Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie !! obejrzalem ten filmik I włos sie jeży na glowie :)  ale z powodu tych kierowcow - nie tego rowerzysty :) no moze w 1 sytuacji faktycznie nie bylo az tak łatwo dostrzec rowerzysty - poza tym ta cysterna  pewnie byla z innego miasta (nie zna tego skrzyzowania) , poza tym fatalne oznakowanie - tak ciezko wymalowac cos na przejezdzie lub postawic jeden znak ?? wiec gosc z cysterny jest w jakims stopniu usprawiedliwiony (chociaz on sam czul ze zawalił dlatego zaczal jakies opowiesci o kamizelce ?? )

Natomiast 2 kolejne wyprzedzania to jakis horror na kolkach I koniec kropka . kierowca zawodowy zestawu nie ma prawa wykonac takiego manewru - ktos wyzej napisal ze nie jest proste utrzymanie przepisowej odleglosci  jadac duzym pojazdem - no jasne jak sie wykonuje manerw wyprzedzania o obrebie JEDNEGO pasa to na pewno nie :)  te dwa kretyny z naczepami po prostu nie mialy wolnego pasa obok wiec wymyslily sobie ptasie mozdzki ze sie przecisna - JEDNYM pasem  obok rowerzysty - po prostu tragedia I kompletny brak wyobrazni ze strony tirowcow - to nie jest wina  rowerzysty ze nie ma pobocza albo sciezki rowerowej na skraju jezdni I to nie jego problem - on jedzie przepisowo a tirowcy ŁAMIĄ przepisy  I swiadomie narazaja zycie cyklisty - jednym slowem SZOK .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

- to nie jest wina rowerzysty... I to nie jego problem...

 

I tu dotknąłeś, moim zdaniem, sedna sprawy.

Ostatnio coraz częściej obserwuję sytuacje w których bezwzględnie, po trupach wręcz ludzie egzekwują swoje prawa. Mam do czegoś prawo i basta! JA MAM! A to, że moje egzekwowanie prawa przeszkadza innym to już nie mój problem ale ich. JA MAM PRAWO! I koniec.

Mam prawo jechać ulicą, nawet przysłowiową "przelotówką" bo obok nie ma ścieżki? MAM! Więc korzystam-a inni nic mnie nie obchodzą.

Mam prawo jechać po chodniku obok drogi/ulicy? MAM! (w pewnych sytuacjach oczywiście) Więc jadę chodnikiem jak po ulicy a inni niech mi ustępują z drogi!

Mam prawo poruszać się po DDR? MAM! Więc niech mi tylko jakiś pieszy wlezie na ścieżkę... Ja mu pokażę!

Itp, itd...

 

A gdzie myślenie o innych?

Każdy obywatel tego kraju może pierdzieć gdzie chce. Nie jest zabronione vide jest dozwolone. A jak jest dozwolone to MAM prawo pierdzieć gdzie mi się żywnie podoba. W windzie na przykład.

Pierdzę? Nie.

Któryś z obrońców "szalonego bikera" z filmiku pierdzi w windzie?

Nie, jak mniemam.

 

A dlaczego? Przecież macie do tego prawo! Egzekwujcie je!

 

Dokładnie tak, jak swoje prawo do poruszania się po drodze egzekwuje "szalony biker"

 

Egzekwując bezwzględnie nasze prawa narażamy się na to, że inni będą egzekwować swoje w sposób być może dla nas niebezpieczny-wyprzedzając nie zachowując bezpiecznego odstępu, jadąc tuż za nami czy w jakiś inny sposób.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KonradKRK

W opisie rowerzysta umieścił informację, że nieprawidłowe oznakowanie nie zwalnia kierowcy z myślenia. I ma rację bo to nie jest skrzyżowanie. Tak samo nie ma tam drogi wewnętrzej. To jest wjazd (lub zjazd) więc cysterna zjeżdża z jezdni. Przejeżdża więc chodnik i ścieżkę więc to nie rowerzysta przejeżdża przez jezdnię. Przejazdu dla rowerzystów tam nie ma prawa być bo nie ma jezdni. Tak samo jak przejścia dla pieszych. Znaku pionowego też nie można tam postawić. W takich miejscach maluje się jedynie linie krawędziowe przerywane, których dam właśnie zabrakło.

