Sorcerer Napisano 21 Kwietnia 2011 Napisano 21 Kwietnia 2011 Dobrze zrobiles tylko zakoncz cala sprawe finalnie z tytulu niezgodnosci towaru z umowa. "plus" jest spoko, aczkolwiek z rozmiarem raz mnie sie nie wstrzelili z contessa dla dziewuchy, ale porozmawiac mozna na poziomie.
Wampi Napisano 21 Kwietnia 2011 Napisano 21 Kwietnia 2011 A pisałeś, tak jak Ci mówiłem, bezpośrednio do Scotta (gdzieś wcześniej podawałem namiary)? Ja bym bardzo chciał poznać ich stanowisko, bo jeśli odesłali ten rower no to ja tego nie ogarniam... W każdym razie próbuj, bo nie ma opcji żebyś został tak z tym amorem. A co do sklepu to już mają niezłą antyreklamę na forum więc niech sobie dalej mówią kto jest autorytetem a kto nie i czy nowy amortyzator powinien skrzypieć czy nie. Reasumując, napisz najpierw do dystrybutora, a potem zobaczymy
karolsz Napisano 21 Kwietnia 2011 Autor Napisano 21 Kwietnia 2011 Panowie więc na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak. Jak mi tu radził jeden z kolegów zadzwoniłem ok 15.00 do scotta na ul. Zamiany przedstawiłem cały problem co oni odstawiają z tym rowerem, a człowiek mi powiedział żebym jak najszybciej zabrał rower z Anielewicza i przywiózł do niego, jak będzie coś nie tak to mi naprawi bez problemu. Był trochę zszokowany całą sprawą. Jutro wiozę tam rower. Muszę powiedzieć jeszcze jedna rzecz, juz sama rozmowa z tym człowiekiem napawa mnie optymizmem, mam nadzieję że pomoże. Ale dalej. ok godz 18:00 dzwoni Z N A W C A scottów z Anielewicza który opinie innych fachowców ma w głębokim poważaniu i informuje mnie że dzwonił w sprawie mojego amora tu i tam i że już wszystko wie i że wszystkie scotty z tym amorem tak mają i że te w sklepie też i że mi może pokazać i w ogóle jest miodzio. Trzeba było tylko dokonać jakieś tam regulacji na dole (sory nie do końca znam terminologie)i jak przekręci to nic już nie słychać. Więc mu mówię że jutro przyjadę i zobaczymy co dalej, że jak mi pokaże że tak jest to nie ma tematu. Teraz sami widzicie jaki znawca, podczas gdy oddawałem rower to mi mówił że on to już kilanaście lat rowery sprzedaje i że nikt go uczył nie będzie a tu taki blamaż podobno wystarczyło co wyregulować. Znawca od siedmiu boleści który nabija się z fachowców od CUBA i gości ze sky teamu.Ręce mi opadają. No ale jutro się okaże. Postanowiłem że nawet jak rower będzie już ok, to i tak piszę soczystą skargę na Panów z Anielewicza do scott Polska niech wiedzą jaką renomę funduje im ten sklep. Jutro dam wam znać co i jak.
zeflo Napisano 21 Kwietnia 2011 Napisano 21 Kwietnia 2011 Skargę pisz! Bo to woła o pomstę do nieba! Ja na twoim miejscu nie szedł bym nawet na Anielewicza tylko od razu na Zamiany.
karolsz Napisano 21 Kwietnia 2011 Autor Napisano 21 Kwietnia 2011 Żebym wcześniej wiedział jakie szamaństwo jest na Anielewicza to też bym kupił rower na Zamiany. Po prosu tu było bliżej i to był błąd. Wcześniej nic niepokojącego o tym specjalistach z Anielewicza nie znalazłem tu na forum więc kupiłem sami rozumiecie. Co do wypowiedzi kolegi z postu powyżej to muszę pojechać na Anielewicza bo ja wczoraj tego roweru nie odebrałem, on tam został.
