Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 17


Puklus

Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj miała być druga seta w tym roku (pierwsza w środę) ale wyszło 72 niecałe. szkoda bo to byc może moja ostatnia jazda w tym roku ( mam w tej chwili uciułane  574 km), jutro idę do szpitala na wszczepienie endo biodra.

dziś wyczyściłem kozę, łańcuch w benzyne i chwilowo po temacie.

 

szerokości

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj miała być druga seta w tym roku (pierwsza w środę) ale wyszło 72 niecałe. szkoda bo to byc może moja ostatnia jazda w tym roku ( mam w tej chwili uciułane 574 km), jutro idę do szpitala na wszczepienie endo biodra.

dziś wyczyściłem kozę, łańcuch w benzyne i chwilowo po temacie.

 

szerokości

Człowieku, szybkiego powrotu do zdrowia! Trzymaj się dzielnie. Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj odpoczywam od roweru, to umyłem szosę, wyczyściłem po ostatnich jazdach koła, napęd, nasmarowalem wszystko i… wstawiłem w trenażer:) Potem poużerałem się ze sklepami rowertour i ctbike, które wystawiają towar z informacją, że jest na stanie, a potem lecą w druta. One już dla mnie nie istnieją, a sporo wydaję w roku na rowerowe graty. 

A z przyjemnych rzeczy: jutro z kolegą Marcz24 lecimy na mtb na jakąś fajną trasę. W tym tygodniu ma być coraz cieplej, więc pewnie będzie sporo jeżdżenia. 

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema

 

Z rowerowych rzeczy nic i te nic chyba na trochę zostanie. Jedynie co to kupiłem spobie na PS Store grę Tour de France 2014 i zaraz będę bawił w managera kolarskiego :-) A rower musi czekać. Odniosłem kontuzję i mam uszkodzone ścięgno palca w ręce i niestety nie moge go wyprostować. Czekam na zabieg :-(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trenażer godzina, ale bardzo intensywna (średnie tętno z 45 m właściwej jazdy - bez rozgrzewki i rozjazdu: 160bpm :bye2:)  Wszystko boli. 

I zmieniłem kasetę na nową w codziennych kółkach szosowych. A starą wymyłem porządnie w benzynie i wygląda jak nowa. Idzie do szosowych górskich lekkich kół. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trenażer godzina, kadencja 100+, ale ogólnie jazda o wiele spokojniejsza niż wczoraj. Odebrałem opaskę HR Powercal, która podaje jakieś przybliżone/wyliczone wartości mocy oprócz oczywiście wartości HR. I cały czas wgapiałem się w Garmina. Czas szybko minął. Jestem sceptyczny, co do wskazań "mocy" tej opaski, ale przy okazji wymiany swojej starej opaski niewielka różnica w cenie, więc postanowiłem się przekonać na własnej skórze. 

 

powercal.jpg

 

No dobra, już się nie wpisuję, bo zrobię z tego wątku bloga… Jeździcie w ogóle? :icon_cool:

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj się. Pomyśl o trenażerze - najtańszy z przyzwoitych to decathlon: http://www.decathlon.pl/trenaer-inride-300-id_8315759.html

potem masz w cenie ok 500 zeta najtańsze tacx i elite, potem już droższe modele. Fajne to jest, ale głośniejsze niż stacjonarny rowerek. Ale sporo możliwości ćwiczeń - od totalnie lekkiej jazdy, do ostrej rzeźni. 

 

A w temacie - dzisiaj po dwóch dniach przerwy wreszcie 2h lekkiego kręcenia na trenażerze:) AV HR 129, średnia kadencja 92, czas 2h.

Lubię te lekkie spokojne jazdy, bo nogi można trochę poczuć, wysiłek raczej mały - nie trzeba wycierać potu co 2 minuty, można nawet skupić się na jakimś filmie czy innym audiobooku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś ostatnio nie bardzo mam ochotę na kręcenie po dworze, zimno, mokro, rower zasyfiony tak, że jak go trochę przeczyściłam w weekend to się okazało, że jednak jest biały ;)

Ale wczoraj troszkę pokręciłam wieczorem. Ciekawa aura była.

Pod blokiem zimno, zaraz po wyjściu założyłam dodatkową warstwę a jak wyjechałam poza miasto to zrobiło się cieplej, jakby ciepły wiatr był - i żałowałam, że założyłam tę dodatkową warstwę. Jednak nie mogłam jej zdjąć bo już zdążyłam się zgrzać (a po zdjęciu w takich okolicznościach - przeziębienie gotowe). Po godzinie jednak nastąpił bardzo nagły zwrot pogody - nagle niebo zrobiło się idealnie czyste, było widać gwiazdy a księżyc nadawał tak, że można było jechać bez lampy. I zrobiło się nagle dużo zimniej - widać było "w oczach" jak kałuże zamarzają a wiatr zrobił się zimny i nieprzyjemny. Zmarzłam na powrocie do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...