Skocz do zawartości

<<CROSS - Bike Team>>


Selvan82

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda, że nie mieszkasz gdzieś bliżej ;) Z drugiej strony, nie wierzę, że w Twojej okolicy nie ma żadnych bikerów - musisz na początku troszkę sama pojeździć a z czasem poznasz na trasach znajomych. Wiesz jak to jest, rowerzyści chętnie poznają rowerzystki B) Nie martw się, jak już się sezon na dobre zacznie, to będziesz tu bywała tylko wieczorami - bo resztę dnia zajmować Ci będzie jazda ze znajomymi :D Gorąco pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość

no ja bym chetnie wyjechał na trase ale dziś do 21 w robocie może sobota a na pewno poniedziałek po 18 ;) ktos chetny :D tylko pogoda musi dopisać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej ej ej, Selvan, dałbym sobie głowę uciąć, że Twój avatar był na PlForto. ;) To Ty jesteś modelem? :>

 

Bades - tak z ciekawości - z którego Bogucina jesteś? Ja zwykle też musialem sam jeździć, teraz pewnie uda mi się parę razy pojeździć z forumowiczami, ale gdyby nie oni, to znowu nie miałbym z kim - MTB nie dadzą rady. :(

 

Życzę Tobie i wszystkim pozostałym dobrego towarzystwa. :)

 

Na Masie Krytycznej nie byłem, odstraszyła mnie pogoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he, t_Pawel masz dobrą pamięć! :( Tak, ta fotka była na PLFoto - ja w związku z moim kolejnym zainteresowaniem jakim jest fotografika często tam bywam - niestety to nie ja byłem modelem (chciałbym tak wyglądać :) ) ani nie stałem po drugiej stronie obiektywu ;) Ta fota mnie po prostu rozwala, jest mistrzostwem świata - dlatego pozwoliłem ją sobie wrzucić jako avatar. Mam nadzieję, że właściciel nie będzie miał mi tego za złe :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

t_Pawel jestem z Bogucina spod Lublina :( trochę daleko od dużych skupisk bikerów :) ale trudno jakoś trzeba temu podołać :P

 

Pogoda ach ta pogoda nie rzadko krzyżuje plany. W zeszłą niedzielę miałam wybrać się do skansenu do Lublina na pożegnanie zimy no właśnie m i a ł a m! U mnie dziś było cały dzień pochmurni i deszczowo. Wcoraj przez własne lenistwo zmarnowałam taki ładny dzień ze słoneczkiem a można było gdzieś się wybrać z Horizonem (dobrze, że chociaż on ma zawsze ochotę na przejażdżkę) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Selvan, autor pewnie nie miałby za złe. :excl: Fotka rzeczywiście była świetna, właściwie to seria była jeśli dobrze pamiętam... jeszcze z tym modelem. Jaki ten internet mały. B)

 

Bades, pare kilometrów nas dzieli, ale z www.pilot.pl wynika, że Kielce są tak po środku. ;D Tak na serio, to nie znam żadnych tras wokół Polski, ba, nawet we własnej okolicy... Ostatnio biorę co jakiś czas atlas w łapy i próbuję coś planować, potem będę sprawdzał w praktyce. :) Mam jednak nadzieję, że uda nam się zorganizować kiedyś taki zlot cross'owców, na który będzie się mogła załapać większość z nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ponownie, w koncu sie zarejestrowałem na forum :) Wiosna idzie, ciepło sie robi a ja chory w łóżku leże... :) Odnośnie zlotu to powoli można coś organizowac, moze w maju? Jak komus bedzie daleko to w pociąg i heja :D Wazne zeby traski były fajne i namiot gdzie rozbic!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, freeman, miło nam powitać Cię zarejestrowanego. :D

Zobaczymy co ze zlotem, ja niestety nie mam jeszcze namiotu, z którym mógłbym się zabrać na rowerze, ale można jeszcze poszukać schroniska i przenocować w dobrych warunkach za niewielkie pieniądze. Jeśli chodzi o maj, to dla mnie najlepsza by była druga połowa, a najlepiej pod sam koniec, bo wcześniej matury. No ale wiadomo, w maju długi weekend i kto będzie mógł, ten go jakoś wykorzysta. :)

