Skocz do zawartości
  • 0

nakaz jazdy po ścieżce rowerowej


Gość lukas

Pytanie

Mam pytanie, jak to w końcu jest: jeśli mamy ścieżkę rowerową wzdłuż jezdni, czy musimy z niej korzystać?

 

wygooglowałem tylko to:
http://wrower.pl/prawo/obowiazek-jazdy-po-drodze-dla-rowerow,3004.html

 

Do tej pory uważałem, że czy jest taki obowiązek, czy nie, to nie ma sensu utrudniać życia kierowcom aut, jednak jak zakupiłem trekinga ze wzmacnianymi, alu kołami i po dwukrotnym najechaniu przy niskiej prędkości i masie własnej na krawężnik w obrębie ścieżki i dwukrotnym skasowaniu felgi, stwierdziłem, że to nie ma sensu...

Jak mają robić ścieżki i przejazdy dla rowerów bez zalewania krawężników to lepiej niech nie robią w ogóle...

 

Kiedyś pamiętam, że dostałem owal od instruktora jazdy za jazdę po ulicy, ale czy zdarzyło się komuś dostanie mandatu za coś takiego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie zasadne ale nie o to tu chodzi. Nie może być tak, że zmusza się ludzi do poruszania się po czymś co może uszkodzić sprzęt lub spowodować znaczny dyskomfort. Nie tak dawno miałem zaszczyt jechać z Krościenka do Szczawnicy. Co z tego, że jest tam DDRiP skoro nie posprzątane po wezbraniu rzeki albo są garby na korzeniach. Syf taki, że strach jechać góralem a co dopiero kolarką czy czym innym o cieniutkich laczkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie może być tak, że zmusza się ludzi do poruszania się po czymś co może uszkodzić sprzęt lub spowodować znaczny dyskomfort.

Eee , no co TY.

To jest Polska.

Nie może być niesprawiedliwości.

Każdy ma być równy wobec prawa.

Politycy i pracownicy administracji mają odpowiadać za swoje błędy.

Ponoć ze służbowych pieniędzy nie można płacić w rządzie za kolacje itd. itp.

 

A wracając do tematu to jeśli jest wyznaczona Droga Rowerowa oznakowana odpowiednimi znakami i w dodatku w kierunku w którym się poruszasz to jest obowiązek jazdy nią, a z czego jest zrobiona i jak technicznie wygląda to ustawodawca nie pisze.

Jak trafisz na służbistę mandat masz pewny i nie pomoże płakanie, że mam cienkie oponki - to jest polskie prawo.

 

Żeby nie było, sam jak ognia unikam DDR, ale mam świadomość co robię, znam przepisy i w razie kontroli będę się starał powoływać na odpowiednie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Żeby nie było, sam jak ognia unikam DDR, ale mam świadomość co robię, znam przepisy i w razie kontroli będę się starał powoływać na odpowiednie.

Też unikam ścieżek, bo są robione bez sensu, moim zdaniem nie powinny być robione tak jak chodnik z kostki, tylko wylane coś na podobieństwo smoły, taka gładka nawierzchnia.
A te krawężniki co czyjąś bramę, wjazd na parking przy biedronkach itd to już totalny bezsens, góralem okej, ale szosa?
Dlatego proszę Cię o napisanie tutaj tych odpowiednich przepisów, wiem że nie gwarantują bez mandatowej jazdy ulicą, ale wykręcić się można, jeżeli jest szansa, to czemu nie. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w takim przypadku odmówić przyjęcia mandatu. A kolejny krok to aparat fotograficzny i obszerna sesja fotograficzna DDR w tym miejscu, ze szczególnym uwzględnieniem niebezpieczeństw na jakie naraża rowerzystę oraz złego oznakowania. Wydaje mi się że będzie to odpowiednia argumentacja dla sądu o braku słuszności wystawienia mandatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

moim zdaniem nie powinny być robione tak jak chodnik z kostki, tylko wylane coś na podobieństwo smoły, taka gładka nawierzchnia.

Nawierzchnia powinna być z asfaltu, betonu, lub asfalto-betonu i tylko w nielicznych sytuacjach na krótkich odcinkach zwłaszcza w celu wyróżnienia jest dopuszczalne stosowanie kostki brukowej ale znów tylko i wyłącznie bezfazowej.

Opinia zespołu ekspertów Generalnej Dyrekcji dróg Krajowych i Autostrad - https://www.gddkia.gov.pl/userfiles/articles/i/infrastruktura-rowerowa_3000/opinia_nawierzchnia.pdf - przyjęta do stosowania Standardy takie przyjęły m.in. Kraków, Wrocław, Warszawa, Łódź, Lublin, Słupsk . Standardy mogą też zostać umocowane uchwałą Rady Miasta – takie rozwiązanie przyjął np. Toruń

Jest to już stan historyczny, na teraz więcej miast uchwaliło uchwały.