Wszystkie przepisy mówią o obowiązku ustąpienia pieszym na chodniku jak i rowerzystom ścieżce. A nawet gdyby rowerzysta poruszał się chodnikiem to też należy mu ustąpić pierwszeństwa (art 27.1a).

Oznakowanie tez nie może być wymówką bo w tym momencie kierowca nie wie czym po czym jedzie. Szczególnie, że widać jak biegną pasy a jak chodnik, ścieżka. A jego usprawiedliwianie jest gwoździem dla tych wszystkich rowerzystów, którzy domagają się ciągłości nawierzchni w takich miejscach (wjazdy, zjazdy).

 

Ja odnoszę wrażenie, że kierowca zrobił to specjalnie chcąc ukarac rowerzystę za jazdę po nieprawidłowo namalowanym przejściu dla pieszych. Kamizelka była tylko wymówką.

 

Doczepić to ja się mogę do nie zmniejszenia prędkości przez rowerzystę. Niewykluczone, że wiedział co się święci i liczył się ze zjazdem na stację. Czy jest idiotą na tyle by ładować się pod cysternę? Ja sobie tego wyobrazić nie potrafię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja odnoszę wrażenie, że kierowca zrobił to specjalnie chcąc ukarac rowerzystę za jazdę po nieprawidłowo namalowanym przejściu dla pieszych. Kamizelka była tylko wymówką. Doczepić to ja się mogę do nie zmniejszenia prędkości przez rowerzystę. Niewykluczone, że wiedział co się święci i liczył się ze zjazdem na stację. Czy jest idiotą na tyle by ładować się pod cysternę? Ja sobie tego wyobrazić nie potrafię.

 

A ja odnosze wrażenie że...

Wojujesz o wolność cyklisty do bycia burakiem...

 

Rowerzysta tam mógł co najwyżej wjechać w bok cysterny.

Kierowca żeby karać rowerzystę za jazdę po przejściu to musiał by być wróżką.

 

Jeszcze chwila i wyjdzie na to że to kierowca cysterny rano wyjechał z zamiarem ukarania rowerzystów a tam ustawił się do skrętu i czekał 17s. żeby wjechać przed nieszczęsnego bogu ducha winnego rowerzystę....

 

Rowerzysta ma problem. Na każdym jego wejściu wiać że go to bawi. Taka jego pokręcona psychika ze myśli ze tocząc wojenki i bluzgając na lewo i prawo coś ugra.

On nie chce żeby na drogach było dobrze on chce "krwi".

 

To jest działanie szkodliwe i takich ludzi z ulic powinno się eliminować.

Koleś nie przyjmuje do wiadomości tego ze ktoś popełni błąd że go nie widzi że jest tylko człowiekiem.

Nie on jedzie rozstąp się ziemio.

 

Jego podejście do jazdy i ogólnie nastawienie z jakim wyjeżdża nakręca sytuacje.

Jak sytuacja jest do odpuszczenia to on ją podgrzeje żeby mieć materiał.

 

Przykład z cysterną... Wystarczyło się zorientować na drodze nie obrócić 4 razy korbą i pojechać dalej.

Tak to robią ludzie bez problemów emocjonalnych/kompleksów/trybu prześladowanego kierowcy.

Gość ma za dużo czasu.... Cały świat jest przeciwko niemu...

 

Jak to działa w praktyce?

 

Jadąc puściłem odbijają do prawej na mijanym skrzyżowaniu dwa samochody jadące spokojnie za mną.   Na następnym skrzyżowaniu koleś jadący przodem zamiast zrobić to samo wyjechał do środka i holował i ich i mnie w ich spalinach.

Efekt taki że kawałek dalej  go wyprzedzili już niekoniecznie idealnie.

 

A puenta?    Wyprzedziłem durnego rowerzystę i ja (notabene musiałem robić to po środkowej Lini bo kolega miał mało miejsca na jezdni. )  Dojechałem do koka i spokojnie prawą  biorę się za wyprzedanie. Koledzy kierowcy mi nawet miejsce zrobili :) ... Ale durnemu pajacowi drogę zajechali... 

