Skocz do zawartości

[Góra Św Anny] - jednodniowa wycieczka 29 maj


bajtourka

Rekomendowane odpowiedzi

umówmy się tak, że jak nie będzie mnie tak do 7.05 na Shellu to śmigniecie sami.

zobaczę czy rano będę czuł się na siłach żeby taki dystans przejechać. no i czy z kolanami, chodź bardziej prawym, będzie ok teraz mam problem z przysiadem nie wiem co jest :/

 

myślałem, że dzisiaj będzie lajtowy trening, ale koleś mi nie popuścił. eh :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja proponowana trasa była taka: : z Gliwic dostać się do Rzeczyc, następnie zółtym na Taciszów stąd drogą do Pławniowic, wziąć jeziorko od lewej i czarnym wybić na Niewiesze, Poniszowice, Boguszyce, Toszek:D

 

Potem: wiejskimi drogami do Kotulina i stąd niebieskim szlakiem rowerowym do Zimnej Wódki. Kolejna jest Olszowa skąd polnymi drogami dojeżdża się pod Górę Św. Anny (407 m n.p.m.).

 

Zjazd w kierunku Leśnicy. Następnie to Zalesie Śląskie i Sławięcice, Niezdrowice, Rudziniec ...

 

Nawierzchnia rozmaita z tego co widziałam, ale głównie asfalt.

 

Natomiast grupa co zaliczyła tripa dwa tyg temu to jechała na Sośnicowice, Sierakowice, Ujazd, Zalesie Śląskie, Leśnicę a wracali przez Zdzieszowice, Stare Koźle niestety miejsce gdzie zrobili to ognicho pozostało nie ujawnione ;P ( może tyle drewna nazbierali, że jeszcze zostało ;))

 

MB, milczałam bo wolałam się nie deklarować, żeby potem nie było;P mój ostatni semestr na polibudzie i trochę muszę się streszczać z zaliczeniami etc:P im szybciej pozaliczam tym szybciej bede mogla uczestniczyć w kolejnych rowerowych tripach! Udanej wycieczki! a pogoda jutro dopisze;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc bajtourka nie jedziesz?

 

Ja myślę, żeby się konkretnie umówić na Toszeckim rynku na 10:00 i tyle, każdy chyba może się zdeklarować czy da radę czy też nie i przesunąć termin na pół godziny później ewentualnie. Żeby nie było jak ostatnio przy okazji wypadu do Pławniowic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wspólny wypadzik :).Sama trasa Gliwice-Annaberg-Gliwice to 114 km,ale doliczając dojazd na dworzec pkp oraz z pkp do domu wyszło mi 126 km.Z tym tempem nie ma problemu,najważniejsze że nikt nie jechał sam,my emeryci trzymaliśmy się z tyłu aby wszystko kontrolować :teehee: .Co sądzicie o wspólnym wypadzie do Krakowa ?,w najbliższym czasie założę odpowiedni wątek.Poniżej link do trasy którą dzisiaj przejechaliśmy.Czekam na fotki :).

 

http://www.navime.pl/trasa/3337

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, wyznam Wam szczerze, że w zeszłym tygodniu lepiej mi się jechało ale byłem wypoczęty, a wczorajsze 60km dało mi dzisiaj popalić:/ Dayus, do teraz nie umie zapomnieć Ciebie na tych schodach:D No i nową znajomą poznaliśmy :D :D Kto nie był niech ŻAŁUJE!! I to bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe;p Po to są rowery górskie;p Miałem crossowego 28" to sie trochę balem takich rzeczy robić i zmieniłem na mtb 26"

 

A Wy (młodsi;p) to nawet z tych małych żeście się bali zjechać;p

Ja też czekam na fotki.

 

Co do Krakowa - nigdy nie robiłem więcej jak 120km,ale wydaje mi sie,że 150,a nawet 200 (z dobrym obiadem) dałbym radę przejechać.