Wampi Napisano 21 Kwietnia 2011 Napisano 21 Kwietnia 2011 Ale dalej. ok godz 18:00 dzwoni Z N A W C A scottów z Anielewicza który opinie innych fachowców ma w głębokim poważaniu i informuje mnie że dzwonił w sprawie mojego amora tu i tam i że już wszystko wie i że wszystkie scotty z tym amorem tak mają i że te w sklepie też i że mi może pokazać i w ogóle jest miodzio. O IRONIO! Przypomnij mu, że mówił, że "nikt go nie będzie uczył" A do scotta i tak uderz i delikatnie zapytaj jak w takiej sytuacji powinien się sklep zachować.
cichy66 Napisano 21 Kwietnia 2011 Napisano 21 Kwietnia 2011 Ręcę opadają.Jak można tak traktować klienta - no z tego co czytam to jednak można. I to sklep w stolicy,czysta wiocha (bez urazy dla wiejskich sklepów). Ja bym jak najszybciej odebrał od nich rower nawet w takim stanie jak jest (czyli nie naprawiony) i poszedł do normalnego sklepu-serwisu (np. Zamiany), a tego "fachowca" wraz z jego świtą omijałbym z daleka. Tego nie można zostawić bez echa i musisz uderzyć do dystrybutora opisując całe zdarzenie,bo takich ludzi powinno się eliminować z handlu.
karolsz Napisano 22 Kwietnia 2011 Autor Napisano 22 Kwietnia 2011 Smutne jest to że człowiek myśli że idzie do wypasionego sklepu po wypisany rower i tak go robią w bambuko. Nawet jeśli nie miał bym racji z tym amortyzatorem to zachowanie tego sprzedawcy wołało o pomstę do nieba. Kumpel który był tam ze mną do dziś się nie może otrząsnąć, codziennie rano jak się spotykamy w pracy to dzień zaczynamy od tamtego zdarzenia. Szkoda gadać.
DAFI2002 Napisano 22 Kwietnia 2011 Napisano 22 Kwietnia 2011 Po pierwsze amortyzatory nie skrzypią jedynie te zardzewiałe szroty, a twój problem polega na nie sprecyzowaniu problemu. Piszesz bardzo chaotycznie, a amortyzatory podczas pracy wydają zawsze odgłos jedne zasysanego powietrza co jest naturalne w w innych słychać pracę sprężyn czy elastomerów, oczywiście w miarę rozsądku. Nie wiem w którym sklepie SCOTT kupiłeś rower ale z tych co znam w Warszawie sprzedawcy wiedzą co mówią. Często targają nami emocje podczas zgłaszania reklamacji i nie widzimy że możemy niemieć racji. Nie jestem pewien czy potraktowali Ciebie w ten sposób co opisujesz, z pewnością nikt nie sugerował żebyś się wypchał jedynie sugerował że się czepiasz bez powodu. Sam załatwiam różne reklamacje i wiem jak to wygląda wszyscy zawsze koloryzują sprawę. Rower za 3000 zł to rower dla amatora i nie jest to żaden kosmos tyle trzeba wydać żeby być zadowolonym. Pamiętaj amortyzator to nie rower i z tego powodu nie ocenia się firmy rama jest podstawą roweru. Niestety amorki ROCK SHOK uważam że są przereklamowane i w przyszłości zmień na fox-a. Ochłoń i pomyśl masz rower SCOTT i wszyscy ci zazdroszczą bo to marka nr I. Sam posiadam Scotta i nie zamienię na inny to jak z Subaru czy Harleyem Pozdrawiam
karolsz Napisano 22 Kwietnia 2011 Autor Napisano 22 Kwietnia 2011 O proszę kolega DAFI jest chyba sprzedawcą ze sklepu w którym kupiłem rower, rejestruje się o 14.55 i ma dwa posty. O godzinie 14.00 wychodzę ze sklepu na Anielewicza, mówiąc Panom fachowcom że sprawę opisałem na forum rowerowym i proszę sami widzicie, szybka reakcja. Wstyd Panie Dafi. Dobra teraz nie ma za dużo czasu ale dziś opisze wszystko dokładnie co było na Anielewicza a co na Zamiany. Ogólnie to pojawił się inny problem z rowerem. Krótka przejazdzka rowerem chłopaków z Zamiany i jest inny klops.Mam pecha do tego roweru.