Mądrze czy nie... buractwo czy nie... Nie wnikam, ot podziękowali mu za uczynność.  A  ten utknął na dłużej bo lewą samobójstwo a prawą jak ci miejsca nie zrobią to możesz  zapomnieć że dasz radę rowerem się przebić. 

 

Zapewne gość jest przekonany o dyskryminacji rowerzystów przez kierowców. Zapewne myśli że jak ja przejechałem to zablokowali żeby więcej złych cyklistów nie przejechało... Wątpię żeby przez moment mu błysnęło że to wynik jego działania.

Moje zdanie o tych samych kierowcach będzie diametralnie inne...

 

Cieszy bardzo fakt że tak mało osób jak by nie było spośród użytkowników rowerów "bije brawo" takiej walce o rower na drodze.

To znaczy ze zaczynamy powoli odchodzić od kozactwa na drodze i zaczynamy chcieć normalności.

 

 

 

@@cmsydney,  co do twoich wcześniejszych wypowiedzi

 

- Dywagujesz ze go wyprzedzał. Pomijam czas od wyprzedzenia do przejazdu.

- bo jak ten mu powie jedź i  kogoś przejedzie to będzie w czarnej dupie. Jak kiedyś skorzystasz z pasażera a ten cię wystawi może zrozumiesz.

- co do lusterka to odsyłam na lekcję optyki....  Ideologia nie zmienia praw fizyki

 

Nie wiem jakim dostawczakiem jeździsz ale jak pierwszy raz wsiadłem do tego co powszechnie nazywa się TIR to zdębiałem widząc jak mało widzę a rożnymi wynalazkami jeździłem. 

 

I zapewniam cię że jakbyś nie prężył się i nie wychylał to są miejsca że nawet jak pojedziesz osobówką to ci się wpierniczę "w prawie" pod koła z 90% skutecznością.   Ta sytuacja jest tak zwaną 100%. Jak będziesz chciał to możesz wymuszać na ciężarówkach odszkodowanie. 

To sytuacja gdzie trzeba się wykazać zrozumieniem i liczyć że następnym razem on się wykaże.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu dotknąłeś, moim zdaniem, sedna sprawy.

Ostatnio coraz częściej obserwuję sytuacje w których bezwzględnie, po trupach wręcz ludzie egzekwują swoje prawa. Mam do czegoś prawo i basta! JA MAM! A to, że moje egzekwowanie prawa przeszkadza innym to już nie mój problem ale ich. JA MAM PRAWO! I koniec.

Mam prawo jechać ulicą, nawet przysłowiową "przelotówką" bo obok nie ma ścieżki? MAM! Więc korzystam-a inni nic mnie nie obchodzą.

Mam prawo jechać po chodniku obok drogi/ulicy? MAM! (w pewnych sytuacjach oczywiście) Więc jadę chodnikiem jak po ulicy a inni niech mi ustępują z drogi!

Mam prawo poruszać się po DDR? MAM! Więc niech mi tylko jakiś pieszy wlezie na ścieżkę... Ja mu pokażę!

Itp, itd...

 

A gdzie myślenie o innych?

Każdy obywatel tego kraju może pierdzieć gdzie chce. Nie jest zabronione vide jest dozwolone. A jak jest dozwolone to MAM prawo pierdzieć gdzie mi się żywnie podoba. W windzie na przykład.

Pierdzę? Nie.

Któryś z obrońców "szalonego bikera" z filmiku pierdzi w windzie?

Nie, jak mniemam.

 

A dlaczego? Przecież macie do tego prawo! Egzekwujcie je!

 

Dokładnie tak, jak swoje prawo do poruszania się po drodze egzekwuje "szalony biker"

 

Egzekwując bezwzględnie nasze prawa narażamy się na to, że inni będą egzekwować swoje w sposób być może dla nas niebezpieczny-wyprzedzając nie zachowując bezpiecznego odstępu, jadąc tuż za nami czy w jakiś inny sposób.