 

Chciałem jeszcze powrócić do tematu liczników. Mierzyłem dzisiaj swoją oponę, najczęściej powtarzający się wynik to 2132... na pewno mam 28" obręcze. :P Nie wydaje Wam się ten wynik za mały? W tabelce dołaczonej do licznika niemal identyczny rozmiar jest przy kołach 26.8" (co to w ogóle za rozmiar? :rolleyes: ). Podzielcie się tym, jakie dane macie wpisane do liczników. Bades jeśli mierzyłaś swoją oponę, to będę bardzo wdzięczny za podanie wyniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej dobry wieczór wszystkim bikerom dużo rozmiarowym:) t_Pawel zaraz zajrzę do mojej encyklopedii bikerskiej i poszukam. Ustawiałam licznik w zeszłym tygodniu ale nie pamiętam teraz jaką wartość wpisałam chwilka moment szukam.......

 

Nie wiem skąd mógł Ci wyjść taki wynik(2132).??? U mnie w tabelce w tej encyklopedii najbardziej zbliżony jest 2136 z tym że on odpowiada oponie 700x28. A w Horizonie orginalne opony są 700x35. Ja zawsze robię to tak. Sprawdzam na oponie jej wielkość ( w wypadku naszych rowerków 28" jest to opona 700x35 co daje 2168. I właśnie tą wartość mam wpisaną jako wielkość koła. Mierzenie długości obwodu koła za pomocą zaznaczania kredą kreski na oponie i później mierzenie powstałego odcinka (dł. obwodu) jest najdokładniejszym pomiarem. A, że liczniki mają pewien własny błąd pomiaru nie ma po co sobie życia utrudniać - tak myślę:) Pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe Grzybek, odrazu wiadomo, że jeszcze się nie widzieliśmy. ;) Wybacz Bades, nie oceniam Twojej wagi, ale statystycznie wynika, że jestem lżejszy od wszystkich. Moja waga to 57-58kg, a obżerać mogę się jak świnka. ;) Mój tata też zawsze był lekki, przytył po 40-stce, mamę i jej siostry posądzano o anemię i inne takie, podczas drugiej wojny światowej dziadka nie wzięli do wojska bo... był za chudy. :)

 

Wczoraj zmierzyłem już super dokładnie moją oponę, myślę, że dokładniej się nie da w domowych warunkach; poprowadziłem nitkę dokładnie po szwie opony, wynik to 2155mm, mam oryginalną Authorka 700x35...

 

lukav ja w poniedziałki zawsze jeżdżę na rolkach, więc na rowerek już nie da rady. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj było tak pięknie w Opolu, że urwałem się z ostatnich zajęć i wyruszyłem na wyprawę po 16:00 z paroma kumplami :twisted: Słoneczko, praktycznie zero wiatru, pełno ludzi na ulicach i w parkach - było naprawdę cudownie :excl:

 

Dzisiejszy bilans: 41km , dwa kapcie (dwóch kumpli miało niestety pecha) i jeden browarek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi jak licznik zatrzymał się na tych 43 km to jakoś tak stoi do dzisiaj :angry:

Wystarczy tylko żeby nie padało , taka zdecydowana pogoda. Dziś padało parę razy to słabiej, to mocniej a w między czasie wychodziło słoneczko tak nieśmiało. Niech się zdecyduje ta pogoda to od razu gdzieś pojadę...w siną dal :P

A tak czekając na słoneczko i ciepło reaktywuję listę miejsc, których nie zdążyłam odwiedzić w zeszłym roku. Już się nie mogę doczekać :wink: Pozdrówka Chopaki :D

 