DAFI2002 Napisano 22 Kwietnia 2011 Napisano 22 Kwietnia 2011 Ale jesteś naiwny dwa najlepsze sklepy w Warszawie sprzedające rowery SCOTT i jeden kazał zabrać rower jak najszybciej od drugiego. Chyba bredzisz znam oba serwisy one z sobą nie konkurują tylko współpracują. Już wcześniej pisałem że targają tobą emocje i nie do końca znasz się narzeczy, ale za wszelką cenę chcesz opluć tych co sprzedali tobie rower. Znam obecny serwis w SKI TEAM nie mogę powiedzieć o nich nic dobrego zawsze zresztą znajdzie się ktoś za i przeciw. Serwisuje rower na Anielewicza u Zbyszka i powiem niema lepszego fachmana popytaj użytkowników Scott-a to najlepiej powiedzą. Rzeczywiście napisz do SCOTT POLSKA myślę że powinni wiedzieć tylko opisz to lepiej niż dotychczas. Pozdrawiam
karolsz Napisano 22 Kwietnia 2011 Autor Napisano 22 Kwietnia 2011 Szanowny kolego DAFI: Bardzo serdecznie dziękuję za dobre rady. Bardzo serdecznie proszę o nie zaśmiecanie tego wątku, sam go już poczytałeś i to nie tylko moja opinia o tym sklepie inni też już się wypowiedzieli. Jeśli masz jakiś problem w stosunku do mojej osoby to pisz na PW. Zgadzam się z Tobą że moja wypowiedz może być chaotyczna ponieważ nie jestem znawcą rowerów tak jak tu już pisałem. Ty chyba jesteś u nich na etacie bo skąd tak nagle znalazłeś się na tym forum, w tym temacie i to po 2 godzinach od momentu poinformowania Panów z Anielewicza że opisałem wszystko na forum rowerowym. A teraz do sedna sprawy: Więc tak, byłem dziś po rower na Anielewicza, rower zabrałem Pan "znawca" dziś już sam po moim wejściu do sklepu wyciągnął nowy rower scotta scale 70 i pokazał mi o co w tym wszystkim chodzi. A chodzi o to że: przy amortyzatorze na dole jest małe pokrętełko do tłumienia (chyba tak to się nazywa - wybaczcie nie jestem znawcą)po przekręceniu go w przeciwną stronę skrzypienie nie jest już tak dokuczające (ale dalej występuje) tak też było w rowerze sklepowym który mi pokazał. W związku z tym natychmiast powiedziałem że niema problemu, że faktycznie tak chyba musi być. (ogólnie chyba TORA tak ma, żebym wiedział to wcześniej to nie kupił bym tego scotta z tym amorem - mnie osobiście praca tego amora strasznie irytuje) Przez ok 20 min Pan tłumaczył mi dlaczego się tak oburzał, dlaczego wcześniej powiedział że sky team to nie autorytet dla niego itp rzeczy. Na co ja mu powiedziałem że wystarczyło pierwszego dnia jak przyjechałem reklamować rower, przekręcić tą magiczną śrubkę od tłumienia, pokazać mi że w innym scottcie też tak jest i nie było by 3 tygodniowego bicia piany. Fakt ten pokazał że jednak Pan z Anielewicza nie do końca się orientował w temacie. Ale teraz coś na jego plus. Pan na końcu rozmowy przyznał mi rację że jakby przekręcił to pokrętło to może nie było by tylu problemów i cały zgrzyt z nimi był niepotrzebny. Wielkie brawa dla tego Pana na sam koniec. No dobra dalsza cześć perypetii rowerowych wygląda tak: Tak jak mówiliście pojechałem na ul. Zamiany w celu ostatecznego potwierdzenia sprawności amora. Panowie z Zamiany obejrzeli rower i amortyzator, stwierdzili że amor jest OK. Sami od razu wytłumaczyli mi o tłumieniu o możliwości regulacji tego tłumienia, czyli to wszystko czego zabrakło