Teraz do prawdy mam sesje,wiec nie zawsze mogę,ale jak będzie znany termin to dajcie znać;)

 

PS.: ile kosztuje ten komputerek zliczający trase wg GPS?;p

PS2.: znalazłem to to: http://allegro.pl/licznik-gps-holux-sport-gr-245-logger-rower-1600-i1657115485.html - nawet nie drogie;p a ciekawy bajer;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe;p Po to są rowery górskie;p Miałem crossowego 28" to sie trochę balem takich rzeczy robić i zmieniłem na mtb 26"

 

A Wy (młodsi;p) to nawet z tych małych żeście się bali zjechać;p

Ja też czekam na fotki.

 

Co do Krakowa - nigdy nie robiłem więcej jak 120km,ale wydaje mi sie,że 150,a nawet 200 (z dobrym obiadem) dałbym radę przejechać.

Teraz do prawdy mam sesje,wiec nie zawsze mogę,ale jak będzie znany termin to dajcie znać;)

 

PS.: ile kosztuje ten komputerek zliczający trase wg GPS?;p

PS2.: znalazłem to to: http://allegro.pl/licznik-gps-holux-sport-gr-245-logger-rower-1600-i1657115485.html - nawet nie drogie;p a ciekawy bajer;p

 

 

Mam tego Holuxa oraz Mainnav.Holux lepszy bo może obsłużyć dwa rowery,po prostu ustawiasz w menu ODO 1 lub ODO 2.Można też edytować stan licznika czego w Mainnav nie zrobisz.Pozdrowerki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc

 

wczoraj juz mi sie nie chcialo tej skrzynki odpalac , wolalem piwo :icon_wink: , pierwsze kroki skierowalem do pub-u pod domem jeszcze z rowerem ,

 

no mi pyklo 162,04km czas jazdy 7:33:25 srednia 21,44 max predkosc 55,26km/h , pobilem swoj rekord o 37km teraz czas na 200 km

 

fotki z mojego telefonu

https://picasaweb.google.com/102197838617375824844/SanktAnnaberg?authkey=Gv1sRgCImK78-IwM3gIA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo żałuję :(

Wczoraj dla relaksu byłem zaliczyć lajtowo Babią (pieszo) i kolana dawały mi ciągle o sobie znać nie wiem co się dzieje.. :(

 

Teraz 2 dni odpoczynku zobaczymy.

 

Ja mam inną propozycję. Większość ma rowery górskie tak więc zamiast męczyć go na trasach crossowo/szosowych jakiś szlaczek górski ?

Mi się wydaje, że lepiej wyszaleć się na mniejszym wyboistym dystansie niż walić dziesiątki kilometrów na asfaltowej patelni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojeżdzić po górach to fajna sprawa,z tym że większość chyba nie jeżdziła po górach.Ja zdobyłem parę szczytów ale asfaltem.Można się wybrać gdzieś w góry i pojeżdzić po szlakach.Myślę że logicznym by było na początek wybrać jakąś łatwą trasę bez kamieni i bez morderczych wjazdów i karkołomnych zjazdów :).Proponuję na początek coś w miarę lajtowego,o ile można w górach znależć coś lajtowego :).Mam pewnien pomysł który już w zeszłym roku chciałem zrealizować.Pociągiem dojechać do miejscowości Łodygowice,następnie asfaltem kierować się na Szczyrk.Zdobyć Salmopol i potem szlakiem pojechać do Wisły.Szedłem tamtędy pieszo i wydaje mi się że trasa jest w miarę łatwa.Co o tym sądzicie ?,byłby ktoś chętny ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bylem kiedys w Beskidach z Rikerem i Tobo z forum, Tobo zna super trasy w Beskidach.

Jak w góry to tylko pociagiem/samochodem,bo nie ma sensu jechac np. do Bielska rowerem i pozniej tam posiedziec już jako wymęczony;p

 

Pociagiem mozna do Bielska,stamtad na Szyndzielnie poprzez inne "górki" az do Szczyrku na Skryczne i stamtad juz do Zywca pociagiem;)

Wymyslcie jakas trase i moze bedzie cos z tego;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...