 

 

A te krawężniki co czyjąś bramę, wjazd na parking przy biedronkach itd to już totalny bezsens, góralem okej, ale szosa?

W/g wytycznych przyjętych do stosowania - np. w Warszawie - http://www.zm.org.pl/download/projekty/wytyczne_rowerowe-086.pdf nie powinno być większych progów jak 1 góra 2 cm.

 

 

 

Dlatego proszę Cię o napisanie tutaj tych odpowiednich przepisów, wiem że nie gwarantują bez mandatowej jazdy ulicą, ale wykręcić się można, jeżeli jest szansa, to czemu nie.

Pierwsze to, czy DDR jest odpowiednio oznakowana - znaki obowiązujące to te, które są z prawej strony jezdni.

Dwa czy DDR jest wyznaczona w kierunku, w którym się poruszasz, a jeśli tak to przecież przy kontroli "miałeś lub masz skręcić na najbliższym skrzyżowaniu w lewo" a w tym momencie w wielu sytuacjach jazda po DDR nie gwarantuje bezpieczeństwa wykonania takiego manewru - problematyczne włączenie się do ruchu na jezdnię oraz zajęcie odpowiedniego pasa  ruchu i pozycji na pasie.

Trzy to kwestie bezpieczeństwa podczas poruszania się DDR-em, który nie spełnia podstawowych wymogów, nawierzchni, usytuowania, oznakowania, przeszkód, łuków, szerokości itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karę za wykroczenie będzie miał w papierach przez kilka lat? :huh:

Nie jeżdżę tylko po wyjątkowo padacznych DDR'ach i fragmentach mających po 100m oderwanych od wszystkiego (w tym od rzeczywistiości :P) na które nie ma sensu wjeżdżać. Jak macie olewać DDry to wybierzcie się za miasto - tam DDRów nie będzie w ogóle... a jak chcecie się szczycić poruszaniem się ekologicznym i niekorogennym środkiem transportu to nie bądźcie hipokrytami i nie zagęszczajcie ruchu na drodze gdy macie obok DDR. Już dziś ludzie mówią, że nie ma sensu budować DDR skoro rowerzyści i tak po nich nie jeżdżą - jak będzie tak dalej to przestaną cokolwiek budować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jest obowiązek i tyle.

A czy stan ścieżki jest dobry czy nie to już wyłącznie interpretacja policjanta. Jak będzie burak to zaproponuje mandat nawet wtedy gdy poruszanie się ścieżką jest upierdliwe.

A stwierdzenia że nikt mnie nie będzie zmuszał do jazdy wyznaczoną drogą są trochę dziecinne.

 

 

Też unikam ścieżek, bo są robione bez sensu, moim zdaniem nie powinny być robione tak jak chodnik z kostki, tylko wylane coś na podobieństwo smoły, taka gładka nawierzchnia.

No i jeszcze bym zaproponował po dwa pasy w każdą stronę. ;)

Nie dziwcie się kierowcom że krzywo patrzą na rowerzystów, oni też chcą mieć drogę dla siebie jak obok jest DDR.

Mamy prawo to krzyczymy że nie jest respektowane ale obowiązki rowerzysty to już sprawa dyskusyjna.


 

 

Już dziś ludzie mówią, że nie ma sensu budować DDR skoro rowerzyści i tak po nich nie jeżdżą - jak będzie tak dalej to przestaną cokolwiek budować.

Rozsądny głos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zadam ważne pytanie - kto najbardziej chce budowy tych tzw. ścieżek?

Odpowiedź: kierowcy i lobby samochodowe w celu przegonienia z dróg rowerzystów, a nie w celu poprawy ich bezpieczeństwa, odkorkowania miast, czy generalnie poprawy jakości życia.

Ja jestem za tworzeniem pasów rowerowych w jezdniach, uspokajaniem ruchu, drogi rowerowe tylko w wyjątkowych okolicznościach - zwłaszcza poza miastami na drogach przelotowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kierowcy (ale pasażerowie komunikacji zbiorowej także) chcą przegonić rowerzystów z większych ulic jest logiczne, ale z tym, że tylko oni to się mijasz z prawdą - "Ścieżka wzdłuż każdej ulicy!" - Warszawska Masa Krytyczna nie dalej jak 3-5 lat temu...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłeś to w praktyce? Kolega w podobnym stylu argumentował. Teraz ma karę, ale nałożoną przez sąd i będzie to miał w papierach (karalność) przez kilka lat. Z głupich 50 złotych zrobiło się 600 (mandat + koszta sądowe).