P.S. t_Pawel nie ma się czym martwić. Luzik :D. Pozwolisz, że zapytam o wersję (z amorkiem przednim SX czy bez) i kolorek Twojej maszyny?? Tak z ciekawości pytam bo będąc gdzieś w zeszłym tygodniu w Lublinie mijałam człowieka jadącego na czerwono-czarnym Horizonie. Nie mogłam oczu oderwać :eek: od bajka bo... jak na razie innego poza moim nie widziałam :D:D A może to Ty wybrałeś się sprawdzić go na dłuższym dystansie? :P Przyznaję rację, że koła 28" są świetne i kropka. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co tutaj widzę, to było by dobrze przenieść się na zachód Polski, bo czym bardziej w tamtą stronę to lepsza pogoda. Bades pisze że u niej lało, u mnie rano pochmurno i wiało, a w Opolu słoneczko i bez wiatru. ;) Ale i tak, gdy pokazało się to wyczekiwane słoneczko, to wsiadłem na mojego Accenta i zrobiłem 105,76 km. Średnia mi wyszła nie duża, bo 26 km/h, ale to wszystko wina wiatru.

Pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

105km i średnia tylko 26km/h... no faktycznie, strasznie kiepsko ;P Właściwie grzybek jak robisz takie dystanse, to może mnie kiedyś odwiedź. :P

 

Dzisiaj już niestety umnie pada i jest zimno, choć wczoraj było ładnie, to też mnie jedna mocniejsza ulewa na rowerze dorwała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wreszcie dzisiaj znalazłem trochę czasu, żeby pojechać do sklepu po nowy rowerek. Jak naraze miód, wróciłem nim do domu (28km) i wszystko chodzi jak w zegarku. To nie to co mój stary makrozłom :( Muszę coś rozruszać te zastałe mięśnie bo dzisiaj mi wyszła średnia niewiele ponad 22km/h - wstyd :redface:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno się tu nie odzywałem, ale żyję :)

 

Tak więc jestem z zachodu i cały czas się mogę cieszyć piękną pogodą, wcale nie pada. Mojego crossa zdążyłem już trochę rozkręcić i od razu pobrudzić po zimowym czyszczeniu :D. O dzisiejszej średniej nie wspomne, bo się trochę tuałem z aparatem po wałach obserwując wielką wodę:), i nic ciekawego nie wyszło

 

Dorzuce jeszcze dzisiejsze zdjęcie mojego unibika bo na ich stronce wygląda trochę mniej ciekawie...

 

111111lc.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po 5 miesiącach przerwy jakieś dwa tygodnie temu zacząłem sezon.

Zima była długa nie jedną beczkę piwa się wypiło :) i jak pomyślę, że kiedyś jeździłem ze średnią 30km/h to nie chce mi się wierzyć, :eek: ale spoko na razie w tym sezonie 240 km....przejechane i coraz mniej zadyszek.

Powoli się budze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzionków to chyba koło Tarnowskich Gór, to nie jest daleko. Jak znajdę jakieś wolne popołudnie, to może wpadnę. :)

Co do średniej to w zeszłym roku zrobiłem 350 km ze średnią 29 km/h, a całkowity czas jazdy z odpoczynkami wyniósł 14 godzin. Teraz dopiero od niedawna zacząłem regularnie jeżdzić po 4 mieśiącach przerwy i patrząc na swoje wyniki, nie mogę uwierzyć że tego dokonałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co do średniej to w zeszłym roku zrobiłem 350 km ze średnią 29 km/h, a całkowity czas jazdy z odpoczynkami wyniósł 14 godzin

 

O kruca (LOL) szacuneczek Grzybek

Prawdziwy z ciebie długo-dystansowiec. Taka średnia na takim dystansie to masakara :eek:

Żyłeś jeszcze następnego dnia ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu miał bym nie żyć. Co prawda na drugi dzień nigdzie nie pojechałem, bo chyba pogoda była kiepska, no i musiałem uczcić swój rekordzik, tym bardziej że poprzedni to 250 km. Prawdę mówiąc to planowałem wtedy zrobić 300 km. Trasa do Opola przez Gliwice i powrót przez Racibórz, ale fajnie mi się jechało i zahaczyłem o Chałupki, Żory, Jastrzębie Zdrój i dopiero powrót do domu.

A jak już jesteśmy przy rokordach to w ciągu 3 dni zrobiłem 640 km. a w miesiąc 2400 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...