Idac tym tokiem rozumowania  włączajac sie do ruchu za kazdym razem rowerzysta powinien sie zastanowic czy nie bedzie "przeszkadzac " blachosmrodom . oczywiscie , ze nie powinno sie egzekwowac bezwzglednie - dlatego nie pochwalam tego ze ten biker ładował sie prosto pod cysterne bo wtedy powinien juz puscic tego tankera .natomiast  nie widze nic zlego w tym ze ktos doswiadczony jedzie dwupasmowa ulica w OBSZARZE ZABUDOWANYM - gosc jedzie prosto przed siebie - rowno itd a tu nagle jakis oszołom w tirze wyprzedza go na centymetry i kolarz zostaje okrzykniety SZALONYM ?? chyba cos sie tu nie zgadza ?? dla porownania prosze zobaczyc 2:48 - okazuje sie ze mozna zachowac odstep - no ale SEDNO problemu lezy wlasnie w tym ze to KIEROWCOW nie obchodza rowerzysci !! co do jazdy po chodniku to oczywiscie jak moge to jade :) - a kodeks mowi ze trzeba ustapic pieszym - ustepuje i jade dalej . na DDR  pieszy nie ma prawa bytu - wiec slusznie sie rowerzysci denerwuja ! jesli uwazasz , ze nieslusznie proponuje jako pieszy isc srodkiem ulicy i obserwowac reakcje samochodziarzy - a jak ktorys Cie sklnie na czym swiat stoi to sie go wtedy zapytaj : gdzie myslenie o innych :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny cham na rowerze...zaraz pewne grono tak powie zapewne.

 

Jade sobie lokalna ulica, mokro i mrzy wiec lampka WLACZONA i dobrze widoczna. Na moim pasie pusto, na drugim panu w volvo sie bardzo spieszylo bo mial w zadku rowerzyste i postanowil ominac (prawidlowo) zaparkowany pojazd na jezdni. Zdarzylem zdjac lewa reke z rogu i chwycic kiere, prawa mocniej zlapac kierownice. I J*B lusterkiem w rog.

 

Sie posypalo niezle. A kierowca co? Z morda do mnie!:

"rower ma zawsze ustepowac silniejszemu" sluchalem spokojnie...moze sie czegos nowego jeszcze dowiem

"trzeba byc niezle poanym, zeby jezdzic w taka pogode"

"teraz za to lusterko zaplacisz!" nie wytrzymalem, wyciagnalem telefon i poinformowalem, ze dzwonie na policje bo to przeciez on mnie mial puscic bo on omijal. spienil sie do tego stopnia, ze zaczal mnie szarpac i wyrywac telefon.

A teraz cos z czego dumny nie jestem. Zarobil gonga, wsiadl w auto i odjechal (nie pojechal na komende, przynajmniej nie bezposrednio). Tez odjechalem a za rogiem wykonalem telefon informujac sluzby o tym co sie stalo aby miec podkladke gdyby sam poszedl na policje. Gdybym mial chwile zamiast dzwonic sam bym podjechal bo 300m by mnie nie zbawilo.

 

A teraz kilku panow powyzej moze smialo przystapic do ataku na mnie skoro lubia tak jechac po rowerzystach majacych pierwszenstwo/bedacych na prawie (i nie, nie moglem odbic w prawo bo za wysoki kraweznik a i czasu bylo za malo)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisK

Napiszę tylko, że jeżdżę chłodnią (taką dużą na bazie ciągnika). Weż nawet rusz swój tyłek w osobówce to zobaczysz jak martwa strefa się zmniejszy. Niektórzy są tak beznadziejnymi kierowcami, że im słupki potrafią zasłonić samochód z boku. Bo siedzą jak przyklejeni do fotela z kołnierzem ortopedycznym na szyi.

 

W dalsze dyskusje nie będę wchodził. Faktem jest, że rowerzysta w jednej sytuacji osiągnął sukces (drugi raz został wyprzedzony prawidłowo). Dopóki rowerzyści nie zaczną pouczać kierowców co robią źle to nigdy się tego nie nauczą. A na policje liczyć nie można. Mam nadzieję, że ten rowerzysta zanosi to na policję. Mandaty a może i te nagrania w internecie trochę ostudzą zapędy niektórych kierowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli wyszlo na to ,ze Ty byles silniejszy czyli on powinien ustapic Tobie :P:P a tak na powaznie to wlasnie to jest to o czym pisalem czyli kierowcy kompletnie maja w nosie rowerzystow na drogach - wazne ze chamowi sie spieszy - a czy łamie przepisy , naraza innych uzytkownikow drog - to juz nie ma znaczenia . no ale widzisz mogles nie korzystac z Twojego prawa do poruszania sie ta uliczka  albo wykazac sie zrozumieniem dla jego karkołomnego manewru i przewrocic sie razem z rowerem na chodnik :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzyjcie jeszcze jego filmik Łódzkie drogi 2.