na Anielewicza. Sami wyjeli innego scotta którego badaliśmy w tym zakresie - i w nim tez to wystąpiło. Więc teraz już mogę stwierdzić że ten typ tak ma. Nic się nie da z tym zrobić. Szkoda tylko że od razu na Anielewicza nie wiedzieli o tej regulacji tłumienia i straciłem 3 tygodnie, brak roweru oraz kupa nerwów. (tak jak już wcześniej pisałem żeby wiedział nie kupiłbym tego roweru, ale już za późno) Ostatnia część tego cyrku wygląda tak: Podczas prób - jazdy na rowerze, Pan z Zamiany stwierdził że jest problem z hamulcami. Faktycznie zaczęły wydawanie straszne dzwięki podczas hamowania. Wcześniej tego nie było (tzn przed reklamacją). Podejrzenie padło na nieszczelność czegoś tam (sory za taki laicki opis nie za bardzo się na tym znam). Ale powiedzieli że żaden proble oni mi to zaraz poprawią. Zabrali rower na serwis, tam wszystko zostało odtłuszczone, powiedzieli że wypalili klocki i że jest git. Faktycznie było ok. Powiedzieli że jak problem się powtórzy to zebym przyjechał zamontują mi nową część tylko nie będzie ona w kolorze białym jak jest obecnie w rowerze a szarym lub czarny. Jezeli sobie życzę białą to będę musiał poczekać bo muszą wysłać do szimano i może to potrwać parę dni. Dogadałem się z nimi że po świętach zrobią mi przegląd roweru i wszystko bedzie jak ta lala. Szanowni koledzy sami porostu to wszystko ocenicie jak można szybko rozwiązać sporną sprawę a widać że można trzeba tylko wiedzieć co się klientowi sprzedaje. Klient nie musi sie na wszystkim znać. Na Zamiany widać wiedzą a na Anielewicza ........................odpowiedzcie sobie sami. Na koniec chciałbym tylko powiedzieć że jest mi przykro że tak zostałem potraktowany przez Panów z Anielewicza, choć dziś rozmowa wyglądała już troszkę inaczej. Nawet było by ok, gdyby sprzedawca nr 2 (starszy Pan chyba właściciel) nie powiedział paru nie miłych rzeczy o sklepie z Zamiany. Ale juz nie bedę ciągnął tego tematu. Suma sumarum MOJA NOGA NIGDY JUŻ NIE ZAWITA NA ANIELWICZA, RACZEJ NA SERWISOWANIE ROWERU BĘDĘ JEŹDZIŁ NA ZAMIANY CHOCIAŻ MAM TAM TRZY RAZY DALEJ. pozdrawiam wszystkich. Do Dafiego, może trochę przesadziłem z tym że mi powiedzieli żebym zabrał JAK NAJSZYBCIEJ ROWER I DO NICH PRZYWIÓZŁ. Po prostu powiedzieli mi żebym zabrał rower i im go przywiózł bez tego JAK NAJSZYBCIEJ. POZDRAWIAM
DAFI2002 Napisano 22 Kwietnia 2011 Napisano 22 Kwietnia 2011 Tak zrób jak mówisz omijaj Anielewicza. Będą mieli więcej czasu na moje rowery. A detektyw z Ciebie też kiepski, jak to możliwe że klient tak szybko wpada na twój post chyba zauważyłeś że jesteś jedyny opisujący problem ze SCALE SCOTT i jego amorkiem. Mieszkam obok tego sklepu a jak już wspomniałem zajmuje się działem reklamacji i znam takich wybujałych klientów jak Ty co wszystko wyolbrzymiają dlatego zainteresowałem się tą sprawą. I na dodatek znam ją z obu stron a twoja jest mocno przesadzona. No osoby które podpowiadają tobie ostrą walkę widzę że są faworyzowani, a jeśli nie adorują twojej kolorowej wypowiedzi powinny zniknąć z forum twierdzisz że zaśmiecam. Nie ładnie !!!!!!! Na koniec dodam że Panowie z Anielewicza z pewnością istnieją na forum a ja dopiero poznaje ten teren widzę że będzie o czym pisać.
