Polsce z dobrych części, ale dostępne głównie przez internet/allegro. Dużo o nich napisano na tym forum.

 

Przykładem miejskiego "wszystkomajcego" crossa jest Medano Vanity VT.3.

http://www.zasada-rowery.pl/?id=106&p=130

http://www.trybik.pl/vanity-vt-3.html

W cenach wyprzedażowych tylko niewiele przekracza zaplanowany budżet. Ale znowu trudno go spotkać w ekspozycjach sklepowych, a ma specyficzną długą, ale niską ramę, nie zaszkodzi przymierzyć się przed zakupem, albo przynajmniej dobrze przyjrzeć geometrii.

 

Według mnie na miasto idealne są tzw. hybrydy, czyli crossy ze sztywnym widelcem np. Kellys Phisio, Merida Speeder, Trek FX, Specialized Sirrus i wspomniany Kross Seto. I znowu są to często rowery dosyć drogie w stosunku do zastosowanego osprzętu (raczej powyżej 2000 zł). Tu dobrze wypada Seto.

Bardzo ciekawy rower tej kategorii można było kupić latem na allegro - Silverback Scento 3. Ale teraz go nie widzę (są jednak inne rowery tej marki, więc może sprzedawca może sprowadzić także ten model). Osprzęt trochę gorszy niż Seto, ale i cena niższa.

http://www.silverbacklab.com/bike/city-hybrid/silverback-scento-3/

 

Jeżeli kondycja dopisuje można rozważyć rower bez przerzutek np. Kross Noru - single speed, ale chyba na dość szerokich oponach.

http://www.kross.pl/pl/2014/urban/noru

 

Możliwe, że taki jednobiegowy rower jest też mniej atrakcyjny dla złodziei. Niestety, jeśli przewidywane są dłuższe postoje w publicznych miejscach, to może rozsądnie rozejrzeć się za jakąś niedrogą "używką"...

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do miasta to tak jak kolega wyzej proponowalbym crossa. A i zawsze poza miasto idzie wyjechac

moze taki unibike

 

http://www.unibike.pl/crossfiregts.html

 

sezon sie konczy wiec mysle ze do 1500 bys utargowal. Porzadna firma, amor przyzwoity, calkiem przyzwoite przezutki. Polecam rower tej firmy, bo akurat brat ma crossa z tej firmy, inny model, ale zrobil juz na nim od kupna ok 3 tyś km i jak na razie bardzo sobie chwali. Kupowal go 3 miesiace temu a i tak jakis tam rabat wytargowal, ze na Sigme za 100 zł mu starczyło :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia druga, czy w ogóle jest sens wydawać 1500 zł na rower, czy może uzbierać nieco więcej?

Nie ma sensu, lepiej kupić coś jeszcze tańszego i to najlepiej używanego.  

 

Z tego co piszesz to faktycznie przydał by Ci się rower typu "fitness". Kolarka jest na miasto zdecydowanie mniej wygodna, zwłaszcza na dziury (i od kiedy rowery mogą jeździć po chodnikach?). 

Z jakiejkolwiek amortyzacji bym zrezygnował, odpada Ci problem konserwacji, zmniejsza się waga rower a lepiej kupić nieco szersze opony - na slickach opory toczenia i tak będą niski a komfort jazdy znacząco się zwiększy. 

 

Nie wiem jak wygląda Kraków od strony rowerowej bo nigdy nie byłem tam na dwóch kółkach - jeśli centrum jest w miarę płaskie a na trasach na których często jeździsz nie ma wielu górek można pokusić się o singla - przełożenie 2.3 powinno być optymalne. Taka jazda ma swój urok. Kolejne rozwiązanie to przerzutka jedynie z tyłu a jak większa dbałość o napęd Ci nie przeszkadza to zostaje klasyczne 3x8, 3x9. 

 

Pchał bym się raczej w używki - znajomy kupił lekki rower tego typu za nieco ponad tysiąc złotych, reszta została na akcesoria i dobrego u-locka. A jeśli ma być nowy szukał bym sprzętów za około 1500 złotych z rabatem posezonowym 15-20%.

 

Jeśli lubisz rowery z cienkimi ramami i cienkimi widelcami zostaje Ci Cr-Mo - stalowe ramy to najlepsze co może być na miasto pełne dziur. Ale tutaj rynku nowych rowerów nie znam zupełnie, niemniej jednak przy odrobinie chęci mógłbyś złożyć na jakiejś stalowej ramie coś idealnie dopasowanego do Twoich potrzeb a do tego pomalować jak chcesz i to wszystko za niewielkie pieniądze. 

To że "ostre" są drogie to jakiś absurd, owszem są fabryczne modele w cenach idących w tysiące czy składane na drogich i lanserskich częściach ale spokojnie można takiego mieszczucha złożyć poniżej tysiaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unibike to dobry pomysł - przystępna cena, dobre wyposażenie. Do tego już dość popularna marka - w dużym mieście nie powinno być problemu z obejrzeniem i przymiarką do roweru. Do tego zakup w sklepie stacjonarnym to realna gwarancja - gdy coś szwankuje, trzeba wyregulować, wymienić, to raczej nie ma dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...