Rozmowa z kierowcą czerwonego odbywa się spokojnie. Z kierowcą zielonego też.

A co sądzicie o sytuacjach z 0:42, 1:03, 2:00, 2:43, 4:40, 4:50, 5:10, 6:00? Uważacie, że on to robi specjalnie? Ma jechac chodnikiem? To jakies żarty. Tłumaczycie się jak ten z czerwonego: bo z przeciwka jechał samochód więc musiał podjechać bliżej. Ręce opadają.

 

Sytuacja z przed chwili. Pani zaparkowała na ścieżce. Rozmowa wyglądała tak:

- zaparkowała pani na ścieżce

- wiem, przepraszam

- to pani wie i parkuje?

- a bujaj się

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@demek,  Rozróżnij sytuację w której ktoś łamiąc przepisy wymusza na tobie co więcej doprowadza do kolizji i jeszcze z mordą na ciebie wyskakuje a sytuację kiedy kozak zamieszcza filmiki na których często widać ze "czepia się" w sytuacjach gdzie trzeba się wykazać kulturą i uprzejmością.

 

Jak ktoś ci porysował rogi i skakał i dostał to sobie sam zarobił na to.

Może lepiej było wezwać policję a może bardziej do niego dotarła lekcja "tu i teraz"

 

A teraz wyobraź sobie że widząc co chce zrobić zajeżdżasz mu drogę i  na dzień dobry lecisz do niego z "panienkami lekkich obyczajów" wyzywasz od chorych ludzi... 

Widzisz drobną różnice?

 

Rowerzyści nie są od pouczania kierowców.

A jeśli to na Boga nie jak byśmy byli bandą chamów spod budy z piwem.

Jest kolosalna różna między kulturalnym zwróceniem uwagi a taką "walką".

 

Takie wyprzedzanie zajeżdżanie drogi i inne dziwne manewry nie tylko nic nie nauczą kierowcy a tylko go wią powodując że w stanie w którym nie powinien jechać będzie prowadził swego potworka.

Jak ma chłopak materiał to na policję. Kierowca na spokojnie będzie musiał się w komendzie stawić wyjaśnić zapłacić...

A nawet jeśli nie zapłaci to i tak następnym razem 10x pomyśli....

Gorzej jak kolega kozak też zostanie wezwany bo co tu dużo mówić jak każdy kozak ma "luźne" podejście do przepisów.

 

Dodatkowo takie wojenki na drodze utrudniają życie innym i oni widząc tylko agresywne zachowanie rowerzysty też będą mieli wbudowany taki a nie inny stereotyp co nie pomaga na drodze.

 

BEZSENSU!!!

Takie cos trzeba tępić bo szkodzi zdrowym relacjom.

 

A wszystkim kolegom którzy piszą "kierowcy mają w dupie" Kierowcy to tamto..."

"kierowców nie obchodzą...."

 

Wiecie...

Paplacie jak małe dziewczynki....

 

Jestem kierowcą i prawie codziennie mam kontakt z rowerzystami  na których uważam...

Dzisiaj dwóch mogłem zabić "w prawie". Nie było by tematu. Wyjechał z podporządkowanej...

 

Nie pierniczcie panowie.

Kierowcy naprawdę BARDZO się poprawiają.

Wy chyba nie wiecie jak się jeździło te 20 lat temu :D Zahaczenie lusterkiem to był "chleb powszedni"

Dzisiaj jest tak że potrafią zrobić miejsce przepościć przez główną ba nawet mi się zdarzało że  mnie z podporządkowanej puścili przed siebie na główną.

 

 

A co do "mam pierwszeństwo"

Niestety to podejście skutkuje tym że naprawdę ciężko w Polsce jest wyjechać z podporządkowanych ulic...

W końcu odpuszczenie swoich praw żeby komuś zrobić miejsce to ujma na honorze...

 

Jak kiedyś będziecie stali drudzy w kolejce do wjazdu na główną i będzie to już druga trzecia minuta to wtedy przypomnijcie sobie tę cysternę i tego kozaczka.  Może wtedy zrozumiecie dlaczego wielu z nas poczynania tego wojownika nie pasują pomimo że wcale nie uważamy ze wszystko co sfilmował było ze strony kierowców ok.