cichy66 Napisano 22 Kwietnia 2011 Napisano 22 Kwietnia 2011 Ja akurat niczego i nikogo nie faworyzuję(bo do mnie chyba też bijesz,skoro też stwierdziłem że coś jest nie tak) i jestem gorącym przeciwnikiem olewki klienta przez sprzedawców. A co do zaśmiecania forum to kolega raczej miał na myśli kopiowanie całych postów przez Twoją osobę,bo jak się wątek jeszcze będzie dalej ciągnął to dojdzie do teko że skopiujesz i wkleisz całe forum.
karolsz Napisano 22 Kwietnia 2011 Autor Napisano 22 Kwietnia 2011 Dafi człowieku czy Ty umiesz czytać? Już kilka razy napisałem jak by mi pokazał za pierwszym razem że jest coś takiego jak regulacja tłumienia to było by po sprawie 3 tygodnie temu. Pokazał mi to dziś i powiedziałem ok. On sam o tym nie wiedział, sam się przyznał że dzwonił tu i tam i człowiek się uczy całe życie - to są jego słowa. Spytaj Go czy tak było? Człowieku zrozum że ja nie narzekam na rower scotta. Sam zawsze chciałem mieć scotta więc go w końcu kupiłem. Czy ty to w ogóle czaisz? Jedyna rzecz która mnie boli to zachowanie sprzedawcy i nic poza tym. Ja jako laik mogę się nie znać, ale sprzedawca powinien wiedzieć co sprzedaje i jaka jest zasad działania danego urządzenia, a nie po 3 tygodniach wydzwania bóg wie gdzie i się dowiaduję że tora ma przełącznik na amortyzatorze. Teraz to i ja to wiem. Człowieku jak juz z nim rozmawiałeś i twierdzisz że koloruję, to spytaj go dlaczego na końcu rozmowy przyznał mi rację. I spytaj go czy nie powiedziałem mu że miło mi że chociaż na końcu się przyznał do błędu. To mój ostatni post w tej kwestii więc sie juz nie sil, nie będę Ci odpisywał. Pozdrawiam
tobo Napisano 22 Kwietnia 2011 Napisano 22 Kwietnia 2011 Kolega dafi jako Tajny Współpracownik Najlepszego Sklepu Rowerowego w Stolnicy jest świetnym przykładem na to, że internet miewa plusy. Bardzo dobrze że kolega dafi się udziela, to tylko wydatnie wpływa na opinię na temat profesjonalizmu tego sklepu. Wolą zlecić pracownikowi krecią robotę i nasiadówę przed kompem zamiast załatwić sprawę jak należy. A pokrzywdzonemu koledze proponuję korespondencję z dystrybutorem scotta na Polske, Federacją Konsumenta i z np dystrybutorem tej marki na Europę. Mój list do gianta w Holandii przyniósł niespodziewany i w gruncie rzeczy zabawny skutek.