 

W/w argument byłby pewnie dobry w momencie jakby Ci się coś stało na tym DDR, względnie gdy stan tej drogi kwalifikuje ją do zamknięcia, ale o tym ostatnim to nie my możemy o tym decydować, tylko zarządca drogi.

 

Ciekaw jestem dyskusji w tym temacie, ale proszę: podawajcie tylko zweryfikowane pomysły.

Nie sprawdziłem w praktyce i nie mam zamiaru sprawdzać. Szkoda mi czasu na to, podałem tylko jedną z możliwości, którą można wybrać.

 

Osobiście uważam że DDR są od tego, żeby się nimi poruszać. Inną kwestią jest ich oznaczenie i jakość wykonania. A "beztroscy" piesi na DDR to już zupełnie odrębny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w takim przypadku odmówić przyjęcia mandatu. A kolejny krok to aparat fotograficzny i obszerna sesja fotograficzna DDR w tym miejscu, ze szczególnym uwzględnieniem niebezpieczeństw na jakie naraża rowerzystę oraz złego oznakowania. Wydaje mi się że będzie to odpowiednia argumentacja dla sądu o braku słuszności wystawienia mandatu.

Dokładnie tak. Wystarczy tylko wspomnieć o takich detalach jak

  1. nierówna nawierzchnia o deniwelacjach względnych większych niż 1 cm,
  2. szerokości mniejszej niż
  • 1,5 m - gdy jest ona jednokierunkowa, zarówno na chodniku, jak i na jezdni (pas ruchu dla rowerów),
  • 2,0 m - gdy jest ona dwukierunkowa,
  • 2,5 m - gdy ze ścieżki jednokierunkowej mogą korzystać piesi,

3. Ograniczenia widoczności na skrzyżowaniu

4. Braku należytego oznakowania pionowego i poziomowego

5. Aktualnych utrudnień, np robót drogowych

6. Brak zachowanych skrajni pionowych i poziomych

 

Jeśli jakiś z powyższych elementów występuje to ja natychmiast zjeżdżam na jezdnię.

 

Jak do tej pory czyli od ponad 16 lat jeszcze żadna służba miejska mnie nie upomniała. Nie należy kompletnie się bać np Policji a jednocześnie należy z pełną premedydacją żądać aby infrastruktura dla rowerów była bardziej bezpieczna niż jednia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłeś to w praktyce? Kolega w podobnym stylu argumentował. Teraz ma karę, ale nałożoną przez sąd i będzie to miał w papierach (karalność) przez kilka lat. Z głupich 50 złotych zrobiło się 600 (mandat + koszta sądowe).

Wykroczenia nie są uwzględniane. "Karta karna" będzie "czysta".

 

Ciekaw jestem dyskusji w tym temacie, ale proszę: podawajcie tylko zweryfikowane pomysły.

Dobrą metodą jest wyprzedzające bicie się w piersi, głośne "mea culpa", skrucha itp. :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma zły dzień to pół biedy, gorzej jak się trafi na kompletnego nieuka-y=tumana. Swego czasu miałem kontakt ze Strażnikiem Miejskim, który uparcie twierdził, że po przejeżdzie dla rowerzystów to rower się przeprowadza bo przejeżdżanie jest zbyt niebezpieczne dla ...kierowców. :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak troche abstrahujac od tematu to co ty masz za felgi(lub jak wjezdzasz na kraweznik) ze sie niszcza jak puszki po coli oO

schuman 28"

 

 

Jestem za jazdą po ścieżkach i chce, żeby powstawało ich jak najwięcej, chociaż mógłbym stwierdzić, że w moim mieście Zamość więcej się nie da  :woot: 

ale te które powstał 10lat temu, bez żadnych wytycznych nie nadają się do jazdy przez rowery miejskie...

Krawężniki 5cm i dopiero z 2lata temu zerwane pasy i zmienione na przejazdy rowerowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w Bydgoszczy większość ścieżek zaczyna się/kończy chodnikiem, trzeba się włączać i wyłączać z ruchu co 200m, stać na światłach 2x dłużej niż auta jeżdżące w tym samym kierunku.
 