 

Kolejny raz jak jadąc jakimś chodnikiem/parkiem pieszy zrobi wam miejsce przypomnijcie sobie tę cysternę

Jak na was wyskoczy z mordą bo wam nie wolno to będziecie kierowcą tej cysterny.... ;)

 

Dociera?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisK

My chyba oglądamy inne nagrania :) W której sekundzie ten rowerzysta zaczął pyskować do pasażera cysterny? Cztery litery padły dopiero jak pasażer wyprowadził go z równowagi kamizelką odblaskową.

 

Czy w ogóle któregoś kierowcę obraził? Ja tylko słyszę złość w głosie i to uzasadnioną szczególnie w przypadku ocierania się o koło tira. Kolega rozumiem spokojnie by zwrócił uwagę postaci "panie kierowco nie zachował pan odstępu, proszę na przyszłość tak nie wyprzedzać". Jeśli tak potrafisz to naprawdę jestem pełen podziwu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@cmsydney,  a tak sorry akurat tu tylko  z pełną kulturą pogonił za kierowcą i zupełnie nie agresywnie zaczął powtarzać zupełnie nie zaczepnym tonem "patrzysz"  :)

 

Co do reszty to nie masz co "podziwiać".

To czysty rachunek.

Jak ze złością do tematu podchodziłem to efekt był odwrotny do zamierzonego.

Odkąd jestem spokojny miły i kulturalny kierowcy myślą....  Powiem ci że nawet typowe chamy wyskakujące z wyzwiskami potrafią po chwili spokojnego podejścia zgłupieć i skulić uszy. Nawet niektórzy się okazują normalni tylko przybrali postawę obroną bo coś zawalili...

 

Potrafiłem być miły dla dziewoi która mnie przetrąciła jak jechałem rowerem. A nie było to draśnięcie.

Naprawdę da się.

 

Ogólnie człowiek młody to głupi i wojował by, z czasem niektórym zdarza się dojrzeć ;)

Wiesz trzeba wyluzować nastawić się pozytywnie przestać szukać kto ci  robi na złość.

Jak cie ktoś wyprowadzi z równowagi policz do 10 a potem zaczynaj rozmowę.

 

To działa. :) Naprawdę. 

 

Tak samo z jazdą. Wyluzować trzeba wpuścić napinaczy czy jakąś cysternę która puściła pieszych i rusza.

Ot tak po ludzku.  Jest  mi lepiej na drodze. I myślę że innym też jest lepiej.

Głupi rowerzysta? No głupi to co mam go sklepać, skląć, strąbić? 

Głupi kierowca? Burak w BMW? 

 

Wiesz jaką minę ma taki jeden z drugim jak na spokojnie do niego podejdziesz?

Baranieją i się jąkają. Najnormalniej jak zobaczą w tobie normalnego spokojnego faceta a nie cyklistę w za ciasnych gatkach z problemem emocjonalnym to się im głupio robi.

Wychodzą na palantów i im jest głupio.  W końcu może zaskoczą.

 

A żeby nie było to potrafi mnie trochę ponieść ale pracuję na tym i ktoś sobie musi mocno zasłużyć ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KrisK, dobrze powiedziane. Tylko uwazaj z tym burakiem w BMW :)

Moze nie rowerowo ale wlasnie z BMW, wlasciwie dwoma BMW. Wybralem sie na zakupy z Rodzicami. Parking zapchany. Ojciec jest inwalida 1-szej grupy. Na miejsce inwalidzkie wjechal gosciu jakas BMW 5. Ja juz zdazylem zaparkowac, niestety nie na inwalidzkim bo nie bylo miejsca. Podchodze do goscia i pytam, czy jest inwalida a on wyjezdza na mnie z ku i chu. Wiec spokojnie powiedzialem Rodzicom by sobie poszli na zakupy a ja cos zalatwie. Wrocilem po auto i "zaparkowalem" tak by gosciu nie mogl wyjechac. Oczywiscie w aucie mam karte postojowa dla inwalidy. Czekam na goscia dzwoniac na Policje i proszac o interwencje. Mina faceta po wyjsciu z marketu bezcenna. Jego auto zablokowane przez moje BMW 650i z karta inwalidzka za szyba i panowie w mundurkach czekajacy na niego :) Uwazam, ze postapilem calkiem kulturalnie i slusznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na miejsce inwalidzkie wjechal gosciu jakas BMW 5
:teehee:

Swego czasu jadąc z znajomym (kierowca "do przesady" poprawny) jego BMW jak skomentowałem zachowanie innego użytkownika tej że marki usłyszałem tylko....