Sol Napisano 22 Kwietnia 2011 Napisano 22 Kwietnia 2011 karolusz - nie przejmuj się pacjentami typu Dafi, zdarzają się i tyle. Swoją drogą kolo, który twierdzi, że ma x rowerów, zajmuje się reklamacjami i w ogóle, a nie umie nawet poprawnie napisać nazwy producenta amorów, sam sobie wystawia świadectwo. I przy okazji swojemu (ulubionemu) sklepowi.
Sorcerer Napisano 23 Kwietnia 2011 Napisano 23 Kwietnia 2011 To ciekawy sposob zalatwiania reklamacji DAFI, polecam troche ogarnac temat jak reklamacje powinny byc zalatwiane w kontaktach sprzedawca - klient i chodzi tu o zarowno etykiete, jak i sposob rozmowy z klientem, bo ty chyba sie urwales z typowej choinki. Ewentualnie, niech Cie wysla na jakies szkolenia, bo widac ze szczedza, a ty masz go****ne pojecie.
Mod Team durnykot Napisano 23 Kwietnia 2011 Mod Team Napisano 23 Kwietnia 2011 Ochłoń i pomyśl masz rower SCOTT i wszyscy ci zazdroszczą bo to marka nr I. Mając w pamięci perturbacje wielu ludzi z polskimi "dealerami" SCOTT'a ( choćby Autora tematu) zastanawiam się czego ci "Wszyscy" zazdroszczą? Serwisantów? Sprzedawców? Profesjonalizmu? Podejścia " Kupiłeś I Spadaj?"
DAFI2002 Napisano 23 Kwietnia 2011 Napisano 23 Kwietnia 2011 · Ukryte przez durnykot, 23 Kwietnia 2011 - 5g Ukryte przez durnykot, 23 Kwietnia 2011 - 5g Takie wypowiedzi gdy nie zna się ludzi to chyba nie na miejscu MŁOTKU PO PODSTAWÓWCE Pewnie się nie przejmuje ale PACJENTEM pewnie będziesz Ty ale na Sobieskiego Login świadczy o wszystkim DURNYKOT Obsługa , serwis , importer nie mają nic do tego tu chodzi o markę SCOTT która ma największe technologiczne zaawansowanie
Mod Team durnykot Napisano 23 Kwietnia 2011 Mod Team Napisano 23 Kwietnia 2011 Chciałbym poinformować zainteresowanych ,ze kolega DAFI2002 nie będzie uczestniczył przez jakiś czas w dyskusji. Niestety nie wnosił nic konstruktywnego.
bobiik Napisano 23 Kwietnia 2011 Napisano 23 Kwietnia 2011 Chciałbym poinformować zainteresowanych ,ze kolega DAFI2002 nie będzie uczestniczył przez jakiś czas w dyskusji. Niestety nie wnosił nic konstruktywnego. Prawidłowo
kosa23 Napisano 23 Kwietnia 2011 Napisano 23 Kwietnia 2011 Takie wypowiedzi gdy nie zna się ludzi to chyba nie na miejscu MŁOTKU PO PODSTAWÓWCE DAFI2002, Sprawiasz wrażenie jakbyś nie rozumiał istoty problemu, więc ci to wytłumaczę... Problem jest nie w tym, że ktoś się tu pomylił (a pomylili się i klient i sprzedawca), ale na jakim poziomie koleś został potraktowany. Klient nie musi wiedzieć, skąd się biorą dźwięki z tłumika, natomiast sprzedawca (przynajmniej taki, u którego się kupuje ) powinien posiadać wiedzę, która pozwoli mu na wyjaśnienie klientowi wszystkich niejasności związanych z zakupem i użytkowaniem. W tym przypadku sprzedawca pokazał, że orientuje się raczej na poziomie klienta, natomiast kulturalny jest poniżej średniej - mieszkałem w okolicy, znam obsługę sklepu i mechanika "na pięterku" (obsługę mniej, bo sklep to, obiektywnie mówiąc, drogi) i nie dziwi mnie całe zajście w ogóle. Oczywiście (i niestety) ten sklep wcale nie jest żadnym wyjątkiem w Śródmieściu. Co za problem podejść "do" klienta ? Jeśli tłumaczenie położenia "magicznego" pokrętła to za duże wyzwanie, to przynajmniej o przeprosiny chyba nie jest już tak trudno? Natomiast ty, jeśli jesteś z obsługi tego sklepu, określ się, kiedy wróci ci już zdolność pisania postów Na razie w głupi sposób robisz im czarny PR.