Często ścieżki są w takim stanie jak na poniższym obrazku, cała ta ulica ma z 4km długości, a każdy przejazd rowerowy nie jest oznakowany, jadąc tam, nie mam żadnego prawa do pierwszeństwa

2c598671570626ce8f2d24b04a172782.png

 

Są też takie kruczki jak ścieżka kończąca się na trawniku

b78d163c31011e46fe7a4b1edf4da654.png

 

Zakaz wjazdu rowerom do jedynej dojazdowej ulicy do największego osiedla... Ścieżka jest po lewej stronie za krzakami, tzn ciąg pieszo rowerowy

dd5e56b2e838d09966818e1916188d7c.png

W takim stanie:

d9e4eeaffa28e17582a5f4956bd22e59.png

 

Cały czas się dziwie, że nadal istnieje idiotyczny zapis nakazu jazdy ścieżką...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w Bydgoszczy 2c598671570626ce8f2d24b04a172782.png

W tym miejscu należałoby wystosować pismo do zarządcy drogi o wyznaczenie DDR po za przystankiem powołując się na kolizyjność z pieszymi oczekującymi na przystanku, braku ciągłości ciągu CPR oraz o niewystarczającej szerokości.

 

Są też takie kruczki jak ścieżka kończąca się na trawniku

b78d163c31011e46fe7a4b1edf4da654.png

W tym miejscu DDR powinien plynnie przechodzić w ruch lokalny.

 

Zakaz wjazdu rowerom do jedynej dojazdowej ulicy do największego osiedla... Ścieżka jest po lewej stronie za krzakami, tzn ciąg pieszo rowerowy

dd5e56b2e838d09966818e1916188d7c.png

To jest absurd i należy wstępnie dązyć do zliwidowania zakazu powołując się na brak należytej szerokości CPR oraz o brak wyznaczonego znakami pionowymi CPR.

 

W takim stanie:

d9e4eeaffa28e17582a5f4956bd22e59.png

Nie jest żle. Przynajmniej wyłukowanie jest zachowane.

 

Cały czas się dziwie, że nadal istnieje idiotyczny zapis nakazu jazdy ścieżką...

Niestety ale tak się dzieje jak się na siłę wyznacza DDRy a ani decydent, ani projektant, ani wykonawca kompletnie nie ma wiedzy na temat specyfiki infrastruktury rowerowej. Należy pisać do wszelkich mozliwych instytucji powołując się na możliwe paragrafy i standarty posługując się jednocześnie fachową terminologią bo w przeciwnym przypadku pisma nie będą miały żadnej siły przebicia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody chłopie jesteś więc jeszcze nie bardzo wiesz jak funkcjonuje świat urzędniczy. Mowisz, że papierkami mozna się podcierać. To prawda że można ale dobre pismo potrafi zdziałać cuda. Powiedz mi ile pism wysłałeś w tej sprawie? Ile wywiadów udzieliłeś dla lokalnych gazet, radia czy TV? Jeśli działasz w tej sprawie już ponad 5 lat to masz prawo oczekiwać, że coś się powinno ruszyć. Samo biadolenie nic nie pomorze.

Jeśli SM łapie to bardzo dobrze. Odmawiaj przyjęcia mandatu jednocześnie zbieraj odpowiednią dokumentację zdjęciową, pójdż do prawnika aby przygotował ci odpowiednie pismo na obronę. Jeśli sprawę wygrasz to będzie 100 % sukcesu bo wówczas z pismach do decydentów będziesz mógł sie podpierać orzeczeniem Sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

pójdż do prawnika aby przygotował ci odpowiednie pismo na obronę. Jeśli sprawę wygrasz to będzie 100 % sukcesu bo wówczas z pismach do decydentów będziesz mógł sie podpierać orzeczeniem Sądu.

 

Tja, a prawnik weźmie za takie pismo więcej niż kwota mandatu, a nawet jak sąd orzeknie że mandatu płacić nie trzeba to za pismo nikt nie zwróci. Lepiej samemu trochę posiedzieć przy komputerze, poszukać stosownych paragrafów, zasięgnąć porady na forum prawniczym i samemu napisać takie pismo niż dawać zarabiać pijawkom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można i samemu się bronić jeśli tylko potrafisz. Ja przez wiele lat byłem ciągany jako świadek po Sądach gdyż swego czasu słałem pismo za pismem na niesfornych kierowców i powiem ci szczerze, że Sądy wcale nie tak łatwo skazują kierowcę chociaż wina jest oczywista. Co więcej , jak jest  na sali oskarżyciel posiłkowy w osobie Policjanta to ów Policjant częściej bronił kierowcę niż go oskarżał. Ponieważ nie żyjemy w zroweryzowanym społeczeństwie to żaden urzędnik czy Sąd nie będzie patrzył na wykroczenia rowerzysty łaskawym okiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...