 

 "No przecież widzisz że BMW to czego się spodziewałeś... "  :D

Taka klątwa tych jakże fajnych aut że buraki wszelkiej maści sobie umiłowały te auta jako swe burakowozy...  :(

 

 

A tak poza tym to bardzo "słusznie i wężykiem" 

Jest duża szansa że ten "inwalida umysłowy" po takiej akcji jaką mu zafundowałeś podniesie swój poziom kultury drogowej z bruku.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam lepszego goscia w miescie. Policja dostala o tym info a gosc dalej to samo robi. Nie ja zglaszalem ale osoba, ktora zglaszala mi o tym powiedziala.

 

9LlnNcLl.jpg

 

kRyiZC2.jpg

 

Oczywiscie karta nie na niego. Ale musi no MUSI stawac jak najblizej rynku wiec stawal z karta...a jak stracila waznosc to sobie przerobil. Nawet wrzesien dostal jeden dzien gratis...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Uwazam, ze postapilem calkiem kulturalnie i slusznie.

 

O dobry przykład, ale jak tak to idziemy w kierunku jeszcze większej nienawiści, czyli kierowca kontra kierowca! Plucie jeden na drugiego to klasyka, co widać na drogach.

 

Ech robi się z tego polityka, a ja się raczej nie pcham w taką dyskusję, bo to forum rowerowe, ale wczoraj gdy jechałem autem na podwójnej ciągłej wyprzedził minie jakiś kretyn samochodem, gdy skręcałem w lewo! Co nie wsiądę do samochodu to praktycznie zawsze mam nagrane jak nie wyprzedzanie na przejściu dla pieszych to inne ekscesy kierowców.

Nie opisuję tego, co widzę gdy jadę rowerem, bo to już nawet nie ma sensu! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@demek, Sam na własne oczy widziałem, jak na parking przy centrum Wola Park w Warszawie podjechał samochód oznaczony jako samochód dla niepełnosprawnych, zaparkował też na miejscu dla niepełnosprawnych, po czym wysiedli z niego zupełnie sprawni ludzie i dziarskim krokiem pomaszerowali na zakupy. Krew mnie zalała, ale nie bardzo miałem czas na właściwe załatwienie sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory! Jeżeli ma się dwie ręce, dwie nogi na tyle sprawne, by bez problemu prowadzić samochód i wyjść z niego o własnych siłach i pójść (a nie pojechać na wózku czy o kulach) do sklepu na zakupy no to dla mnie to jest żadna niepełnosprawność - nawet jeżeli jest to formalno-prawnie 1 grupa. EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po czym wysiedli z niego zupełnie sprawni ludzie i dziarskim krokiem pomaszerowali na zakupy

 

On tez jest w pelni sprawny (moze poza umyslem ale o tym nizej) a karta nie jest na niego wiec moze sie nia poslugiwac tylko z osoba, na ktora jest karta. Malo tego. Musial ja jeszcze przerobic a to juz falszerstwo/podrabianie dokumentow. Nie chce miec z tym gosciem nic wspolnego wiec nie ja to zglaszalem.

 

Na rynku jest zakaz wjazdu poza zezwoleniami (zezwolen jeszcze nie ma wiec poki co nie egzekwuja zakazu) ale jest max 15 minut. Straz miejska zaproponowala mu 100zl mandatu. Nie przyjal. W sadzie dostal 1500 (albo 1600). Wiec niezle musial sedziego/sedzine wku....ic, ze dostal maksa co mogl dostac.