tobo Napisano 23 Kwietnia 2011 Napisano 23 Kwietnia 2011 Problem, by podejśc do klienta jak należy jest dlatego, że widocznie sklepowi i pracującym tam ludziom (szczególnie tym, którzy są odpowiedzialni za różne rzeczy) jest za dobrze i za łatwo, więc się nie przejmują. Pewnie nie odczuwają z jakiegoś powodu kryzysu i się nie przejmują. Być może właściciel sklepu jest wiekowy i pamięta (nie tak) dawne czasy, gdy w sklepach nie było nic poza herbatą i octem a ludzie kupowali wszystko, bez względu na jakość towaru i obsługi. Prawdopodobnie myśli nadal tak jak myślał wtedy. Albo być może wcześniej był hydraulikiem, jeszcze wcześniej rolnikiem, a dziesięć lat temu portierem, więc o handlu pojęcia nawet elementarnego nie ma. Być może naprawdę musimy poczekać aż to pokolenie wymrze albo pójdzie na emerytury, być może nawet jeszcze dłużej, gdy ludzie mający z nimi kontakt w pracy także przestaną się już zajmować handlem. Właściwie to w dziale "sklepy rowerowe" na forum nie powinno się dawać urlopów i banów nawet skrajnie niekulturalnym "reprezentantom" takich firm Bo ich zachowanie lepiej niż jakiekolwiek próby przywołania do porządku i rozsądku kształtuje opinię o takim sklepie. Inni czytają i sami wystawiają własne oceny. A przecież do takich sklepów nie chadzają wyłącznie lokalni klienci, korzystają z oferty także przyjezdni w potrzebie oraz coraz częściej nabywcy internetowi. Smutne jest, że w większości przypadków w takiej "pseudofirmie" pracują i dobierają się ludzie o podobnym charakterze i podejściu. Ale to chyba jest norma, bo mając inną mentalność trudno "reprezentować" sklep gdzie klient jest złem koniecznym.
Mod Team durnykot Napisano 23 Kwietnia 2011 Mod Team Napisano 23 Kwietnia 2011 Tomek, Forum jest miejscem publicznych wypowiedzi, jednak ja prywatnie zakładam,ze określenie " wypowiedź publiczna"= "wypowiedź kulturalna". Ale zostawmy "Bohatera" na boku. Wg mnie głównym problemem polskich " Dealerów" jest brak świadomości o czymś takim jak Obsługa Posprzedażna. Większość z wspomnianych Sprzedawców zapomina o kliencie w momencie przejęcia gotówki, a Klient wracający z problemem jest traktowany jako Wróg Publiczny nr 1 ( nie dotyczy to tylko rowerów ,ale praktycznie całego handlu ). Zauważ,że żaden dystrybutor nie miał do tej pory odwagi czy też chęci zaistnieć czynnie na Forum - a każdy z nich mógłby potraktować zdobyte tu informacje do polepszenia swojego wizerunku pośród rowerzystów. Mentalność polska wymusza podobne do opisanych zachowania- każda krytyka -zasadna bądź tez nie- jest przyczynkiem do uniesień, piany na psyku i postawienia kosy na sztorc. Postawa DAFI jest tylko potwierdzeniem tej tezy. Myślę,że nie jest to kwestia danego pokolenia,ale sytuacji w jakiej Sprzedawcy się znaleźli i nie bardzo potrafią sobie z nią poradzić. Nie usprawiedliwia to jednak chamstwa i braku kultury z ich strony.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.