 

 

 

niepelnosprawny to nie tylko kulawy :) rozne sa powody dla ktorych ludzie dostaja 1 grupe. czasami im sie nalezy a na 1 rzut oka nic nie widac. no komu tam jeszcze sie cos przytrafilo na drodze - bo w UK paanie nuuda nic sie nie dzieje - wszyscy uprzejmi :)

 

j/w

 

 

JYUHb7Ql.jpg

 

Tak parkujacy nie moze byc normalny (to ta sama osoba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mklos1 Pewnie, niepełnosprawny to tylko ten, co nie ma co najmniej jednej nogi, a najlepiej obu... Wybacz za ton, ale gadasz jak potłuczony. Poza tym parkować w oznaczonych miejscach mogą także pojazdy placówek zajmujących się niepełnosprawnymi, niekoniecznie sami niepełnosprawni. Oczywiście są i idioci z podrobionymi kartami, ale nie generalizujmy.

Druga sprawa, o wiele bardziej prozaiczna. Niepełnosprawny może zająć "zwykłe" miejsce. Pełnosprawny koperty już nie. Pod centrami handlowymi kopert jest aż nadto, a w pewnych godzinach znaleźć luźne miejsce dla pełnosprawnego obywatela bywa ciężko. To po co zajmować miejsca w pełni zdrowym ludziom?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Fenthin, Po części masz rację, placówki moga się posługiwać plakietkami w autach ale tylko i wyłącznie wówczas gdy osoba niepełnosprawna jest przewożona.

Dostaliśmy taką plakietkę na nasze dziecko, ma obie ręce i obie nogi, biega, krzyczy ale ma epilepsję, problemy ze wzrokiem, mową i rozumieniem przyczynowo-skutkowym... Czy to podchodzi pod Waszą kwalifikację?

Różnica jest jedna, ja jej użyłem do tej pory raz pod przychodnią, a na parkingach przy urzędach, czy sklepach jest mi najzwyczajniej głupio zajmować miejsce komuś kto może rzeczywiście tego bardziej potrzebuje.

Osobiście udzielam się maksymalnie jak mogę przy tępieniu bezmózgów, którzy albo naciągają uprawnienia plakietek lub tez zwyczajnie łamią prawo zajmując miejsca dla osób niepełnosprawnych. Nie mam zupełnie litości tak jak i dla baranów którzy wyprzedzają na przejściu dla pieszych lub śmigają na 'późnym żółtym'...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Fenthin, Gadam jak potłuczony, bo uważam, że miejsca te należą się ludziom, którzy naprawdę ich potrzebują. I mówię to, bo osobiście znam wspaniałego człowieka, który ma dziecięce porażenie mózgowe, ma poważne problemy ze swobodnym poruszaniem się i wymową, ale kilka lat temu zrobił prawo jazdy, kupił samochód, stara się być niezależny i mu to wychodzi! Nie użala się i nie prosi o zasiłki! Bardzo mi się podoba to co powiedział @@mxdanish, bo bardzo mało jest osób, którzy najpierw pomyślą o innych a dopiero potem o sobie. Plus dla niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsca pod urzędami, małymi sklepami czy przychodniami, gdzie kopertę znajdziesz jedną albo w ogóle żadnej - tu nie ma o czym mówić. Czujesz się na siłach, zostaw miejsce dla osoby, która może go bardziej potrzebować. Także częściowo popieram podejście mxdanisha. Czym innym są jednak koperty pod centrami handlowymi, gdzie ze względu na ich ilość prawdopodobieństwo, że wszystkie będą potrzebne naraz zmierza do zera. Inną sprawą jest jeszcze ich rozlokowanie, ale to temat na inną rozmowę.

I zaskoczę Cię. Też mam do czynienia z osobami niepełnosprawnymi, więc posiadam pewien punkt, a właściwie nawet kilka punktów, referencji.

 

W zasadzie mogę i ja sypnąć przykładem, tak w kontekście tych osób z oboma rękami i nogami wychodzącymi z samochodu stojącego na miejscu dla niepełnosprawnych. Kobieta, wiek emerytalny, po kilku poważnych zabiegach. Chodzi normalnie, może trochę wolniej niż zdrowy człowiek, dom i ogród powoli, ale sobie jakoś ogarnia. Ale na zakupy bez pomocy już praktycznie się nie wybiera, bo nie daje rady. I co, to już pełnosprawny człowiek, który nie ma prawa skorzystać z przysługujących mu praw? Także nie mierzmy każdego jedną miarą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...